CDPROJEKT [CDR]

Czy aby nie pomyliłeś wątków ?
Twój główny przekaz to: Niedługo musi nastąpić korekta na światowych rynkach, USA vs. Korea wielkim zagrożeniem, bańka spekulacyjna lada dzień pęknie. Tego typu opinie chyba nie przynależą do forum pojedynczej spółki z GPW ?
A w ujęciu lokalnym sugerujesz, że CDR należy sprzedać tak jak ty, długoletni akcjonariusz, który obecnie przekwalifikował się na "sprzedaję za 116, odkupuję po 113" ?
Obrazek wkleiłeś fajny, ale co on ma sugerować ? Że fundusze obecnie manipulują rankingami, by zbudować sobie lepsze pole do dystrybucji ? Trochę naciągana teoria.
Raz jeszcze powtórzę, że Take Two aż 4 z ostatnich 7 lat kończyło stratą. I nie są to bynajmniej te najbardziej odległe roczniki... Czyli nawet taki samograj jak GTA 5 nie nadąża z generowaniem gotówki, gdy firma przejada $ w równie szybkim tempie. Teraz mógłbym napisać, że wobec tego CDR wydaje się dużo zdrowszą organizacją o większym potencjale, prawda ? A jednak daruję sobie.
Co do kapitalizacji na absurdalnych poziomach, to wydaje mi się, że tak jak większość ludzi nie jesteś w stanie przyjąć do wiadomości/obiektywnie ocenić teraźniejszej wartości pieniądza. Wystarczy spojrzeć na świat sportu. Jak to możliwe, że taki Robert Lewandowski zarabia prawie 200 tys. zł dziennie ? W koszykarskiej lidze NBA, na 454 zawodników w 30 klubach, dokładnie 1/4 zarabia przynajmniej 10 mln dolarów za sezon. 37 zawodników ma kontrakty na 20 i więcej mln rocznie ! Floyd Mayweather za 2 walki skasował około 0.5 mld $. Typowy Polak przeliczając sobie to i widząc kwotę zbliżoną do 2 mld złotych czuje się jak w fimie Science-fiction. A tak po prostu wygląda dzisiejszy świat biznesu.
Ty patrzysz na CDR na tle polskiej giełdy, ze światową bańką w tle. A inni postrzegają studio Red jako międzynarodową firmę sprzedającą od kilku lat markowy produkt za granicą. Firmę, która według wszystkich znaków na niebie ma niedługo wprowadzić na rynek kolejne świetne pozycje.
Kolejne raporty/ komunikaty CDR dadzą nam odpowiedź kto miał rację.

Jeden z głównych akcjonariuszy zmniejszył zaangażowanie, sprzedał 654 490 akcji .

CD PROJEKT SA (23/2017) Akcjonariusze posiadający co najmniej 5% głosów na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy Spółki.

Michał Kiciński wykonywał prawo głosu z 9.831.616 akcji dających prawo do 9.831.616 głosów reprezentujących 21,07% liczby głosów obecnych na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu oraz stanowiących 10,23% ogólnej liczby głosów;

(poprzednio miał 10,486,106 akcji, czyli 10.9%)

Nie podał informacji o sprzedaży do publicznej wiadomości, ponieważ ma na to czas. Nie rejestrował części akcji na WZA, aby je sprzedać lub już na WZA nie posiadał papierów.

Czy ktoś pokusi się podjąć analizę wyniku CDR na zamknięciu?

Też mnie zastanawia ten pakiet na zamknięciu.Siła papieru jest imponująca ale zwracam uwagę, że przy obecnych cenach jednoprocentowy ruch to 100 mln do kapitalizacji. Trochę sporo patrząc choćby na wartość księgową spółki.

Ty na powaznie rozwazasz wartosc ksiegowa CDR I wysuwasz z niej jakies wnioski ?

Zastanów się co piszesz. To powyżej jest trybem twierdzącym.
Zresztą w twojej wypowiedzi jeden abdurd goni drugi...
Zniesienie 80% kapitalizacji przy biznesie niepodatnym na kryzys finasowy ? Założenie studia za 500 mln przez niby kogo ? Michała Kicińskiego, który znudził się game-devem kilka lat temu ?

Oczywiście, że tak. Wartość księgowa w pewien sposób odzwierciedla co do tej pory zrobili. W wielkim uproszczeniu wszystko ponad to patrzenie w przyszłość, a ta potrafi zaskakiwać zarówno na plus i minus.
Jeżeli wolisz to napiszę tak: 100 mln to ok. półroczny zysk. To chyba jest jakoś miarodajne

Ależ gry wideo należą do tanich, łatwo dostępnych rozrywek. Co tu ciąć ? Dlaczego patrzycie przez pryzmat Polski ? W USA pay-per-view za topową galę bokserską to wydatek rzędu 99 dolarów. Wydatek na grę w wysokości 60$ zapewnia wielogodzinną rozrywkę.
Nie na darmo ostatni kryzys dotknął zdecydowanie bardziej przemysł filmowy. Przed Black Friday 2009 46% konsumentów deklarowało zamiar zakupu jakiejś gry. W ankiecie pytającej o produkty, których zakupy ludzie zamierzali ograniczyć w kolejnych miesiącach, raz jeszcze gry znalazły się na bardzo dalekiej pozycji.

Z powoływaniem się na teorie ekonomiczne "z brodą" byłbym ostrożny. Świat, również finansowy, przeszedł duże zmiany od 2000 roku, a co dopiero mówiąc o kilkudziesięciu latach wstecz.
Napisałem "biznes niepodatny na kryzys finansowy" - co oznacza niewielki wpływ na wyniki spółki.
Ostatni raz odniosę się do C/WK - przykro mi, ale przypisywanie istotnej roli do tego wskaźnika przy wycenie w ramach omawianego sektora świadczy o dużej niewiedzy.