ERNE [ERN]

Szutnik,
w pełni się zgadzam. Lotnisko w Białej Podlaskiej śmiało można rozpatrywać w kategoriach cudu.

A jak tam po wczorajszych chacie z prezesem?

Zarząd VENO S.A. informuje, iż w wyniku podpisanych w dniu 11/02/2013 r. umów, Emitent nabył 286 certyfikatów GO FUND 2 FIZAN (numer RFI 670) zarządzanego przez GO Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. z siedzibą w Warszawie, każdy o wartości nominalnej 100,00 PLN (słownie: sto złotych) za kwotę łączną 14.300.000,00 PLN (czternaście milionów trzysta tysięcy złotych).

---

Zarząd VENO S.A. informuje, iż w dniu 18/12/2014 roku Emitent zbył 300 (trzysta) certyfikatów GO FUND 2 FIZAN, numer RFI 670, zarządzanego przez GO Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. z siedzibą w Warszawie, każdy o wartości nominalnej 100 zł (sto złotych), reprezentujących 100 proc. (sto procent) wszystkich certyfikatów. Cena zbycia przedmiotowych certyfikatów wyniosła 3.308.015,88 zł (trzy miliony trzysta osiem tysięcy piętnaście złotych i 88/100.

Cudowne dziecko polskiej motoryzacji, które swój sukces zawdzięcza geniuszowi Erne aka Veno, poczyniło milowy krok w realizacji strategii budowania międzynarodowej marki Arrinera.
Superchabeta wzięła udział w Goodwood Festival of Speed i o własnych siłach pokonała całe 10 metrów.

linka
Ja tam powodu do wstydu nie widzę, sam postęp. Przecież jeszcze kilka lat temu, podczas uroczystej prezentacji w pałacyku Sobańskich o przejechaniu 10 metrów można było jedynie pomarzyć.

No teraz to już pójdzie jak burza. Po TAKIEJ reklamie!
Już rezerwuję sobie egzemplarzyk w ulubionym kolorze blue anie jest excluded że sam naczelnik prawko zrobi jak się w tym cacku zakocha...

wyborcza.biz/biznes/1,147749,2...
Arrinera - reaktywacja. Czy polski supersamochód podbije serca kierowców wyścigowych?
Artur Włodarski
30.11.2016 16:45
A A A
Prezentacja polskiego samochodu wyścigowego Arrinera Hussarya

Prezentacja polskiego samochodu wyścigowego Arrinera Hussarya (Fot. Przemek Wierzchowski / Agencja Gazeta)
Jej twórcy nie mogli wymarzyć sobie lepszej reklamy. Nową, wyścigową Arrinerę obejrzał i pochwalił wicepremier Mateusz Morawiecki. Czy to przekona inwestorów i klientów?
- Jestem pełen podziwu, że udało się skonstruować taki produkt - mówił wicepremier Mateusz Morawiecki, oglądając Arrinerę Hussaryę GT. - Na razie w krótkich seriach, ale liczę, że wkrótce w bardzo długich i że to będzie rozsławiało polską myśl techniczną w świecie.

Zarówno rząd jak i Arrinera rozpaczliwie potrzebują sukcesu także dobrali się idealnie

PS. ale jak to w przypadku naszego rządu wyszło jak zawsze "trochę straszno, trochę śmieszno"

Się pracowało na renomę, to się ma.

linka do komunikatu
Serio? Niekorzystna sytuacja w zakresie? A w chwili podjęcia decyzji o emisji była korzystna? Coś się zmieniło w ciągu tych kilku tygodni?

Czekaj no, czekaj... A może poszło o ten jakże niewinny kominukat?

linka do komunikatu

Szczerze mówiąc, cieszę się, iż inwestorzy wykazali się zdrowym rozsądkiem, czego nie można powiedzieć o twarzy kampanii reklamowej, dorabiającej w MF.

Kolejne testy na naiwność



Z duchem czasu



A kiedy jakaś rakieta na Marsa?

Alleluja! W końcu będzie wirtualne auto za wirtualne pieniądze. A dla pierwszych 10 osób które wpłacą zaliczkę - gustowne gogle VR, korespondujące swoim kształtem z nadwoziem pojazdu.*


* copyright by outstanding mind

Coś dla amatorów wybornych żartów.
Otóż 14 listopada spółka Erne w raporcie na QIII poinformowała, że posiada w kasie oraz na rachunkach 82 tys zł. Przeszło miesiąc później wyszło na jaw, że te 82 tys zł są warte nieco mniej, bo 0 (słownie: zero) złotych, o czym spółka nie omieszkała poinformować kolejnym raportem.
Mnie urzekł poniższy fragment:

Wiele bym dał, by poznać metodę weryfikacji, gdyż mogłoby się okazać, że te 0 zł w moim portfelu są warte znacznie więcej, np. 82K, a może nawet pińcet.

A może ja niepotrzebnie się czepiam? Może te zasoby gotówkowe były w wenezuelskich Boliwarach?