Omówienie wyników skonsolidowanych za 5-ty kwartał roku finansowego 2011 dla GK Sygnity.
Przypomnijmy na wstępie, że omawiając kalendarzowy q1’2012 mamy do czynienia z finansowym q5’2011. Firma przesunęła bowiem rok obrachunkowy, skutkiem czego rok 2011 jest dłuższy.
Skutkiem ubocznym tej operacji jest kompletny galimatias w sprawozdaniu z całkowitych dochodów. Zarząd prezentuje bowiem porównanie roku 5-cio kwartałowego do 4-ro kwartałowego, a q1’2012 przeciwstawia q1’2010. Wszystko to jest oczywiście formalnie poprawne, ale niewątpliwie mało przydatne. Poniżej więc zamieszczam porównanie rachunku wyników za q1’2012, 2011 i 2010.

kliknij, aby powiększyćZarząd twierdzi, że zawiodła sprzedaż. Cóż, obiektywnie rzecz biorąc sprzedaż idealnie wpasowała się w sezonowy standard.

kliknij, aby powiększyćProblem polega na tym, że jej poziom nie sprostał stawianym oczekiwaniom. Przede wszystkim zawiodła korporacyjna funkcja sprzedaży. Ponownie, ponieważ to druga wpadka kwartał po kwartale. Pod znakiem zapytania stawia to zapewnienia Zarządu o jednorazowości tych zdarzeń i jeszcze raz każe spytać o zasadność uruchomienia programu opcyjnego. Dodatkowo warto zauważyć, że koszty sprzedaży wykazują tendencję rosnącą, co dodaje (nie)smaku.
Interesująco wygląda struktura przychodów w zakresie własnych produktów:

kliknij, aby powiększyćJak widać sprzedano więcej licencji, co potwierdza wysiłki Zarządu w tym zakresie. Nieco spadły wdrożenia, co z kolei może przystawać do historii o opóźnieniach w negocjacjach. Ale to raptem -1,4m. Prawdziwa bomba wybuchła zaś w linii serwisu. Z czym to wiązać? Być może z odnotowaną w zeszłym kwartale utratą klienta? Dość trudno zaś z przedłużającymi się negocjacjami z nowymi klientami, to spowodowałoby bowiem jedynie brak wzrostu. Inwestorom pozostają domysły, ponieważ sprawozdanie zarządu milczy na ten temat. Spodziewałbym się analizy takich wyników, tymczasem mamy szybkie przejście do działań zaradczych. Tu kolejny zgrzyt. Bowiem jeśli spojrzeć na koszty ogólnego zarządu oraz zestawienie kosztów rodzajowych…

kliknij, aby powiększyć…widzimy, że firma wypracowała stabilny rdzeń kosztowy. Z kolei rentowność brutto na sprzedaży wprawdzie nieco spadła, ale mamy przecież koszty stałe. Tymczasem czytamy o kolejnych redukcjach zatrudnienia.
Widzę w tym działaniu same wady.
Po pierwsze – jest po fakcie. Po drugie – sugeruje, że sprzedaży nie uda się prędko odbudować. Po trzecie – ewentualny wzrost zamówień może natknąć się na wykreowany w ten sposób bottleneck. Po czwarte – od kilku kwartałów słyszymy przede wszystkim o operacjach na zatrudnieniu. Sygnity to firma oparta na kapitale ludzkim. Każda restrukturyzacja (jak i inne działanie) ma sens tylko do pewnego stopnia. Oby Grupa tego sensu i kapitału nie utraciła. Chyba, że Prezes uważa, iż produkty firmy może oferować (prawie) każdy. Tylko jak to przełoży się jednak na jakość? I jak łatwe w takim razie jest do skopiowania przez konkurencję? Uważam, że Zarząd powinien skupić się na doskonaleniu korporacyjnej funkcji sprzedaży. Wypowiedzi na temat kolejnych redukcji odbieram jako zagrożenie, a nie szansę.
W bilansie i cash flow widzimy potężny wzrost zadłużenia odsetkowego. Co ciekawe nie przełożyło się to znacznie dźwignię. Stało się tak, ponieważ kwartalne zmiany w bilansie można opisać pokrótce jako zamianę długu handlowego na odsetkowy oraz wygenerowanie gotówki z realizacji zapasów i należności. Zaszły też drobne zmiany w kapitale z tytułu realizacji programu motywacyjnego (in minus).

kliknij, aby powiększyćSęk w tym, że powyższe obraz trudno odnieść do stwierdzenia, że…
Cytat: Wzrost zadłużenia Grupy jest wynikiem słabych wyników zanotowanych w Q5 roku obrotowego 2011/2012.
Sam cash flow operacyjny mimo, że ujemny, nie jest dramatyczny: -3,4m w kwartale. Należy spodziewać się jednak wzrostu kosztów odsetkowych, co będzie ciążyć przyszłym wynikom.
Rating znów obsunął się w strefę C:
www.stockwatch.pl/gpw/sygnity,... ,
Wynik jest słaby nie tyle liczbami, co reakcją Zarządu.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.