Kiedy dno bessy?

Masz rację, nawet obiema rękami, ale dopiero w 2012 roku, kiedy DOW będzie poniżej 2000 pkt.

Mysle ze sie pomyliles o jedno 0 :) no nic za rok zobaczymy ja jestem zdania ze 2000 na Dow nigdy nie zobaczymy :) najnizej gdzie mozemy zleciec to w okolice poprzednich dolkow a i to bedzie wyczyn.
A jezeli juz ktokolwiek mysli o armagedonie to niewatpliwie bedzie nim kiszenie sie przez pare lat na poziomie 10000 +-20% oczywiscie te % wyssalem sobie z palca ogolnie chodzi o kilkuletnia kiszonke w boczniaku :(

Pierwsze kielki rogów mogły by się u mnie pojawić po ok 500pkt korekcie, nie dlatego, że dzisiaj nie ma już okazji, bo wiele spółek swoje zasłużone korekty odbębniło już , bądź nadal jest w trakcie ale dlatego że moim zdaniem taki powinien być minimalny zasięg właściwej korekty uwzględniającej fale paniki na indeksach. W takiej sytuacji na pysk leci wszystko niezaleznie od fundamentów. Na takie okazje liczę, choć nie wylkuczone że moje wymagania są zbyt wygórowane.
Natomiast mam do ciebie równie ciekawe pytanie - do jakiego poziomu taki WIG20 musi spaść byś Ty zrzucił swoje okazałe poroże?

Jest zimno jak diabli. Zaraz zabraknie gazu dla przemysłu.
PKN Orlen i parę innych firm poleci na ryj.
Przy okazji. Tak wiele się mówi o kosztach ocieplenia klimatu.
Jeśli nawet coś takiego istnieje, a mam wątpliwości. Zwłaszcza po wczorajszym spacerze to trzebaby też policzyć koszty braku ocieplenia klimatu.
Zwiększone koszty ogrzewania, odśnieżanie i niszczenie dróg, awarie oszronionej sieci energetycznej, nie funkcjonująca kolej i 100 innych kłopotów z powodu zimna.

Bardzo możliwe, w końcu też "przegrali z rynkiem"

Nie gram DT wiec i stopy mnie nie interesuja, musza zaistniec przeslanki fundamentalne abym sie czegos pozbyl, inwestuje w perspektywie 3-5 lat wiec lokalne korekty mnie nie interesuja wole zyc w zdrowiu psychicznym :)

widzieliście piątkową prognoze PKB dla USA?
+4,5%

Pozwolę sobie tak przy poniedziałku Cię jeszcze trochę pomęczyć.
Jeżeli dobrze rozumiem Ski otworzysz dopiero kiedy stracisz cały wypracowany w 2009 roku zysk? Nie planujesz chronić kapitalu?

Wiem że Cie trochę okrężnymi drogami podchodzę ale próbuje uzyskać odpowiedź na pytanie zadane wcześniej, dotyczące poziomu na jakim zmienisz podejście do oceny sytuacji.
Ale spoko, nie musisz teraz odpowiadać .
Bez urazy za bezpośrednie pytania.

Nie ma jedgo poziomu na ktorym cokolwiek moze sie zmienic jest wiele czynnikow wplywajacych na moja ocene sytuacji np kurs eurusd tutaj mysle ze jak peknie 1.40 moze to ruszyc nastepne czynniki itd obecnie bardziej mnie eurusd interesuje anizeli w20
Dodatkowo sytuacje na kazdej spolce oceniam indywidualnie wiec moze sie zdazyc ze w20 bedzie bil rekordy a ja pozbede sie akcji, moze sie tez zdazyc ze w20 bedzie lecial w przepasc a "moje" spolki nie spadna itd
nie od dzisiaj jestes na rynku i zapewne wiesz ze nie mozna uzalezniac inwestycji od jednego czynnika np wartosci indexu, tak samo jest ze stopami niby ograniczaja straty ale w boczniaku moga generowac straty.
NIE MA JEDNEJ RECEPTY NA ZYSKI.