DATAWALK [DAT]

o ile wcześniej nie zmaterializuje się program menadzerski, a ja myślę, że tak będzie , że szybciej sprzedadzą firmę niż sami zakładają

Mimo wszystko mi tam się zdaje, ze nie mają takich pleców aby w USA urzędnicy wybierali ich produkt po znajomości. Czyli jednak ten produkt coś tam znaczy.

krewa jakie mamy scenariusze? Dalsze dynamiczne wzrosty po przebiciu kanału oraz korektę sięgającą dolnego ograniczenia kanału?

Zastanawia mnie ta spółka...

Zysków nie ma, wykrwawia się z kasy, kapitał własny na koniec roku będzie ujemny (zaczynało się od 79mln, teraz jest 18mln), a na rynku wichura.

Wiadomo kiedy spółka zacznie zarabiać?

Czy do 30.09 będziecie się karmić obietnicami?

Nie, no. Ja rozumiem, że biznes fajny, klienci fajni, tylko gdzie są pieniądza?

Zarząd (częściowo właściciele) jasno komunikowali, że zyski ich nie interesują (przynajmniej nie do końca o ile pamiętam 2023-2024). I można powiedzieć, że na pewno w tym aspekcie są konsekwentni do bólu. Pomimo, że spółka prezentuje produkt jako COTS to w praktyce okazuje się, że są potrzebne szkolenia u klienta, zmiany w jego systemach, uporządkowanie zbiorów danych. To wszystko oznacza, że skalowalność tego produktu nie musi być tak duża jak się wydaje. Po prostu nakłady na sprzedawców i wdrożeniowców będą musiały rosnąć proporcjonalnie (a nawet więcej gdyż powinny wyprzedzać pojawiająca się sprzedaż) a to powoduje, że osiągnięcie BEP nie musi byc proste i oczywiste - oczywiście przy pewnej skali przychodów powinno tak yć. Tylko własnie przy jakiej?

Obecna kapitalizacja na poziomie 1 mld zł w porównaniu do przychodów rocznych trochę przekraczających 1 mln USD pokazuje jednak dość duże oczekiwania co do sukcesu rynkowego tego softwaru. Oczywiście sprzedaż na koniec 2020 roku wyniesie zapewne sporo więcej ale nadal będzie trudno mówić o kwocie rzędu 10 mln USD tylko sporo zapewne sporo mniej. Tak więc wycena dyskontuje dość mocno setprocntowe zwiększanie sprzedaży w kolejnych latach - tutaj już ocena kazdego inwestora jest ważna - na ile on uważa to za realne.

Ktoś przywołał Palantira, który ma wejść na giełdę i mówi się o wycenie 20 mld USD. Przychody za 2019 - 739 mln USD, w 2020 spodziewane ok. 1,0 mld USD i break even. To tak dla porównania skali i wycen, a przecież z całym szacunek dla DW - marka Palantir znaczy jednak coś więcej niż DW - przynajmniej na dzień dzisiejszy i jutrzejszy.

w wypadku DW warto również pamiętać o pozycji gotówkowej - 11 mln cashu na koniec marca 2020 sugeruje, ze może go wystarczyć do końca roku - emisja zawsze powoduje rozwodnienie - choc oczywiście przy obecnych cenach wygląda to zupełnie inaczej niż rok temu - obecna cenry nkowa jest 5-6 krotnie wyższe od tej z emisji z 2019.

Pewno zrobimy omówienie wyników po Q2 - spółka jest faktycznie w interesującym miejscu.

Oczywiście można się odwołać do wyceny Palantira. Ja tylko się zastanawiam ile polskich spółek (oprócz CDR i być może Techlandu) jest wycenianych na podobnych mnożnikach jak firmy z USA - i jakie są racjonalne powody, aby tak było? Polskie firmy biotech (Ryvu, Celon, etc.) również nie sprzedają swoich cząsteczek (przynajmniej do tej pory) po takich kwotach jak firmy amerykańskie - nie wchodząc w szczegóły (one mogą być różne i powodować wytłumaczeni tych różnic) a to jednk może mieć przełożenie na kapitalizację.

Zwiększanie skali działalności (w sensie pozyskiwania kontraktów \, które się przełożą na porządne pieniądze) w ty modelu biznesowym jaki przyjęła spółka wymaga dużo zachodu i starań (marketing, PR, lobbing, prawnicy-kontrakty, szkolenia, etc.) a to powoduje konieczności dokapitalizowywania spółki również w przyszłości.

Z tym konkurowanie z palantirem to ja byłym jednak ostrożny - 1,1 mln USD vs 739-,1000. Oczywiście pierwsze sukcesy sa - ale ja bym wolał wiedziec ile na razie wzięli z tego super kontraktu na 500 mln USD (konsorcjum - na nich pewno poniżej 1% całej wartości), który zaraportowali roku temu. oczywiście kwestia przygotować, poszczególnych zleceń, kontrakt na 5 lat. Ale takie info budują, IMHO oczywiście, wiarygodność - ile z tych raportowanych rzeczy przekłada się potem na cash.

Jedno jest bezsprzeczne - w takich spółkach kupuje się / lub nie historię i storytelling zarządu. Potem można tylko próbować ich rozliczać czy dostarczają w terminie to co obiecali np. w IPO. i wierzyć w to, że sprzedadzą się za min. 1mld USD co jest ich celem ogłoszonym jasno jakiś czas temu.

www.stockwatch.pl/komunikaty-s...

i kolejna sprzedaż i znowu USA i tym razem licencja wieczysta

Gdzie ty widzisz te listy intencyjne? Bo ja wszędzie widzę umowy. Orlen, Link, czy nawet USA. Wszędzie umowa i to najczęściej jako umowa wieczysta. Nawet w Afryce też była umowa, a nie żaden list intencyjny.

aithority.com/technology/big-d...

Tym razem w komunikacie nie ma nic o Partnerze ale tez nic o Projekcie czy udziale w Projekcie. Tylko (?) sprzedaz licencji?