Od kiedy a za gospodarstwo wział się FED,mamy do czynienia z równią pochyłą,jesli idzie o zadłużanie się Ameryki.A jak porzucono standard złota,to znaczy tyle pieniądza w obiegu ile mamy bogactwa(złota),od 1965,zaczęła się mozolna budowa piramidy długu,która kładzie się coraz większym cieniem na niegdyś prężnej gospodarce.Amerykę toczy fiskalny rak,który jest już jej integralną częścią.2/3 gospodarki to konsumpcja.Amerykański cud okazuje się takim samym mitem jak fabryka marzeń Hollywood.Oczywiście,mozna sprzedawać marzenia,jeśli na to są kupcy,ale nie można zarazem oszukiwać,że Ameryka kwitnie,podczas gdy konsumpcja nie daje nic,zostają tylko tony śmieci na wysypiskach.Narody Azji.Europy(choć w mniejszym stopniu) pracują,zarabiają,inwestują.Ameryka się oddaje błogiej konsumpcji.Czy z taką koncepcją Ameryki-utracjusza zgodziliby się jej ojcowie założyciele?
Faktycznie,prócz militarnej sily,mamy już od lat do czynienia z gasnącą ekonomią Ameryki.Rewolucja postindustrialna,jak zwykło się było tłumaczyć rosnącą rolę usług w tym kraju,kosztem coraz słabszego,niekonkurencyjnego przemysłu.A może raczej wymówka przed zakasaniem rękawów i zabraniem się do roboty.Ale teraz to juz chyba niemożliwe...Amerykanom zdawalo się,że można nie produkować,to zlecili Europie i Azji.Sami skupili się na dostarczaniu usług,know-how.Można i tak,po warunkiem ,że jest umiar.
Obecnie tam jest deficyt wszystkiego.Deficyt handlu,budżetu,oszczędności i liderów.Nie ma woli politycznej ani odwagi,żeby powiedzieć Amerykanom,it is over,tego nie da się tak ciągnąć dalej,w takiej formie i kształcie.Kumulują się problemy.Pokolenie baby-boomers z lat 60 -tych zaczyna przechodzić na emeryturę.Rząd podjał zobowiązanie,ale nie ma tych olbrzymich sum,poszły na konsumpcję.Od paru lat wzmaga się niekorzystna tendencja,gospodarstwa domowe więcej wydają netto,niż są w stanie zarobić.Powielanie polityki Fedu na najniższym szczeblu?Alan Greespan był przez lata uważany za wyrocznię,jest człowiekiem i też się myli.Błędem było uciekanie przed recesją w 2003 r. w jeszcze większą pułapkę zadłużania się.No,ale kto by sobie odmówił konsumpcji,jak była odgórnie sterowana.Dziś ten sam Greenspan martwi się tym,że Ameryka nie oszczędza.Narody które nie oszczędzają,nie mają przyszłości,mówi.
To nie jest taka sobie zwykła recesja.
"Fortuna favet fortibus"