Ja tez bylem niedawno wzywany w powyższym celu. Niestety sposób w jaki to było przeprowadzone pokazuje raczej brak zaangażowania,i że właściwym organom bardziej zależy na "odpykaniu" sprawy. Na wezwaniu nie było, żadnej informacji o co chodzi żadnego nakierowania (wystarczyło by chociaż hasło PCZ), ani sygnatury sprawy. Żebym nie zaglądał na to forum zupełnie bym się nie spodziewał pytań. A co może powiedzieć człowiek bez przygotowania? Kiedy kupiłem pierwsze obligacje, kiedy ostatnie? Tak w biegu to nie byłbym nawet w stanie podać ile tych obligacji mam, co najwyżej w przybliżeniu.
Oczywiście, można pójść jeszcze raz, ale po co marnować czas i biegać tam i z powrotem.
|
|
Ja mam inne odczucie. Od początku sprawa stawiana jest jasno, że są nikłe szanse na odzyskanie pieniędzy. Nikt nie nawołuje, że NOMAD gwarantuje odzyskanie jakichkolwiek wierzytelności. Nikt z NOMAD nawet nie zachęca a już na pewno nie reklamuje tu na forum swoich usług. Nie śledziłem E-kancelarii ale na PCZ, NOMAD odpowiedział na prosby "inwestorów", którzy sami nie mają doświadczenia i potrzebują wsparcia w nawet prostych działaniach. Przyglądając się niektórym wpisom widać, że spora część inwestorów gdy stanie przed faktem nie wykupienia obligacji ma problemy z wypełnieniem typowego pisma czy znalezieniem odpowiedniego wzoru zgłoszenia. Alternatywą jest pójście indywidualnie po poradę do firmy prawniczej, a to wcale nie byłoby tańsze.
|
|
Ja juz po UBOAT zdecydowałem się na nie inwestowanie na Catalyst. Nie wyprzedałem jednak obligacji które miałem. To był poważny błąd. Obecnie każda szumna oferta obligacji na pierwotnym rynku wywołuje mój ironiczny uśmiech.
|
|
Całkowicie się zgadzam. Ogłoszenia o emisjach wzbudzają moją ironiczną wesołość. Te szumne plany rozwoju, założenia zysków. Ktoś w ogóle jeszcze daje się na to złapać? To co się dzieje w świetle ostatnich dwóch lat, powinno każdego wyleczyć. A jak ktoś mówi dywersyfikacja to tylko mam przed oczami moją: różne branże, różny profil, różna wielkość spółek i proszę UBOAT, PTI, PCZ, same perełki. Na szczęście w E-kancelarię nie wchodziłem, ale to z założenia że nie wchodzę w branżę windykacyjną. W razie problemów ze spłatą ludzie z tej branży, będą najlepiej wiedzieli jak się od niej wymigać. Stwierdzenie "Spółka nigdy nie miała się lepiej" chyba wejdzie do kanonu języka branżowego.
|
|
Te odsetki to pewnie jakieś mydlenie oczu. UBOAT mimo, że tonął też ostatnie odsetki zapłacił i to jeszcze przed czasem.
|
|
Jak ktoś ma konto w BOŚ to najlepiej zadzwonić do obsługi klienta. Właśnie to zrobiłem i okazuje się, że BOŚ ma specjalny formularz do tego "żądania". Człowiek z obsługi mówił też że w momencie zgłaszania formularza nie potrzebne jest świadectwo depozytowe. Najlepiej samemu zadzwonić i się dopytać. Może inne biura maklerskie też mają specjalną ścieżkę działania w tej sytuacji.
|
|
Mi to dość mętne się wydaje. Może ktoś z was wie jaką "moc sprawczą" ma żądanie wykupu wysłane do biura maklerskiego? Przecież to nie biuro ma wypłacić kasę. Nie znam szczegółowych przepisów ale przecież biuro (na zdrowy rozsądek) nawet nie ma obowiązku przekazać naszej korespondencji do PTI i może potraktować takie żądanie jako źle zaadresowaną korespondencję. To pismo trzeba jakoś specjalnie sformułować, żeby uzasadnić komuś kto w biurze maklerskim będzie czytał dlaczego poszło do biura, a nie do PTI.
Z drugiej strony, jeśli powyższe ma jakiś sens, to wtedy wydaje się również uzasadniony brak domagania się świadectwa depozytowego, bo jeśli biuro maklerskie ma pośredniczyć w wykupie to informację o stanie obligacji na naszym koncie przecież ma.
|
|
Potwierdzam otrzymanie kuponu z serii PCZ0615 i PCZ1015.
|
|
Że zacytuję siebie ;-) Reiden napisał(a):Re: DRIVER77 Nic tylko założyć jakąś inicjatywę społeczną pod tytułem "Polaku! Nie inwestuj na Polskiej giełdzie!" Albo może "Polaku! Nie inwestuj w Polsce!". Może dzięki temu parę osób przemyśli kwestię i oszczędzi sobie strat i nerwów. Skoro nawet obligacje udostępnione na Catalyst, nadzorowane przez KNF, są tak mało bezpiecznym papierem dłużnym i trzeba nie wiadomo jak się gimnastykować, żeby odzyskać z niej dług albo chociaż jego część. Równie dobrze można pożyczyć pieniądze na gębę Iwanowi na bazarze. Po co do tego zawracać sobie głowę giełdą i kontami maklerskimi? Jak parę osób ponarzeka na jakimś forum to nic nie zmieni (poza rozładowaniem albo podkręceniem negatywnych emocji). Nikogo na górze nie obchodzi że "system" jest wadliwy, bo ich to nie dotyczy. Jak tu ktoś napisał ich interesuje obrót i żeby się kręciło. Za dwa lata jacyś nieświadomi ludzie zainteresują się obligacjami jako bezpieczniejszą niż akcje formą inwestycji i wdepnął w to błoto ponownie. Każdy zwykle zanim zainwestuje szuka informacji w internecie. W tej chwili najłatwiej znaleźć informacje, że obligacje to bezpieczniejsza forma inwestowania. Jeśli na jednym z pierwszych miejsc w wyszukiwarce dałoby się znaleźć informacje o tym jak trudno dochodzić swojej własności, na tak oczywistym długu jak obligacje i to te notowane na Catalyst, które są nadzorowane przez KDPW, było nie było, państwową instytucję (spółkę). To większość drobnych ciułaczy odpuści sobie obligacje. Skuteczne odstraszanie drobnych inwestorów przez kilka lat może sprawić, że trochę osób straci pracę i może wtedy zaczną się zastanawiać jak to się stało, że na rynku obligacji są tylko fundusze inwestycyjne. Czemu polscy drobni inwestorzy wolą inwestować na innych rynkach i omijają szerokim łukiem polski "tak świetnie zorganizowany" rynek.
|
|
Ciekawe czy on rzeczywiście wyjechał z kraju. Dziwne też, że odwiesili mu wyrok jak się zaczął poważniej mieszać w politykę i chcieli go wsadzić tak na pół roku. Wyszedłby bezpiecznie po wyborach. I tak bym na niego nie głosował, ale cały szereg zbiegów okoliczności jest wymowny. UBOAT to kropla w obszarze jego zainteresowań. W takiej sytuacji jak się rypnie, to ma idealną wymówkę.
|
|
Czy w tej spółce ktoś wie cokolwiek o zdarzeniach na parę dni do przodu? Ciekaw jestem czy wielu pracowników wiedziało że Stonoga z dnia na dzień wejdzie do spółki z dużym pakietem akcji. Stonoga pcha się w politykę. Postawienie takiej malutkiej spółki na nogi kosztem paru milionów, to może być całkiem tani sposób na zdobycie popularności. Zwłaszcza że sprawa stała się medialna.
Mnie tylko intryguje czemu ktoś tak zawzięcie blokuje obrót obligacjami z kwietniowej serii. Już chyba tydzień albo i dwa jak zaglądam, to widzę "zawieszony". Zwłaszcza że wrześniowa seria się "kręci". Ktoś ma "coś" przeciw tylko obrotom tej kwietniowej.
|
|
Ktoś celowo blokuje obrót obligacjami UBT0415? Praktycznie od dwóch dni gdy sprawdzam to jest "Zawieszony". Drugą serię i akcje w sposób zrozumiały co jakiś czas równoważą, ale potem jest obrót. Ciekawe jaki można mieć w tym interes?
|
|
Re: DRIVER77 Nic tylko założyć jakąś inicjatywę społeczną pod tytułem "Polaku! Nie inwestuj na Polskiej giełdzie!" Albo może "Polaku! Nie inwestuj w Polsce!". Może dzięki temu parę osób przemyśli kwestię i oszczędzi sobie strat i nerwów. Skoro nawet obligacje udostępnione na Catalyst, nadzorowane przez KNF, są tak mało bezpiecznym papierem dłużnym i trzeba nie wiadomo jak się gimnastykować, żeby odzyskać z niej dług albo chociaż jego część. Równie dobrze można pożyczyć pieniądze na gębę Iwanowi na bazarze. Po co do tego zawracać sobie głowę giełdą i kontami maklerskimi?
|
|
Może te papiery kupuje właśnie jakaś firma windykacyjna, która chce nazbierać jak najwięcej przed wysłaniem takiego zgłoszenia wczesnego wykupu.
|
|
Im tańsze obligacje tym "lepiej" firma stoi bo ma mniejsze zadłużenie :P. Może ktoś tą firmę przejmuje i jednocześnie oddłuża. Bo na prawdę nie wiem jakim cudem taki popyt na akcje. Drobni spekulanci aż takiego obrotu raczej by nie wygenerowali.
|
|
To tylko taki czarny humor ale np. może akcje Misiąg odkupuje ;). Jutro znowu będzie miał ponad 50% i znowu będzie uzasadnienie absurdalne jak poprzednio żę już ma 50%, a przy okazji wykupi obligacje po 30% wartości. Albo jutro zrobią umowę w drugą stronę i ponownie Misiąg będzie miał swoje akcje.
W świetle absurdów które tu się dzieją, to każdy wariant jest możliwy zwłaszcza ten najbardziej niewiarygodny ;).
|
|
Kompletnie nie mam pojęcia co myśleć o tym Stonodze. Sytuacja UBOATA i tak już od dawna jest nieciekawa. Po informacjach z sieci widać, że ten Stonoga nastawiony jest na popularność. I sympatyzują z nim ludzie niezadowoleni z "systemu". Jeśli ma posłużyć Misiągowi jako pomoc w wydojeniu inwestorów indywidualnych (bo głównie tacy mają kasę w UBOAT), to na pewno nie zyska na wizerunku. Pytanie, czy on ma realne szanse na zdobycie jakiegoś sensownego finansowania i czy faktycznie jest w stanie przeznaczyć pieniądze na obsługę długu. Pieniądze ze sprzedaży domniemanego "długu rzecznika policji" (fakt że niewielkie w porównaniu z tym biznesem) wpłacił na dom dziecka, to może pazerny nie jest.
Szansa na zgłaszanie była już dawno i niewiele to dało. Teraz będzie podobnie.
|
|
Dzięki. Rzeczywiście, było. Muszę je jeszcze raz przeczytać. Przyznam, że mam dwie obligacje serii W i sam nie wiem na ile ta cała gra jest warta świeczki. Podchodzę do tego bardziej edukacyjnie aniżeli liczę na jakiś konkretny zwrot. Jeśli okaże się, że zabezpieczenia starczy na 100pln/obligację, to w efekcie szkoda czasu na te wszystkie zabiegi gdy posiada się 2 obligacje.
|
|
Rozumiem, że trzeba do zgłoszenia dołączyć kopię pisma. Czy to oznacza, że trzeba także załączyć dwa świadectwa depozytowe (lub kopie). Czy można załączyć jedną kopię świadectwa, do dwóch tekstów zgłoszeń?
|
|
Czy jeśli załączę kopię świadectwa depozytowego poświadczoną notarialnie, to czy mam pisać, że załączam kopię (którą faktycznie załączam) czy zostawić tak jak jest we wzorze, że załączam świadectwo? We wzorze nie ma miejsca na podpis. Czy tego zgłoszenia się nie podpisuje?
|
|
A czy zgłoszenie będzie ważne jeśli się wyśle zwykłe ksero świadectwa? Czy jeśli przy zgłoszeniu zostanie wysłany oryginał świadectwa, to jeszcze w jakimś momencie całego procesu może być ono potrzebne?
|
|
Ja całokształt działań odbieram nie jako "poważne traktowanie" ale raczej olewanie. Niemniej wydaje mi się również, że działania prezesa pokazują wyraźnie, iż jest zainteresowany rozwojem samej firmy i jej działalności, co ma pozytywny wpływ na jej wypłacalność, przynajmniej najbliższą.
W całokształcie działań daleko jednak do poważnego traktowania "nas".
|
|
Cytat:Jeśli nie dokona przedterminowego wykupu, to szanse na wygranie sprawy przed sądami powszechnymi o przedterminowy wykup są żadne - zanim wyroki się uprawomocnią, to nastąpią terminy spłaty obligacji 0415 i 0915. Ci co zgłosili przedterminowy wykup tak czy siak mieliby prawo do różnicy między odsetkami za obligacje a karnymi odsetkami ustawowymi, a to jest obecnie dla 0415 chyba jakieś 4,7% w skali roku. W zależności od czasu i kapitału gra może być warta świeczki.
|
|
Tak chodzi o UBT. Tam jest "unik" że sytuacja nie dotyczy "rozwodnienia" ale z ich raportu ewidentnie wynika, że zejście poniżej progu 50% nie nastąpiło w wyniku pojawienia się nowych akcji/rozwodnienia/nowej emisji czy jak to się nazywa tylko w wyniku sprzedaży akcji. A to że w następnych raportach będzie informacja o wejściu ponad 50% próg nie zmienia faktu że zaistniało, zdarzenie które umożliwia upominanie się o przedterminowy wykup.
Szczerze mówiąc ta klauzula była dla mnie szczególnie istotna przy zakupie obligacji bo sugerowała, że jest jedna konkretna osoba wymieniona z imienia i nazwiska, która będzie trzymać całą spółkę "w garści" bo ma swój majątek w niej ulokowany. Z resztą jak mi się wydaje patrząc na działania prezesa, to walczy, o firmę.
Nie znam się na szczegółach prawnych, ale ciekawym zagraniem z jego strony byłoby maksymalne skupienie obligacji po tych cenach co teraz chodzą i ich przedterminowe wykupienie, (bo przecież teraz firma ma środki) tym samym odzyskałby część pieniędzy zainwestowanych w akcje i mógłby za dwa tygodnie ponownie zwiększyć kapitał firmy wydając dwa razy "te same pieniądze" na akcje własnej firmy, a przy tym zmniejszając krótkoterminowe zadłużenie. A całość sfinansowaliby obligatariusze którzy spanikowali.
|
|
Dzięki za odzew i wyjaśnienie podstawowej kwestii z datą publikacji. Nie ma klauzuli o odwróceniu skutków zdarzenia. Rozumiem, że "zdarzenie" w tym kontekście oznacza sytuację, która upoważnia do upomnienia się o przedterminowy wykup. Nie wiem czy dobrze używam słów ale owo odwrócenie skutków zdarzenia już nastąpiło jak to wynika z kolejnych raportów. Zakładam jednak, że przy braku takiej klauzuli wciąż obowiązuje prawo do domagania się przedterminowego wykupu nawet jeśli w tym momencie sytuacja już nie zachodzi. Jedynym warunkiem jest tu dość krótki czas upomnienia się o ten wykup, podany jako ilość dni po opublikowaniu bieżącego raportu informującego o zajściu takiej sytuacji.
|
|
Mam pytanie do osób "zorientowanych" dotyczące daty, która obowiązuje w przypadku specjalnych warunków/opcji warunków emisji obligacji. Już wyjaśniam. Załóżmy, że spółka A (z NewConnect) emituje obligacje i w warunkach emisji piszą, że jeśli dojdzie do pewnego zdarzenia to obligatariusz może w ciągu 7 dni roboczych domagać się przedterminowego wykupu. Informacja o tym zdarzeniu pojawia się w raporcie bieżącym, który jest datowany np. na 10 września. I teraz pojawiają się właściwe pytania. 1.Gdzie taki raport jest oficjalnie publikowany? 2.Jak określić datę, która determinuje ile czasu mam na uzyskanie świadectwa depozytowego i przesłanie żądania wykupu przedterminowego, bo chyba to, że na dokumencie - raporcie bieżącym jest data 10 września to nie jest (nie musi być) to oficjalna data publikacji tego raportu? 3.Jak najskuteczniej i najszybciej dostarczyć takie pismo spółce nie jadąc do jej siedziby osobiście, żeby nie wykręcała się, że czas minął, i wszystko doszło po czasie? Standardowe przesyłki pocztowe polecone odpadają, bo nie ma gwarancji, że dotrą w określonym czasie. 4.Jeśli spółka ma kilka adresów (główna siedziba, biuro prezesa, biuro zarządu itp), to czy warto wysłać pod kilka adresów spółki oraz czy data dotarcia do któregokolwiek z takich oficjalnych adresów równa się skutecznemu doręczeniu przesyłki. 5.Jeśli wysyłać pod kilka adresów, to co ze świadectwem depozytowym, czy dołączać ksero i potem (jeśli tak to kiedy) dosłać oryginał, czy od razu wysłać oryginał do głównej siedziby a w pozostałe miejsca ksero? To tyle (na razie) Pozdrawiam
|
|
Pytania są jak dla mnie za mało elastyczne. Brakuje mi przy każdym opcji typu "w takie obligacje nie zainwestuję". Jak spróbowałem ominąć kilka pytań, to system zaczął wymuszać udzielenie odpowiedzi. Wiem, że to może być trudne, ale jeśli ankieta ma być miarodajna, to brakuje również jakiegoś sygnału o krótszym czasie wykupu. Nie wiem jak jest u innych, u mnie działa to tak, że im emitent ryzykowniejszy tym oprócz większej premii istotny staje się również krótki czas do wykupu.
|
|
Zgadza się, mam konto w BOŚ i mam dzisiaj operację zatytułowaną: "Wypłata odsetek z tytułu obligacji ADM1013-CAT"
|
|
Ja dostałem te 10% plus odsetki karne.
|
|
Mnie osobiście poziom 6.8% nie zachęca (choć na teraz jest ostatecznie do zaakceptowania), bo po uwzględnieniu belki zostaje już niewiele ponad 5%. Najbardziej jednak zniechęca mnie, obok dość złożonego procesu obejmowania tych akcji (dla tych co nie chcą zakładać nowego "dedykowanego" konta maklereskiego), fakt że te obligacje są na 4lata. Inaczej by to wyglądało gdyby obligacje były zabezpieczone, albo żeby 6.8% wynikało z wiboru+marża, ale jako stały % sprawia, że z dużym prawdopodobieństwem na dłuższą metę inwestycja jest nieatrakcyjna. Inaczej też by było gdyby te obligacje były dwuletnie, ale cztery lata to strasznie długo.
Nie jestem ekspertem ale na moje skromne oko przy obecnych tendencjach można się spodziewać że conajmniej przez rok z dużą szansą na jeszcze następny niewiele się ruszy w kwestii wiboru. Jednak im dalej tym sytuacja się pewnie będzie odbijać. A jak wibor ruszy w górę to ludzie zostaną z niezabezpieczonymi obligacjami o stałym oprocentowaniu na poziomie lokat. Dostęp do Catalyst niewiele zmieni bo nikt nie kupi wtedy tych obligów po cenie nominalnej. Podejrzewam że analitycy PCC dobrze to sobie przekalkulowali i ich prawo, mnie jednak połączenie tych trzech elementów: - niskie oprocentowanie, - stałe oprocentowanie, - czteroletni okres mocno zniechęca i sprawia wrażenie pułapki na zdesperowanych inwestorów. Warunki 6.8% na TĄ chwilę wydają się do zaakceptowania, ale warto pamiętać, że to będzie cyrograf aż na 4 lata. Dodatkowy element dotyczy firmy która teraz ma dobre wyniki lecz za cztery lata może być w odmiennej sytuacji, a obligacje są przecież niezabezpieczone. Być może się mylę, czas pokaże. Pozdrawiam
|
|
Jest różnica między informacją niezbędną a informacją pomocną. Nie znam natury wszystkich danych i zestawień, które robicie (więc mogę się mylić), ale chyba większość, jeśli nie wszystko, są to dane wspomagające inwestowanie, lecz nie niezbędne. Chętnie bym skorzystał z części tego co oferujecie, ale nie za wszelką cenę.
Pisaliście, że GPW nie chce uczestniczyć w finansowaniu części obligacyjnej waszego serwisu, a może sami emitenci byliby zainteresowani? W sumie to promocja także dla nich. Łatwiejszy dostęp do informacji o obligacjach zwiększa ich płynność, a tym samym łatwiejsze szukanie inwestorów w przyszłości. Pozdrawiam
|
|
Witam, Pisałem, że informacje w większości (więc nie koniecznie wszystko) są dostępne gdzie indziej, aż tak szczegółowo nie porównywałem waszego portalu z innymi (takie porównanie też wymaga nakładu pracy). Zwłaszcza, że moje zapotrzebowanie na informacje w zakresie obligacji jest mocno ograniczone i nawet z tego co w tej chili udostępniacie bez opłat korzystam tylko w znikomym zakresie. Ze swojej strony mogę jedynie stwierdzić, że mimo pewnej niewygody, dam radę dalej ciułać moje skromne zasoby bez korzystania ze Stockwatch jeśli koszt będzie zaporowy. Co więcej, pewnie jak już się przyzwyczaję do tej niewygody, to nawet jak kiedyś udostępnicie portal w cenach przystępnych dla mnie, pewnie nie będę już potrzebował wsparcia w zbieraniu potrzebnych mi danych.
Nie wątpię, że zbieranie danych o obligacjach i ich prezentacja w sposób przystępny i wygodny wymaga nakładu pracy. Zgoda również na to, że dane muszą być ciągle aktualizowane, żeby były wartościowe. Inna sprawa, to fakt, że dany towar jest wart tyle ile ktoś chce za niego zapłacić, a nie za ile wystawia go sprzedawca - na tym przecież opiera się idea zawarcia transakcji na giełdzie ;-).
Wydaje mi się, że podstawowym targetem waszego portalu nie są drobni ciułacze, którzy koncentrują się tylko na obligacjach, ale poważniejsi inwestorzy, który aktywnie inwestują w akcje ale zabezpieczają się przed stratami inwestując część środków w obligacje. Podejrzewam, że dla gracza inwestującego w akcje na giełdzie kwoty rzędu kilkuset tysięcy i więcej, który miesięcznie za same prowizje od operacji płaci biurom maklerskim w tysiącach złotych, kwota 400zł nie jest w ogóle tematem do dyskusji, bo nie jest to dużo za kompleksowy i szczegółowy,przy tym cały czas aktualizowany przegląd spółek giełdowych.
Podejrzewam, że to dla takich osób wypełniacie te dane, nie dla gościa, który kupił za swoje 20tys obligacje i liczy, że zamiast 5% odsetek z lokat bankowych uda mu się zgarnąć około 9-10% (w porywach ciut więcej). Zwróćcie uwagę, że od tych 9-10% trzeba zapłacić około jedną piątą podatku - to płacą wszyscy, ale jeśli jeszcze będzie miał dodatkowo zapłacić kolejną jedną piątą (bo 400 to mniej więcej jedna piąta zysku przed podatkiem) za dostęp do serwisu, to raczej jest to mało realne.
Wydaje mi się ponadto, że jak drobni ciułacze nie będą korzystać z waszego portalu, to wcale nie przestaniecie zbierać tych danych.
Potraktujcie ich raczej jako dodatkowy rynek zbytu. Można faktycznie ograniczyć tą ofertę tylko do części obligacyjnej, żeby ukrócić jakieś cwaniackie zagrywki kombinatorów, jak tutaj anty_teresa zaczął kpiąco sugerować.
Oczywiście możecie też stwierdzić, że nie obchodzą was drobni ciułacze i niech sobie idą gdzie indziej. Podejrzewam jednak, że wielu ludzi którzy obecnie inwestują profesjonalnie było kiedyś drobnymi ciułaczami, więc jeśli odstraszycie wszystkich drobnych graczy zamykając wszystko opłatami, to prawdopodobnie potem trzeba będzie nadrabiać to szerszymi inwestycjami w reklamę, żeby przyciągnąć tych samych ludzi jak już zwiększą zakres działań na giełdzie.
Uważam wasz portal za bardzo wartościowy jeśli chodzi o wsparcie w inwestowaniu na giełdzie, także w obligacje. Zatem, nie traktujcie mojej wypowiedzi jako ataku na waszą pracę czy decyzje odnośnie płatnego dostępu. Przedstawiam, tylko mój punkt widzenia. To wasza praca, wasz wysiłek i wasza strategia, no i oczywiście zrobicie co zechcecie. Pozdrawiam
|
|
Witam, Ja też szczerze mówiąc najbardziej jestem zainteresowany tylko częścią serwisu o obligacjach. Jestem nowy w inwestowaniu ale badam temat bardzo intensywnie od około dwóch miesięcy miesięcy. Nie wiem jak inni inwestorzy koncentrujący się tylko na obligacjach ale wydaje mi się, że osoba kupująca tylko obligacje nie planuje w jakimś wielkim stopniu spekulować (może odrobinę ale nie więcej).
Dalej będę pisał na swoim przykładzie. Załóżmy, że dysponuję kwotą około 30 tys zł i szukam lepszych metod ich lokowania niż lokaty bankowe. Załóżmy że zdywersyfikuję sobie portfel na pięć różnych papierów każdy około 6tys. Chcę znaleźć dobre oferty ale potem nie chcę już zbyt dużo czasu temu poświęcać a jedynie liczyć pieniądze, które spływają mi z kuponów :-). W takiej sytuacji szczegółowe informacje o rynku obligacji potrzebne mi są tylko w tych okresach kiedy zbliża się termin wykupu, aby poszukać nowych ofert - czyli raz czy dwa razy w roku plus kilka dni kiedy kontrolnie chcę sprawdzić, czy firmy których dług kupiłem nie szwankują zbyt mocno, albo żeby sprawdzić jakie są tendencje na rynku, czy nie warto wcześniej przed terminem wykupu przerzucić się na inne papiery. Maksymalnie byłoby to dzień do trzech dni w miesiącu. Podejrzewam że nawet gdybym chciał inwestować w ten sposób kwotę rzędu 100tys, sama specyfika mojego zapotrzebowania na dobre informacje nie zmieniła by się za bardzo.
Szacuję że w ciągu roku łącznie potrzebowałbym takiego pełnego dostępu od dwóch tygodni do miesiąca ale byłyby to krótkie okresy, trzydniówki może tydzień, czasem kontrolnie jeden dzień. Jednak na pewno nie ciągły miesiąc, kwartał czy rok.
Informacje, które tu oferujecie są w większości dostępne gdzie indziej, czasem na stronach emitentów część na GPW, a część na innych portalach. Jednak to, że zebrane są wszystkie w jednym miejscu, że są podane w sposób wygodny i przemyślany na pewno jest warte zapłaty. Uważam jednak, że płacenie 400 zł rocznie za dostęp rzędu 20 dni, bo tyle mniej więcej będę potrzebował to zdecydowanie za dużo.
Nie wiem czy pisząc o moim osobistym spojrzeniu na inwestora w obligacje trafnie opisałem profil takiej osoby, ale w moim wypadku najoptymalniejszym rozwiązaniem byłoby gdybym mógł wpłacić pewną kwotę np.50zł a potem rozdzielać ją na dni, w które chcę korzystać z informacji szczegółowych. W takim wypadku w ustawieniach konta powinne być informacje o moim stanie kredytu oraz opcje do wybrania np: dostęp pełny 1 dzień 3pln, dwa dni 5pln, tydzień 15pln (przy tygodniu za 15pln macie mniej więcej odpowiednik kwoty 59 za miesiąc). To wydaje mi się załatwiłoby problem takich mniej aktywnych inwestorów jak ja a jednocześnie nie wystraszyłoby ich z waszego portalu. Dodatkowym zyskiem dla Was będzie fakt, że będziecie mieli pieniądze od klientów z góry, jeszcze przed sprzedażą usługi. Pozdrawiam
|
|