GANT [GNT]

Pogląd jest może kontrowersyjny, ale czy dziwny?

Jestem zdania, że do wynagradzania pracowników, także tych wysokiego szczebla są wynagrodzenia i premie, a nie opcje na akcje. Jak wiesz, nowa emisja powoduje rozwodnienie kapitału, a przez to zmniejszenie wartości posiadanych akcji przez innych akcjonariuszy. Oczywiście koszty pracownicze także zmniejszają wspomnianą wartość, ale nie budzą sytuacji patogennej, która polega na tym, że posiadaczom opcji zależy na jak najwyższym kursie akcji, a nie najlepszym wyniku finansowym, co nie zawsze idzie w parze. To pole do manipulacji wynikami i kursem. Drugi aspekt to możliwość zmiany ceny będącej włącznikiem opcji. Tak było choćby w przypadku Polnordu. Jeśli sytuacja rynkowa jest niekorzystna, to cenę akcji się rewiduje w dół, aby managment mógł zarobić. To nie jest motywująca. W okresie dekoniunktury brakuje motywacji, bo jeśli ceny akcji się nie obniży to nie ma gratyfikacji.
Inaczej jest w przypadku premii celowych. Obniżenie kosztu takiego a takiego do poziomu x. Wzrost rentowności do poziomu y. Produktywności do poziomu z. Tu pracownicy mogą się wykazywać nawet w okresie trudnym dla spółki. To ważniejsze niż przy sprzyjającym rynku.
Na GPW jest ostatnio moda na takie programy nad czym strasznie ubolewam.

A kurs dzisiaj na konkretnym wzroście przy bardzo dawno niespotykanych obrotach...
Czyżby formacja podwójnego dna zadziałała?

Nie, po prostu grubasy robią mi na złość, bo wziąłem ganta w konkursie Froga...

Ale muszę sobie przyznać punkty w prywatnym rankingu, bo znowu trafiłem w 10 z rekomendacją :)

pop nawiązałem tylko do Twojego postu. Zgadzam się, że jutro nikt nie będzie się zastanawiał skąd się te obroty wzięły. Chodziło mi bardziej o to, że ktoś chciał, aby to wyglądało tak jak napisałeś i chyba osiągnął zamierzony efekt, bo nie licząc pakietówki obroty, które się po niej pojawiły faktycznie są wysokie.

Jak widać po kursie wybicie było bardzo fałszywe (co zresztą było zauważalne jeszcze na tamtej sesji). Pojawił się negatywny komunikat i kurs mocno zanurkował:


za http://stooq.pl/n/?f=429144

Technicznie wyglądamy bardzo słabo. Zamiast wybicia górą ze średnioterminowego trendu i krótkoterminowej konsolidacji mamy wybicie dołem z dużą luką i pogłębienie spadków. Od kilku dni zacząłem obserwować spółkę ale po takich informacjach trzeba znaleźć coś innego.

Gant, nawet przy zysku 30 mln rocznie, nie wydaje się na pozór skandalicznie drogi.

Pułapką w jego przypadku, może być kosmiczne zadłużenie.
Wzrost stóp procentowych jest prawie pewien, więc będzie ich to boleć.
Boom na rynku nieruchomości też pewnie się już nie powtórzy, a mało tego, prognozy na rynku nieruchomości na najbliższy czas, są raczej spadkowe.

No ok, mogą sprzedać centrum handlowe we Wrocławiu (200 - 250?), a co dalej?

Jeżeli wejdziemy w mocną inflację, to zysk wystarczy na obsługę odsetek.
I na niewiele więcej.

Wiem do czego zmierzasz :) To samo pomyślałem sobie, patrząc na wykres.

Moim zdaniem te prognozy są już w cenie. Kurs bardzo szybko utworzył młot i jest obecnie wyżej, niż dołek z końca listopada. Jeśli do końca dnia nie zleci niżej, to szanse na zmianę trendu będą utrzymane.

Gdzie ty widzisz linię trendu?

No i co , szukasz poklasku?
Zbeształem nie za uwagi na temat Ganta,tylko za twój Bankierowy cynizm,który ma miejsce na wielu wątkach. Ale spokojnie,muszę cię rozczarować,gdzie indziej mam ulokowany kapitał...