buldi napisał(a):A ja ... widzę spore odbicie w sektorze zajmującym się deweloperką.
Zgadzam się że deweloperka ma przyszłość u nas, zwłaszcza ci deweloperzy którzy mają grunt zakupiony w lepszych czasach.
Jestem jednak przekonany że zyski te firmy zaczną przynosić porządne dopiero wtedy jak inne sektory będą już rozpędzone. Cykl produkcyjny w tym sektorze jest jednak długi. Zapotrzebowanie na mieszkania jest hamowane teraz słabą dostępnością kredytów i wysokimi cenami mieszkań. Z kolei zapotrzebowanie na powierzchnie komercyjne wzrośnie dynamicznie jak inne firmy poczują się za ciasno w dotychczasowych miejscach czyli jakiś czas po "rozpędzeniu" gospodarki. Zatem wzrost ceny akcji deweloperów też nastąpi później ale końcowo ten wzrost będzie pewnie dynamiczny. Lepsze szanse w tej chwili mają deweloperzy zajmujący się powierzchniami komercyjnymi którzy zarabiają oprócz sprzedaży na wynajmie i zarządzaniu swoimi nieruchomościami (słowem lepsza w krótkim terminie jest sytuacja GTC niż POLNORDU ale w długim terminie POLNORD przyniesie większy zysk z inwestycji w akcje - no, oczywiście jeśli jego zarząd nie będzie popełniał błędów). Zgadzam się że zyski w tym sektorze są bardzo duże ale w czasie kiedy rynkiem rządzi sprzedający (a takiego rynku nie mamy w tej chwili i sądzę że jeszcze długo nie będzie).
buldi napisał(a): Poza giełdą zajmuje się budowlanką i wiem jaka jest cena wybudowania 1m2 pow. netto a jakie są ceny rynkowe. Wierzcie mi, że spadek cen nieruchomości w Krakowie, Warszawie czy Wrocławiu nawet o 40% nie zagraża opłacalności inwestycji.
Spadek cen nie tak bardzo zagraża deweloperowi jak np. utrzymywanie przez dwa lata połowy budynku która nie pracuje na siebie (nie sprzedana i nie wynajęta). Takie bezproduktywne zamrożenie kapitału może przynosić naprawdę duże szkody. Małe inwestycje są obarczone w tym aspekcie mniejszym ryzykiem, duże - większym. Spółki giełdowe są duże i zajmują się dużymi inwestycjami.
buldi napisał(a): Deweloperzy przetrwają obecną zawieruchę będą mogli liczyć w przyszłości na spore profity, a My na spektakularne "odbicia".
Zgadzam się ale z uwagami jak powyżej.
Piotr