50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
4 grudnia 2008 14:05:35
Ponieważ Citibank mnie okradł, i to nie pierwszy raz, na walutach: brutalnie i bez mydła, a złapany za rękę śmieje się w twarz - zmieniam bank. W imię zasad, sk....nu. Będę poszukiwał oferty dla siebie. Konto bez żadnych opłat albo z minimalnymi, CC dla członków rodziny i tyle. Jak macie jakieś tipy czyli dobre doświadczenia to bardzo poproszę. Na pierwszy rzut oka przychodzi do głowy mBank - ale ja to wszystko dokładnie sprawdzę, potem powiem co wybrałem i dlaczego.
|
|
0 Dołączył: 2008-10-10 Wpisów: 16
Wysłane:
4 grudnia 2008 15:36:27
a możesz napisać w jaki sposób Cię okradli?
ja mam w BZWBK konto Konto<30 + oszczędnościowe i żadnych problemów nie miałem, za prowadzenie też nie płacę sprawdź też może wchodzący na rynek Allior Bank :)
|
|
0 Dołączył: 2008-08-01 Wpisów: 489
Wysłane:
4 grudnia 2008 15:54:04
tweedy napisał(a):a możesz napisać w jaki sposób Cię okradli?
ja mam w BZWBK konto Konto<30 + oszczędnościowe i żadnych problemów nie miałem, za prowadzenie też nie płacę sprawdź też może wchodzący na rynek Allior Bank :) nie znam sprawy, ale na 99,9% okradl go jak wszystkich sprzedajac dolary z transakcji KK za np 2,5 gdy kosztowaly na rynku np 2,2. sprawa glosna. wielu ludzi w taki sposob stracilo pieniadze. ja dodam od siebie ze jako klient tegoz banku REGULARNIE przylapuje go na probach obciazania mnie mikrooplatami nienaleznie. typowe case'y: - zlecone przez telefon przelewy z "przypadkiem" ustalonym potwierdzeniem poczta (kosztuje 1,99); gdy nie pytano mnie czy chce potwierdzenie (gdy mnie pytaja, to nie chce) - naliczanie oplaty za prowadzenie konta gdy na koncie jest saldo wieksze od wymaganego do bezplatnosci takich zdarzen mialem 4-5 w 2008, podobna liczbe w przeszlych latach. poniewaz dosc dokladnie monitoruje co sie dzieje na koncie, to nie dawalem sie na to lapac. i wciaz moj poziom wk*****ienia nie jest dosc wielki zeby sie od nich zabrac. ale kiedys bedzie, bedzie. dodam jeszcze inny case: kiedys (wspominalem to na tym forum) zarobilem 130% w 2 tygodnie na bookmacherce w czasie Euro 2008. kase wplacilem KK Citibanku. byla to droga kasa - bookmacher pobral swoje 2% marzy, a z kolei Citibank jak sie okazalo potraktowal to jako wyplate gotowkowa (umiem to zrozumiec). wiec zaczal naliczac typowe dla KK odsetki od pierwszej chwil. ale co sie okazalo: wyplacam kase 15.V, okres rozliczeniowy konczy sie 30.V, platnosc jest po 3 tygodniach tj 21.VI umownie. odsetki naliczaja sie za okres 15-30.V, ale potem naliczaja sie... odsetki od odsetek za okres 30.V-VI(!). od ktorych place odsetki na koniec nastepnego okresu rozliczeniowego, ale od tych odsetek znow sa odsetki... oczywiscie malejace, ale piramidka finansowa ciagnie sie ze 3 miesiace. odbieram to rowniez jako jawne zlodziejstwo, w majestacie no nie to ze prawa - regulaminu wewnetrznego. wciaz zlodziejstwo. WD-> chyba polecam MBank. jest tam fair deal, proste uslugi w zasadzie za darmo, chargeuja tylko za karte platnicza AFAIR In the name of all that which does not suck!
Edytowany: 4 grudnia 2008 15:54
|
|
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
4 grudnia 2008 17:15:37
tweedy napisał(a):a możesz napisać w jaki sposób Cię okradli? ja mam w BZWBK konto Konto<30 + oszczędnościowe i żadnych problemów nie miałem, za prowadzenie też nie płacę sprawdź też może wchodzący na rynek Allior Bank :) Allianza nie cierpię, prędzej dałbym kasę Chińczykom (HSBC), ale jeszcze nie sprawdzałem ofert. Citi poleciał sobie w kulki w następujący sposób (oprócz wszystkich innych, znanych wszem i wobec wałków, takich jak pisze Alexey): 1. Płatność kartą złotówkową w walucie EUR, powiedzmy przez internet. Weźmy taki dzień 12 maja. Średni kurs NBP był 3,39. Bank miał w tabeli S kurs 3,47, natomiast rozliczył mi transakcję po 3,58. Jak to możliwe? A bo "w tabeli opłat i prowizji i regulaminie kart kredytowych" jest tak, że wszelkie transakcje kartą złotową w walutach innych niż USD są najpierw przewalutowywane po S na USD, a potem jeszcze raz, też po S na EUR. Zapieniłem się niezmiernie. Odtąd nie płacę CC, ale próbowałem ustalić dlaczego rąbią tak ordynarnie swojego klienta CitiGold ze stażem 7 lat. "Tabela opłat i prowizji". 2. Trzy tygodnie temu czekałem na przelew w PLN na konto w PLN. Niestety, nadawca się kropnął i wysłał mi to na nr rachunku w USD. Bank to przewalutował po bandyckim kursie 3,09 (kurs średni NBP był wtedy, 13.11.2008 równy 3,00) ale jak tylko to zobaczyłem to zadzwoniłem, tego samego dnia, żeby odbili ten przelew. Usłyszałem, że to nadawca musi reklamować, bank się zwróci do banku, potem ja się zgodzę i pieniądze odeślą. Myślałem że wszystko spoko, ale po paru dniach ciągle nic. Nadawca zaczął też naciskać u siebie, a ja u siebie, i po paru dniach uników ktoś się za to zabrał - i wtedy się zaczęło szukanie dziury w całym: wydzwanianie po papiery, po oryginały, a potem trzy ordynarne próby namówienia mnie żebym "zgodził się na odesłanie środków po aktualnym kursie dnia" czyli różnie w zależności od dnia, od 2,75 do 2,90. Drugie przewalutowanie, skąd my to znamy. Postawiłem sprawę na ostrzu noża: zgadzam się tylko na odesłanie złotówek w tej samej kwocie, w której weszły. Dzisiaj wreszcie, po 3 tygodniach, dostałem odmowę. "Możemy odesłać środki po kursie dnia". Fcuk you, citi.
|
|
0 Dołączył: 2008-10-10 Wpisów: 16
Wysłane:
4 grudnia 2008 18:09:56
no ładnie, rzeczywiście zrobili Cię bez mydła Alior to nie Allianz. Nie żebym namawiał, bo oferty tego nowego banku nie znam, ale jak bym teraz szukał nowego banku dla siebie, to bym do nich zajrzał. Podobno u nich jest Wyższa Kultura Bankowości :) http://www.aliorbank.pl/pl/
|
|
0 Dołączył: 2008-11-17 Wpisów: 27
|
|
0 Dołączył: 2008-08-01 Wpisów: 489
Wysłane:
4 grudnia 2008 23:59:31
WatchDog napisał(a):
1. Płatność kartą złotówkową w walucie EUR, powiedzmy przez internet. Weźmy taki dzień 12 maja. Średni kurs NBP był 3,39. Bank miał w tabeli S kurs 3,47, natomiast rozliczył mi transakcję po 3,58. Jak to możliwe? A bo "w tabeli opłat i prowizji i regulaminie kart kredytowych" jest tak, że wszelkie transakcje kartą złotową w walutach innych niż USD są najpierw przewalutowywane po S na USD, a potem jeszcze raz, też po S na EUR. Zapieniłem się niezmiernie. Odtąd nie płacę CC, ale próbowałem ustalić dlaczego rąbią tak ordynarnie swojego klienta CitiGold ze stażem 7 lat. "Tabela opłat i prowizji".
to chyba wyjatkowo jest feature VISY as a whole, a nie Citi. tzn VISA wszystkie transakcje przepuszcza przez USD (czyli w wypadku EUR jest to EUR -> USD i USD -> PLN), podczas gdy MasterCard tak samo, ale przez EUR. wniosek: do USA jezdzic z Visa, w Europe z MC. ;) przynajmniej tak kiedys bylo. nawet jesli, to bank Ci tego wyraznie nie powiedzial, a powinien. a po drugie jesli powaznie traktuje ultradobrego klienta z Goldem (kogo to ciekawi niech sobie sprawdzi jakie saldo trzeba miec zeby otworzyc Golda) to powinien te transakcje dla swietego spokoju przeliczyc inaczej, ie samemu do tego doplacic. od pewnego poziomu klienta nie mozna mowic "regulamin", tak jak nie wiem, przy zakupach hurtowych od pewnego poziomu ilosci nie ma "cennika", jest indywidualnie negocjowana cena i inne warunki. wniosek - to sa syfiarze. specjalisci od wciskania slabym ludziom kart kredytowych i zycia z placonych przez tych ludzi odsetek (wiekszosc znanych mi osob tak korzysta z KK ze nie splaca jej co miesiac, co jest jak wiadomo najdrozszym kredytem swiata, zastawic pierscionek w lombardzie wyszloby taniej). bank nie do obslugi powiaznych klientow In the name of all that which does not suck!
|
|
1 Dołączył: 2008-10-09 Wpisów: 1 410
Wysłane:
5 grudnia 2008 12:24:03
Może nie jestem klientem CitiGold ale klientem Citi jestem. W Banku od 4 lat i ile mnie on dodatkowej kasy kosztował to masakra. Opłaty pobierane tam gdzie ich być nie powinno, jakie? Opłata za kartę debetową(niech będzie), opłata stała(jaka?, za co?), opłata za citiphone(nie korzystam, wyłączyć nie można), opłata roczna(?). Niby małe sumy ale bolą, bo u konkurencji ich nie ma. I jeszcze jedna rzecz która zakuła - jakiś czas temu starałem się o kredyt. Pomyślałem, że jak jestem stałym klientem, który regularnie zasila swoje(bardziej ich?) konto dochodami, powinienem dostać go od reki. Hahaha(teraz wydaje się to zabawne ale wtedy nie było), nie dostanie pan u nas kredytu(po kilku dniach od złożenia wniosku zadzwonił doradca z banku), zdziwiony zapytałem dlaczego? Otóż ma pan nie wystarczającą zdolność kredytową! Zwaliło mnie z nóg po prostu, głupie kilka tysięcy! Te same kilka tysięcy dostałem kilka dni później w mBanku(od ręki), gdzie odsetki są 40% mniejsze dla człowieka z ulicy niż dla stałych klientów w Citi. Klientem mBank jestem od tamtej pory i chwalę wszystkim Bank, który naprawdę nie pobiera opłat praktycznie za nic. Nie kręci i nie oszukuje i co najważniejsze nie wkur....ia!You can't judge a fish by lookin' in the pond You can't judge right from looking at the wrong You can't judge one by looking at the other You can't judge a book by looking at the cover Oh can't you see, oh you misjudge me I look like a farmer, but I'm a lover!
Edytowany: 5 grudnia 2008 12:26
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
5 grudnia 2008 12:34:58
Alexey napisał(a):to chyba wyjatkowo jest feature VISY as a whole, a nie Citi. tzn VISA wszystkie transakcje przepuszcza przez USD (czyli w wypadku EUR jest to EUR -> USD i USD -> PLN), podczas gdy MasterCard tak samo, ale przez EUR. wniosek: do USA jezdzic z Visa, w Europe z MC. ;) przynajmniej tak kiedys bylo. Teraz już wiem, ale do licha, ile trzeba zapłacić złodziejom, żeby łaskawie przestali oszukiwać...? Widać im nigdy dość. Zlekka mi też powiewa, czy to sprawka Visy. Umowę podpisałem z syfibankiem i on jest dla mnie stroną, firmuje to i odpowiada za ich działania jak za własne.
|
|
1 Dołączył: 2008-10-09 Wpisów: 1 410
Wysłane:
5 grudnia 2008 12:56:47
WatchDog napisał(a): ale do licha, ile trzeba zapłacić złodziejom, żeby łaskawie przestali oszukiwać...? Złodziej nigdy się nie "nachapie", bo jest złodziejem i zawsze mu mało. Klienci Citi zawsze po kupnie czegokolwiek w jakimś sklepie biorą potwierdzenie transakcji. Zawsze sprawdzają stan konta, bo nigdy nie są pewni ile bank im ściągnął. You can't judge a fish by lookin' in the pond You can't judge right from looking at the wrong You can't judge one by looking at the other You can't judge a book by looking at the cover Oh can't you see, oh you misjudge me I look like a farmer, but I'm a lover!
|
|
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
5 grudnia 2008 19:55:16
HSBC odpada. Fajne usługi (większość zbędna), ale kaktus mi wyrośnie jeśli zdobędą jakikolwiek widoczny udział w rynku. Drogo jak cholera.
Alior opada. Niedorobiona jakaś ta oferta. Np. w Private Banking 3 złote miesięcznie za kartę :) Przelewy po 75 gr/szt. Zmiana PIN w bankomacie 1 zł. Na co te banki liczą, na milion klientów?
Edytowany: 5 grudnia 2008 20:04
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
5 grudnia 2008 22:15:42
WatchDog napisał(a):tweedy napisał(a):a możesz napisać w jaki sposób Cię okradli? ja mam w BZWBK konto Konto<30 + oszczędnościowe i żadnych problemów nie miałem, za prowadzenie też nie płacę sprawdź też może wchodzący na rynek Allior Bank :) Allianza nie cierpię, prędzej dałbym kasę Chińczykom (HSBC), ale jeszcze nie sprawdzałem ofert. Citi poleciał sobie w kulki w następujący sposób (oprócz wszystkich innych, znanych wszem i wobec wałków, takich jak pisze Alexey): 1. Płatność kartą złotówkową w walucie EUR, powiedzmy przez internet. Weźmy taki dzień 12 maja. Średni kurs NBP był 3,39. Bank miał w tabeli S kurs 3,47, natomiast rozliczył mi transakcję po 3,58. Jak to możliwe? A bo "w tabeli opłat i prowizji i regulaminie kart kredytowych" jest tak, że wszelkie transakcje kartą złotową w walutach innych niż USD są najpierw przewalutowywane po S na USD, a potem jeszcze raz, też po S na EUR. Zapieniłem się niezmiernie. Odtąd nie płacę CC, ale próbowałem ustalić dlaczego rąbią tak ordynarnie swojego klienta CitiGold ze stażem 7 lat. "Tabela opłat i prowizji". 2. Trzy tygodnie temu czekałem na przelew w PLN na konto w PLN. Niestety, nadawca się kropnął i wysłał mi to na nr rachunku w USD. Bank to przewalutował po bandyckim kursie 3,09 (kurs średni NBP był wtedy, 13.11.2008 równy 3,00) ale jak tylko to zobaczyłem to zadzwoniłem, tego samego dnia, żeby odbili ten przelew. Usłyszałem, że to nadawca musi reklamować, bank się zwróci do banku, potem ja się zgodzę i pieniądze odeślą. Myślałem że wszystko spoko, ale po paru dniach ciągle nic. Nadawca zaczął też naciskać u siebie, a ja u siebie, i po paru dniach uników ktoś się za to zabrał - i wtedy się zaczęło szukanie dziury w całym: wydzwanianie po papiery, po oryginały, a potem trzy ordynarne próby namówienia mnie żebym "zgodził się na odesłanie środków po aktualnym kursie dnia" czyli różnie w zależności od dnia, od 2,75 do 2,90. Drugie przewalutowanie, skąd my to znamy. Postawiłem sprawę na ostrzu noża: zgadzam się tylko na odesłanie złotówek w tej samej kwocie, w której weszły. Dzisiaj wreszcie, po 3 tygodniach, dostałem odmowę. "Możemy odesłać środki po kursie dnia". Fcuk you, citi. Pisałem na którymś z wątków, że banki to najwięksi zzłodzieje w biznesie. (Wtedy nie wiadomo było jeszcze o opcjach). Równac się mogą tylko ubezpieczyciele...
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
|
|
0 Dołączył: 2008-12-09 Wpisów: 25
Wysłane:
14 grudnia 2008 20:15:37
Krótko o moich doświadczeniach z kontami bankowymi. Zastrzegam przy tym że nie jestem wymagającym klientem i korzystałem do tej pory wyłącznie z podstawowych usług (rachunek bieżący, oszczędnościowy, karta, kredyt hipoteczny). mBank, Inteligo, Nordea, BOŚ, BGŻ BGŻ, BOŚ, Nordea - trudno tam cokolwiek szybko załatwić, w BOŚ chyba z 10 razy poprawiałem umowę kredytową przed podpisaniem bo oryginał był tak bzdurny i niezrozumiały że sami nie potrafili zinterpretować o co im chodziło. Pod tym względem zupełny brak profesjonalizmu. Kiepski dostęp przez internet BOŚ i Nordea próbują wkręcać w dodatkowe usługi i trzeba dokładnie czytać umowy bo można wylądować z dożywotnią kartą kredytową (Nordea) albo z rachunkiem bieżącym z 7zł/miesiąc za prowadzenie - niezbędny do kredytu (mój przypadek). Z Inteligo nie miałem poważniejszych przygód ale miałem tam konto krótko. Najlepsze wrażenia z mBanku: korzystam od 5 lat, dobry i szybki customer service, przejrzyste reguły, czytelny i wygodny dostęp internetowy, umowy przysyłają pocztą, do tej pory wszystkie były na czas. Bezpłatne prowadzenie rachunków, 50gr/przelew. Spready walutowe niestety duże, ale nie miałem okazji korzystać w praktyce więc mnie to tak bardzo nie boli.
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
14 grudnia 2008 20:56:15
Mój znajomy likwidował konto w mbanku. Zadzwonił i długo go namawiali, że za free itd może mu się przyda, ale się uparł... Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi ;). Wypisał jakiś kwitek i wysłał. Dostał odpowiedz, że podpis się nie zgadza z tym na umowie, więc mu nie zamkną, a jesli chce to przyślą mu skserowany wzór za jedyne 15 PLN...
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
14 grudnia 2008 21:02:12
chłe chłe, dooooobre.
Ja trzymam z kolei, z czasów pierwszej przygody z mBankiem - tez z okazji zamykania konta - wezwanie do natychmiastowej zapłaty kwoty 0 zł wraz z odsetkami pod rygorem postępowania sądowego.
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
16 grudnia 2008 20:09:46
Chwilowo nie szukam banku, bo naprawdę nie ma gdzie pójść. Dostałem za to odpowiedź pisemną z citi na reklamację. "...zgodnie z Regulaminem... stosowany jest kurs wymienny obowiązujący..." oraz "Rozumiem że zaistniała sytuacja nie jest dla Pana komfortowa, jednak nie możemy pozytywnie ustosunkować się do Pana prośby..." Czyli "mamy cię frajerze i co nam zrobisz". Napisałem w takim razie wezwanie do dobrowolnej zapłaty oraz pisemko do prezesa oraz do prezesa Citigroup, że rozważam pozwanie banku do sądu z ustawy RICO. Jest taki akt prawny przeciwko zorganizowanej przestępczości. en.wikipedia.org/wiki/Racketee...oraz http://www.ricoact.com/I naprawdę to zrobię. Będzie zabawa.
Edytowany: 16 grudnia 2008 20:11
|
|
0 Dołączył: 2008-12-09 Wpisów: 25
Wysłane:
20 grudnia 2008 00:20:11
Na pocieszenie: Po kilku doświadczeniach z irlandzkimi bankami muszę przyznać, że polskie banki jawią mi się teraz jako wzór porządku i uczciwości, a przygody, które mnie spotkały w Polsce, a które uważałem za niemiłe, wspominam z sentymentem. Brakuje słów żeby opisać jak marnie funkcjonują te instytucje na wyspie i dziwię się jak to możliwe, że kilka milionów tubylców pozwala się bezkarnie okradać. No cóż, wszystko jest względne. Oni się już przyzwyczaili do traktowania jak bezsilnych frajerów, więc nie potrafią sobie wyobrazić, że może być lepiej. Obawiam się, że wraz z postępującymi fuzjami instytucji finansowych w Polsce zbliżamy się do tego modelu gdzie dysproporcja między bankiem a jednostką staje się coraz większa i w obliczu braku sensownej konkurencji, która rzeczywiście starałaby się konkurować, będziemy skazani na dyktat molochów. Dlatego należy docenić wszelkie próby nierównej walki. Powodzenia WatchDog. Niech Moc będzie z Tobą.
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
20 grudnia 2008 00:55:32
Dzięki, Bracie Miecza. Banki nie przetrwają. No, może za naszego życia ciągle jeszcze będą istnieć, ale nie tylko my dwaj widzimy jak działają. Może Google coś wymyśli, a może po prostu samoczynnie pojawi się jakiś internetowy pieniądz, który zmieni sposób, w jaki ludzie się rozliczają. Do licha, przecież wszystko się cyfryzuje więc już można sobie zacząć płacić dobrami cyfrowymi, takimi jak np. impulsy telefoniczne, mile czy punkty w programie lojalnościowym, czy prozaicznie biletami autobusowymi. Ludzie nie dadzą się po wieczność okradać gdy jest już jasne, że są robieni w trąbe systemowo i bez mydła.
|
|
50 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25 Wpisów: 8 588
Wysłane:
22 grudnia 2008 21:48:08
Zrobiłem dzisiaj rundkę po paru bankach, bo miałem do otwarcia rachunek dla firmy - i to szybko - więc rundka też była szybka. Zacząłem od Aliora. Niestety, wyższa kultura bankowości mieści się w centrum Warszawy tuż przy pigalaku, w zagrzybionym baraku po nie wiem już jakich dziwnych zakładach, z lekko odrestaurowaną elewacją. Na szybie nalepiony znany z kampanii visual, ale bank nie jest łatwo znaleźć, bo wejście i otoczenie ma estetykę robotniczych kontenerów. No dobra, trochę przesadzam. Ale tylko trochę. W środku kliteczka, jakieś fotele, dwa stanowiska i osiem osób w kolejce. Dzięęęęęęki....
Poszedłem dalej i okazało się, czego nie byłem wcześniej świadom, że ani mBank ani Multibank nie otwierają rachunków dla osób prawnych. Brawo! To skuteczna metoda obniżenia ryzyka, bez żartów i docinek - spryciarze to wymyślili.
ING mi się nigdy nie podobał, tak więc nic o nim nie wiem, Eurobank z wiadomych przyczyn odpadł, Millennium minąłem podwójnie szybkim krokiem, a że było już ciemno, wylądowałem w... Pekao SA. Głupio wyszło, ale będąc już zmęcznony i trochę zmarznięty, huknąłem na kobieciny z demobilu i miałem w 15 minut otwarty rachunek. O to szło. A co będzie dalej, to się dopiero okaże... Co by nie mówić, jakimś jednak sposobem, w tym wypadku wygrali z konkurencją ;)
Edytowany: 22 grudnia 2008 21:49
|
|