anty_teresa napisał(a):Wieszczenie W, lub też przebicie dołków z marca jest grubym nadużyciem. Pamiętajmy iż wtedy w cenach był efekt domina po upadku LMB, wizja krachu gospodarczego podłe nastroje i nieprzygotowane firmy oraz rządy. Chyba się jednak coś od tamtego momentu zmieniło nie?
Korekta tak, nowy trend spadkowy i powrót do bessy nie. To na razie pozostaje w kwestii futurologów.
Nie wieszczę W czy nowych dołków (poniżej 666). Ale uważam, że wzrosty wywindowały indeksy zbyt wysoko w za szybkim czasie. Jdnocześnie przypominam, że część anali z profesorskimi tytułami takie prognozy snuła (i chyba nawet snuje) całkiem niedawno.
Przez TĄ KOREKTĘ rozumiem spadek indeksu poniżej wartości, przy której można by uznać, że indeksy w miarę odzwierciedlają rynek.
Załóżmy na chwilę, dla potrzeb opisania mojego rozumowania, że właściwy dla realu (dywidend, widoków na przyszłość, bezrobocia, cen nieruchomści) poziom S&P 500 to 1000. Załóżmy również, że w gospodarce przez pół roku nic się nie dzieje i owe 1000 się utrzymuje. TA KOREKTA zniosłaby indeksy do poziomu 900. Następnie odbicie np do 1080 i spadek do 950 wzrost do 1030 i spadek 980 wzrost na 1010 i tak dalej oscylacje wokół 1000.
Teraz porzućmy fałszywe założenie o jakiejś mitycznej wartości indeksu odpowiadającej rzeczywistości. Nawet jeżeli istnieje to codziennie i dla każdego będzie ona inna. TA KOREKTA miałaby być na tyle mocną, by wszyscy uznali, że ten poziom to już przesada i warto kupować akcje, a jednocześnie zabrakło chętnych na S-ki.
Na dziś wydaje mi się, że jest wiele osób, które są w stanie sobie wyobrazić indeks na poziomie 1000-1020. Np. kolega VOX

Myślę, że zajęcie długiej L ki w tym momencie nie bedzie błędem, ale rynek ma pewną bezwładność, a apetyt na spadki u wielu jeszcze nie będzie zaspokojony. Zresztą przy poziomie 1000-1050 wielu spodziewało się korekty 20-30% czyli poziomu 800-850. Stąd poziom początku 2009 roku (900-910) stanowiący jednocześnie 50% zniesienie wzrostów też jest możliwy. I wtedy byłaby to dla mnie TA KOREKTA. Czy to się skończy na 850 czy 880 czy 910 nie ma znaczenia, bo wskażniki wtedy będą pokazywały KUPUJ i wrócimy dość szybko powyżej owych 910.
Polska nie jest odcięta od świata i będzie małpować ruchy na świecie. Tym bardziej, że część światowych spółek ma swoje fabryki w Polsce i będzie się starała u nas odrobić straty. Np strasząc kryzysem znowu nie dać podwyżek.