Obserwuję BH od około roku z nadzieją na udaną inwestycję, gdyż onegdaj przed debiutem jak i w trakcie można było odnieść wrażenie, że lansowano tę spółkę jako rodzimy wzór innowacyjnej działalności R+D powiązanej z efektywną komercjalizacją, która m.in wynika z realizacji projektu VC o tzw. hybrydowych korzyściach. Czyli wg mnie: "dużo szumu i machania rękami" takie miałem wrażenie po jednym ze spotkań i na razie nie mam powodów, żeby zmieniać swoje odczucia.
Serce mówi, że być może jeszcze tak będzie i inwestując teraz 2 zł za akcje łatwo zapracuje się na emeryturę niemniej rozum wskazuje na szereg wątpliwości.
Po pierwsze dotychczas obiektywnie trudno dopatrzeć się R+D a tym bardziej w oczywisty sposób komercjalizacji dającej jakąś formę rynkowej przewagi . W mojej ocenie w dokumentacji spółki brak konkretów związanych z produktami oraz ich powiązania z realną strategią biznesową. W jednej z wcześniejszej opinii pojawiło się słowo "kompleksowość" i ma ono w moim subiektywnym odczuciu znacznie elementarne.
Przykładowo: w ramach R+D analogicznymi symulatorami inteligentnych domów w oparciu o tzw. HIL (Hardware in-the-loop - z tym że w ograniczonych do zarządzania energią i oświetleniem) zajmowano się w jednym z europejskich ośrodków R+D w 1995-1996 roku. Z sukcesem zostały skomercjalizowane i obecnie przy względnie dostępnych cenach pod szyldem transnarodowej korporacji dostarczane są przez sieciowych dystrybutorów, w formie rozwiązań pod klucz także na nasz rynek.
Jeśli mówimy o inteligentnym domu to mam na myśli coś więcej niż gaszenie światła przez komórkę lub miganie ledowych diod gdy ktoś otworzy lodówkę po północy. Te układy dotyczą zarządzania m.in. komfortem klimatycznym (ciepło, wilgotność wentylacja) i bezpieczeństwem co samo w sobie ma charakter sterowania adaptacyjnego w układzie o rozłożonych parametrach i generalnie dobrze ustalić na początku o czym się mówi a nie tylko pokazywać jeden komponent systemu, który dodatkowo nie determinuje całości aplikacji.
Trzeba wiedzieć, że poza kupieniem centrali ktoś musi zrobić projekt, zaprogramować sterownik, krótko mówiąc zmontować: układ a także zapewnić serwis jeśli mówimy o kompleksowości.
A jeśli chcemy już koniecznie ścigać się w oczyszczalniach ścieków czy ciepłowniach do czego aspiruje BH to trzeba pokazać minimum kompetencji w zakresie integracji systemów SCADA gdzie zaczyna się konkurencja z bardzo szeroką paletą firm i urządzeń np. General Electrics.
(Spółka pokazuje trzy referencje z tego pod dwoma linkami jest ta sama referencja Danone dotycząca tylko jednego produktu)
Obecnie dla mnie to wygląda trochę tak jakby ktoś chciał konkurować na rynku producentów samochodów pokazując wyłącznie ładny panel systemu nawigacji albo skórzaną kierownicę.
Skoro była wcześniej mowa o studentach

dobry(a) student(ka) z AGH czy PK (skory jesteśmy przy krakowskich uczelniach, które kończyli główni animatorzy BH) nie tylko zrobi kompensator mocy biernej ale także system sterowania domem na Ardunio/AVR czy innym tanim rozwiązaniu zgodnie z podręcznikiem "automatyzacja domu od piwnicy aż po dach". Problem jak już napisano wcześniej dotyczy skali. A skala dotyczy m.in. walidacji, certyfikacji i wygląda na to innych działań nie ujętych w pierwotnym biznesplanie Spółki.
Jeśli chodzi o produkowanie reduktorów, to niedaleko adresu rejestracyjnego firmy mieści się inna firma (właśnie założona kilkanaście lat temu przez dwóch studentów AGH) która tym się zajmuje sprzedaje tego typu urządzenia z przychodami kilkadziesiąt mln zł rocznie z potencjałem ludzkim znacznie przekraczającym bardzo skromną kadrę BH dodatkowo z własnym parkiem produkcyjnym i zapleczem usługowym.
Jeśli natomiast chodzi o automatykę przemysłową i rozwiązania IT dla przemysłu oraz budownictwa to inny bardzo zdolny student PK stworzył firmę ogólnopolską z setkami aplikacji w oparciu urządzenia i aplikacje m.in. GE/Wonderware Intouch i chyba jego firma jest w każdym z największych polskich miast.
Nie jest dla mnie jasne jak się ustawia w tym zakresie BH które deklaruje, że ma produkty ale nie ma sprzedaży?
Kwestię prototypów mikroturbiny wiatrowej przy słabym wietrze też wyglądają na mocno odgrzewane tematy z przeszłości. Jeśli popatrzeć na to chłodnym okiem to można wpisać w Googl’ach frazę "miktoturbiny wiatrowe" i zobaczyć co oferuje rynek, który - jak wiemy - nie znosi próżni.
Przykładowo można wziąć na celownik taka firmę z Wrocławia która to wszystko chyba już ma i dodatkowo posiada odpowiednie zapleczce.
Czy BH może z nimi konkurować/kooperować?
Moim zdaniem oczywiście, że może ale nie jest jasne czy o tym wie, czy tego chce oraz w jakim ewentualnie zakresie?
Poszukuje odpowiedzi gdzie jest więc przewaga konkurencyjna i innowacyjność która była motorem napędowym debiutu? I chętnie zapoznam się z opiniami w tym zakresie.
Stąd pewne moje zasadnicze wątpliwości co do biznesowego set-up spółki.
Poza przedstawioną już oceną sprawozdań finansowych wątpliwości budzi faktyczny ład korporacyjny który pozwala bez pisemnych umów dokonywać transakcji na 85% przychodów (str. 3 opinii niezależnego biegłego rewidenta). To nie wygląda dobrze.
Rodzą się więc wątpliwości co do faktycznego zarządzania ryzykiem, kontraktowym, operacyjnym i finansowym w Spółce.
Jeśli popatrzeć dokładnie na sytuację kadrową to w firmie pracują 3 osoby, o przeciętnym wynagrodzeniu jak można oszacować 2-3 razy powyżej średniej krajowej co m.in. sugerują koszty wynagrodzeń zarządu oraz pozostałych osób związanych z działaniami Spółki.
Osiągnięcie sprzedaży na poziomie zaplanowanym przez Spółkę 5 mln zł oraz zapewnienie trwałości operacyjnej w tym technicznej moim zdaniem wymusi wzrost pozycji wynagrodzeń oraz pozycji pochodnych, szacuje co najmniej o 1.5 - 2 mln zł w skali roku.
Gdzie jest wiec biznes? – jeśli w przepływach operacyjnych jest jak na razie deficyt 1 mln zł?
A to co zostanie "zje" obsługa długu o ile uda się go w ogóle pozyskać...wtedy jak obsłużyć zadłużenie oraz wygenerować zysk przy względnie wysokich przyszłych kosztach finansowych? Nie sadze ze ktoś pójdzie na finansowanie z ograniczonym roszczeniem. Ale kto wie... Moim zdaniem zastrzyk 2 mln może być za mały.
Ze względu na późną porę nie chcę już nawet wspominać o CFaR przy mało precyzyjnie oszacowanych nakładach na pełną komercjalizację, ewentualne zastrzeżenia patentowe czy działania w zakresie walidacji dopuszczających do masowej produkcji. Jestem właśnie po przygotowaniu emisji obligacji przychodowych w jednej firmie i szczerze powiem nie widzę tego w oparciu o "obecny stan" mając na uwadze, czas pieniądze oraz apetyt obligatariuszy.
Powyżej było pytanie o banki: wydaje mi się, że patrzą identycznie.
Jeśli zarząd niewiele zrobił w tym zakresie przez ostatnie 6-12 miesięcy to istotnie może być klapa i wtedy będzie niesympatycznie.
Jeśli ta spółka rzeczywiście coś ma (czego nie wiemy) to: albo Akcjonariusze wytrzymają dalszą inwestycję w tę firmę, doprecyzują strategię oraz plan operacyjny i dostarczą niezbędny kapitał na osiągnięcie skali albo zostanie ona w desperacji "łyknięta" przez branżowca, który znajdzie być może jakiś smaczek dotychczasowych badań lub rozwiązań i coś ewentualnie usprawni w swoim "core biznesie".
Ewentualnie w nadziei "obietnicy życia w raju" sfinansują to optymiści, których ekscytujące wyobrażenia o przyszłości pomieszane z chciwością pchną ich do zainwestowania. Ja też bardzo chcę kupić ale nie wiem jeszcze dlaczego.
Poczekam na raport za półrocze lub III kw gdyż też myślę, że jest miejsce do spadków a czas
powie "sprawdzam"... zwłaszcza gdy niektórym niektórym skończą się dotacje i trzeba będzie regulować swoje zobowiązania.
Pomimo mojego dosyć krytycznego poglądu na sytuację tej spółki życzę jej jak i wszystkim Akcjonariuszom szybujących ku niebu kursów akcji popartych rynkowym sukcesem.