lukch napisał(a):Faktem jest, że obie spółki rywalizują o ten sam rodzaj kapitału jako jedyni przedstawiciele sektora na rynku. Drwiny, że uważamy to za spisek są nie na miejscu. Sam uważam to za dobrą podstawę do założenia, że i tym razem będzie podobnie lub tak samo.
Obie spółki nie rywalizują o ten sam rodzaj kapitału. Na Oilu siedzą albo cyniczne, spekulanckie hieny, sprzedające całość swoich akcji jak tylko kurs zjedzie odrobinę w dół, żeby odkupić jeszcze niżej i powtórzyć cały zabieg od nowa, albo tzw. "sól tej ziemi", czyli goście w stylu "Ej, Ziutek, może by na te giełde pójść? Szwagier mówił, że tam piniundz za darmo rozdajom. Patrz tu, na tego, no, Petroojla! Taaakie wzrosty. A Heniek wczoraj w remizie gadał, że w poniedziałek to już stówę będzie kosztowało!".
Albo dzieci. Kiedy byłem w liceum, drugiej klasie bodajże, też dostałem od mamy jakąś kasę, żebym "zainwestował" na giełdzie, bo młody jestem i pewnie mam jakieś pojęcie. No to kupiłem za wszystko Swarzędz i Próchnik, po połowie, bo to "dobre firmy i na pewno będą rosnąć". A potem kiedy usłyszałem, jaka będzie prowizja od sprzedaży, to się za głowę złapałem i zapomniałem o całym biznesie do czasu, aż zrobiłem się ciut starszy. Teraz młodzież bardziej obyta, ale ma tę wadę, że chce wszystkiego i to na wczoraj. Więc Oil to dla nich ideał:) Sądząc po wypowiedziach na różnych forach takich smarkatych Buffetów jest całkiem sporo.
Z kolei za KOV biorą się ludzie, którzy jakieś pojęcie o giełdzie mają i po cichu liczą na wzrosty w przyszłości, nie jakieś spektakularne windy w stylu Oila, tylko raczej drugi KGHM, tyle że bez upierdliwych związków zawodowych.I styl gry na obu spółkach też inny. Raz, kiedy SL po raz kolejny wywalił mnie z pozycji na Rychu postanowiłem na moment przerzucić się do konkurencji. Czyli do was tutaj:) I powiem jedno - nigdy więcej. Czułem się całkowicie bezradny a przewidzenie kierunku, w którym uda się kurs przypominało kopanie rowów w przedburzowej pogodzie. Zarobiłem tyle co nic i zwinąłem się jak niepyszny:) Sądzę więc, że zbieżność informacji jest mimo wszystko przypadkowa.