Dzisiaj z różnych względów nie jest najlepszy dzień żeby bronic Biotka, ale spróbuję.
Wydaje mi się że prawie wszyscy uważają Rysia za oszusta. Stąd wyjątkowo radykalne przeceny. Wcale nie jestem pewien że nie mają racji, ale dopuszczam pogląd że się mylą.
Według mnie wyglądało to tak:
1.Ludzie ochoczo wchodzą w biznesy obiecujące duże zyski. Nie patrzą się na ogromne ryzyko, myślą tylko o potencjalnych zyskach.
2.Przychodzi kryzys i ryzykowne biznesy stają się baaardzo ryzykownymi.
3.Biotek i Petrol po prostu prawie upadają.
4.Rysiek z ogromną determinacją broni ich przed upadłością. Nie daje rady. Zaczyna faulowac tzn. nowe rozwadniające emisje były w porzo. Bez tego spółki by upadły, a na prawa poboru nie było ani czasu ani chęci u drobnicy w warunkach światowego kryzysu. Za faul uważam puszczanie tych akcji w rynek zaraz po emisji. Rysio za pozyskaną kasę robił nową tańszą emisję itd.
Faktycznie to bardzo brutalna metoda zdobywania finansowania, ale jak dotąd skuteczna.
5.Dzięki temu Bioton doczołgał się do rentowności. Możliwe że Petrol doczołga się do Totala.
6.Niestety po drodze polegli ci którzy kupowali po złociszu i wyżej. Nie sądzę żebyśmy kiedykolwiek wrócili do notowań powyżej 1zł. Ale w obliczu następujących faktów uważam że Biotek jest uratowany:
a)Ruszyła sprzedaż Bayera w Chinach.
b)Glaxo kilka dni temu podpisał z nimi umowę na 15 lat.
c)brak straty w tym roku
7.Przypuszczalnie dojdzie do tego duża umowa z Actavisem. Ewentualna wpłata rzędu 400-500m dla spółki o kapitalizacji 800m to coś niezwykłego.
8.Poraniony akcjonariat nie uwierzy w nic związanego z Ryśkiem. Dopiero twarde wyniki Biotka to zmienią. Wygląda na to że kluczowy będzie I kwartał. Wtedy wyjaśni się Actavis, przyjdą wieści z Chin.
Koń. Jaki jest, każdy widzi.