Daytrading na akcjach?
Musisz mieć albo bardzo niską, "promocyjną" prowizję w BM, albo trafiać non-stop na akcje, rosnące po 3 i więcej procent w ciagu sesji, co raczej jest mało prawdopodobne...
Proponuję zastanowić się nad tym poważniej i policzyć, przy jakim wzroście dziennym ceny akcji, jesteś zaledwie na "0" po zapłaceniu prowizji. To już powinien być mały dzwonek alarmowy dla Ciebie.
Drugi etap - ile powinna rosnąć cena akcji/dzień, byś coś z tego miał? Nie zakładaj, że będziesz taki dobry, że kupisz w dołku, a sprzedasz na górce - ta sztuka uda Ci się może ze 2,3 razy na...całą karierę inwestorską.
Moim zdaniem, jesli nie masz specjalnej linii opłat w BM, faworyzującej daytrader'ów, DT na akcjach to całkowicie poroniony pomysł.
Poza tym, z moich obserwacji wiem, że daytrading jest jeszcze trudniejszy niż zwykły trading - znacznie więcej ludzi "ginie" na DT.
DT pasuje tylko bardzo okreslonym typom psychologicznym - ludziom szybkim, zdecydowanym, szybko kalkulującym i błyskawicznie podejmujacym decyzje. Jeśli, jak piszesz, "nie udało Ci się nie zostać na noc z akcjami" to podejrzewam, ze nie jesteś takim typem.
Nad tym też warto chwilkę pomysleć.
"Kupuj akcje, ilekroć zobaczysz na wykresie Wiewiórkę, siedzącą na ramieniu Clowna. To się nazywa Analiza Techniczna" - Dilbert (Scott Adams) :-)