Etyczne, moralne aspekty działalności spółek

Od kiedy zaczęłam inwestować na giełdzie, co jakiś czas mam wątpliwości w kilku kwestiach. Jedna, dosyć istotna, być może za jakiś czas doczeka się osobnego wątku. Póki co jest zracjonalizowana przez moje ego. Także odkładam ją na bok i chciałabym pochylić się nad podmiotami, w które inwestujemy.

A mianowicie: czy wybierając spółkę zwracacie uwagę, na ile działalność przez nią prowadzona mieści się w ogólnie, bądź szczególnie (przez Was)pojętych normach uznawanych za moralne, etyczne? Czy konfrontujecie jej działalność z Waszym systemem wartości? Już nie piszę o łamaniu prawa, bo wiadomo, że w takie się nie inwestuje. Chociaż... nie mając wiedzy w tej kwestii można i tak uczynić.
Osobiście nie raz i nie dwa zdarza mi się myśleć o tym. Trudna to sprawa, kiedy firma jest dobrze oceniana i można na niej zarobić.

Decyzję o założeniu tego wątku przypieczętował przypadek a raczej przypadki omawiane na tym forum e-prawnik.pl/forum/biznes/wind... . Nie muszę nadmieniać, że EGB mam w portfelu, stąd moje rozterki.
Coś, ktoś, może.... ?

Co do tego to można postąpić dwojako. Słyszałem, że członkowie pewnej organizacji obrony zwierząt (PETA?) specjalnie stają się udziałowcami spółek produkujących stosowne produkty, aby na walnych uświadamiać resztę akcjonariatu o praktykach np. uboju stosowanych przy wytwarzaniu żywności, oraz wywierać nacisk na zarządy gdy te nie poprawią procedur dążąc do zmniejszenia cierpienia zwierząt. Tylko nie za bardzo potrafię sobie wyobrazić jak to ostatnie miałoby wyglądać? Sypanie papierami? Spółdzielnia? Bo jakoś ciężko mi uwierzyć w objęcie znaczącego pakietu.

Odnośnie meritum to ja np. zauważyłem że bardzo lubię inwestować w spółki związane z proekologią. Ciężko mi się z nimi czasem rozstawać Jakoś tak samo wyszło więc może coś w tym jest, że mój akurat system wartości ma znaczny wpływ na podjęte decyzje inwestycyjne.

Nie.

Topcia, odpalisz proboszczowi procent od zysku, to rozgrzeszy - tylko nie zapomnij o paragonie, tak na wszelki wypadek