Omówienie rocznego skonsolidowanego sprawozdania finansowego Karen za 2009 rok
Na forum spółki pojawiły się uwagi (również moje) o zmianie danych sprawozdania rocznego w stosunku do danych za 4 kwartał roku 2009. Ma to jednak swoje uzasadnienie w tym, że rok finansowy Karenu kończy się 31 marca 2010 roku, więc po prostu dołożyli kolejny kwartał. Sprawozdanie obejmuje więc okres 5 kwartałów. Najmocniej przepraszam, jeśli kogoś wprowadziłam wcześniej w błąd.
Niniejszym zapodaję linka do wyliczonych już wskaźników [
www.stockwatch.pl/gpw/karen,wy... ]. I przechodzę do liczb.
Z pewnością najciekawszym tematem Karenu są posiadane aktywa Techmeksu w likwidacji i możliwości tego, co można z nimi zrobić.
Karen posiada w swoim bilansie należności (handlowe i udzielone pożyczki) od likwidowanego (?) Techmexu. Biegły zwrócił uwagę, że te aktywa nie zostały spisane do zera, mimo iż Techmex przecież teraz nie spłaca swoich zobowiązań. Zarząd Karenu tłumaczy, że nie odpisał tych należności ze względu na zapisy listu intencyjnego, w którym zapisano, że ów inwestor spłaci zobowiązania Techmeksu w wartości nominalnej bez dyskonta. Czyli zapłaci Karenowi za wszystkie faktury i pożyczki udzielone Techmeksowi.
Brak takiego odpisu ma znaczący wpływ na wynik Karenu. Jego wartość biegły oszacował na 10,5 mln PLN. To istotnie pogorszyłoby standing Karenu, bo strata netto z 7,8 mln wzrosła by do 18,3 mln PLN. To z kolei spowodowałoby spadek wartości kapitału własnego o 40%. Niewątpliwie więc podpisanie listu intencyjnego w sposób znaczący poprawiło zaraportowany wynik Karenu.
Zastanawiam się jednak nad sensem przeprowadzenia takiej transakcji. Jakie jest ekonomiczne uzasadnienie opłacenia pełnych zobowiązań TEXa, skoro spółka jest w likwidacji i nie reguluje własnych zobowiązań? Może po prostu jest tak, że inne zapisy listu intencyjnego pozwalają inwestorowi na uzyskanie innych korzyści, za które już nie będzie musiał płacić? Tego się nie dowiemy do momentu podpisania ostatecznej umowy. Wiem jednak, że skoro takiego uzasadnienia gołym okiem nie widać, to może go po prostu nie być. Nie chcę mówić, że wspomniany list intencyjny jest nieprawdziwy ale niestety pachnie to trochę pompowaniem wyników.
Kolejnym elementem raportu bieżącego z 16 czerwca była informacja o wykupie salonów komputerowych od Karen prowadzących działalność pod marką Komputronik przez Komputronika właśnie.
W wyniku przeprowadzenia tej transakcji Karen uzyska dostęp do gotówki (o ile płatność nastąpi w takiej formie). Zastanawiam się jednak, co stanie się podstawą działalności tej spółki po pozbyciu się kanału detalicznego. Gdzie i jak Karen będzie realizował sprzedaż detaliczną, ile salonów mu po tej transakcji zostanie.
Firma posiada na koniec roku 16 własnych salonów sprzedaży i sieć partnerską. Niestety sprawozdanie nie zawiera dokładnej informacji o wynikach działalności zaniechanej, jaką niewątpliwie staną się przekazane sklepy oraz sprzedana spółka zależna. Nie widać, ile salonów w sieci Karenu pozostanie na koniec dnia. A to jest kluczowe dla oceny jej możliwości prowadzenia sprzedaży.
Jeśli zostanie ich niewiele, to przede wszystkim znacznemu ograniczeniu ulegnie wartość aktywów Karenu. Spółka stanie się po prostu odpowiednio mniejsza. Do tego spadnie zdolność do generowania sprzedaży, a tym samym masa zysku na podstawowej działalności.
Karen w swojej historii nigdy nie pochwalił się imponującą rentownością. W 5 kwartałach zaliczanych do tego roku finansowego było podobnie. Sama działalność handlowa przyniosła zaledwie 1,5% zysku na kosztach zakupu towarów od Komputronika, co oznacza znaczący spadek marż w porównaniu do lat poprzednich. Widać, że spółka nie ma zdolności do generowania zysków.
W zakresie analizy biznesu Karenu widziałam możliwość poprawienia rentowności w znaczącym wzroście przychodów ze sprzedaży. Wtedy masa zysku na podstawowej działalności mogłaby pozwolić na pokrycie kosztów sprzedaży i ogólnego zarządu. Jednak w świetle planowanego ograniczenia liczby salonów taka możliwość staje się mało prawdopodobna.
Podobnie nienajlepsza jest sytuacja w zakresie przepływów pieniężnych Karenu. Wartość środków pieniężnych spada od dłuższego już czasu a gotówka pozostająca w kasie na koniec roku nie starczy na pokrycie wydatków operacyjnych, czyli nawet zakupy towarów. Ta sytuacja jest trochę ratowana sprzedażą zbędnego majątku trwałego ale to poprawa na krótką metę. Bez poprawy sytuacji w zakresie przepływów operacyjnych lub zaciągania kolejnych kredytów spółka może szybko okazać się niewypłacalna.
Biorąc pod uwagę wszystkie powyżej przedstawione informacje, zastanawiam się, jaki jest sens przeprowadzania całej operacji z tajemniczym inwestorem z USA. Co taka osoba uzyska na przejęciu Karenu wyżyłowanego z podstaw swojej działalności, czyli salonów sprzedaży? Jaką korzyść można mieć z opłacenia zobowiązań Techmexu, który pozostaje przecież w upadłości? Nie rozumiem treści tej transakcji, nie widzę w niej sensu biznesowego.
Nie widzę też przyszłości dla Karenu w takim kształcie. Niska wartość gotówki i ogromna strata netto mogą doprowadzić do jej upadku. Tak po prostu. Jeśli jeszcze okaże się, że do podpisania umowy nie dojdzie, to trzeba będzie rozpoznać stratę na odpisie należności od Texa.
Na pewno zyska na tej tajemniczej operacji Komputronik. Zaczęłam szukać, czy ktoś z tej firmy nie ma przypadkiem amerykańskiego obywatelstwa. Pozostaje czekać do 30 września na dalsze informacje.
Powyższa treść przez 21 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.