bankrucik napisał(a):myślę, że główne ryzyko, które teraz wszyscy dostrzegli to problem powtarzalności wyników...
jedna gra udana daje pozytyw finansowy, a potem znowu trzeba czekać na kolejne..
najgorsze jest to,że jeden nawet udany tytuł poprawia wyniki ale nie w oszałamiającym stopniu, natomiast jeden nieudany relatywnie mocno odciąża budzet... ( w opinii inwestorów)
i jak patrzeć przez ten pryzmat to spółki nie są tanie
jak firma będzie produkować 20 gier miesięcznie to wtedy summa summarum będzie miała powtarzalność wyników
ano, zawsze irytowało mnie traktowanie firm softwarowych jako coś innego, na zasadzie "może przesadnie wyceniona, ale przecież to software".... firma ma przynosić rosnący zysk netto jak każda inna.
Na szczęście mobilny rynek ma coś czego nie ma na rynku gier AAA desktop PC. Tamte gry, sprzedawane często w pudełkach wprawdzie są lepiej wycenione ale okres ich "życia" szybko dobiega końca, przeceny, potem gazetki z grą i finito. Tutaj mamy powiązanie linkami gier ze sobą - każda nowa popularna gra nakręca sprzedaż wszystkich pozostałych, nawet dużo starszych. Więc z rosnąca skalą biznesu
rośnie efekt synergii produktów firmy. Ideałem jest połączenie tego efektu synergii z rynku mobilnego z dywersyfikacją zysku o poważniejsze tytułu na "duże" konsole i na PC.
Tyle że wymaga to cierpliwości i inwestowania nie pod "fajne infa" tylko pod kolejne raporty finansowe, z chłodną oceną przez inwestora kolejnych elementów tworzących synergię.
* "Diversification is protection against ignorance, it makes little sense for those who know what they’re doing." W. Buffet.
* "The market can remain irrational longer than you can remain solvent"
* "scared money don’t make money"
aktualny portfel szacunkowo: 75% CRJ, 20% PDG, 5% THD