
Dżemdobły! Pojawiło się wczoraj sprawozdania Barlinka za 4 kwartał 2009, więc sobie na nie zerknęłam. [
www.stockwatch.pl/gpw/barlinek... ]
Przychody ze sprzedaży w 4q2009 wzrosły w porównaniu do 4q2008. Jednocześnie dzięki ograniczeniu kosztów zysk brutto na sprzedaży zwiększył się dwukrotnie (w liczbach bezwzględnych). W zeszłym roku strata brutto w czwartym kwartale była zasługą wysokich kosztów finansowych, które teraz są jakieś 10 razy mniejsze. No i cały zysk zjedzony – na koniec kwartału został niecały milion złotych (osobiście bym nie wzgardziła ale przy takich aktywach to raczej mało). I przez ten mały zysk właśnie cały 2009 rok zamknął się stratą ponad 20 mln PLN.
Podstawą działalności spółki cały czas pozostają deskowania, które w 2009 roku odpowiadały za ponad 80% przychodów ze sprzedaży. Przy okazji zyskowność segmentu podniosła się o jakieś 100%. Zdecydowanie mniejszy segment peletu odnotował jednak prawie dwukrotny wzrost sprzedaży oraz kilkukrotnie większą rentowność niż deska. Te wyniki sprzedażowe mogą jak najbardziej napawać optymizmem. Przyrosty sprzedaży połączone z poprawą rentowności to jest właśnie to, co tygrysy lubią najbardziej. Mam nadzieję, że na długą metę taki trend da radę się utrzymać.
Tymczasem wartość kredytów cały czas jest wysoka (razem długie i krótkie przewyższają kapitał własny). Tych krótkich jest około 250 mln PLN, więc spółka nie posiada wystarczających przepływów, żeby je spokojnie spłacić. A to oznacza, że trzeba będzie zadłużenie zrolować, żeby się z niego terminowo wywiązać. Taka strategia na pewno nie sprawdzi się na dłuższą metę i trzeba będzie podnieść te nieszczęsne przepływy operacyjne. Tu można by ograniczyć stany magazynowe. Dodatkowo spółka posiada 45 mln aktywów przeznaczonych do sprzedaży, więc może coś z tego uzyska.
„W ocenie Zarządu brak istotnych dokonań lub niepowodzeń w IV kwartale 2009r.” – pffff…. Jaja chyba sobie robią. Tak jakby w spółce nie zadziało się nic ważnego? Chyba po raz pierwszy stykam się z tym, że zarząd nie wykorzystuje tego punktu do opowiedzenia o rynku lub sytuacji w firmie. No ale widać nie mają nic do powiedzenia. A szkoda, bo przecież dalej muszą sobie poradzić z opłaceniem kredytów. I tu fajnie by było znać zamierzenia.
Podoba mi się sytuacja finansowa spółki. Widać, że ta podstawowa działalność daje dobre widoki na przyszłość. Działalność inwestycyjna jest ograniczona do minimum – to widać zarówno w przepływach jak i bardzo niskich w porównaniu do poprzednich okresów pozostałych przychodów operacyjnych. Widać skupiają swoją uwagę na soli tego biznesu. I dobrze. Niech im tylko te kredyty jeszcze jakoś wyjdą.
A tymczasem pozdrawiam wszystkie kociaki i tygrysy na forum! No i czekamy na sprawozdanie roczne z opinią biegłego. MIAU!
Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.