Piszecie hossa. Vox napisał roztropnie: kupiono hossę. Ale już termin na rok nie jest, moim zdaniem, roztropny. Zbyt długi.
Powtórzę się, ale trudno:
W USA pieniądze dostały banki w newralgicznym momencie. Ich aktywa leciały na łeb na szyję i w związku z tym zabrakło im środków nawet tylko na podtrzymywanie kursu. (Może zresztą nie chciały). Dostały kasę na odbudowanie rynku. I odbudowały. Z zysków wielcy oddali kasę rzadowi. Kryzys pozostał, choć już napewno nie tak wielki jak w latach 30 tych XX wieku.
Teraz w Europie ujawnił się zupełnie inny kryzys. Kryzys polityczno-finansowy.
Jeżeli dojdzie do wypłaty gwarantowanych kwot to rządy Francji i Niemiec (gwarantów porozumienia) bedą musiały je znależć. Dodrukują ? Tys możliwe.
Skąd by się te pieniądze nie wzięły to w efekcie ich pojwienia podwyższone zostaną stopy procentowe i zduszona gospodarka. Mocne Euro to droższe towary europejskie. Tysz do d...
Padają opinie, że te pieniądze to tylko gwarancje na papierze, a w rzeczywistości do wypłaty będzie 60 mld. To po co deklaracje MFW o dodatkowych 250-300 mld ? Amerykańcy liczą już nam bilion euro. Czy to nie więcej niż potrzebował Ben ? Szczególnie przy mocnym euro ?
Dlaczego tylko 60 mld ? No bo rządy wezmą się za reformy fiskalne i społeczne w swoich krajach. Co to oznacza pokazała Grecja. Obcięcie wydatków państwa czy to socjalnych, czy to na infrastrukturę pogorszy koninkturę. Podwyżka podatków ? Pogorszy koninkturę.
W takim przypadku nie dojdzie do wzrostu inflacji (wyzrażnego), nie będzie konieczności podwyżki (znacznej) stóp procentowych. Rachityczny (dawno u nas nie gościło) wzrost gospodarczy będzie zagrożony. To dlaczego mają drożeć akcje skoro firmy będą miały kłopoty ze sprzedażą swoich towarów i usług (en block).
Wersja druga, by uniknąć niepokoji społecznych przyjdzie owe 600 mld plus MFW wypłacić. Tyle, ze już nie bankom, by zarobiły, a rządom poszczególnych państw. A co rząd zrobi z tymi pieniędzmi ? Wyda mądrze ? Wierzycie w to ? Raczej wyda na ugaszenie strajków. Inflacja, podwyżka stóp murowana. I to ma napędzić wzrost gospodarczy ? Rośniemy, że niby dzisiaj akcje są tanie, bo potem inflacja napędzi ich ceny ? Na ogół inflacja powodowała w efekcie przecenę artykułów, bo nie nadążała za wzrostem pieniądza w obiegu. Tu będzie tak samo. Czyli w wartościach bezwzględnych droższe akcje będą relatywnie tańsze. Zresztą zobaczymy
A póki co : Carpe diem