Wzrosty,wzrosty wbrew rozsądkowi?
Gospodarka amerykańska jest jak zombie na prochach,ostatnio perspektywę hiszpańskiego długu długoterminowego obniżono z neutralnej do negatywnej,co to oznacza,że Hiszpania jest niewypłacalna?!Kraj ze stabilnej strefy euro.A u nas budżet trzeszczy,państwo zadłużone po uszy,tak u siebie jak i za granicą,tracąca na wartości złotówka...
Recesja,która nie jest zwykłą recesją na zachodzie,pogorszy eksport,jeden z filarów jako takiego wzrostu,ale wzrostu.U nas wszystko jest widoczne,tylko z opóźnieniem.Nie było recesji w Polsce w tym roku ,zgoda.Ale kto powiedzial,że teraz już musi być tylko lepiej.Jak podtrzymać konsumpcję wewnętrzną,kredytem ninja?Z pewością nie.W Polsce jeszcze nie było recesji dzięki tej konsumpcji.A czy w najważniejszej gospodarce świata skończą się TARPy?Nie,bo nie można odłączać pół-żywego od kroplówki.
Miliardy które pożyczył lud,dzięki zerowym stopom,nie poszły na rozwój gospodarki,tylko je ludziki wpompowały spekulacyjnie w surowce,tworząc nowe potencjalne bańki.Czy mozna być bogatym abstrakcyjną wyceną wirtualnego instrumentu typu futures na złoto czy miedź,w dodatku płacąc za nie nie swoim,tanim pieniądzem,pożyczonym od helikopterowego Bena?
Nie przeżylismy tzw wielkiego Kryzysu,ale z dokumentów,które się zachowały,wynika jedno:tam też potworzyły się wirtualne fortuny,papierowe bogactwo,które nie miało nic wspólnego z rzeczywistością.
I wtedy też były tzw rally,niejedna,i wszystkim się wydawało,że to już koniec ponurego kryzysu.
Jankesi,walcząc z deflacyjną spiralą,podobną do tej w Japonii,ktora zgasiła wzrost gosp. na lata, mogą doprowadzić do ruiny swą walutę.Mogą,nie muszą...Trzeba wierzyć w cud.
"Fortuna favet fortibus"