tadekmazur napisał(a):Na wskaźniki też trzeba popatrzeć. Znam argumentację przeciwną, że spółki dopiero pokażą naprawdę złe wyniki i całkowicie wywróci to obecne atrakcyjne wskaźniki.
Myślę że c/wk to jakoś specjalnie nie wywróci a jest dramatycznie niski 0.6 dla WIG. WIG20 ma już sensowniejsze 1.2 ale to również nisko.
A jeśli chodzi o c/z to słabiutkie drugie półrocze już siedzi we wskaźniku, a wersja uwzględniająca tylko zyski operacyjne daje zupełnie sensacyjny odczyt 3.9! (a dla WIG20 6.5). Przecież to jaja jak berety. Coś takiego ostatni raz obserwowaliśmy w 1992r podczas hiperinflacji czyli NIGDY CZEGOŚ TAKIEGO NIE BYŁO.
Ktoś powie że wskaźniki nieważne. Zawsze tak się mówi podczas silnych trendów, a potem po zakończeniu histerii okazuje się że jednak ważne.
Gdzie jest miejsce na dalsze spadki? Ja nie widzę. Choć problemy Jankesów pozostają drzazgą w tyłku.
Oni mają wskaźniki na całkiem normalnym poziomie, a widać po nich że mają jeszcze ochotę sobie pospadać.
Akurat to nas może całkiem długo potrzymać w strefie śmiesznie tanich wycen, a gdyby z czasem (bo raczej nie teraz) zaczęli macać strefę 450-600pkt to całkiem możliwe że nawet nieco poprawimy nasze rekordy bessy pomimo że to absurdalne.
Silne są nawyki biegania na smyczy Wall Street.
Nie wiem o którym półroczu piszesz (chyba II 2008). Jeszcze słabszy będzie 2009 rok i nikt tak naprawdę nie wie o ile będą niższe zyski firm. Obecnie wskaźnik c/z dla firm polskich wynosi 10,3 co jest wartością atrakcyjną ale nie jakąś super tanią w perspektywie obniżenia zysków. Ponadto trzeba wiedzieć że wskaźnik ten nie jest liczony jako średnia arytmetyczna tylko średnia ważona i ogromnie zaniżają go banki, Orlen i Lotos czyli spółki które raczej mają słabe perspektywy na najbliższe 2 lata.
Gospodarka polski gwałtownie hamuje (2% spadku w ciągu 1 kwartału! ), zyski spadają, mnóstwo firm utopiło miliony w opcjach walutowych (na których straty nie znalazły się jeszcze w bilansach). Cały świat leci na pysk (USA, Niemcy, UK, Francja, Japonia jak również kraje regionu np. Czechy, Węgry) a GPW ma cudownie wystrzelić w górę? Dodajmy jeszcze systematyczne zmniejszanie zaangażowania OFE w akcje.