PARTNER SERWISU
xijxjuqo
7 8 9 10

Dywidendy a wartość akcji i sens inwestowania w nie

mankomaniak
0
Dołączył: 2008-10-04
Wpisów: 572
Wysłane: 28 sierpnia 2010 14:40:45
nocnygracz napisał(a):

Czy mógłbyś podać nazwy kilku spółek, które wypłacały z roku na rok wyższą, regularnie rosnącą dywidendę? Powiedzmy przez 10 ostatnich lat (jeśli to zbyt krótki okres, możesz go dowolnie wydłużyć). Ideałem byłoby, gdyby były to spółki z rodzimego rynku, ale dopuszczam myśl, że możliwości inwestowania zdarzają się w Stanach Zjednoczonych, a u nas tylko spekuła.


Nasz rynek jest wysoko spekulacyjny, dlatego też premia za ryzyko jest wyższa, którą mylicie z "wartością".

Porównaj szanowne MCI z Eurocash, KGHM, Kogeneracją czy Żywcem. Są też spółki, które wydaje się niedowartościowane, jak np. Śnieżka, która wypłaca coraz większe dywidendy, ale należy zauważyć, że w 2009 nie zapłaciła, za co rynek ją skarcił wcześniej przewidując taki scenariusz.

nocnygracz napisał(a):
Innymi słowy, pojąłem wyższość Twej argumentacji nad bezrozumnymi tekstami Twoich oponentów-spekulantów. Rozumiem, że Twój model nie obowiązuje tylko od roku 2010 w górę, ale że istnieją również jakieś, na przykład jakiekolwiek dane historyczne, które potwierdzają słuszność metody. Proszę, ani słowa teoretyzowania więcej. Podaj mi nazwy, nazwy i tylko nazwy. Im więcej nazw tym lepiej, bo - jak sądzę (choć mogę się mylić) - inwestor, podobnie jak spekulant ma jakiś wybór i nie musi kupować tylko KGHM?
(Ten KGHM tak mi się tylko napisał, błędnie jak widzę: w 2007 dawali 17 zł. dywidendy, a w 2010 ledwie 3. Co gorsza w latach 2002-2004 dywidendy nie było wcale i już wtedy należało papier wyrzucić do śmietnika.)

W przyszłym tygodniu sprzedaję wszystkie swoje śmieci i przechodzę do obozu jedynego na tym forum Prawdziwego Inwestora.


Jeśli nie oczekujemy dywidend, akcje są "śmieciem" dla racjonalnego inwestora, ponieważ nie może dokonać rzetelnej wyceny. Kapitał który dostarczyłem spółce powinien generować dla niej okresowe zyski dopóki trzymam jej akcje, lecz skoro spółka ten wygenerowany zysk dalej reinwesuje (albo zabiera dla swoich, twierdząc, że przecież poczekacie, bo to się reinwestuje), co genereuje dodatkowy zysk, to również powinienem zdyskontować ten dodatkowy zysk. Ta sytuacja się powtarza - znów dodatkowy zysk generuje zysk, który muszę zdyskontować. To oczywiście jest niemożliwe i z każdym okresem staje się to trudniejsze. Wniosek? Dwie możliwości:

1. Model dyskontowy się sprawdza, gdyż statystycznie DCF jest istotny i może być użyty w racjonalnej wycenie. Co to oznacza? Oznacza, że to jest tak, jakby stopa wzrostu zysku spółki była stała i ciągle wynikała jedynie z tego początkowego dostarczonego przeze mnie kapitału. Zauważmy bowiem, że skoro można byłoby zastosować zarówno model dywidendowy jak i model DCF, a jeden i drugi daje podobne wyniki, to znaczy, że coś jest nie tak, gdyż od początku zakłada się, że zgadza się na niewypłacanie dywidendy pod warunkiem, że spółka będzie odpowiednio więcej reinwestować i generować większe zyski. A tu się okazuje, że wycena dasje ten sam efekt.
- A więc spółka albo nie potrafi odpowiednio zarządzać gotówką,
- albo spółka oszukuje, bo cały wygenerowany zysk któwy winien być reinwestowany zabiera dla siebie

2. Model dyskontowy nie sprawdza się, ponieważ spółka działa sprawnie - nie jest śmieciem w czystym znaczeniu śmiecia - ale jest niemożliwa do wyceny ze względu na rosnące tempo wzrostu przepływów spółki. Gdy ono rośnie, to i stopa dyskontowa powinna rosnąć, co sprawia, że świetna spółka może być nawet wyceniana przez DCF bardzo nisko.

Jeśli komuś wychodzi, że DCF działa, to prawdopodobnie ma spółkę śmieć.

Chciałeś bez teoretyzowania, ale nie wyszło. W ramach rekompensaty - superempirii proponuję zajrzeć tutaj (także discopolowi):

www.econ.nyu.edu/user/ludvigso...

gdzie autorzy badają korelacje oczekiwanych wzrostów dywidend z (oczekiwanymi) stopami zwrotu na rynku amerykańskim od 1948 do 2001. Wynik? Korelacja jest dodatnia i istotna. Miłej lektury.
Co cię nie zabije, to cię udziwni

[**usunięto zakazaną treść**]
Edytowany: 28 sierpnia 2010 14:45

bB86
1
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 744
Wysłane: 28 sierpnia 2010 15:49:27

kliknij, aby powiększyć

[screen z tego dokumentu]


"I'd rather be approximately right, than precisely wrong". Warren Buffett.

• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •
Edytowany: 28 sierpnia 2010 15:50

nocnygracz
0
Dołączył: 2009-02-02
Wpisów: 2 104
Wysłane: 28 sierpnia 2010 16:13:22
mankomaniak napisał(a):

Porównaj szanowne MCI z Eurocash, KGHM, Kogeneracją czy Żywcem. Są też spółki, które wydaje się niedowartościowane, jak np. Śnieżka, która wypłaca coraz większe dywidendy, ale należy zauważyć, że w 2009 nie zapłaciła, za co rynek ją skarcił wcześniej przewidując taki scenariusz.


Żadna z tych spółek nie pasuje do Twoich teorii. Żadna z nich przez ostatnie 10 lat nie wypłacała corocznie regularnie rosnącej dywidendy.

O Śnieżce sam raczyłeś wspomnieć i ją wykluczyć.

O KGHM raczyłem już wspomnieć ja - dramatyczny spadek dywidendy w 2010 i brak jakiejkolwiek dywidendy w latach 2002-2004 wyklucza i tę spółkę.

Eurocash wypłaca dywidendę ledwie przez 5 lat więc to chyba za krótki okres. Zresztą w 2009 wypłacił taką samą dywidendę jak w 2008, więc choćby z tego względu odpada.

W przypadku Kogeneracji dywidenda między 2008 i 2009 nie zechciała urosnąć ani o grosik. Zresztą w ostatnim dziesięcioleciu też widzę, że nie udało im się dywidendy wypłacić każdego roku.

W Żywcu dywidendy skaczą bez ładu i składu rok do roku. W 2010 roku dywidenda była tu rekordowo wysoka, jednak w 2009 była ona równa tej z 2004, a we wszystkich latach między granicznymi 2004 a 2009 (2005, 2006, 2007, 2008) dawano więcej.



Dużo piszesz o założeniach, które racjonalny inwestor musi czynić, a tymczasem nie potrafisz wskazać nawet jednej spółki, która w długim terminie takie założenia spełniła. Wybór był duży, ale nasza GPW chyba dla "racjonalnego inwestora" jest za mała.

I wiesz co? Większość z wymienionych przez Ciebie spółek była wg Twojej definicji w którymś momencie śmieciem (gdyż nie wypłaciła dywidendy). I tacy mądrzy inwestorzy jak Ty karcą owe spółki-śmieci sprzedając ich akcje i spuszczając ich kurs do WC. A tacy nieracjonalni inwestorzy jak ja przychodzą właśnie wtedy i łaskawie odkupują te śmieci od Tobie podobnych. A po roku czy dwóch, gdy znów jest dywidenda i racjonalni inwestorzy znów pragną swoich racjonalnych inwestycji, pozwalamy im je odkupić (po odrobinie wyższych cenach).

Żyj w swoim świecie, sam widzisz, że nieracjonalni inwestorzy bardzo potrzebują tych racjonalnych :) I odwrotnie, bez naszego istnienia komu byście wciskali świeżo upieczone śmieci?
Edytowany: 28 sierpnia 2010 16:23


discopolo
0
Dołączył: 2009-08-28
Wpisów: 1 035
Wysłane: 28 sierpnia 2010 16:44:03
nocnygracz napisał(a):
Żyj w swoim świecie, sam widzisz, że nieracjonalni inwestorzy bardzo potrzebują tych racjonalnych :) I odwrotnie, bez naszego istnienia komu byście wciskali świeżo upieczone śmieci?


Nocny jesteś mocny.
Na szczęście ja też gram po głupiemu.

O MankoManiaku kiedyś śpiewał Kazik "masz taką mądrośc głupią..." a o giełdzie Perfect
"jak naprawdę jest nikt nie wie, kornik ryje dziurę w drzewie..."

siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 28 sierpnia 2010 16:46:50
mankomaniak napisał(a):
Śnieżka, która wypłaca coraz większe dywidendy, ale należy zauważyć, że w 2009 nie zapłaciła, za co rynek ją skarcił wcześniej przewidując taki scenariusz.

hmm, nie zamieniles miejscami przyczyny ze skutkiem?
a moze jednak to byl kiepski rok (przez 2008 cena akcji spadla z 47.50 do 25.74) i dlatego nie bylo dywidendy? blackeye
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...

mankomaniak
0
Dołączył: 2008-10-04
Wpisów: 572
Wysłane: 28 sierpnia 2010 19:31:37
nocnygracz napisał(a):
Żadna z tych spółek nie pasuje do Twoich teorii. Żadna z nich przez ostatnie 10 lat nie wypłacała corocznie regularnie rosnącej dywidendy.
(...)
I wiesz co? Większość z wymienionych przez Ciebie spółek była wg Twojej definicji w którymś momencie śmieciem (gdyż nie wypłaciła dywidendy). I tacy mądrzy inwestorzy jak Ty karcą owe spółki-śmieci sprzedając ich akcje i spuszczając ich kurs do WC. A tacy nieracjonalni inwestorzy jak ja przychodzą właśnie wtedy i łaskawie odkupują te śmieci od Tobie podobnych. A po roku czy dwóch, gdy znów jest dywidenda i racjonalni inwestorzy znów pragną swoich racjonalnych inwestycji, pozwalamy im je odkupić (po odrobinie wyższych cenach).

Żyj w swoim świecie, sam widzisz, że nieracjonalni inwestorzy bardzo potrzebują tych racjonalnych :) I odwrotnie, bez naszego istnienia komu byście wciskali świeżo upieczone śmieci?


To niesamowite, jeszcze parę dni temu musiałem Ci tłumaczyć jak dziecku czym jest model dyskontowy i dlaczego wartość wewnętrzna rośnie w czasie - wtedy skuliłeś uszy na parę minut i siedziałeś grzecznie i sądziłem, że nabierzesz nieco pokory. Ale Ty znowu zacząłeś się mądrzyć, używając komedianckich chwytów, tyle że ze zwielokrotnioną siłą. Ja Ci w takim razie tłumaczyć znowu nie będę, gdzie tym razem się mylisz. Za dużo w Tobie niefrasobliwości, za mało kulenia uszu.
Co cię nie zabije, to cię udziwni

[**usunięto zakazaną treść**]
Edytowany: 28 sierpnia 2010 19:34

bernie
43
Dołączył: 2009-04-14
Wpisów: 603
Wysłane: 28 sierpnia 2010 20:37:47
panowie co prawda widzę że dyskutuje tutaj między innymi "szefostwo"blackeye , ale może warto by było dyskusje przenieść do działu "strategie inwestycyjne" bo wątek MCI staje się troche mało czytelny i więcej tutaj KGHM-u i dywidendy niż MCI...cała dyskusja rozbiją się o "suchą" teorie która nota bene nijak się ma do naszego parkietu i dzisiejszych czasów więc jest to czyste teoretyzowanieSpeak to the hand
Edytowany: 28 sierpnia 2010 20:41

nocnygracz
0
Dołączył: 2009-02-02
Wpisów: 2 104
Wysłane: 28 sierpnia 2010 22:15:34
mankomaniak napisał(a):

To niesamowite, jeszcze parę dni temu musiałem Ci tłumaczyć jak dziecku czym jest model dyskontowy i dlaczego wartość wewnętrzna rośnie w czasie - wtedy skuliłeś uszy na parę minut i siedziałeś grzecznie i sądziłem, że nabierzesz nieco pokory. Ale Ty znowu zacząłeś się mądrzyć, używając komedianckich chwytów, tyle że ze zwielokrotnioną siłą. Ja Ci w takim razie tłumaczyć znowu nie będę, gdzie tym razem się mylisz. Za dużo w Tobie niefrasobliwości, za mało kulenia uszu.


Doprawdy, nie tylko Twoje teorie na temat gry na giełdzie są oderwane od rzeczywistości.

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 29 sierpnia 2010 11:01:01
MankoManiak = Madame Provocado.

Przeniosłem kilkadziesiąt postów do dedykowanego wątku.
Dyskusja umrze albo i nie, ale będzie porządek.
Sytuacja zmusiła mnie też do opracowania (na razie ręcznej) metody rozdzielania wątków. Oby nie było to potrzebne za często.

Zaczynam też moderować ten wątek i ataki personalne będą usuwane. Rozmawiamy o meritum z poszanowaniem odmiennych poglądów, niezależnie od tego czy oceniamy je jako niewiedzę czy błąd w założeniach.

Hornet
0
Dołączył: 2010-05-28
Wpisów: 14
Wysłane: 31 sierpnia 2010 19:32:16
Taki starszy pan fizyk /cybernetyk napisał,że przed dyskusja należy zdefiniować pojęcia i warunki brzegowe. Po to aby wszyscy rozmawiali o tym samym.blackeye

Wydaje się, że tutaj właśnie tej czynności zabrakło.

Pan Maniak piał o modelu teoretycznym istniejącym na idealnym rynku, w którym istnieją idealni inwestorzy , przepływ informacji odbywa się z nieskończona prędkością i dociera równocześnie do wszystkich a zarząd jest także idealny. . Te pojęcia "idealny" też należy zdefiniować.

Pozostali wyrażali opinie o rzeczywistych akcjach / spółkach na rzeczywistej giełdzie

Stąd gorąca dyskusja, w której wszyscy mieli rację.
Tylko niektórzy pieniądze.
Dancing


mankomaniak
0
Dołączył: 2008-10-04
Wpisów: 572
Wysłane: 3 września 2010 01:05:02
Weźmy dla przykładu okres inwestycji 3 lata.

1. Są dywidendy.

a) Spółka wchodzi na giełdę tylko po to by mieć większy zysk w stosunku do okresu nieistnienia na giełdzie, ale nie będzie rozwijać się dalej - płaci dywidendę D od razu (dzięki większemu zyskowi D jest większe o gD). Pomimo tego istnieje ryzyko, że nie będzie tego większego zysku, dlatego stopa dyskontowa r też zawiera cene ryzyka. Wtedy wartość wewn równa sie

P = D(1+g)/(1+r) + D(1+g)/(1+r)^2 + D(1+g)/(1+r)^3

b) Spółka wchodzi na giełdę by się rozwijać ciągle. Jest niczym samonapędzający mechanizm - ma potencjał wzrostu dzięki konkurencyjności i innowacyjności, ale potrzebuje początkowy zastrzyk kapitału od rynku. Jednak rynek domaga się wynagrodzenia odsetkowego w postaci dywidend. Spółce opłaca się to, bo dużo lepiej wychodzi niż zaciągając kredyt. Czyli

P = D(1+g)/(1+r) + D(1+g)^2/(1+r)^2 +D(1+g)^3/(1+r)^3

I właśnie o to mi ciągle chodzi. Dlaczego spółki są zadłużone gdzieś tam u innych spółek, banków, skoro już od rynku tyle dostają? I na dodatek mogą nadal emitować akcje i obligacje.

2. Bez dywidend

a) Spółka wchodzi na giełdę, by się rozwijać ciągle. Nie ma jednak dużego potencjału wzrostu i potrzebuje bez przerwy kolejnych dawek kapitału by móc w ogóle rosnąć. Czyli nie oddaje części zysku w postaci dywidend, ale go reinwestuje, inwestuje poprzedni zysk w projekty. Wtedy każdy poprzedni zysk znów jest wykorzystany do inwestycji:

P = CF[(1+g)/(1+r) + (1+g)^2/(1+r)^2 + (1+g)^3/(1+r)^3]

Model ten działałby gdyby spółka wygenerowała tylko na początku zysk, który ciągle by reinwestowała!

b) Spółka wchodzi na giełdę, by się rozwijać ciągle. Nie ma jednak dużego potencjału wzrostu i potrzebuje bez przerwy kolejnych dawek kapitału by móc w ogóle rosnąć. Czyli nie oddaje części zysku w postaci dywidend, ale go reinwestuje, inwestuje poprzedni zysk w projekty. Wtedy każdy poprzedni zysk znów jest wykorzystany do inwestycji. Jednak sama jest w stanie osiągać kolejne zyski bez poprzedniego zysku, więc reinwestuje nie tylko pierwszy zysk, ale i kolejne.

P = CF[(1+g)/(1+r) + [(1+g)^2+(1+g)]/(1+r)^2 + [(1+g)^3+(1+g)^2+(1+g)]/(1+r)^3]

Można to dalej przekształcać. Rzecz w tym, że jeśli stosujemy zapis modelu DCF, wtedy dostaniemy nowe g każdego roku, a dodatkowo nowe r:

P = CF[(1+g)/(1+r) + (1+g')^2/(1+r')^2 + (1+g'')^3/(1+r'')^3]

g''> g' > g

Jeśli ciągnąć n, klasycznie dostajemy Gordona:

P = CF(1+g)/(r-g), więc r > g.

Czyli jeśli g rośnie, to prawdopodobnie r też rośnie. To dość logiczne, bo wraz ze wzrostem g rośnie niepewność, że coś się popsuje. Czyli powinniśmy zastapić r kolejno r' i r'', r'' > r' > r, tak jak to uczyniono.

Wycena staje się coraz trudniejsza.

c) No i najlepsze. To z czym powinniśmy mieć do czynienia inwestując nie oczekując dywidendy. Spółka wchodzi na giełdę, by się rozwijać ciągle. Jest niczym samonapędzający mechanizm - ma duży potencjał wzrostu i nie potrzebuje bez przerwy kolejnych dawek kapitału by móc w ogóle rosnąć. Czyli wystarczyłaby jej sytuacja (1b) - rósłby w tempie g, gdyby oddawała dywidendę. Pomimo tego chce jeszcze szybciej się rozwijać. Czyli nie oddaje części zysku w postaci dywidend, ale go reinwestuje, inwestuje poprzedni zysk w projekty. Wtedy każdy poprzedni zysk znów jest wykorzystany do inwestycji:

P = CF[(1+g)/(1+r) + [(1+g)^2+(1+g)^2]/(1+r)^2 + [(1+g)^3+(1+g)^3+(1+g)^3]/(1+r)^3]

I tu, jak się okazuje, aby zapisać formułę DCF dajemy ten sam zapis co poprzednio przy (b):

P = CF[(1+g)/(1+r) + (1+g')^2/(1+r')^2 + (1+g'')^3/(1+r'')^3]

przy czym g(i) jest jeszcze większe niż dla (b), a więc i r(i) powinno być większe.

Jeśli chcesz po prostu użyć pierwotnej formuły - tej bardziej skomplikowanej, wtedy również r musi się zmieniać, aby zachować zgodność z powyższym DCF.

Powiesz g, g' i g'' znam. Czy więc skoro znam r, to czy r' i r'' mogę poznać. Odpowiedź brzmi: nie wiem. Wcale nie jestem pewny i trzeba by było posiedzieć nad tym. Ponadto rosnące tempo wzrostu spółki jest mocno niepewne. A to tylko 3 lata.

Moim zdaniem skoro już sama DCF jest niepewna i wyznacza raczej przedział wartości fundam, to zmodyfikowana wersja w ogóle traci rację bytu. No, chyba ktoś coś odkryje i pokaże że r powinno zmienić się w taki i taki sposób.
Co cię nie zabije, to cię udziwni

[**usunięto zakazaną treść**]
Edytowany: 3 września 2010 07:01

bB86
1
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 744
Wysłane: 7 września 2010 19:49:42
olśniło mnie, jełopa binky

wiecie jaki jest największy balon świata? żaden mci, idm, microsoft czy inny facebook

Berkshire Hathaway!!
[zero dywidend!]
i to jaki balon, jeszcze nie tak dawno chodził po 150000 dolarów / akcję ;-), dziś to nędzne 122000 dol/akcję
hello1
• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •
Edytowany: 7 września 2010 19:50

discopolo
0
Dołączył: 2009-08-28
Wpisów: 1 035
Wysłane: 7 września 2010 20:07:07
@ bB86

Co Twoim zdaniem kupiłby Buffett gdyby miał do wyboru wyłącznie spółki z naszej giełdy?

mankomaniak
0
Dołączył: 2008-10-04
Wpisów: 572
Wysłane: 7 września 2010 21:32:30
bB86 napisał(a):
olśniło mnie, jełopa binky

wiecie jaki jest największy balon świata? żaden mci, idm, microsoft czy inny facebook

Berkshire Hathaway!!
[zero dywidend!]
i to jaki balon, jeszcze nie tak dawno chodził po 150000 dolarów / akcję ;-), dziś to nędzne 122000 dol/akcję
hello1

No właśnie, więc tylko potwierdzasz moje stanowisko. Berkshire Hathaway kultowa nazwa ze względu na kultowego inwestora. A jak to się ma się do rzeczywistości? Od roku 2000 do dziś akcje tego funduszu (czy sam fundusz bo nawet nie wiem) rosną w tempie 10% rocznie. Mało tego, jeśli ktoś inwestuje w ten fundusz od 1996 zarabia średnio 7,3% w skali roku. Bez oczywiście.
Nie - nie oczywiście. Właśnie przez to, że nie płaci dywidend - bo Buffet to największy sknerus świata - spółka rośnie tak wolno. No chyba nie powiesz, że to nie chodzi o to. No bo w takim razie o co? Może o to, że po prostu kultowa nazwa nie odzwierciedla faktów - może nie jest tak wspaniała, jak wszyscy myślą? Ale taki znawca jak Ty powinien raczej wiedzieć co mówi, więc nie podejrzewam, że chodzi o wyniki.

Aha jeszcze jedno. Skoro chcesz zarabiać jak Buffet, czyli niecałe 10% rocznie to o czym my mówimy? Nie, poczekaj, przecież Ty mówisz o zarobkach rzędu 300% i więcej rocznie. Powinienem robić dla SW ranking. Zapisać co kto powiedział, ile będzie zarabiał i porównać za 5 lat. Przypomniec jego słowa, kiedy będzie czytał z rozdziawioną buzią.
Co cię nie zabije, to cię udziwni

[**usunięto zakazaną treść**]
Edytowany: 7 września 2010 21:38

bB86
1
Dołączył: 2008-10-25
Wpisów: 744
Wysłane: 7 września 2010 23:21:44
200miliardowy balon od zera.
error

wez to uswiadom rynkom, ze on nie mial prawa miec niecale 50mld na taka 2ga najwieksza linie kolejowa w usa, ze to wszystko fikcja ;-)

• Diehard modern value investor (with a Mungerish twist) ;) •

Marcholt10
0
Dołączył: 2010-09-09
Wpisów: 1
Wysłane: 9 września 2010 17:42:25
Niektórzy aby zrozumieć jak rynek działa muszą zbankrutować, najlepiej parę razy...

Stosując logikę obrońców spółek dywidendowych należy stwierdzić, że np. złoto to po prostu bezwartościowy złom - ani go nie zjesz, ani nie wypijesz i do tego się nie rozmnaża!
To nie to samo co dobra krowa, która i mleko da i jeszczę się może ocieli...Po co komu ten żółty, bezwartościowy złom??? Kto by to kupował i po co? idioci tylko...
Edytowany: 9 września 2010 17:43

mankomaniak
0
Dołączył: 2008-10-04
Wpisów: 572
Wysłane: 10 września 2010 14:03:20
Złoto to nie tylko symbol bogactwa. Tak samo jak ziemia, jest prawie niezniszczalne i naturalne oraz nie można go dodrukować, czyli można tworzyć niezniszczalne monety, których wartość nie ulega deprecjacji. Tak więc pośrednio złoto jest wartością samą w sobie. I dlatego zabezpiecza przed inflacją. Nie jest więc sztucznym spekulacyjnym aktywem, jak Ci się wydaje (zapewno jeszcze wiele Ci się wydaje, jak wielu tutaj "mędrców").
Co cię nie zabije, to cię udziwni

[**usunięto zakazaną treść**]
Edytowany: 10 września 2010 14:04

erbe
0
Dołączył: 2010-08-27
Wpisów: 120
Wysłane: 18 września 2010 23:16:28
Hmm a jak oceniacie wypowiedź Buffetta (z książki "Inwestowanie w wartość" Janet Lowe):

"Jest to prawie regułą, że naprawdę dobra firma potrafi zarobić dużo więcej pieniędzy (przynajmniej w kilku początkowych latach), niż potrafi wydać na swoje potrzeby. Te pieniądze mogą zostać w firmie i być zainwestowane zwiększając jej wartość firmy lub też mogą być wypłacone akcjonariuszom w postaci dywidend. Tak czy inaczej pieniądze trafiają do akcjonariuszy."


mankomaniak
0
Dołączył: 2008-10-04
Wpisów: 572
Wysłane: 19 września 2010 00:25:03
erbe napisał(a):
Hmm a jak oceniacie wypowiedź Buffetta (z książki "Inwestowanie w wartość" Janet Lowe):

"Jest to prawie regułą, że naprawdę dobra firma potrafi zarobić dużo więcej pieniędzy (przynajmniej w kilku początkowych latach), niż potrafi wydać na swoje potrzeby. Te pieniądze mogą zostać w firmie i być zainwestowane zwiększając jej wartość firmy lub też mogą być wypłacone akcjonariuszom w postaci dywidend. Tak czy inaczej pieniądze trafiają do akcjonariuszy."



Buffet jest inwestorem-praktykiem, który z pewnością ma wielki umysł i odwagę. Jest jednak kiepskim teoretykiem. Stąd nie dostrzega ile jest proporcji umysłu a ile odwagi przy inwestowaniu. Jemu wydaje się, że wystarczy dobra firma. Ale to wcale nieprawda, bo wiele firm wydaje się dobrych, a za kilka lat lub nawet miesięcy "wraca do średniej" lub nawet stają się gorsze. Jest wiele spółek u nas, które jeszcze przez jakiś czas świetnie zarabiają, nagle coś tam się dzieje i wszystko sie psuje. Ale kurs wcześniej reaguje. A inwestorzy się dziwią wtedy: dlaczego to tak spada do cholery! Przykładem może być Arctic. Jest to świetny przykład, że dobra firma wcale nie znaczy, że zapewnia zysk inwestorowi. Wiele osób straciło na niej duże pieniądze. Są oczywiście tacy co nie stracili, bo nie sprzedali, ale już trzęsą portkami i zastanawiają się czy nie wejść w coś innego. A więc odwaga wiąże się z ryzykiem, o którym Buffet ma mylne pojęcie (mówił coś takiego, że mnie skręca: że ryzyko wynika z niewiedzy o tym co się robi).

Arctic to nie jest najlepszy przykład, bo wypłaca dywi, ma bardzo inteligentnego (i miłego) prezesa a przecież dopiero co weszła na giełdę. Dlatego uważam, że warto w nią teraz inwestować. Poprawi rentowność, a wrażliwość na otoczenie, czyli ryzykowność biznesu przełoży się wa wysoką (oczekiwaną) stopę zwrotu.

Jest wiele przykładów, gdzie dobrze prosperująca spółka nagle się psuje i nie jesteś w stanie tego przewidzieć. Dlatego jeśli spółka nie wypłaca dywidendy, to zwyczajnie ponosisz większe ryzyko. Spółka staje się dużą spekulacją, bo zakładasz, że będzie tak pięknie jak jest. Jeśli więc zakładasz, że będzie tak pięknie jak jest, to rezygnujesz z bieżących (oczekiwanych) dywidend na rzecz tego, że kiedyś tam w przyszłości spółka wypłaci dużo dużo większe dywidendy dzięki temu, że mogła reinwestować te pieniądze, których nie wypłacała.

Jednak, jeśli spółka wypłaca dywidendy, to sytuacja staje się klarowna. Dostajesz co okres oczekiwane pieniądze, kurs jest "redukowany", ale nagrodą za tę redukcję jest stabilność kursu, jeśli spółka jest ciągle rentowna. Żadna bessa nie rozwali takich akcji, a jeśli rozwali to nagrodą za to jest jeszcze większe odbicie kursu w hossie (patrz KGHM).

Odwrotnie jest gdy nie oczekujemy dywidend - wtedy kurs dobrej spółki nie tak łatwo dogoni kurs z poprzedniej hossy - patrz GRAAL. Są oczywiście wyjątki takie jak MWT, ale ten wyjątek to nie wyjątek, bo to firma, którą przejmuje inna firma i stąd mamy to co mamy. Ale pokazywałem, że nie da się wycenić akcji takiej spółki, dlatego leci w kosmos, obecnie czysta spekulacją, która prawdopodobnie zakończy się zwałą.

A przede wszystkim potrzebna pewna logika i rozsądek, a Buffet choć ma zmysł i umysł, potrafi wycenić spółkę poprzez wartość, to miał trochę szczęścia. Wiem wiem, z politowaniem ktoś to przeczyta: jakiego szczęścia. Ale takie sa fakty. To znaczy fakty, że szczęście się też odwraca. Wystarczy popatrzeć na przykład Goldman Sachs, którego duży pakiet kupił pod koniec 2008. Wszyscy się pukali w głowę, co robi, ale on wiedział. Czyżby? Tak, nagle silnie odbiło. Ale nagle w 2009 coś się stało. No właśnie coś nieprzewidywalnego. Spółka pozwana, znienawidzona przez rynek i zrzucona do dziś. Jest coraz niżej. Buffet nie przewidział tego, bo nie mógł.

To był już naprawdę mój ostatni wpis na tym mało obiektywnym forum.
Co cię nie zabije, to cię udziwni

[**usunięto zakazaną treść**]
Edytowany: 19 września 2010 00:30

erbe
0
Dołączył: 2010-08-27
Wpisów: 120
Wysłane: 19 września 2010 10:25:26
Osobiście, też wolałbym, żeby spółka wypłacała dywidendy, bo jak wypłaci to jest 100% pewności, że mam te pieniądze, a jak je sobie weźmie to wtedy tej pewności nie ma.

Cytat:
To był już naprawdę mój ostatni wpis na tym mało obiektywnym forum.


Co Ty gadasz, to forum potrzebuje kogoś z odmiennym zdaniem :)

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


7 8 9 10

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 1,757 sek.

dgbdpwhp
kxrrvuot
oauzvikq
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
obcgzfrr
xsddysyq
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat