ZUE jest podmiotem budowlanym działającym w sektorze infrastruktury transportu szynowego. Aby zrozumieć to co stało się w wynikach trzeba widzieć jak księgowane są przychody z realizacji kontraktów budowlanych.
Z reguły kontrakty te trwają przez kilka kwartałów, w związku z czym przy standardowej księgowości pokazano by wynik kontraktu dopiero po jego całkowitym ukończeniu i wystawieniu finalnej faktury. Mogłoby to być nawet po 3 latach. Przez ten okres widzielibyśmy tylko zwiększenie się w bilansie rozliczeń międzyokresowych kosztów. To mało wygodna z punktu widzenia i Zarządu i inwestorów prezentacja, więc wprowadzono MSR11 – usługi budowlane. Wedle tego standardu pokazuje się przychód i koszt wedle stopnia zaawansowania. Spółka składając ofertę na realizację planuje jakąś marżę na kontrakcie. Przykładowo na rocznym kontrakcie wartym 100M niech będzie to 10%, co implikuje szacowany koszt na poziomie 90M złotych. Teraz jeśli po kwartale wykonano 25% prac i koszt wykonania zgadza się z planowanym to wyniku pojawi się 25M przychodów i 22,5M kosztów. Tak samo w kolejnym kwartale. Po półroczu mamy 50M przychodów i 45M kosztów. W III kwartale okazuje się, że koszty zostały niedoszacowane w pierwszym ujęciu i wyniosą tak naprawdę 95M. Zakładając, że po III kwartale mamy 75% zaawansowania prac w wyniku dostaniemy(łącznie) 75M przychodów i 71,25M kosztów. Sam III kwartał wyniesie 25M przychodów i 26,25M kosztów. Marża kwartału jest więc ujemna, ale czy to oznacza, że cały kontrakt taki jest? Nie, bo już w kolejnym kwartale ostatnim dostalibyśmy 25M przychodów i 23,75M kosztów. Marża na całym kontrakcie spadłaby do 5%, a w kolejnych kwartałach zysk wynosiłby 2,25; 2,25; -1,25M; 1,25M. Jak widać przeszacowanie budżetu kontraktu w całości odkłada się na kwartale w którym miało miejsce.
Skoro wiemy już jak działają kontrakty budowlane możemy przejść do omówienia wyników.
Niestety przychody spółki bardzo dynamicznie się obniżają. O ile w pierwszym kwartale spadek o 31%(jeśli nie napiszę inaczej to chodzi mi o relację Qn/Qn-4 czyli porównanie do tego samego kwartału poprzedniego roku) można tłumaczyć złymi warunkami pogodowymi(choć to tłumaczenie naciągane biorąc choćby pod uwagę, że grupa powiększyła się o jednostkę w Poznaniu), to już spadek o 34% w drugim kwartale jest odwzorowaniem mniejszego zakresu prowadzonych przez spółkę prac. Koniunktura wyraźnie daje o sobie znać. Być może kres ujemnej dynamiki już za nami, bo portfel zamówień na dzień raportowy to 800M złotych, natomiast w połowie zeszłego roku było to 700M.
Najważniejszy parametr sprawozdania czyli zysk brutto na sprzedaży wyniósł 21,2M w porównaniu do raportowanych 11,2 przed rokiem. Marża wyniosła 20,4% w porównaniu do 7,16%. Taka wielkość raportowanej rentowności w sektorze budowlanym nie jest normalna i powtarzalna. Proszę zerknąć jak kształtowały się marże w ujęciu historycznym:

kliknij, aby powiększyćPrzed tym kwartałem marża za 12 miesięcy wynosiła 3,81%, przed rokiem 8,11%, a w tym kwartale bach 20,4%. Co się stało? Ano przeszacowano w górę budżety kontraktów! Oczywiście w informacjach prasowych czy prezentacjach nie ma o tym słowa, ale w raporcie w nocie 7 na końcu jest napisane, że szacowane koszty kontraktów PRK(jednostki zależnej) zmniejszono o 16M, względem budżetów planowanych na koniec roku. Niestety nie do końca wiadomo, których kontraktów to dotyczy i ile już rozliczono przez wynik z owych 16M, a ile zostało jeszcze do pokazania. Z wielkości przeszacowania można wnioskować, że stało się to dla dużego kontraktu, np. dla elektrowni Rybnik, który kończy się w III kwartale. To z czego trzeba zdawać sobie sprawę, to niepowtarzalność tego zdarzenia i marży. Założenie do rentowności sprzedaży na poziomie 6% wydaje się i tak zbyt dużą wartością. Delikatnie, ale rosną koszty korporacyjne, co przy spadających przychodach wygląda źle. W ujęciu półrocznym o prawie 0,6M wzrosły koszty zarządu. Podobną kwotę pochłonęła pozostała działalność.
W bilansie widać znaczące ograniczenie skali działalności przez rok poziom należności spadł z 270 do 178M, ale co ciekawe zwiększył się poziom zapasów. Może mieć to związek z przygotowywanie m się spółki na ponowne zwiększenie skali działalności-> patrz portfel zamówień.
Wydaje się, że spółka realizuje coraz dłuższe i większe kontrakty. Poziom wycenianych prac w należnościach wzrósł przez rok z 33 do 36%. Co gorsza wydłuża się cykl rotacji należności, co implikuje większe zapotrzebowanie na kapitał obrotowy. Cykl konwersji gotówki stale rośnie.
To znajduje swoje odzwierciedlenie w CF.
Wynik okresu jest niepowtarzalny i zaburzony przez przeszacowanie budżetu kontraktu. Niestety nie wiadomo jak bardzo i ile z tego jest powtarzalne. Pozytywnie wyglądają zmiany w grupie i chęć uproszczenia struktury. Być może to przyniesie pewne oszczędności na poziomie kosztów zarządu.
Powyższa treść przez 60 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.