Omówienie wyników spółki TRAKCJA za 1 kwartał 2011 roku
Faktycznie wyniki kwartalne spółki nie są zadowalające. Więcej szczegółów znajduje się poniżej, jednak spadki w porównaniu do poprzednich kwartałów są istotne. Na dzień dzisiejszy wskaźniki są na czerwono. Wydaje się jednak, że trzeba na grupę spojrzeć także z perspektywy dokonywanej transakcji przejęcia, która może istotnie zaburzyć próby fundamentalnej wyceny.
W porównaniu do danych zeszłorocznych (odniesienie do 1q2010) Trakcja odnotowała wzrost przychodów o 55%. Niestety nie wystarczyło to do utrzymania rentowności, która na poziomie zysku brutto ze sprzedaży spadła z 19% do zaledwie 6% w 1q2011. W porównaniu do 3q2010 mamy spadek przychodów o ogromne 64% oraz spadek rentowności z 12%. W dodatku po raz pierwszy od 2 lat pojawiła się strata z działalności operacyjnej. Wiemy już więc, czemu rynek tak negatywnie zareagował na raport.
Niestety gorszą sytuację mamy także w przepływach. Działalność operacyjna wygenerowała najniższe przepływy od 2 lat. Mimo iż wskaźnik rotacji zobowiązań powiększa się od 008 roku (wzrósł w tym czasie z najniższych 95 dni aż 123 dni obecnie), to znaczną część zobowiązań handlowych trzeba było spłacić właśnie w tym kwartale. Niestety rośnie także stale wskaźnik ściągalności należności, które obecnie potrzebują 95 dni na wpłynięcie. Nie udało się dołka operacyjnego cash flow zasypać wpływami z działalności inwestycyjnej, czyli sprzedażą zbędnego majątku.
Trakcja utrzymuje co prawda dość wysoki poziom gotówki, który starczyłby nawet na pokrycie rekordowo niskich przepływów operacyjnych w tym kwartale. Jednak na dłuższą metę takie funkcjonowanie nie jest możliwe. Ten komentarz dotyczy także możliwości pozbywania się zbędnego majątku, który nie jest nieskończony. Przez ostatnie lata sytuacja spółki w zakresie przepływów operacyjnych była bardzo zmienna.
Bezpośrednią przyczyną spadków od dłuższego czasu są mniejsze zamówienia. I teraz powstaje pytanie: czy spada rynek czy tylko sama spółka? Co do rynku, to można pokusić się o szybkie i proste stwierdzenie, że ogólnie spada wartość zamówień na remonty polskich kolei w ostatnich latach. Można więc powiedzieć, że spółka działa na schyłkowym rynku. Tylko pewnie nie wszyscy zgodzą się z tym stwierdzeniem. Można przecież argumentować, że polski transport publiczny jest szalenie niedoinwestowany i że teoretycznie potencjał na tym rynku występuje.
Wygląda jednak na to, że schyłkowość rynku (lub przynajmniej brak perspektyw rozwoju) potwierdza sama Trakcja komunikując rozszerzenie działalności na inne rynki. Stąd idea przejęcia zagranicznej spółki Tiltra. W rezultacie przeprowadzonej transakcji w najbliższym raporcie półrocznym Trakcja rozpozna znaczący wzrost aktywów. Przede wszystkim ujawni się wartość spółki z przejęcia w wysokości ponad 560 mln PLN, co istotnie wpłynie na prezentowane wskaźniki. Tiltra będzie od nowego kwartału konsolidowana (tak mi się przynajmniej wydaje), więc od kolejnego kwartału dane nie będą do końca porównywalne.
Próba dokonania przejęcia to w mojej ocenie próba wybiegu w przód. Spółce spada rentowność (mimo spadających przychodów ciągle rosną koszty) i z tym ewidentnie Trakcja nie może sobie poradzić. Brak wewnętrznego uzdrowienia rodzi już dość poważne pytanie: może spółka nie jest w stanie sobie z tym poradzić? Dlatego próbuje budować swoją wartość w sposób skokowy ale jednocześnie drogi i bardzo ryzykowny. Finansowanie transakcji póki co odbywa się poprzez długi (wyemitowane w dniu podpisania umowy kupna obligacje i warranty). W tym miejscu muszę zaznaczyć, że uchwały NWZA zatwierdzające te (oraz inne) działania zostały zaskarżone przez jednego z akcjonariuszy. Dlatego też nowe akcje nie zostały jeszcze na dzień publikacji raportu dopuszczone do obrotu (warunkowa emisja akcji serii G).
Niestety wygląda mi na to, że obie łączące się spółki szukają dla siebie nowych rynków. Czy to może oznaczać, że żadna nie jest wystarczająco silnym podmiotem, aby jakąkolwiek ekspansję przeprowadzić we własnym zakresie? Tego nie wiem. Ale pomysły wchodzenia w działalność energetyczną odbieram (podobnie jak autorzy poprzednich omówień) jako trudne do zrealizowania mrzonki. Grupa nie posiada w tym zakresie doświadczeń ani kompetencji.
Znalazłam jeszcze jedną niepokojącą mnie informację: ponad połowa ze stanu posiadanych przez grupę zapasów stanowią te odnoszące się do działalności deweloperskiej. Wzrost w tej pozycji bilansowej negatywnie odbił się na generowanych przepływach pieniężnych. Chciałam zweryfikować, czy działalność deweloperska przyczynia się w istotny sposób do generowania przez Trakcję jakiejś wartości. Ale niestety nie jestem w stanie, ponieważ sprawozdanie segmentowe pokazuje jedynie segment kolejowy i „pozostałe”. Jeśli deweloperka jest właśnie w „pozostałych”, to mimo posiadania znaczących aktywów prawie 73,5 mln PLN to generuje on jedynie stratę.
www.stockwatch.pl/gpw/trakcja,... – najświeższe wskaźniki.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.