Giełda /handel na niej/ dla nas jest taka jaka ją sobie stworzymy. Jeżeli wyznajemy zasadę że dlatego kupujemy spółkę ponieważ prezes ją chwali - to to dla nas jest właśnie giełda.
Jeżeli wyznajemy zasadę że rozważamy zagrożenia i podejmujemy decyzję na podstawie dwutygodniowych analiz spółki oraz jej otoczenia rynkowego to to też dla nas jest giełda.
To tak jak z reklamą - jedni kupują to co jest reklamowane a drudzy najpierw sprawdzą to co kryje się pod reklamą i następnie podejmą świadomą decyzję o zakupie lub nie.
Nie mam informacji co jest ukryte pod klauzula tajności ale jednocześnie przypominam że przykładowa tutaj firma Jutrzenka nie jest prywatnym folwarkiem pana Prezesa tylko jest spółką publiczną o bycie prawnym spółki akcyjnej notowanej na giełdzie - związane sa z tym różnego rodzaju obowiązki.
Aha zebym był dobrze zrozumiany ja nie oceniam nikogo i metod jakich sie ima.
Każdy angażuje swoje pieniądze i bierze za nie odpowiedzialność. Wszyscy mamy możliwość sę sprawdzić- i to jest fajne w czymś co nazywamy giełdą.