Z notatnika ostrożnego spekulanta

1.Wspominałem, ze uczestniczyłem w zapisach na nowa serie długu. Redukcji zapisów na obligacje Best nie było. Może dobrze, bo Best był emitentem niedoważonym w moich portfelach. Mam już serię BST0327, ale niewiele, głównie w części „opodatkowanej”.
Solidny emitent o nieprzeciętnie niskich wskaźnikach zadłużenia (0,54x kapitału własnego). Marża WIBOR 3M + 4,5%, aktualnie notowane obligacje na Catalyst stabilne, kursy powyżej nominału.
Licząc łącznie z BST0327 obligacje Best stanowią obecnie około 10% moich portfeli.
2.Przez brak wolnych środków portfele się ustabilizowały. Zwiększyła się też reprezentacja obligacji w całości. Obligacje mam zamiar trzymać „longterm”, w większości do wykupu (chyba, że pojawi się perspektywa lepszych inwestycji). Posiadane akcje na dzień dzisiejszy też nie do sprzedania. Chyba, że osiągną TP lub wypadną na stopach.

1.Kęty, wczoraj +5,57% na mocno spadającym rynku. Rosnący wolumen, wybicie lokalnego oporu na 520zł. Na tygodniowym wyjście ponad SMA 30. Zaczyna to dobrze wyglądać. Moja największa pozycja akcyjna
2.Kolejna moja spółka, która wydaje się być niewrażliwa na obecne zawirowania rynkowe to… Dębica. + 22% od początku roku
Królestwo dywidendowe

1.Nie czekając, sprzedałem te 2 pakiety akcji o których wspominałem w poprzednim wpisie. Pewnie powinienem zaczekać przynajmniej do zamknięcia świeczek dziennych. Ale słabo to wygląda. Dodatkowo celowo zmniejszam zaangażowanie w akcje (w odpowiedzi na niedźwiedzi obraz rynku). Nie ujawniam jakie akcje sprzedałem, bo z niejawnego portfela Wojeteka.
2.Dokupiłem obligacje KRI0329. Obecnie czyste. Nowy kupon o rentowności 13%.
3.Mam nieco gotówki z niedawno wypłaconych kuponów obligacji, ale nie planuję zakupów wcześniej niż po zamknięciu świec tygodniowych. Może coś się wyjaśni w kwestii obrazu rynku

Zamknąłem ETFBW20LV: z mikrostratą. Poniedziałkowa świeca wciąż wygląda na dość mocne wsparcie. Ale, po pierwsze spodziewałem się bardziej dynamicznego wybicia, a po drugie komponenta banków i firm państwowych w WIG20, w obecnych okolicznościach wybitnie nie pasuje mi do mojego portfela.

1.W ostatnich dniach zainwestowałem resztki gotówki i portfel uzyskał etap pewnego rodzaju stabilizacji. Nie planuję w najbliższych miesiącach ruchów w portfelu, z wyjątkiem ewentualnej aktywacji stop losów (tu Kruk, ciasny stop w okolicy 300zł) i Take Profit (tu: Mirbud, kupiony „drogo” a RSI już 87!).
2.70% portfela to obligacje korporacyjne emitenci: Kruk, Echo, Best, Marvipol, Kredyt Inkaso i Alior. Różne serie, przewaga zmiennokuponowych. Średnia rentowność około 11%.
3.30% portfela stanowią akcje (XXX to ukryte, bo pokrywające się z niejawnym portfelem Wojeteka).
- średnie pozycje po około 3% portfela: AML,BDX,CAR,KTY,PCR,XXX
- małe pozycje po 1-2% portfela: DBC,GRN,KRU,MIR, 3xXXX
4.Portfel ze względu na skład jest dość stabilny jeżeli chodzi o przyrost zysków. W marcu, pomimo spadków na WIG jest około 1% na plusie i blisko ATH.

1.Po cotygodniowej analizie:będę sprzedawał: 3 pozycje akcyjne, gdzie pachnie mi dystrybucją. 2 małe, jedna większa. Pokrywające się z portfelem Wojeteka, więc „utajnione”.
2.Mam też na oku 1 spółkę do kupienia, ale handel odbywa się na małym wolumenie, więc dopóki nie kupię, nie ujawnię.
Trochę dziwny wpis wyszedł

Patrząc na różne segmenty moich inwestycji:
- rynek akcji pozwala w ostatnim czasie na wyciągnięcie z pojedynczych walorów 2 cyfrowych zysków. Jednak jest to okupione dużym ryzykiem trafienia na walory które spadając pochłaniają zysk z tych rosnących. W krótkim i średnim terminie kierunek rynku jest też niestety nieprzewidywalny
- obligacje korporacyjne pozwalają wyciągnąć obecnie rentowność około 11% (średnio w zdywersyfikowanym portfelu). To nie pozwala niestety wygrać z inflacją
- najlepszą inwestycją w ostatnim roku okazują się być „obligacje Morawieckiego”. Co prawda aktualnie kupowane 10cio latki dają tylko 7,25%, ale np. kupione rok temu EDO0532 już 17,35 w okresie odsetkowym rozpoczynającym się już za kilka dni. A było więcej na seriach emitowanych w styczniu, lutym, marcu (tak się składa, że głównie w tych miesiącach kupowałem swoje obligi). Zawsze miałem w portfelu okresowo rolowane „skarbówki”, jednak od czasu jak tylko ślepy nie mógł zobaczyć perspektyw rosnącej inflacji (Glapiński nie widzial ) czyli gdzieś od jesieni 2021 wszystkie wolne środki na bieżąco „ładuję” w ten segment „inwestycji”, mając tu pewnie już ponad 70% oszczędności. Niestety, wygląda na to, że również w kolejnych latach będzie to najlepsza „inwestycja”. Niestety, bo po zapłaceniu Belki, w stosunku do inflacji tu też jest strata. Jako podatnik będę spłacał te wysokie odsetki. A dodatkowo w zdrowej gospodarce to nowe inwestycje i przedsiębiorczość powinny dawać największe zyski. Obecnie (w skali kraju) niestety mamy czas rozdawnictwa i przepalania kasy a nie inwestowania

Kiedy na początku marca kupowałem Mirbud, wydawał się drogi, już mocno wykupiony (średnia cena zakupu 6,43). Miałem ustalony TP 8zł, ale go wycofałem, nie zrealizowałem. Obecnie RSI to już 91 (!) i spółka zalicza tylko niewielkie lokalne korekty i kurs wygląda jakby nie miał ochoty nawet spoglądać na południe. Trochę jak zabawa z ogniem, ale nadal trzymam mocno spoglądając tym razem na 10zł. Tu widziałbym dłuższy przystanek

Festiwal rozdawnictwa wyborczego trwa. 800+ i wyborca szczęśliwy. Ktoś jeszcze liczy na jednocyfrową inflację na koniec roku? Zwracam uwagę, że jeżeli inflacja 2023 nieco przewyższy prognozowane przez mnie 10% (minimalny wymiar kary to nominalnie będą to wzrosty cen porównywalne do tych z 2022 gdy wskaźnik wynosił 14,4%. Nadmieniam, bo ogół „spadek inflacji” czyta jako „spadek cen”