a ja, jak to juz mam w zwyczaju, chcialem sie przyczepic do produktu zaprezentowanego na stronce podanej przez figo.
cytat z wstepniaka: 'Akcja rozgrywa się w klaustrofobicznych, mrocznych, nieprzyjaznych lokacjach - od wielkich schronów po martwą powierzchnię...'. no wiec, klaustrofobiczne sa dla mnie np. korytarze czy tunele. umieszczaja w jednym zdaniu wyrazy 'klaustrofobiczne', 'wielkie' i 'powierzchnie' od razu wlacza sie brzeczyk. no nic, lecmy dalej. co mamy na zalaczonych obrazkach? pomijam, ze jest tylko 5 obrazkow z gry, podczas gdy we wstepniaku mowi sie nam, ze maja demo. gdzie te klaustrofobiczne lokacje i martwe powierzchnie? nie wiem co gorsze, ze ktos pomyslal, ze budowane w pospiechu schrony przeciwatomowe zamiast surowego zelbetu z zaciekami wygladaja jak wnetrze Startrek'a, czy ze ludzkie postaci (przed lub po smierci) wygladaja jak manekiny po gimnastyce korekcyjnej?
ehhh, amigowski Another World mial w screenach wiecej zycia i tajemniczosci, nie mowiac o Half-Life.
strona ma zachecac do gry, ma rzucic na kolana i pozbawic tchu kopem w zebra, a co tutaj mamy? pisza jedno, pokazuja cos innego. pisza o istniejacym demie, ale go nie wrzucaja do dzialu download, pisza o morocznym klimacie, ktorego za grosz nie mozna znalezc na obrazkach.
czy oni w ogole maja dzialu marketingu? ja widze dacie logan, a oni mi mowia, ze to audi tt, tyle, ze nawet nie staraja sie mnie o tym przekonac. zamist marchewki dostaje tyrade, ze 'gra zostala cieplo przyjeta' i ze 'mamy demo, niestety niedostepne dla was'. prosze...
pozostaje kwestia ceny - zeby na tym zarobic, trzeba pewnie dac cene jak dla tt-ki, zeby sprzedac - jak dla logana. czy niska cokolwiek ratuje? nie dla mnie - na obecna chwile predzej kupilbym wino do kolacji.
cala nadzieja w dzieciakach, wychowanych na papce tv+konsole, warunki atmosferyczne znajace tylko z opowiadan rodzicow.
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...