Kopex nie zaskakuje inwestorów. Nigdy. Pomału buduje wartość, niestety w większości z przejęć. Rośnie, choć ma bardzo dużo do zrobienia w kwestii optymalizacji finansów. Bardzo się ciesżę, że nie wszedł w wiatraki i że może przestanie handlować energią, bo już dawno postulowałem, żeby ograniczył zakres działalności i skupił się na core business'ie.
Kurs ciągle w bliskości wartości wewnętrznej, nieco od dołu
www.stockwatch.pl/gpw/kopex,wy...Przychody rok do roku wzrosły o 16%, ale w IV kwartale impet trochę wygasł. Długofalowe tempo wzrostu pozostaje jednak ciągle około 5%, czyli bardzo dużo w sytuacji spadku kursu euro, cięcia inwestycji w górnictwie, no i tej straty zespołu obrotu energią. Rentowność netto cały czas kolebie się poniżej 5%, operacyjna osłabła poniżej 7%, a marża jest taka sobie zwykła i bardzo typowa dla sektora maszyn przemysłowych: jakieś 15 do 17%. Niestety rozrost powoduje dalszy wzrost kosztów ogólnego zarządu.
Marna rentowność to pierwszy i znany od lat problem spółki, drugi to cykle rotacji. Znacznie poprawione, teraz i tak prezentują się ospale:
Cykl rotacji zapasów 94
Cykl rotacji należności 132
Cykl rotacji zobowiązań 106
Cykl operacyjny 226
Cykl konwersji gotówki 120
W kapitale obrotowym ugrzęzło aktualnie niemal 700 mln zł. Każdy dzień odzyskany z cyklu jest wart 7 mln zł kapitału! (dla uproszczenia liczę połowę VAT, bo część idzie na WDT czyli eksport wewnątrzunijny). Spółka wygenerowała jednak w 2009 r. gotówkę operacyjną, była w stanie dalej inwestować, dokapitalizowała się po rozsądnym kursie, zaś oprócz tego zeszła o 100 mln zł z kredytów, do niecałych 500 mln zł. To uspokaja, gdyż ogólne zadłużenie spadło do 33%, a rating podniósł się do AA.
Rzut oka na kluczową dla biznesu tabelę segmentów operacyjnych (str. 35) na szczęście pokazuje poprawę tam, gdzie potrzeba: wzrost na usługach górniczych i produkcji/sprzedaży maszyn i urządzeń (ale nie do odkrywki - tam spadek), sprzedaż węgla oraz odlewnictwo w dół, no i niestety aż +210 mln zł ze sprzedaży energii. Nie jestem taki przekonany, czy spółka odpuści tę działkę. Węglem musi handlować, bo dostaje go w barterze od KHW, a energią handlować chce, bo to zyskowne. Polecam każdemu ostatnie pięć stroniczek Komentarza, gdzie jest opis jak zarząd widzi perspektywy rozwoju, szczególnie w skali światowej. Gotówki nie brakuje, ale rozwój będzie kosztował więcej, niż w tej chwili są w stanie szybko uruchomić. Rozmach imponujący, lecz dopiero 38% przychodów jest realizowanych poza Polską, a przecież większość wydatków poszła na nabycie właśnie spółek zagranicznych. To musi wreszcie rozkwitnąć i wyciągnąć działalność na dużo wyższe poziomy. W tej chwili pracuje jak rozpędzający się samochód o dużej pojemności: gdy wciśniesz gaz, chwilowe spalanie jest bardzo wysokie. Za długo trwa ten rozpęd, za dużo kosztuje i za wolno rosną przychody.
Podsumowanie jest krótkie: niezła spółka po wciąż niezłej cenie. Jej wyzwanie: poprawa rentowności, zahamowanie wzrostu kosztów ogólnych, skupienie na biznesie podstawowym i wyciąganie synergii z przejęć. Życzyłbym Kopkowi osiągnięcia rentowności KGHMu. A na razie dość tych zakupów, niech zaczną na siebie pracować.
Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.