PARTNER SERWISU
dhzleyny
yellowshadow

yellowshadow

Ostatnie 10 wpisów
Oby nie.

Po założeniach programu motywacyjnego bylo juz widac, ze panowie juz maja tyle ile im wystarczy i ze im sie juz za bardzo nie chce. Ze sie nie spieszy. To teraz za wszystko co wyciagneli powinni ten kurs, swoj wizerunek i wiare inwestorow ratowac, inaczej ich latami budowany biznes to bedzie banka mydlana.

yellowshadow napisał(a):
Inwestowanie w XTB to jest zwykły zakład na zmienność - totalnie prosty case. Spółka natomiast ma jedno zadanie, pozyskiwać jak najwięcej klientów i dostarczać rynek inwestorom. W momencie, gdy przychodzi zmienność właściciele dostają sowitą wypłatę.


No i poszła giga wypłata 2 dni od wpisu king

Inwestowanie w XTB to jest zwykły zakład na zmienność - totalnie prosty case. Spółka natomiast ma jedno zadanie, pozyskiwać jak najwięcej klientów i dostarczać rynek inwestorom. W momencie, gdy przychodzi zmienność właściciele dostają sowitą wypłatę. Poza okresami zwiększonej zmienności przyrost klientów będzie prowadził do tego, aby regularnie docelowo generować ponad 200 mln zł netto zysku. A czy to jest 20-30 mln zł w górę czy w dół nie ma kompletnie znaczenia - tym bardziej to co Kowalski sobie tam na forach oczekiwał. Jeśli Kowalski nie zrozumie, to zrozumie to Smith i Walker, którzy go przetrzymają jak na CDR.

Przykładowo z raportu za 1H:
- rentowność netto za 1H2024 to 49,4%
- średnia aktywna liczba klientów w 1H2024 -> 401 834
- średnie przychody na aktywnego klienta 2,3 tys. zł

w 1H2023 średnie przychody wyniosły 3,2 tys. zł. Wniosek jest prosty - nawet na dzisiaj przy 400 tys. aktywnych klientów i zakładając 3,2 tys. zł na klienta daje to za półrocze 1,28 mld zł przychodów co przy rentowności 49,4% dałoby 632 mln zł zysku, a podejrzewam, że i sporo więcej, ponieważ mamy jeszcze dźwignię co sugeruje nawet 650-700 mln zł zysku w półroczu.

To jest aż tak proste.

Dla porównania polecam przy kapitalizacji XTB na poziomie 7,2 mld zł porównać sobie wyniki np. Allegro, które za ostatnie lata poza 2021 nie były nawet na poziomie połowy tego w XTB, a przypominam, że kapitalizacja Allegro 38 mld. To samo z CDR i kapitalizacja 16 mld zł.

Są oczywiście ryzyka regulacyjne, natomiast po to jest wydawana ta masa pieniędzy aby też rozwijać się w segmencie inwestycji tradycyjnych oraz bankowości.

Więc nie wiem po co to całe bicie piany. Polecam czekać z rękami pod sobą i brać dywidendę.

Powoli bez emocji do przodu. Kurs robi 20-30% rocznie i procent składany bardzo ładnie działa. Może nie jest to biznes z pierwszych stron gazet, ale przy tym poziomie wyceny i 'margin of safety' można było już tutaj na spokojnie sporo zarobić.

Podlicz akcje jego, spolki posrednio powiazanej, uwzglednij akcje skupione oraz uprzywilejowanie posiadanych. I wtedy masz prawdziwy obraz sytuacji.

Obstawiam, ze 90-95% klientów nie sledzilo nawet notowan i nie chcialo robic transakcji w momencie awarii, ale do pisania na TT clickbaitów, wylewania zali i tworzenia dramy, to wszyscy chetni dla pseudo fejmu.

Jeb… to jeb… po co drążyć temat. Jest procedura reklamacyjna, a niech mi pokaza brokera, który jest taki świetny i nic się u niego nie dzieje. Po jakości uslugi np. w PKO, ING, BPS, bzdurnych rekomendacjach roznych biur, ubieraniu na gorce, IPOsach ladujacych ludzi na miny seryjnie i notorycznie, bez konsekwencji… to 30 minutowa przerwa i oburzenia na nia jest zartem.

Misztal skupował i skupił spory pakiet akcji. De facto kontroluje spółkę całkowicie, a aktywa praktycznie w całości pokrywają wycenę giełdową, która wg mnie nie uwzględnia wartości dochodowej biznesu modowego. Więc to wszystko małymi krokami zmierza do wezwania i delistingu, a te ostatnie wzrosty o 30% na bazie najlepszego 1Q chyba od prawie dekady (i to jeszcze obciążanego jak mi się wydaje odpisami), zburzyły Misztalowi niecny plan systematycznego zniechęcania na kwartalnych spotkaniach inwestorów do spółki i przejęcia biznesu po cenie aktywów. I mam nadzieję, że mu się nie uda, bo wg mnie jest to warte przynajmniej 2x tyle (z tego co pamiętam ok. 160-170 mln zł jest w samej gotówce netto, nieruchomościach inwestycyjnych i instrumentach finansowych).

Przez ostatnie 2-3 lata tam był podstawiony kupujący (jakaś spółka oficjalnie niepowiązana), który manipulował kursem w górę i w dół na ograniczonej płynności i zniechęconych inwestorów wyciskał z akcji. A później szły pakiety po kilkaset tysięcy akcji do Misztala nie wiadomo nagle skąd. Wszystko jest w ESPI.

Dlatego mam nadzieję, że gościa jakiś teraz fundusz przewiezie i mu ustawi odpowiednio liczby tak jak powinny być w fair value i niech wzywa.


Idioci z darmowych/płatnych grup zagranicznych nakręcili się sentymentem na spółkę po 110 zł, a teraz spanikowani na 30% spadku oddają akcje po wpisach na TT kolejnych 'GURU' inwestycji. Dla nich jednak nasze 100 tys. zł to 100 tys. EUR/USD więc przy naszej majerankowej giełdzie wiadomo co to oznacza. Może to być niezła okazja, jeśli spółka pokaże podtrzymanie marż 28.06 w raporcie i zaprezentuje ciekawy pomysł na nowy produkt oparty o AI w 2H2024.

No i wlasnie shorty rozegraly sentyment. Mamy ewakuacje i ludziom puscily nerwy. Klasyka.

ryhol2 napisał(a):
Ciekawe, że Bogdanka wcale nie zachowuje się od pewnego czasu dużo lepiej, mimo kolejnej całkiem sporej dywidendy za miesiąc. Szukając wspólnych cech obu spółek trudno nie zatrzymać się na jednej która nazywa się węgiel.


Nie no już proszę was, zamek znajdziesz w drzwiach jak i na historycznym wzgórzu. Czy tak ciężko zrozumieć, że z jednego węgla robisz stal a drugim palisz w piecu? Ile można powtarzać tę samą historię?

Na koniec 1Q cash netto to 300 mln zł + FIZ? Aktywa rzeczowe 14+ mld zł. Spółka wyceniana na 3,3 mld zł. Można rozwiązać biznes, zwolnić ludzi, i z 80% dyskontem sprzedać aktywa trwałe (sprzęt) za granicę do Afryki, a ziemię oddać ludziom. Do tego wszystkiego nadal będzie upside na wycenie. O jakich wynikach mówimy? Wycena to żart, a kurs sterowany jest przez krótkie pozycje. Wyniki krótkoterminowe w DCF nie mają znaczenia.

Different day, same shit. Bez rozwiązania tematu shortujących funduszy, można pisać analizy jak to należy zrobić, ile sesji na odkupienie, ale jeśli ktoś nie powie „sprawdzam” to nic te analizy nie dadzą. A ewidentnie ten papier do aberracja, a tylko dzięki temu, że jest płynny.

Ten papier jest kierowany przez fundy jak flaga na wietrze, tutaj się nic logicznie inaczej nie spina, szorty robią co chcą. Dorabianie narracji post factum nic nie zmieni, ponieważ 2-3 fundusze sterują kursem pod sentyment, który później odwala całą robotę. Do momentu aż fundusze się nie wystraszą, że mogą zostać rozjechane przez masę, to będą grały od bandy do bandy. Ewidentnie widać to na sesjach pozytywnych, które są mocno czapowane oraz na dołkach, gdzie nie ma mocnych odbić. A w fundamentach de facto od miesięcy się nic nie zmienia, dolar i ceny produktu pozostają stabilne.

To bylo wiadome i pewne w dniu podpisania przez PCF z Incuvo umowy na „obsluge operacyjna” i jak po debiucie GH VR fizyczni zalozyciele wywalali akcje tonami na wzroscie.

To całe ESG to jest wymysł jak zakrzywione telewizory czy czujniki ciśnienia w oponach. Nikt tego nie chciał, była na to chwilowa moda, a w efekcie stało się to dodatkowym, niepotrzebnym kosztem, który nabija tylko kieszeń producenta. Powinno się to zlikwidować i mam nadzieję, że w perspektywie 5 lat zniknie, tak samo jak znikają fundusze, które chciały na takich spółkach zbić kolejną kasę, ale nie wyszło.

Można sobie pisać dowolne bzdurne teorie, domysły, paszkwile czy opowieści mchu i poproci o lewarach właściciela, którego spółka rocznie wyplaca 1 mld zl dywidendy.

Ale prawda na końcu jest jedna. Są nią wyniki finansowe, które dzisiaj na poziomie netto wynoszą 1,6 mld zł, a wg wlasciciela w 3 lata maja przekroczyć 3 mld zł. I nie ma twardziela, który świadomie postawi szorta przeciwko takiemu scenariuszowi long term, poniewaz bylby zwyklym idiotą. A ta historia z HR bedzie za rok anegdotą opowiadaną przy ognisku, gdzie spora część z nostalgią bedzie wspominac po co grała krotki scenariusz, gdy mozna bylo wyjąć praktycznie pewne 100% w 3 lata. Jesli nie bedzie oczywiscie wojny, ale to dotknie wszystkie spolki w takim scenariuszu.

Pozycja 112 na wishliście Steam. Powoli ale skutecznie gra pnie się coraz wyżej.

Frajerzy sie znajda, jak zawsze. A jak nie bezposrednio, to ktos (posrednik aka fundy) kase frajerow podstawi na strzyzenie.

Zapraszam do szkoly, bo nie da sie juz tego czytac. Dyskutujecie jak dzieci nad tym czym jest slonce, poniewaz nie chcialo wam sie zdobyc podstawowej wiedzy w temacie o ktorym dyskutujecie.

Kwestie wyceny sa uregulowane w UoR, MSR, MSSF. Kwestie tego kto zdecyduje o emicji i jaka bedzie jej cena reguluje w pierwszej kwesti KSH, a w drugiej rynek (popyt/podaz). Serio ogarnijcie sie, bo forum jest juz prawie na poziomie parkietu, a kierunek do bankier.

KapitanM napisał(a):
Zgadzam się, że wysoka wishlista i niska sprzedaż to największa zagadka.


Czym innym jest Wishlista a czym innym subskrypcja na follow na Steam.

szarlej81 napisał(a):

Natomiast prowizja w mBank jak prowizja - dla mnie prawdziwym złodziejstwem jest to
Cytat:
opłata za depozyt instrumentów zagranicznych 0,15% w skali roku. Naliczana półrocznie z uwzględnieniem codziennej wyceny aktywów. Nie zostanie pobrana, jeśli zapłacona prowizja od złożonych przez Ciebie zleceń w danym półroczu przekroczy wysokość naliczonej opłaty depozytowej.


Nie rozumiem Was kompletnie. XTB ma oplate depozytowa 0,2% powyzej 250 tys euro aktywow na rachunku i to dopiero boli! A 0,39% w dwie strony na pakiecie 100 tys zl. zakup-sprzedaz to 800 zl, wiec to sa wymierne srodki i nie rozumiem, jak to moze byc „bez znaczenia”. Dla mnie kazda zlotowka oddana wiecej niz musze domom maklerskim ma znaczenie.

Avocado napisał(a):

na marginesie - nie rozumiem, co ludzi ciagnie np. do takiego mBanku - nie dosc, ze drogo, to jeszcze bez perspektyw na przewage technologiczna w przyszlosci.


Nic ich nie ciagnie. Jednym kliknieciem w mBanku otwierasz usluge eMakler zintegrowana z kontem bankowym, a otwiera sie ona w DM mBanku, wiec jest liczona juz jako rachunek. I dzieki temu mozesz od razu z prywatnego rachunku ROR kupowac akcje na gieldzie bez formalnosci. Jedynie prowizja jest zlodziejska 0,39%.

rubik napisał(a):
yellowshadow napisał(a):
Proponuje wyznaczyc kapitalizacje docelowa od razu na poziomie 5 mln zl, zlozyc wniosek o upadlosc za spolke i sie rozejsc cheers


Premiera The Invincible to już historia - powodzenia w wyznaczeniu poziomu równowagi oraz zarobku na spekulacyjnych wybiciach!


Nie podziękuję, ponieważ nie chcę zapeszać blackeye blackeye blackeye

Proponuje wyznaczyc kapitalizacje docelowa od razu na poziomie 5 mln zl, zlozyc wniosek o upadlosc za spolke i sie rozejsc cheers

A tymczasem dzisiaj zapowiada się rekordowy wolumen.

indyan napisał(a):
yellowshadow napisał(a):


Ani producent ani wydawca przy tej ilosci wlozonej w produkcje kasy, czasu i wysilku, majac jakosciowy choc moze nie do konca dzisiaj modny produkt, nie bedzie czekal bezczynnie. Wg mnie dzisiaj to kumulacja czarnowidztwa jak na JSW po 35 zl. A oni poczekaja do weekendu i w przyszlym tygodniu po zweryfikowaniu sprzedazy w weekend beda podejmowac decyzje co dalej. Moze zrobia przecene i wydawca rozszerzy marketing? Ja bym w zyciu nie odpuscil takiego produktu ktory w ocenach ma 90% i potencial, ale zawalili cena i promocja. Jeszcze wiele rzeczy tutaj moze sie zdarzyc i na tej grze moze uda sie zarobic.


Co znaczy jakościowy produkt w tej branży? Gra ma wciągać, przyciągać, nie pozwolić o sobie zapomnieć, zmuszać do powrotu...
Mam wrażenie, że tutaj powstało coś co jest dla masy nudne ale ładnie wygląda, no ale w takim wypadku nie lepiej pójść po prostu do galerii sztuki i tam nakarmić swoją duszę?


Jakosciowy produkt to taki, ktory jest ladny, miodny, interesujacy, ma wysokie oceny. A czy sie sprzeda to juz zalezy od marketingu jak sama nazwa wskazuje. Przykladem sa ladne, drogie ale technologocznie zacofane i psujace sie produkty takich firm jak Apple czy VW. A mimo to sie sprzedaja bo ludziom sie wmawia ze sa swietne.

Firewatch tez byl prostym, liniowym symulatorem chodzenia, ale zostal odpowiednio wypromowany. I znalazl swoja grupe. Tutaj ta gra w sposob oczywisty nie byla dla wszystkich, ale serio 100-200 tys. szt to nie jest cos nie do osiagniecia. Tylko jesli ja mialbym dzisiaj ja kupic za 125 zl to tego nie zrobie, poniewaz jak na spontaniczny zakup, ktorego jestem przykladem, szkoda mi wydac cokolwiek ponad 60-70 zl. Bo nie jest to produkcja na ktora ludzie czekali z haslem „take my money”, tylko ktorej moze sa ciekawi, ale cena zabija kwestie realizacji tej ciekawosci.

Vox napisał(a):
praktycznie osiwialem w ostatni tydzien ze stresu.
chyba sie do tego nie nadaje.

juz nie pisze.


Kazdy mial lub bedzie mial slaby moment na gieldzie. Szczegolnie gdy nie dywersyfikuje. Wazne zeby nie popadac w czarnowidztwo. Ani producent ani wydawca przy tej ilosci wlozonej w produkcje kasy, czasu i wysilku, majac jakosciowy choc moze nie do konca dzisiaj modny produkt, nie bedzie czekal bezczynnie. Wg mnie dzisiaj to kumulacja czarnowidztwa jak na JSW po 35 zl. A oni poczekaja do weekendu i w przyszlym tygodniu po zweryfikowaniu sprzedazy w weekend beda podejmowac decyzje co dalej. Moze zrobia przecene i wydawca rozszerzy marketing? Ja bym w zyciu nie odpuscil takiego produktu ktory w ocenach ma 90% i potencial, ale zawalili cena i promocja. Jeszcze wiele rzeczy tutaj moze sie zdarzyc i na tej grze moze uda sie zarobic.

@Vox Wylewasz morze frustracji po nieudanej inwestycji tutaj calymi dniami od poranka do polnocy bez jakiejkolwiek merytoryki. Wez sie chlopie w garsc. Moze jedz na wakacje i odpocznij.

Bundlik z Frostpunkiem na wsparcie sprzedazy: x.com/zofiagambetti/status/172...

rubik napisał(a):
yellowshadow napisał(a):
Jak na razie spekulanci lepiej od inwestorów.


Dziś już spekulanci wyraźnie "słabiej" - oczywiście poza tymi co kupili po 30 i sprzedali po 36 :) :) :)

To naprawdę zdumiewające, że ciągle są chętni do zakupów STA przy wycenie 60kk PLN


Spekulanci jeszcze sa w okolicach zera zysku/straty, natomiast inwestorzy sa w okolicach zera wartosci pozycji :)

Podstawowym i fundamentalnym bledem w przypadku tej gry jest cena. 30 usd to ok 30-50% za duzo za ten produkt, aby zachecic gracza do bardziej spontanicznego zakupu dla grafiki oraz klimatu. Gdyby cena byla nizsza, to istnialaby szansa na dlugi ogon, poniewaz dzisiaj dobra fabula i story ma wartosc przy tym zalewie kopii bylejakosci. Wiec musza sie szybko ogarnac, bo jesli nie inwestuje sie mocno w marketing to jakis czynnik musi ludzi przyciagnac a przynajmniej nie odstraszac jak 130 zl, ktore w porownaniu np. do Green Hella jest absurdem totalnym.

Jak na razie spekulanci lepiej od inwestorów. Spółka nastawia się chyba jednak na odwrócenie sentymentu i zakłada, że nie ma czegoś takiego jak 'bad publicity". Jeśli dużo się mówi o ich produkcji teraz, a tak jest, to tylko może pozwolić się im wybronić.

Mi Invincible przypomina trochę analogiczną spacerówkę, jaką był Firewatch: store.steampowered.com/app/383...

I pomimo bycia spacerówką odniósł niesamowity sukces, osobiście mnie zachwycił swoją opowieścią.

infostrefa.com/infostrefa/pl/w...

Zakładam, że u jakichś instytucjonalnych "tuzów" inwestycji za nieswoje pieniądze, z pełną dynamiką i bez oglądania się na innych/benchmarki/kolegów, zapadała na komitecie decyzja: "SKRACAMY!" thumbright

micmak napisał(a):
Tyle lat biznes działa a nie było ani jednego roku ze zdrowymi przepływami operacyjnymi? Długo sprzedawali obietnice... Długo. Kto finansuje takie wydmuszki? Kto?


Debile. Ale pewnie mi to moderacja skasuje, choć jest to prawda nieukierunkowana personalnie do nikogo.

rubik napisał(a):
yellowshadow napisał(a):
Nie ma co się ekscytować, a jak coś spada 30% dziennie, na luce i z rekordowym bardzo dużym wolumenem przy maksymalnym zniechęceniu, to dla wielu okazja do odbicia.


Kurs spada o 30% więc to jest mega promocja i okazja do zarobku. Dobrze, że są spekulanci - to daje płynność ;)

Poziom równowagi jednak kurs osiągnie w oparciu o analizę przychodów, kosztów, perspektyw.


Na dzisiaj to lepiej być tym spekulantem niż inwestorem 2 miesiące temu ;) Oczywiście jeszcze obaj mogą stracić 90% Whistle

Na teraz może nie ma, ale to dopiero premiera. Zobaczymy za miesiąc jak to się będzie sprzedawać, bo jedna recenzja nie zabije produktu, jeśli ten w ocenie graczy się będzie jakoś bronił. Więc oceny na Steam są bardzo ważne.

A tam przesadzacie. Spółka coś skończyła, co działa na tle tych naszych tuzów gamingu z NC. Poza tym graficznie gra wygląda na poziomie i współcześnie. Że były jakieś potknięcia to nawet królowie (CDR) takie mieli, a może i większe. Czas minie, emocje ochłoną i oceny graczy zweryfikują. Nie ma co się ekscytować, a jak coś spada 30% dziennie, na luce i z rekordowym bardzo dużym wolumenem przy maksymalnym zniechęceniu, to dla wielu okazja do odbicia.

Utrzymanie i rozwój silnika w CD Projekt to był ich jeden z największych problemów i punktów zapalnych. Od zawsze. Drugim natomiast był fakt, że zarząd (pomimo faktastycznego czucia marketingu, PR i sposobów kreowania marki) nie znał się na branży gier, nie byli graczami, nie rozumieli od mięsa strony technicznej całego procesu, a bazowali jedynie na opowieściach, opiniach innych ludzi w spółce. Jedyną osobą ze starej gwardii, która to ogarnia jest Iwiński. Zarząd też nie wiedział co to oznacza, że gra jest dobra, miodna, albo że jest skopana, do jakiego stopnia i czy to jest naprawialne, problematyczne czy gracze przełkną - co skutkowało siłowym wypychaniem kaszalota. I o ile jeszcze przy Wiedźminie pracowało tam masę zapaleńców, którzy po nocach i weekendach siedzieli nad rozwojem i testami, to już po tym jak traktowano tam ludzi w trakcie procesu produkcji W3, tego błędu ci zapaleńcy nie powtórzyli i odeszli. I mieliśmy efekty na premierę CP77.

A co do silników. Każdy kolejny silnik CDP był na tyle dużą zmianą, że de facto stanowiło to nowy silnik. I niestety nie jest tak jak piszesz, że ma się kontrolę nad wszystkim i dobudowuje elementy na bieżąco. Niestety tak to działa tylko w idealistycznej, wyobrażonej teorii. A w praktyce, jeśli np. projektanci wymyślą sobie skakanie po budynkach albo nieliniową fabułę, wtedy trzeba to (w mega skrócie) przemyśleć, zaprojektować, wdrożyć do silnika, przetestować, nauczyć deweloperów jak to mają wykorzystywać, później poprawić. A w międzyczasie minął rok, trzeba część kodu od strony dewelopmentu przepisać, ponieważ czegoś się w nowej wersji nie da zrobić, znowu przetestować, a cały projekt w wielu obszarach stoi. A później jest gonienie terminów, opóźnienia w premierze, syf z błędami, bo okazało się, że nowe funkcjonalności są za bardzo obciążające np. dla konsol albo procesorów starej generacji. To jest jak cięcie się tępą żyletką. Ilość pracy, testów, syfu, zmian, konieczności przepisywania kodu, konfliktów, rotacji pracowników, opóźnień itd. jest tak duża, że ciężko to ogarnąć. A jak mijają powiedzmy 2 lata, to okazuje się, że nagle silnik graficznie zaczyna odstawać od bieżących trendów i już nie jesteś w kategorii gry AAA, ale AAA- a zaraz będziesz AA. Więc musisz przyspieszyć itd. znowu modyfikować silnik pod nowe biblioteki graficzne, wdrażać nowe aspekty wizualne itd.

Dlatego CDR podjął 2 jedynie słuszne decyzje. Zrezygnował z własnego silnika, stery działania w spółce przejęli gracze i projektanci gier z doświadczeniem biznesowym. Ale na efekty będzie trzeba czekać i oczywiście są niepewne. A przy dzisiejszej konkurencji w branży gier, wycenie CDP na giełdzie, harmonogramie premier i ogólnie niepewnej przyszłosci, ja nie jestem takim optymistą odnośnie szybkiego zarobku na akcjach spółki z tego poziomu. Bo w długim terminie przy tym doświadczeniu spółka zakładam się dobrze obroni.

Z perspektywy czasu w zyciu nie chcialbym, aby kazda kolejna dotychczasowa czesc Wiedzmina (czy w sumie prawie dowolnej gry) byla robiona na poprzednim silniku (czy nawet jego lekko zmodyfikowanej wersji). Wiedzmin nigdy nie odnioslby takiego sukcesu wtedy.

Aticzek napisał(a):
Jak ktoś się machnie z przecinkiem i zerem to jest od razu odsyłany do podstawówki, ale jak ktoś się machnie na kilka baniek to jest tłumaczony jako uproszczenie i zaokrąglenie :)) kabaret :))


Jeszcze niedawno wmawiali kandydatom w reklamach kursow na programistow, ze nie trzeba znac matematyki (a tym bardziej logiki, z ktora jeszcze wiecej osob jest na bakier) aby zostac programista. To samo widze, przyjeliscie sobie do serca w zakresie swoich inwestycji kapitalowych.

I zamiast miec jakas autorefleksje, faktycznie siegnac po lekture, to zarzucajac mi nieistniejace bledy, ktore uczynnie Krewa wam wyjasnil, dalej sie osmieszacie. Serio, u was bez autorefleksji nad pisanymi rzeczami nie przyjdzie zrozumienie, a efekty beda stanowily tylko losowy przypadek wygranej/przegranej. I o ile ego pozwoli w koncu to pojac, to moze cos sie u was zmieni. Bo jak narazie to pisanie dla samego pisania, bez ladu, skladu i wartosci dodanej.

A co do JSW 0,5 mln zl do wartosci pakietu krotkiej pozycji ok. 40 mln zl przy mCap blisko 6 mld zl to jak by jakis fizyczny realizowal transakcje. Same 40 mln zl to tez pakiet bez wiekszego znaczenia, poniewaz zamkneliby to jednego dnia, choc pewnie na wiekszym nieco wyciagnieciu. Wazniejszy tutaj jest moment kiedy to zrobia a nie obecna wartosci krotkiej pozycji, ale to juz sadze przekracza poziom tych dywagacji z kategorii mchu i paproci.

Ammianus napisał(a):
Aticzek napisał(a):
Marshall wczoraj lekko zaczął się skracać(0,1%), ale widząc że nie ma pompowania na JSW odpuścił, to moja teoria


Żebyś jeszcze napisał jakie to ma znaczenie, to można by uznać, że informacja cokolwiek wnosi i nie robimy tu "bankiera" ...
Widząc jednak, że wiesz z "jakiego powodu jednak ktoś odpuszcza, lub nie" king zakładam, że wisisz z nimi na słuchawce i stąd nie powinniśmy być obojętni wobec tego info ?


Jedno to zeby napisal jakie to ma znaczenie, ale nie musialby tego pisac, gdyby na poziomie szkoly podstawowej rozumial, ze spadek z 0,8% na 0,79% to nie roznica 0,1% tylko 0,01% co oznacza 0,5 mln zl wartosci przy 40 mln zl pakietu.

Sa w internecie kursy matmy od podstaw, od poziomi dodawania. Serio polecam, jak ktos ma braki, bo niezaleznie od slabego nauczyciela jakies lata temu mozna ugruntowac podstawy.

Wygląda na to, że odwrócili jakieś zobowiązania finansowe lub zabezpieczenie walutowe, które wcześniej poszło w koszty finansowe, a teraz jest +14 mln zł.

Sami siebie nazywają "fintechem" a przy annualizowanym najgorszym kwartale pod kątem zmienności od 2019 roku zrobiliby prawie 500 mln zł zysku netto przy mCapie na poziomie 3,9 mld zł czyli P/E => 7,8x. To raczej nie jest wycena dla fintechu, a jakiegoś warzywniaka z marżą netto na poziomie 5%.

Wzrost całkowitej liczby klientów przez 2,5 roku to x2, wzrost liczby aktywnych klientów x2.

Bardzo mocno inwestują w IT, co jest jedyną słuszną drogą w tej branży. Już narobili zamieszania na polskim rynku maklerskim, jeden dom się właśnie zamyka z 7000 klientów (BPS) i podejrzewam, że w ciągu roku polecą kolejne. Przy 500 mln zł gotówki to mali gracze w Polsce nie mają szans na nawet 5% takich inwestycji w systemy.

Ten papier pozamiata na skalę CDR, jeśli czegoś po drodze bzdurnie nie spierniczą. Na dzisiaj buduje się tutaj bizancjum. Przy słabych kwartałach to poziom wynikowy XTB jest jak w LPP, Kruku, Kętach czy Allegro. A jak przyjdzie zmienność, to 0,5 mld zł zysku netto możemy tutaj zobaczyć w kwartalnie. Kto tego nie rozumie, ten gapa.

A bieżąca cena rynkowa to ok. 350USD/t....

Ciekawe co teraz twierdzi ten drugi analityk z Santandera, który wieścił załamanie cen w stosunku do 2Q2023.

bernie napisał(a):
13.10 bedzię publiczna ta rekomendacja, ciekawy jestem bardzo co Prokopiuk tam znowu nawymyślał bo jego ostatnie rekomendacje na przestrzeni roku prezentuja sie następująco 100->130->100->50 jak widać ani rekomendacje nie nadążają za kursem ani kurs za rekomendacjamiblackeye ostatnio dowiedzieliśmy się że jest "smiesznie tanio" ciekawe co będzie teraz jeżeli to prawda ze zjechał na 65 być może czynniki makro jego zdaniem zmieniły się" in minus" i zrobiło się drogo ?? czy śmiesznie ? nie wiadomo Shhh natomiast patrząc na trafność tych rekomendacji ciężko powstrzymać śmiech być może o to tutaj chodziło Sick

ogólnie polecam wejść sobie zobaczyć twórczość tego pana zanim ktoś będzie się tym sugerował podejmując jakieś decyzje


bossa.pl/notowania/instrumenty...



Dokładnie tak samo jest z rekomendacjami Prokopiuka na Bogdance. Ze 100 strong buy i absurdalna wycena bieżąca, na 33 i sell bo w ogóle katastrofa i uciekać. Gość się totalnie skompromitował, jednocześnie bardzo mocno uderzając w renomę biura BOŚ, które lepiej lub gorzej, ale jednak całkiem ok radziło sobie w większości przypadków z rekomendacjami i było jednym z najwyżej notowanych DM.

Bla bla bla. Węgiel koksowy na poziomie 327 dolarów w kontraktach na październik. Najwyżej od 6 miesięcy. I wygląda jakby był w bardzo silnym trendzie wzrostowym.

Nawet jeśli się skończy w połowie drogi po 58 zł to dla mnie dobra okazja.

Nie wiem czy przed wyborami ktoś chce wykręcać w rzadzie afere związaną ze zdymisjonowaniem zarzadu spółki za obrone wartości polskiego węgla.

Pekao Investment Banking pokazał właśnie ile są warte w Polsce aktywa węglowe niezależnie od tego czy koksowe czy energetyczne i jak to się wszystko rozgrywa: infostrefa.com/infostrefa/pl/w...

Chodzi o Bogdankę, ale w przypadku JSW fundamenty są jeszcze mocniejsze.

yellowshadow napisał(a):
Dywagacja nad wyceną nie ma sensu, ponieważ widać, że jest absurdalna na tle wyników, bilansu oraz innych podmiotów.

Tutaj trzeba sobie zadać pytanie kto tak przez tyle dni sypie, gdzie dzisiaj obrót wynosi 30 mln zł i jest na poziomie pakietu 4. holdera w akcjonariacie czyli OFE PZU. Z uwagi, że od 2 tygodni kierunek jest jeden na dużych obrotach ewidentnie widać, że sprzedającym są instytucje, ponieważ drobni tak nie sprzedają (systematycznie, bez emocji, w jednym kierunku). Za część obrotu oczywiście mogą odpowiadać osoby, które wzięły wyżej i pękają, ale zachowanie kursu na wolumenie świadczy jednak o innym podającym. Jest to więc OFE NN albo jakiś zagraniczny podmiot, którego nie widać w akcjonariacie, ponieważ nie miał obowiązku prezentowania w raportach pozycji poniżej 5%.

I zamiast się wściekać na wycenę, to proponuję rozważyć korzystanie, ponieważ taka aberracja nie zdarza się często (szczególnie na podmiocie o takiej płynności), a nikt nie zna dnia ani godziny, kiedy podmiot zakończy wyładunek. I wtedy ruch może być bardzo dynamiczny.

A spółka ani nie zbankrutuje ani nie zacznie nagle przynosić strat, ponieważ nawet 15% daniny dodatkowej daje w sumie mniejsze obciążenie niż to zapowiadane pierwotnie.

No chyba, że szykuje się jakieś przejęcie PGG, o którym wiedzą wszystkie fundusze OFE, TFI i PPK i tam zostanie przepalona gotówka przed wyborami.


Przed sesją 17. sierpnia (cena 34 zł) pisałem aby rozważyć korzystanie i że pierwszy przystanek 40 zł. Dzisiaj mamy 40 zł, natomiast ceny węgla koksującego i energetycznego są wyżej niż były. Po wynikach JSW oraz Bogdanki zaryzykuje stwierdzenie, że sentyment się poprawia - szczególnie po wynikach Bogdanki, która bez odpisu zrobiła przy kapitalizacji 1,15 mld zł ok. 300 mln zł zysku za półroczne, a ceny węgla rosną. I nie wydaje się aby w najbliższej przyszłości miały spadać. Bogdanka prawie 300 mln zł zrobiła na problemach ze ścianami, na zmniejszeniu wolumenu sprzedaży i zmniejszających się zamówieniach od odbiorców oraz na wzroście zapasów, więc wydaje się, że jest tanio. Ryzyka wiadomo jakie są.

Czajaa napisał(a):
www.stockwatch.pl/wiadomosci/a... przynajmniej dadzą shorta wyżej dobrać


No jeśli dostanie zabezpieczenie roszczenia to szykuj na margin call'a.

darthdaro napisał(a):
yellowshadow napisał(a):
bo poziomy z ostatniego rocznego maksimum to troche jak mokry sen mitomana.


To chyba kolega o mnie pisze, bo żeby wyjść na zero musiałoby dojść do....67 zł...

@Krewa - dzięki. Mam nadzieję,że tym razem będzie wybicie linii poprowadzonej od szczytu ze stycznia.


Akurat pisałem do użytkownika Aticzek.

Ale tydzień temu jak były tutaj tyrady nt. dlaczego spada, to pisałem aby korzystać z okazji. Nie będę pisał "kto posłuchał itd" bo to nie ma sensu, ale to co czego nauczyła mnie giełda to: gdy papier jest wyprzedany tak bardzo, że każdy praktycznie na forach ma na ten konkretny papier taki "wyrzyg", że chciałby to tylko wywalić, zapomnieć, odzyskać jakąś gotówkę i pojechać w Bieszczady... to jest to bardzo często idealny moment na wejście, co pokazał prawdopodobnie teraz JSW. Zdarzają się na szczęście sytuacje, że jak pisałem, jakieś fundusze na komitetach podejmą decyzję nie na swoich emeryturach, że wywalają, a wtedy nie ma zmiłuj się. Tną do gołej kości często nie patrząc na cenę a na po takich poziomach po jakich przyswoi to rynek. I wg mnie to tutaj miało miejsce. I zabawne jest to, że nierzadko zdarza się to w czasowej korelacji urynkowienia jakiegoś negatywnego info, które w sumie było znane od tygodni i nie stanowiło tajemnicy dla rynku - tutaj chodziło o podatek, który de facto okazał się być sporo niższy niż rynek zakładał.

To bardzo często są wręcz wymarzone poziomy do zajęcia pozycji, nawet na lewarze. Zobaczymy czy tak też będzie tutaj, ale trochę za tym przemawia.

Aticzek napisał(a):
Być może rynek zaczyna dostrzegać aberracje chorej wyceny vs zysk
Jeśli mam rację to imo powinno dojechać w okolice 67 minimum


Zanim „powinno dojechac w okolice 67 minimum” to moze niech najpierw jak pisalem przebije 40, bo poziomy z ostatniego rocznego maksimum to troche jak mokry sen mitomana.

To juz nawet nie chodzi o cene w wezwaniu, w ktore srednio wierze. Ale jest to jakas kotwica dla rynku, a przy tym jakies minimum, poniewaz skarb panstwa tyle dal w warunkach gdy nie mogl mniej. Ewidentna kompromitacja analityka z Bosia, ktory na tydzien przed tym infem zmienia reko ze 100 na 33. Chyba wiekszego fuckupu juz zrobic nie mozna bylo…?

Żyjemy w Polsce a nie w USA, gdzie każdy może pozwać każdego, w instrukcjach mikrofalówek podają, aby nie wkładać do nich kotów a na koszulkach aby nie prasować ich na sobie.

Tutaj wartość po jakiej Enea kupowała a teraz sprzeda nie ma znaczenia dla uczciwości transakcji, szczególnie, że przy nabyciu w 2015 roku Enea sama wypowiedziała umowy Bogdance aby zbić najpierw cene transakcji. Szczególnie, że u nas poziom edukacji finansowej, nie mówiąc już o inwestycyjnej u 99% społeczeństwa jest jak w tej piosence "mniej niż zero".

Pisałem nie znacie dnia ani godziny, a na Bogdance to dopiero pojechali. Ciekawe ilu skorzystało? king

infostrefa.com/infostrefa/pl/w...

Jak tam czytam te wypowiedzi, to naprawdę nasuwa się wniosek, że większość jest na giełdzie od miesiąca.

Wg mnie musza zrobic jakies odbicie na 40 zł, jesli chca sypać dalej. Dzisiaj do 10:00 juz dosc male obroty, wiec moze jest to jakis zwiastun przystopowania tego wyladowania kontenerow akcji. Na liscie KNF nie ma krotkich pozycji JSW, a na kontraktach cieżko iść na krótko, ponieważ LOP to tylko niecałe 3000 kontraktów - nawet jakby ktoś chciał zabezpieczyć swoją sprzedaż, to jest to niemożliwe. Tak więc ktoś miał pakiet, który dużo nie ważył w całym funduszu i cena była kwestią drugorzędną jeśli taka decyzja zapadła na komitecie.

Wg mnie swietny deal dla Monnari. Moze pozwolic siegnac 0,5 mld zl przychodow.

le rom napisał(a):

A obecnie znalazł się też ktoś , kto akcje JSW wycenia na 15 zł/pS
www.pb.pl/santander-wycenia-ak...


"Analityk Santandera szacuje, że zrealizowana cena węgla koksującego może spaść potencjalnie o jedną czwartą kwartał do kwartału już w trzecim kwartale 2023 r., co implikowałoby silne spadki EBITDA spółki w kolejnych kwartałach. "

No ja na ten moment tj. w połowie 3Q widzę, że węgiel koksujący SGX Aus Coking Coal Aug '23 jest ok 10% wyżej niż w 2Q, ale może coś źle patrzę i Pan ANALITYK wie lepiej.

Dywagacja nad wyceną nie ma sensu, ponieważ widać, że jest absurdalna na tle wyników, bilansu oraz innych podmiotów.

Tutaj trzeba sobie zadać pytanie kto tak przez tyle dni sypie, gdzie dzisiaj obrót wynosi 30 mln zł i jest na poziomie pakietu 4. holdera w akcjonariacie czyli OFE PZU. Z uwagi, że od 2 tygodni kierunek jest jeden na dużych obrotach ewidentnie widać, że sprzedającym są instytucje, ponieważ drobni tak nie sprzedają (systematycznie, bez emocji, w jednym kierunku). Za część obrotu oczywiście mogą odpowiadać osoby, które wzięły wyżej i pękają, ale zachowanie kursu na wolumenie świadczy jednak o innym podającym. Jest to więc OFE NN albo jakiś zagraniczny podmiot, którego nie widać w akcjonariacie, ponieważ nie miał obowiązku prezentowania w raportach pozycji poniżej 5%.

I zamiast się wściekać na wycenę, to proponuję rozważyć korzystanie, ponieważ taka aberracja nie zdarza się często (szczególnie na podmiocie o takiej płynności), a nikt nie zna dnia ani godziny, kiedy podmiot zakończy wyładunek. I wtedy ruch może być bardzo dynamiczny.

A spółka ani nie zbankrutuje ani nie zacznie nagle przynosić strat, ponieważ nawet 15% daniny dodatkowej daje w sumie mniejsze obciążenie niż to zapowiadane pierwotnie.

No chyba, że szykuje się jakieś przejęcie PGG, o którym wiedzą wszystkie fundusze OFE, TFI i PPK i tam zostanie przepalona gotówka przed wyborami.

Taaa, ale jeszcze 3 dni temu mowili ze obejmie tylko duze spolki weglowe i nie bylo mowy o sredniej z 4 lat. To co oni odwalaja to jest cyrk jak w jakiejs republice afrykanskiej.


Wycena Trigona to taki niesmieszny zarcik.

Nie wiem, nie zamierzam tego kupowac. Na gpw pelno spolek o tych przychodach i zyskach, ale wycenianych na polowe tego co Eris.

Tylko strategia rozwoju, wyniki i stabilnosc malo premium.

ryhol2 napisał(a):
Cytat:
Notowania akcji spółki urosły z 2 zł na 28 zł. Faktycznie ciężko o spektakularne wzrosty. Chyba coś innego jest jednak z innej planety.

Być może wyraziłem się mało precyzyjnie. Chciałem postawić tezę, że fakt, iż Asbis jest spółką zagraniczną powoduje, iż większe podmioty, fundusze decydujące o kursie biorą swego rodzaju dyskonto geograficzne. Którego nie uwzględniają w przypadku polskich firm. Brak funduszy w akcjonariacie jest tego dowodem.


Wyraziles sie bardzo precyzyjnie aczkolwiek podales nieprawde. Wynika ona z malej wiedzy i doswiadczenia. A kolejna jest taka, ze polskie fundusze nakladaja dyskonto na zagraniczne spolki w formie dyskonta geograficznego. Taka teza wykluczalaby tworzenie funduszy inwestujacych za granica z uwagi na zbyt wygorowane wyceny tam notowanych podmiotow w porownaniu do polskich i przykladaniu wyzszej miary jakosciowej do polskich spolek co jest totalna bzdura. System notowan w ramach polskiej gieldy czy zagranicznej nie ma tez znaczenia, gdyz jest to tylko system informatyczny.

ryhol2 napisał(a):
Na Abis, mimo to iż jest wzorowo prowadzoną spółką, jakby z innej planety (innego parkietu)w porównaniu do naszych swojskich notowanych na GPW przedsiębiorstw należy patrzeć przez pryzmat właściciela. Złe doświadczenia funduszy związane ze spółkami zagranicznymi (najnowszy przykład Kernel) powodują, że o jakieś spektakularne wzrosty jest trudno. Widać to zresztą po akcjonariacie: spółka o kapitalizacji 1,5 miliarda, płacąca ładną dywidendę, a funduszy z dużymi pozycjami jakoś nie widać.


Notowania akcji spółki urosły z 2 zł na 28 zł. Faktycznie ciężko o spektakularne wzrosty. Chyba coś innego jest jednak z innej planety.

Mega wynik jeśli się przyjrzeć dokładniej.

Jestem kolego na spółce od pandemii czyli ponad 3 lata. Oglądałem wszystkie konferencje wynikowe oraz przeczytałem wszystkie raporty. Argumentacja, że ważne jest to co mówi prezes czy piszą analitycy pokazuje jedynie, że w te klocki jesteś jeszcze świeży doświadczeniem, stażem lub progresją wyciągania wniosków i nauki - niepotrzebne skreślić.

Niska wycena bierze się z problemu z wiarą w powtarzalne, wysokie wyniki oraz trudnością ich prognozowania. Jak tylko rynek uwierzy, że spółka jest w stanie regularnie kwartał w kwartał notować 200+ mln zł zysku netto, to kurs dwucyfrowy stanie się przeszłością, a biura zaczną na wyścigi podnosić prognozy i rekomendacje. Na dzisiaj wszystkie ważniaki w garniturach z poszetkami są ważniakami w teorii patrząc na przeszłość, a nikt nie ma minimum odwagi aby tutaj zabidować z jajami... no może poza Noble. Tyle warte te rekomendacje i analizy.

Dzisiaj na kursie widać mega zbieranie z kierowaniem poziomem. Jeśli wyniki za 2Q nie zawiodą, to może być bardzo ciekawie.

Prezes tajemniczy ponieważ wg mnie zależy mu już tylko na zdjęciu spółki z giełdy. Ale na własnych warunkach.

Przydałaby się jakaś silna spekulacyjne ekipa, żeby mu temat pociągnąć przynajmniej na poziom odzwierciedlający wartość likwidacyjną grupy. Inaczej może tutaj sobie robić pseudo konferencje, na które się regularnie spóźnia, lekceważyć jakoś przekazu do inwestorów mniejszościowych, opowiadać, że nie wypłaci dywidendy, bo musi mieć gotówkę, którą pożycza na korpo obligacje innym firmom. Do tego liczby w kosztach sprzedaży za ostatnie 2 kwartały nie trzymają się kupy - są grubo zawyżone.

Wg mnie prawdziwe wyniki grupy są lepsze niż widać w sprawozdaniach - przykładowo w 4Q2022 zapakowali w rezerwy wszystko co się dało - na kwotę z przedziału 5-10 mln zł.

Gdyby nie fakt, że wszystko szyją w Chinach.

A że tak zapytam - co ma wspólnego Piotr Misztal z Mirosławem Misztalem, czyli prezesem oraz współwłaścicielem Monnari...?

Tak, to teraz zapytaj akcjonariuszy CDR czy woleliby miec wydanego Cyberpunka wtedy gdy zostal wydany czy może rok później w stanie w jakim gra była rok po premierze. I jaki to miałoby wpływ na przychody, wizerunek i wycenę CDR.

Ja pytać nie muszę.

Że też ktoś jeszcze wierzy w te kłamstwa powtarzane od 10 lat to mnie to już śmieszy. 3 lata temu zapierali się, że idą w poprawę danych do EMA i badania FDA, czas minął i NIC nie zostało zrobione, a teraz po raz kolejny zaczynają opowiadać, że szukają partnera.

A gdzie jest te kilkaset mln zł, które przewalili przez dekadę na rozwój CD20 i wprowadzenie do sprzedaży? Nie wiadomo nawet czy ten lek istnieje czy to nie jest mydło z wodą.

Nie napisalem nigdzie, ze sie nie zna na szyciu, tylko, ze inwestowanie w nieruchomosci wychodzi mu lepiej. Dorobil sie na Monnari, ale ostatni czas z wysokim kosztem wynajmu, zakupu kolekcji z uwagi na kursy czy tez epoka fast fashion, nie sprzyjaly Monnari wcale. Dlatego w dobie duzych graczy lepiej sprzedac marke do portfolio i robic biznes tam, gdzie to idzie, zna sie rynek a dodatkowo wielkosc kapitalu jest naturalna bariera dla konkurencji.

Ja mysle, ze Misztal dlugofalowo idzie tutaj w nieruchomosci i tym sie bedzie docelowo zajmowala Monnari. A jak czesc odziezowa
sie odpowiednio wyceni to moze za te 5 lat sie ja sprzeda jakiemus wiekszemu graczowi i za to zainwestuje w grunty pod budowe. Dzisiaj i zapewne w nastepnych latach pewnosc biznesu w deweloperce wydaje sie byc lepsza niz w szmatach, szczegolnie, ze Misztal zna sie na tym wg mnie lepiei niz na produkcji i sprzedazy ubran.

I dlatego tez skupuje akcje, bo gdy przyjdzie do sprzedazy biznesu odziezowego to chce miec w tym jak najwiekszu udzial zeby nie musiec wyplacac dywidendy i placic podatku tylko moc przeznaczyc calosc na inwestycje.

Chyba już udowodnili, że potrafią inwestować w nieruchomości ze znaczącym zyskiem. Ile zarobili na Łodzi? 5-10x? Czy na odzieży w tym czasie zarobili chociaż połowę tego?

Szkoda zachodu. Nie ma najmniejszych szans na wrogie przejecie na Monnari. Polecam natomiast historię Kruka, przejmowanego przez Vistulę.

Ok, ostatni raz patrzylem kilka kwartalow temu i nie przypominam sobie. No ale wiekszosci zlecen caly czas brakuje. J

A dzisiaj skladalem Buy Limit na GPW na otwarcie i wstawialo normalnie. Na zamkniecie sie nie da, a na otwarcie to dla mnie nowosc.

Na parkiecie jest jakis wycinek tego artykulu.

Na platformie XTB mozna juz skladac zlecenia na otwarcie. Pozytywna zmiana jak dla mnie.

Można się tutaj spierać o różne rzeczy, ale z pewnością jednej nie można podważyć - XTB ma błędne kursy BID/ASK na polskich akcjach. Zgłaszałem im to już, ale nadal kurs ofert z GPW wyświetla się z du*y. Zweryfikowałem to na 3 innych, różnych rachunkach zwykłych domów maklerskich, gdzie były takie same, a w przypadku XTB często się rozsypywały. Więc przy inwestowaniu w polskie akcje (tak akcje, a nie CFD) polecam posiłkować się notowaniami z innego biura, bo można sobie przestrzelić widząc złe oferty. Dotyczy to xStation5 i nie pomaga przelogowanie. A pomimo złych kursów wyświetlanych, transakcje zawierane są po poprawnych, jeśli taką zlecimy.

Irytujące jest też to, że nie mogą w końcu wprowadzić kursu ostatniej transakcji aby nie wyceniać rachunku bo BID (który zresztą nawiązując do powyższego jest czasem błędny), ale to już powiedzmy szczegół.

Po sprawozdaniu widac, ze nadwyzkowa kasa idzie w inwestycje w biznes odziezowy a nie gdzies plynie bokiem. Zobowiazania splacane w nadmiarze, prawdopodobnie w celu poprawy marzy zakupowej, a zapasy na szczytach, bo spolka zatowarowala sie pod nowa kolekcje i sprzedaz w 4Q. Zobaczymy jak ta strategia bedzie skuteczna w ciagu najblizszych 2-3 kwartalow.

Mysle, ze patrzac jak wygladaly zapasy na koniec 3. kwartalu przy tej dynamice sprzedazy (ktora dowodzi, ze te zapasy to nie jest coraz wiekszy zalegajacy szmateks), to nalezaloby sie spodziewac, ze spolka, wydajac sporo kasy na zatowarowanie, spodziewa sie jakiegos duzego skoku w wynikach 4Q….

Pisałem miesiąc temu, był czas na wejście. Ja jestem tutaj mocno zaangażowany king king

Proponuje operowac na konkretnych liczbach, a nie ogolnikach, poniewaz liczby dla spolki sa wrecz porazajaco imponujace. Pisze z glowy, wiec wybaczcie „zaokraglenia”.

Kapitalizacja 100 mln zl.

A finanse:
- gotowka netto ok. 130 mln zl (95 w czystym cashu, 35 w instrumentach finansowych, dlug do PFR po umozeniu ok. 4 mln zl).
- nieruchomosci na sprzedaz 75 mln zl po cenie z bilansu
- najlepszy wynik od 7 lat w 2Q, bez uwzglednienia one-offa w postacie sprzedazy OG. Za caly rok jest szansa na rekordowy wynik, poniewaz dynamika przychodow oraz marza brutto na sprz. w 2Q wrecz powala - najlepszy sprzedazowo 2Q kwartal w historii
- sporo srodkow w akcjach wlasnych na bilansie

To tak zeby ze 200 mln zl dolozyc do DCFa, a gdzie zdyskontowana wycena biznesu odziezowego samego w sobie???

To wg mnie jest warte grube kilkaset mln zl ale rynek jakos nadal slepy w temacie i powtarza mantre ze prezes zly, ze ruchy tego prezesa-wiekszosciowego jakies nie takie jak powinny byc. Gosc skupuje akcje, ogarnia wyniki, ale lepiej zeby moze w fotowoltaike albo gaming poszedl co dla niektorych.

Mam wrazenie ze w funduszach to jakies polmozgi pracuja lub ludzie mocno uposledzeni umyslowo i zdrowotnie, jesli krytykuja goscia, ktory wygenerowal na pobocznej dzialalnosci dla spolki aktywa na 150 mln zl. A oni sie skarza ze to side-business. Masakra. Jesli tacy sa na GPW inwestorzy to ja sie nie dziwie ze polska gielda pozostaje od dekady najgorsza na swiecie.


„Eksperci” z parkietu prognozowali, ze cypryjski Asbis zaplaci 50% podatku dochodowego. Ale jaka gielda tacy branzowy eksperci thumbright

Kolejne lata minęły i gdzie te wielkie plany spółki zrealizowane zgodnie z wielkimi konferencjami Wieczorka, gdzie tryskał swoją wykwintną elokwencją? Gdzie umowy, gdzie front paymenty, kick-backi, royaltisy? Gdzie nowe produkty, pozwolenia na badania, badania i rejestracje? Gdzie, gdzie, gdzie?

Aaaa.... emisja była, więc już nieważne hello1

Co poradzisz, cały rok z one-offami żeby ludzie mogli zaklinać rzeczywistość king

Może to mało merytoryczne, ale... o fak.

To faktycznie czarne złoto. Pytanie ile to może być warte...

A tutaj co się stało, złoto odkryli? Bo chyba nie wyniki finansowe takie rewelacyjne.

Wydawać pieniądze na nierentowne projekty bez przyszłości potrafi chyba każdy. A później emisja, emisja, emisja - mogę rzucić z rękawa kilka przykładów z brzegu z branży gaming. Rozsądnie wydawać pieniądze w rentowne projekty z potencjałem budowania wartości, to już na palcach jednej ręki w polskim gamingu można policzyć. Pytanie co jest lepsze dla inwestorów, bo chyba mamy inne spojrzenie na wartość?

Ta spółka to jest fenomen. Tony gotówki, historycznie dobre wyniki wspierane niszowymi wersjami (VR) bezkosztowo z opcją multiplatera, ciągle świetna sprzedaż, perspektywa kolejnego IP oraz drugiej części GH.... a kurs w ciemnej d.....

Jak widać inflacja wszędzie tylko nie na GPW.

Wg moich danych ostatnie dni sprzedazowe GH są najlepsze od stycznia tego roku, gdzie tez na promo mielismy peaki. A wczesniej to nalezaloby sie cofnac do listopada 2021, zeby znalezc tak dobry okres sprzedazy jak teraz. Przy czym wydaje sie ze lepsza sprzedaz teraz utrzymuje sie kilka dni dluzej. Naprawde zaskakujace jak na kilkuletni produkt.

Nikt się nad nikim tutaj nie znęca ani nie wylewa pomyj. Dyskutujemy, a że czasem bezpośrednio i twardo, to już inna sprawa.

Tymczasem XTB pierwszy raz w historii zaraportował istotny wzrost przychodów w ramach obrotów na GPW w oficjalnych statystykach. Wzrost z 1,6 mln zł obrotu w czerwcu, do 206,5 mln zł w lipcu. 23. pozycja na w rankingu obrotów za lipiec.

Wygląda trochę na to, że to dopiero początek biorąc pod uwagę liczbę rachunków. Zaczęli wykazywać obroty własne, wiec zakładam, że niedługo wejdzie pełna oferta GPW i NC, jeśli już wykazują obroty bez swojego pośrednika.

Biura o zbliżonej liczbie rachunków zaraportowały następujące obroty:
- BOŚ - 1 029,86 mln zł - pozycja #14
- Santander BM - 1 805,90 mln zł - pozycja #6

Gdybym słuchał tutejszych stockwatch'owych "ekspertów" produkujących analizy dla spółek, których akcji nie zdążyli lub bali się kupić na wzrostach, to sprzedałbym MRC po 60 zł a nie po blisko 600, gdy zaklinali w każdej kolejnej wypowiedzi, że z rękawiczkami to zaraz koniec. Trzeba mieć w tym wszystkim swój rozum, swoją kalkulacje, swoje prognozy. A najlepiej też swoją wycenę. I nie chodzi mi o to, ze wzorem CD Projektu taki XTB może pojechać na blisko 500 zł (zbliżona liczba akcji), ale o fakt, że jak jest tanio to biorąc pod uwagę merytoryczny background tutejszych analityków, powinno się mówić, że jest tanio i oczywiście że są zagrożenia. A prowadzona narracja to jednak ciągle ryzyka, ryzyka, ryzyka, koniec zmienności, koniec zmienność bo ludzie ograniczają wydatki. Na przekór już nawet faktom, gdzie spółka pokazała blisko 0,5 mld zł zysku netto w 1H - przy braku historycznego porównania do takiego poziomu wyników nawet w pandemii. Jak był Covid to ludzie nie wiedzieli, co się stanie następnego dnia, czy umrą, czy będzie coś w sklepach. A jednak nie miało to negatywnego wpływu na wyniki XTB a wręcz przeciwnie. Więc warto mieć swój rozum a nie słuchać się pseudoautorytetów, którzy ładnie, "white collar'owo" piszą, ale niekoniecznie ma to jakikolwiek związek z rzeczywistością, a prędzej z czymś innym.

W tych rozważaniach zwróciłbym jednak uwagę na jeden fakt. A jest nim ilość rachunków inwestycyjnych, raportowanych do giełdy w Polsce przez XTB. Jest to już ok. 100 tys. szt. przy czym XTB ewidentnie przenosi te rachunki w jakiś sposób od swoich dotychczasowych partnerów/brokerów. Tak wiec na koniec czerwca nie wiadomo czy ta ilość była finalna, a za lipiec dane wyjdą za jakieś 1-2 tygodnie.

Jeśli porównamy tę ilość, to XTB plasuje się niedaleko za BOŚiem oraz Santanderem - róznice w okolicach 10 tys. rachunków, a być może w lipcu już przegonili BOSia. Obroty w ramach transakcji rynkowych BOŚ to ok. 800 mln zł miesięcznie za czerwiec, a Santandera, który ma bardziej rozbudowany dział obslugi klientów instytucjonalnych to ok. 1,6 mld zł. Załóżmy, że XTB jest w stanie realizowac obroty na wspomnianych wyżej rachunkach na poziomie BOSia czyli 800 mln zł miesięcznie. Dzisiaj jest to wszystko za darmo (poza transakcjami powyżej 100 tys. EUR w miesiącu). Ale jakoś nie sądzę, aby taka strategia była planowana długoterminowo. Przykładem Revoluta i wielu innych firm finansowych, ma to za zadanie zabranie jak największej ilości klientów na ofertę, a gdy nastąpi nasycenie, zaczną rosnąc opłaty. I nawet dla tych 100 tys. rachunków, zakładając obroty na poziomie BOSia, to mamy przy 0,1% wprowadzonej prowizji d pierwszej złotówki obrotów, co jest i tak poziomem nieosiągalnym przez polskie biura na dzisiaj w zakresie agresywności oferty (najniższa oferta w BPS na poziomie 0,16% od obrotu), dodatkowe blisko 10 mln zł do zysku brutto. Jeśli założyć te zmianę na wszystkie rynki, to mamy kilkadzisiąt mln zł dodatkowego wyniku miesięcznie z brokerki akcyjnej. A serio - 0,1% to na polskie akcje nie daje chyba nikt, a na zagranicę co niewiele biur jeśli ktokolwiek. Nawet w IB prowizje były wyższe.

Więc osobiście uważam, że wprowadzenie darmowej oferty akcyjnej służy nie tylko przyciągnięciu klientów na CFD, ale przede wszystkim budowaniu drugiej nogi finansowej pod postacią brokera akcyjnego, a być może w przyszłości też na innych instrumentach (obligacje itd.) w Polsce i na innych rynkach. Docelowo podejrzewam, że spółka i tak pójdzie na sprzedaż do jakiegoś dużego gracza, ale do tego czasu przy takim zasobie gotówkowym, potencjał rozwoju rynkowego oraz finalnego podwyższania opłat np. po konsolidacji rynku, jest ogromny.

I jak ludzie to za 3-5 lat dostrzegą, bo tyle zakładam zajmą zmiany technologiczne oraz ekspansja terytorialna, to tutaj wycena nie będzie wynosiła 20 zł.

Informacje
Stopień: Elokwentny
Dołączył: 9 października 2020
Ostatnia wizyta: 10 lutego 2025 22:16:18
Liczba wpisów: 422
[0,10% wszystkich postów / 0,24 postów dziennie]
Punkty respektu: 103

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,620 sek.

yvmccsus
cknctjgq
numljgpp
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
dnhudgca
bbscjvxf
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat