CDPROJEKT [CDR]

No widzisz nie do końca bo o ile na przyszłe produkcje tak o tyle sam prezes mówił że koszty pracy zespołu przy aktualizacjach itd są zaliczane do bieżących kosztów

Tak, nakłady na prace rozwojowe w bilansie spadły trochę w porównaniu do Q2, co potwierdza, że spółka póki co ciągle skupia się na łataniu CP a nie nowych produkcjach. No ale jednak nad nimi pracuje i koszty tych prac ponosi. A jak już zmienią się priorytety produkcyjne to będzie można zacząć odliczać 4-5 lat do kolejnej dużej premiery.

@xresor

Łączny koszt, a nie budżet produkcyjny, czy "produkcja".

No no, manipulacja

Odpowiem w ten sposób: byle obiektywnie.

W3 kosztował łącznie 306 mln PLN, z czego:
- 96 mln PLN bezpośrednie koszty developmentu
- 160 mln PLN - marketing
- 50 mln PLN różne koszty ogólne

Jakie to ma znaczenie ? A no jest jednak różnica.... Na development wydajesz cash w całym okresie produkcji, a nierzadko nawet po premierze. Z marketingiem jest inna sprawa - tu de facto większość kasy wydawana jest w krótkim okresie czasu okołopremierowego. Mało tego, przecież 80% kosztów marketingu W3 poniesione zostało przez dystrybutorów, nie CD Projekt.... To znaczy, że CDR wydało jakieś 32 mln z 160 przeznaczonych na marketing. Nie twierdzę, że tak będzie w przyszłości, i w przypadku CP77 nie było takich proporcji, ale timing tych wydatków i sam fakt takiego "dofinansowania" to "trochę" jednak zmienia postać rzeczy.... Nie mówiąc nawet o kapitalizacji wydatków czy ujmowania ich w rachunku wyników oraz o czymś ważniejszym... Wydatki marketingowe możesz skalować... w zależności od zainteresowania czy wielkości osiąganych preorders, a im bliżej premiery tym jednak więcej materiałów, zajawek, wyświetleń na YT itd.. łatwiej jest określić potencjał, choćby z grubsza... przecież nikt nie wydaje kilkuset mln nawet PLN na marketing, kiedy nie wie, że on cos da....
Pozostałe koszty ogólne - a nie ponosiłbyś ich, gdyby firma zajęła się hodowlą kurczaków ? Każda większa firma ma jakiś backoffice... HR, finanse, prawnicy....

Napisałem też o koszcie dodatków: koszt developmentu W3 + dodatków można sobie wyciągnąć ze str. 50 sprawozdania za 2016.

No bawi mnie ten zarzut o "próbę manipulacji" :p To "dosyć popularny" wątek, ale polecałbym przeczytać moje wpisy od roku o tej spółce :)

A kto mówi że zarząd ma co roku wypłacać dywidendę?. Sam w tym roku dostałem pokaźną kwotę ale wcale jej nie chciałem bo wolałem aby spółka przeznaczyła to na rozwój. Cyber kosztował 550 mln zł gdzie był tworzony od zera. Reszta kwoty to był marketing który teraz może być o wiele mniejszy i pewnie sfinansowany z preoderów. Tworzenie dodatków czy drugiej części nie jest już tak czasochłonne i kosztowne jak pierwszej kiedy masz już zbudowaną całą podstawę i świat.

Ugoda, no i super, po sprawie.

super? super to byłoby jakby zarząd za to zapłacił ..ze swojej prywatnej kasy, serio nie rozumiem części inwestorów z ich podejściem. ile premii motywacyjnej zgarnął zarząd za cyberpunka?

zanim coś napiszesz poszukaj w internecie. Zgodnie z informacją odnośnie sprawy jest 4 poszkodowanych. Największy to James W. Gordley który wycenia swoją szkodę 98 tys $ . To ile może być łącznie max 300-360tys$. I to podarunkiem że Cd chciałby zapłacić całość. Ale wtedy rozmowy o ugodzie nie mają sensu. dlatego moim zdaniem Cd wyraził zgodę na ugodę da 30-40 tyś $ i temat zamknie. Nawet może zapłacić to sam zarząd bo też był stroną oskarżenia.


Link do sprawy

Znając życie ugoda będzie utajniona.Pamiętaj to powodowie poprosili o ugodę Wcale nie musi do niej dość. Procesy w usa są bardzo a to bardzo drogie.Zgłosiło się mało chętnych i dlatego proszą o ugodę aby wyjść obronną ręką. W moim przekonaniu skończy się na zapłaceniu kosztów po połowie tych co do tej pory ponieśli i tyle.

tak przy okazji cyberpunk jest znów na steam w promocji za 99 zł i już ma miejsce top 4 steam global

link do top global steam

Widze, ze zarowno tutaj i na bankierze mamy tu samych ekspertow od prawa amerykanskiego z uniwersytetu sedzi Anny Marii Wesołowskiej...

Spiesze wytlumaczyc. Ugoda jest czynnoscia pozasadowa, zawierana przez strony w celu unikniecia dalszego postepowania sadowego. Jako czynnosc pozasadowa odbywa sie bez orzeczenia winy i nie tworzy zadnego precedensu, ani de facto, ani de iure, poniewaz zaden wyrok nie zapada. Po prostu obie strony ustalaja warunki dla ktorych obie gotowe sa do odstapienia od ciagniecia sprawy na wokande, glownie celem unikniecia dalszych kosztow.

Sama ugoda moze zas byc wszystkim od nie dostaniecie nic i jeszcze pokrywajcie poprzednie koszty dla pozywajacych, po potoczne sypniecie groszem przez pozwanego, aby pozywajacy sie odczepil i sprawy nie ciagnal. I wszystko pomiedzy. Czyli rowniez nikt nie placi nic, poza swoimi dotychczasowymi kosztami dla prawnikow. Pozywajacy widzac, ze nie maja sprawy, ktora moga cos ugrac, moga wlasciwie przystac na wszystko, aby wlasnie przyszlych kosztow uniknac. I vice versa CDP tez pewnie chcialby miec to wszystko juz za soba, wiec pewnie jakies pole do manewru tu istnieje.

Podsumowujac, nie, nie znaczy to, ze CDP przyznaje sie do winy. Zreszta kompletnie niepotrzebne ostatnie zdanie w ESPI zostalo pewnie wlasnie dodane w celu unikniecia takiego bicia piany. I nie, nie mozna stwierdzic ile, badz wrecz czy w ogole, CDP zaplaci. Wrecz to ostatnie zdanie sugeruje, ze raczej nie sa skorzy w ogole, bo wiedza, ze racja jest po ich stronie. To ma tylko na celu szybsze zamkniecie sprawy, bo jesli nie uda dogadac (jest spora szansa na to, bo dla reprezentujacych pozywajacych to moze byc jedyny pieniadz jaki zobacza i moga doradzac przeciaganie, wiedzac, ze i tak nie maja szans na zwyciestwo i jest zwyklym kolejnym etapem), sprawa bedzie sie ciagnela dalej miesiacami, a nawet latami tylko z tytulu czasu i terminow na wykonywanie kolejnych czynnosci.