Myślę że dr Kulczyk podjął decyzję,
że z naszej szulerni GPW nic się nie da już wyciągnąć dla KOV.
Kapitał szulerni GPW można porównać do chudej krowy,
którą się nie karmi (brak kapitału) i wypędza się na wyżarte pastwisko.
Natomiast do dojenia stoi długa kolejka.
Krowa marnieje i ci co po udój też. Tak się dzieje z wieloma spółkami.
Tak też jest z KOV na naszej szulerni.
Dr Jan musiał coś z tym zrobić, bo w biznesie nie ma "zmiłuj się".
Myślę że rzutem na taśmę próbowano podciągnąć kurs, nic z tego nie wyszło.
Na pewno dużo łatwiej było utworzyć Kulczykowi siostrzaną spółkę w Londynie,
niż skomplikowanie z dodatkowymi kosztami tworzyć KOV równolegle na londyńskim parkiecie.
Widzę to blado, chyba że Redface wyprowadzi mnie z błędu.
Coś jakby na rzeczy jest, myślę że Nigeria to temat który też się komplikuje.