0 Dołączył: 2009-03-02 Wpisów: 73
Wysłane:
2 marca 2009 23:33:05
"Fazy cyklu gospodarczego - Cykle gospodarcze obejmują cztery fazy: 1. recesje 2. dno 3. ożywienie 4. szczyt" To fazy cyklu klasycznego. Takiego już nie ma w wielkich i średnich gospodarkach. Brakuje mi tutaj stagnacji ( Niemcy ) stagflacji itd. Każde ryzyko ograniczone jest brakiem odwagi i wyobraźni.
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
3 marca 2009 00:20:01
Pomijając teorie - uważam , że gospodarka amerykańska sięgnęła dna (pkt2 ) i to nie z powodu ich wyników finansowych i deficytu tylko z powodu kierunku w którym moim zdaniem idzie. Jeżeli przyjmiemy, że głównym powodem obecnej sytuacji jest nadmiar pieniądza wirtualnego nad tym mającym odzwierciedlenie w wartościach rzeczywistych, to jaki sens ma mieć dodruk kolejnych dolców i powiekszanie długu publicznego? W końcu Chińczykom znudzi się wykup dolarów a tym którzy pouciekali w obawie strat z naszych giełd - inwestycji w amerykańskie obligacje. Recesja (pkt 1)- służy "oczyszczeniu krwi" i jest niezbędnym elementem dalszego rozwoju. Eliminuje żle zarządzane i deficytowe firmy, koncerny, rozbija korporacje. W imie czego więc na siłe próbuje się ratować światowe giganty? Tego odzwierciedleniem są - moim zdaniem dzisiejsze spadki w Stanach. LUDZISKA NIE MAJĄ ZAUFANIA DO TEGO CO ROBI RZĄD Co My z tym mamy wspólnego? Oto odpowiedz Wracając do teorii myślę, że faktycznie już dziś jest ona nie aktualna. Pewno niedługo pojawi się parę nowych ksziążek i definicji.
Edytowany: 3 marca 2009 00:52
|
0 Dołączył: 2008-09-09 Wpisów: 688
Wysłane:
3 marca 2009 01:05:00
fifi napisał cośik takiego "Warren Buffett twierdzi, że kryzys może potrwać dłużej niż jeden rok. Ten rok w/g niego będzie jeszcze "fatalny" dla gospodarek całego globu. Czy to nie jest ten gość, który na przełomie roku namawiał do kupowania akcji, bo są bardzo tanie. Od tamtego czasu akcje spadły o ok 25%. Przyznaje się on równocześnie do złych inwestycji. Wynika z tego, że nie ma się co martwić. Ten gość się bardzo grubo myli. Albo się tak wypowiada przekornie. "
No niestety, sęk w tym, że Buffet się nie myli. Namawiał do kupowania z prostej przyczyny, akcje były tanie, indexy osiągnęły dno i zawróciły. Czytelniejszych sygnałów do kupowania nie może być i nigdy nie będzie. Postąpił prawidłowo tak jak należało wówczas zrobić. Zaskoczyło go to co przypuszczalnie większość osób, może prócz pesymistów z urodzenia, ale ich nie biorę pod uwagę. Nie mógł przewidzieć, że inwestorzy w dwa miesiące zrobią sobie mega hossę. Gdy indexy BP osiągnęły w styczniu wartości podobne do tych z lipca 2007 nic na to się nie poradzi, trzeba redukować pozycje. Z koniem w zawodach na kopanie nie wygrasz, ja wówczas wywaliłem wszystko i stwierdziłem, że czekam na nawrót. Nom i czekam. Pierwsza próba była parę dni temu, walka trzy czterodniowa. Widać było, że jest chęć na zakupy, ale dane makro biły po głowie. Jeśli się nie dało na tych poziomach, a każdy miał 3 albo 4 dni na zastanowienie co zrobić, to znaczy, że trzeba zejść niżej by odbić. Dzisiejsze spadki jak mniemam mogły wyznaczyć kierunek, że trzeba zejść dużo niżej wiec na poziomy indexów BP z października, czyli w granicach 0 do 6%. I to się dzieje. Obniżają kolejne indexy swe wartości do tych poziomów. Przykładowo Nyse w październiku miał 4% w listopadzie 8 % teraz ma 15 % czyli już powoli się robi dobrze. Poszczególne indexy sektorowe też już zaczynają wskakiwać na poziomy przyzwoite. Przykładowo uczynił to sektor sektor energy który w październiku i listopadzie osiągnął poziomy 0% a dziś osiągnął poziom 4%. Ten sektor lubię bo on jest bardzo czuły na to co się dzieje w USA, reaguje dokładnie tak jak cała giełda, taki mni probierz nastrojów. I ten probierz już wszedł na poziom gdzie spodziewane odbicie jest więcej niż prawdopodobne, choć wielce prawdopodobne, że osiągnie również 0%. O skalę dzisiejszej przeceny podejrzewam financial sektor, który zawrócił w dół, ale sygnału sprzedaży nie generował spadając z poziomu 20% na w porywach do 12 %. Ja stąd wnoszę, że poszczególne indexy by w końcu nadeszło odbicie muszą skoro nie dały radę na tych poziomach osiągnąć poziomy od 0 do 6% czyli od 0 do 6% spółek ma wygenerowane sygnały kupna. Prawda, że skala pesymizmu przeogromna ? Nie będzie już ani jednego optymisty i to będzie ten moment. Z tego co pamiętam, co się działo w listopadzie i październiku to trzy ticki na BP potrafiły wywoływać spadki rzędu 400 pkt na DIJA. I mniej więcej się zgadza, choć dziś było mocniej jeden tick na NYSE zrobił ładny pogrom. Nie było żadnej obrony. Teraz BP NYSE ma 16% ( odpowiednio paź i listop. 4% i 8%) NASDAQ 21 % ( 8 i 10%) s&p 18% ( 2 i 10%), dija 6% ( 0 i 8%). Mniej więcej w takiej sytuacji znajduje się giełda w USA, możliwy spadek poniżej 10% ale taki spadek inexy normalne odczują boleśnie, tyle że to trochę zaciemnia obraz sytuacji i miejsca w którym jest giełda w USA, a i tak jak na wróci nikt w to nie uwierzy poza może garstka 10 do 20% inwestorów. Nie więcej. W USA pomimo dużej skali spadków sytuacja po prostu robi się dobra dla inwestorów śrdenio terminowych, bo o długoterminowych ciężko powiedzieć, ze względu na te igrzyska jakie zgotowali inwestorzy w styczniu. Jak już inexy sobie zlecą, to taki Buffet czy podobny jemu inwestor znów powie, należy kupować, oczywiście nikt nie kupi a jak zaczną kupować to znów indexy osiągną poziomy z lipca 2007 i może być powtórka z rozrywki. Tak moim okiem amator wygląda sytuacja, nie mylił się, lepszych sygnałów na giełdzie do kupowania nie ma, ale nawet nie myląc się, można stracić, nawet jeśli wszystko zrobisz dobrze jeśli nie przyjmiesz strategii na wypadek złego scenariusza. Odskoki będą i to mocne, ale jeśli będą zbyt mocne znów ostry powrót na niskie poziomy do fundamentów. Zresztą w USA po Obamie tego należało oczekiwać, przecież większych inwestorów obedrze do skóry i rozda w slamsach. To centrum finansowe jak tak dalej pójdzie może wkrótce przestać być centrum bo cały duży kapitał odejdzie z tamtąd. My natomiast prócz gapienia się na USA czekamy na pierwsze pozytywne sygnały z naszej gospodarki. EDIT: przed mówca zwrócił uwagę na ten bezsensowny dodruk. Nie śledzę tego dokładnie, ale na którymś z blogów wyczytałem, że szacunki jeśli idzie o rynek derywatów to są na 62 biliony dolarów. Taki wielki jest, można domniemywać, że nawet jak mniejszość z tego jest trefana, to i tak wobec realnej gospodarki będzie to duży procent.
Edytowany: 3 marca 2009 01:08
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
3 marca 2009 07:17:51
1."Bańka derywatów" to dyżurny temat panikarzy. Jest prawdą że niektóre przesadnie wymyślne derywaty "pomogły" bankom nie przestrzegać limitów w udzielaniu kredytów hipotecznych. Czyli niektóre derywaty (CDS, CDO) walnie się przyczyniły do wywołania kryzysu. Jednak nie należy popadać w paranoję - derywaty już nie szkodzą światu, bo po prostu się zerują tzn gdy jeden inwestor wygrywa to drugi przegrywa. 2.Znaczne różnice w podawanych przez różne źródła wartościach wskaźnika p/e dla SP500 prawdopodobnie wynikają z różnego sposobu uwzględniania (nieuwzględniania) takich strat jak np AIG. Jeśli konsekwentnie dodają (odejmują) ich gigantyczne straty to wskaźnik ląduje grubo powyżej 20, ale to nie jedyne słuszne podejście bo takie AIG po swoich obecnych cenach to udział ma w indeksie żaden. Czyli podawane przez niektórych 14 jest nie mniej sensowne.
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
3 marca 2009 08:51:10
Póki co to na holocaust to nie wygląda. Znowu trochę olewamy zwałę u Jankesów. Oby tak dalej.
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
3 marca 2009 14:13:31
W sumie to po raz pierwszy od niepamiętnych czasów gpw próbuje pokazać siłę relatywną wobec Wall Street. Na razie nawet nie ma pewności że to się uda. Równie dobrze możemy niedługo nadrobić spadki lub trwać w bezruchu gdy Jankesi będą robić odbicie zdechłego kota. Już zaczynam myśleć że to AIG, GM, Citibank to nasze firmy i dlatego spadamy więcej niż inni. Czegoś tu nie rozumiem nasze c/z w okolicach 6-7, ich duuużo wyżej. Nasze c/wk ponizej jedynki ich duuuużo wyżej. U nas przytomne finanse publiczne i dobre perspektywy na dalsze lata dzięki akcesji do UE, a u nich potworne zadłużanie się które załatwi ich na dłuuugo. U nas za IV kw wzrost PKB 2.9%, u nich -6.2%. Kto zwariował? Ja czy świat?
|
0 Dołączył: 2008-09-09 Wpisów: 688
Wysłane:
3 marca 2009 17:02:49
Ładne podsumowanie w linku poniżej, może po prostu wycinali konkurencję w walce o rynek obligacji. http://www.rybinski.eu/?language=pl
Edytowany: 3 marca 2009 17:03
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
3 marca 2009 17:36:02
Nie wiem czego po Obamie spodziewał się Rybiński, ale ja byłem jakoś dziwnie spokojny że będzie dużo gorszy od Busha. Facio świetnie przemawia więc na razie lud go kocha. Może nawet tak zostanie bo taki H.Chavez kieruje gospodarką beznadziejnie, ale wrzuci parę słów krytyki obrzydliwych bogaczy i już ma wiernych zwolenników.
Obama system bankowy musi ratować, pomimo że to kosztowne, niesprawiedliwe itd. Ale po jaką cholerę topić kasiorę w pomocy fabrykom samochodów, które już przed kryzysem zdychały i teraz wykorzystują kryzysową okazję na trwanie. Socjalne reformy w służbie zdrowia i oświacie może i są właściwe ale nie czas na nie w tej chwili. Kiepski ten murzyn.
Edytowany: 3 marca 2009 17:36
|
6 Dołączył: 2008-09-16 Wpisów: 2 876
Wysłane:
3 marca 2009 18:04:36
tadekmazur napisał(a):Obama system bankowy musi ratować, pomimo że to kosztowne, niesprawiedliwe itd. Ale po jaką cholerę topić kasiorę w pomocy fabrykom samochodów, które już przed kryzysem zdychały i teraz wykorzystują kryzysową okazję na trwanie. tadek wiesz ile wynosi kwota płaconych podatkow przez firmy samochodowe i ile ludzi oni zatrudniają w usa i ile firm jet pośrednio powiązanych z zakładami samochodowymi?? nie stac ich na taka strate EEX
Edytowany: 3 marca 2009 18:05
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
3 marca 2009 19:10:10
Ale najbardziej rozwinięte kraje wchodzą już w epokę post-industrialną. Przemysł w USA i tak nie ma przed sobą dobrej przyszłości. Zwłaszcza taki gdzie produkt jest nie najlepszy, zarząd ma flotę odrzutowców, a w zakładzie panoszą się agresywne związki zawodowe. Lepiej by zrobili pozwalając GM upaść. Przypuszczam, że i tak upadnie a kasiorki niepotrzebnie namarnują. Uważam nawet że AIG też powinni zostawić w spokoju. Skoro działali jak fundusz hedgingowy to niech zdychają. Boją się "fali uderzeniowej" w przypadku upadłości tak dużej firmy. Nie do końca wiem co mają na myśli. Prturbacje po takim upadku byłyby silne ale wielu kooperantów mocno by oberwało, ale byliby także beneficjenci którym odpadłby duży konkurent. Normalny, zdrowy darwinizm ekonomiczny.
Politycy to wszędzie durnowaci, bo akurat bank Lehman Brothers warto było ratować. Nie wolno dopuszczać do upadku dużego banku bo to podważa zaufanie do systemu finansowego. W dodatku jak LB potem podliczyli to był w lepszym stanie niż niejeden z pozostałych giganciorów. Inna sprawa że takie duże banki to trzeba było porządnie nadzorować żeby nie ryzykowały w nadmiarze. Niestety zarówno A.Greenspan jak i B.Bernanke z załogantami brali przez lata kasiorę za nic. Bo tak przypilnować system bankowy jak przypilnowali......szkoda słów.
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
3 marca 2009 20:04:43
S&P dzis walczy o 700 jak o ostatnia piedz ziemi... Swoja droga, to nie mam nic przeciwko temu, zebysmy rosli wbrew reszcie swiata i rosli razem z reszta swiata...:) Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
Edytowany: 3 marca 2009 20:40
|
0 Dołączył: 2009-02-21 Wpisów: 5 068
Wysłane:
3 marca 2009 21:05:28
Wygląda na to, że odbił się od 693. Ciekawe co miało dzisiaj wpływ na Nasz rynek 1. Wzrost zaufania a raczej weryfikacja oceny zagranicznych inwestorów do rynków środkowo wschodnich? ( tak makroekonomicznie) 2. "Wypalenie" trendu spadkowego? 3. Sumarycznie - lepsza ocena wyników za 4Q, niż byśmy się tego spodziewali? czy może 4. Nasze ( tu na forum ) zaklinanie kursu - bo jak wiadomo gdzie logikę diabli wzieli tam trzeba spróbować magii.
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
3 marca 2009 21:11:56
Chyba nie po to przebijało to 800pkt żeby dolecieć tylko do 690pkt. Czytałem dziś anala który widział silne wsparcie na 650pkt. Musi mieć jakieś inne wykresy na swoim monitorku, bo problem polega na tym że teraz wsparć już nie ma. Po prostu leci i szuka dna. Może być te 600-620pkt w tym roku. Niżej raczej nie, przynajmniej na razie nie.
|
0 Dołączył: 2008-07-27 Wpisów: 2 112
Wysłane:
3 marca 2009 21:47:29
tadekmazur napisał(a): Niestety zarówno A.Greenspan jak i B.Bernanke z załogantami brali przez lata kasiorę za nic. Bo tak przypilnować system bankowy jak przypilnowali......szkoda słów.
"USA musi wygenerować inflację minimum 6%, żeby poradzić sobie z długiem."????!!!!!! Jakbym czytał Wielkiego Brata.Tak będą majstrowali przy tej inflacji,że z 6 zrobi się 60,a z niego 600. Kto tym ludziom dał prawo prowadzić kraj na krawędzi.....?Czy oni rozumią prosty wywód Petera Schiffa,żadnego wielkiego ekonomisty,rozsądnego odpowiedzialnego obywatela?!Kryzys równa się oszczędzanie,a nie dodruk pieniądza by zdusić recesję i pobudzić wzrost.To tak jakby gorączkę leczyć ginem z lodem.Hiperinflacja,republika Weimarska,czy coś mówią te nazwy?Wielka Depresja będzie niczym w przypadku detonacji $.Jeśli nie można zatrzymać tego procesu,trzeba przynajmniej spowolnić go,tak by niedoszło do krachu. "Fortuna favet fortibus"
|
9 Dołączył: 2009-01-18 Wpisów: 1 151
Wysłane:
3 marca 2009 21:59:09
@ Szooler
Masz sporo racji, ale żeby nie doprowadzić do gwałtowniejszego załamania to niestety muszą dosypywać bankom.
|
6 Dołączył: 2008-09-16 Wpisów: 2 876
Wysłane:
3 marca 2009 22:05:18
no to mamy SP ponizej 700. prawde mówiąc to nie mam pojęcia czego się jutro spodziewać. ostatnio w usa spora wyprz. a u nas wzrosty. jutro co? EEX
Edytowany: 3 marca 2009 22:05
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
3 marca 2009 22:13:40
Moze wreszcie decoupling, czyli przestana nas ciagnac w dol... W koncu nie mamy u siebie spolek, ktore bija takie rekordy jak AIG. Moze to wlasnie byl impuls do zmiany sposobu myslenia? Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
Edytowany: 3 marca 2009 22:14
|
0 Dołączył: 2008-07-27 Wpisów: 2 112
Wysłane:
3 marca 2009 22:24:37
Jeśli ta krew sie utrzymie na futuresach,to cudu nie będzie,znowu równanie do szeregu. "Fortuna favet fortibus"
|
0 Dołączył: 2009-01-09 Wpisów: 878
Wysłane:
3 marca 2009 22:31:13
Nie mysle o gwaltownym ruchu, raczej o stopniowym zanikaniu zaleznosci. Przynajmniej na jakis czas. Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
Edytowany: 3 marca 2009 22:31
|
0 Dołączył: 2009-01-20 Wpisów: 222
Wysłane:
3 marca 2009 22:55:55
tadekmazur napisał(a):Chyba nie po to przebijało to 800pkt żeby dolecieć tylko do 690pkt. Czytałem dziś anala który widział silne wsparcie na 650pkt. Musi mieć jakieś inne wykresy na swoim monitorku, bo problem polega na tym że teraz wsparć już nie ma. Po prostu leci i szuka dna. Może być te 600-620pkt w tym roku. Niżej raczej nie, przynajmniej na razie nie. Pewnie mu chodziło o poziom konsolidacji z 96roku. Ale trzeba być tumanem a nie ANALitykim by wierzyć we wsparcia sprzed kilkunastu lat gdy 650pkt i dolar znaczyły zupełnie coś innego.
|