PARTNER SERWISU
folxwbkq
1 2

portfel inwestycyjny

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 27 kwietnia 2013 09:53:46
Witam,

Mam ochotę przedstawić wam mój pomysł na prowadzenie portfela inwestycyjnego. Zasady którymi będę się kierował przy jego konstrukcji:
-szukam spółek atrakcyjnych pod względem zysku (preferuje na obecną chwilę spółki z C/Z poniżej 10)
-szukam spółek liderów w swoich branżach
-szukam spółek mogących zyskiwać w obliczu starzenia się społeczeństwa
-szukam spółek mających stałe wyniki z tendencją wzrostową
-szukam spółek lubiących wypłacać dywidendy (inwestuje przez rachunek IKE więc relatywnie zyskuje na dywidendach więcej niż przez tradycyjny rachunek)

Oto papiery, które mam obecnie w portfelu z krótkim wyjaśnieniem dlaczego:

Investors PE - ekspozycja na spółki niepubliczne (wycena oficjalna ponad 1500 wycena na giełdzie ponad 1000) liczę na wykup certyfikatów przez TFI. (minusy: coraz gorsza w moim odczuciu struktura portfela)
Krakchemia - lider branży, rosnące wyniki, niskie wskaźniki C/WK poniżej 1 C/Z 7. (minusy: duży wzrost, niechęć do płacenia dywidend)
Asseco lider branży, stabilne wyniki, regularna rosnąca dywidenda, brak zadłużenia. (minusy: stagnacja rozwoju, obawy o perspektywy)
Arteria - rosnące wyniki, perspektywiczna branża, płaci dywidendę (była za 2011 będzie pewnie za 2012), niskie wskaźniki w porównaniu do Impela
Impel- lider branży solida i stała dywidenda, perspektywiczna branża. Impel pewnie będzie jej liderem
Kruszwica- lider branży, słabsze wyniki (sądzę ze trend cenowy rzepaku kiedyś się odwróci) bardzo regularna dywidenda C/WK historycznie niskie, duze spaki ostatnio jedna wydaje mi się ze technicznie ma więcej miejsca do wzrostu niż spadku, prezes zapowiada poprawę
Pelion - lider branży (rosnąca pozycja) + silna pozycja na rynku aptecznym, chętnie płaci dywidendę i przeprowadza skup akcji, dobre wyniki, rynek bardzo perspektywiczny. (minusy bardzo duża regulacja ze strony państwa, duży poziom należności i kredytów - ryzyko bankructwa)
Neuca - lider branży (spadająca pozycja), bardzo dobre perspektywy, stały progres wyników, wejście na rynek leków (jako hurtownik łatwa dystrybucja w mojej opinii lepiej produkować leki niż mieć apteki [Pelion]) rosnąca dywidenda, zasoby w kapitale obrotowym. (minusy; podobne do Peliona)
ASBIS - nikie wskaźniki, rozwój organiczny, zapowiedzi zarządu co do wyników w 2013, płaci dywidendę. (minusy: niskie bariery wejścia na rynek, działa geograficznie na zbyt wielu rynkach, bardzo mała marża, duże ryzyko związane ze spływem należności i starzeniem się asortymentu.
Pozbud- produkcja okien i drzwi to mała polska specjalność. stabilne wynik, szansa na dalszy rozwój zagraniczny + duże kontrakty krajowe. (minusy: spadająca rentowność - mam nadzieje że wina kryzysu, rynek bardzo konkurencyjny, ciężko o indywidualizm)
BSC Drukarnia - silna pozycja rynkowa, płaci dywidendę (nie za wysoką), duże zasoby gotówki. Plany ekspansji zagranicznej. (minusy: jest wiele drukarni, ich wyroby to produkty, w których dużą rolę odgrywa raczej cena niż jakość)
Plasma System - spółka ma dobre perspektywy. bardzo szybki wzrost, pozytywne plany zarządu, innowacyjna.(minusy: nie będzie przez długi czas płaciła dywidendy, będzie prawdopodobnie zwiększała poziom zadłużenia, możliwa emisja akcji, spółka z New Connectu)
Idea TFI - bardzo duży spadek, nisko wyceniana w porównaniu do innych TFI, C/Z w mojej opinii z kwartału na kwartał powinna się poprawiać, brak zadłużenia. (minusy bardzo złe perspektywy [odwrót klientów zwłaszcza finansowych, postrzeganie głównego akcjonariusza, częste zmiany personalne], idealna kandydat do przejęcia, ale główny akcjonariusz pewnie się nie zgodzi.

Dodatkowo ok 20% portfela trzymam w fizycznym złocie, srebrze i walutach, aby zabezpieczyć się choć trochę przed scenariuszem który wystąpił na Cyprze,a może w perspektywie kilku lat wystąpić w Polsce.

Portfel ten zacząłem budować 1,5 roku temu, więc na niektóre pozycje nie patrzę obiektywnie (inna jest percepcja posiadacza a inna potencjalnego kupca).

Wszelki uwagi mile widziane.




Gerda
24
Dołączył: 2010-08-20
Wpisów: 530
Wysłane: 27 kwietnia 2013 10:46:35
20 % trzymasz w kruszcach i walucie bo boisz się że u nas będzie podobnie jak na Cyprze?

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 27 kwietnia 2013 11:59:52
jestem z natury ostrożny i staram się być zabezpieczony przed różnymi scenariuszami. Do bardziej ostrożnego spojrzenia na system bankowy skłoniły mnie między innymi poglądy prezentowane na poniższych blogach:
http://dwagrosze.com/
http://www.goldblog.pl/
http://slomski.us/
http://hansklos.blogspot.com/
choć zdaję sobie sprawę, że prezentują one ekstremalne spojrzenie na stabilność takiego systemu, tym nie mniej ich argumentacja trafia do mnie. Dlatego założyłem sobie że będę się starał w dłuższej perspektywie zebrać (w fizycznej postaci) równowartość 3 pensji tak na wszelki wypadek.

Pamiętać jednak należy że o ile trzymając złotówki pod materacem tracisz jedynie oprocentowanie (teraz ok 3-4%). Kupując walutę obcą spead w kantorze to minimum 1-2%, kupując fizycznie złoto różnica między kupnem a sprzedażą to kilka %, a różnica w przypadku srebra to ok 20%, więc lepiej metale szlachetne kupować z założeniem kupie teraz i nie sprzedam jak nie będę musiał.
Edytowany: 27 kwietnia 2013 12:01


Gerda
24
Dołączył: 2010-08-20
Wpisów: 530
Wysłane: 27 kwietnia 2013 12:47:08
Też nie znam przyszłości ale zdroworozsądkowo myśląc sytuacja gospodarcza Polski chyba nie wymaga zabierania ludziom pieniędzy z ich kont.W dodatku na Cyprze zabrano/zabierze się jedynie tym których stan rachunku przekracza 100 000 euro zatem nawet biorąc pod uwagę taki scenariusz, wydaje mi się że zabezpieczanie kapitału pod tego typu zajście nie jest potrzebne - chociaż pewnie niektórzy na Cyprze mysleli podobnie jak ja i źle na tym wyszli Think



mikh
0
Dołączył: 2012-02-07
Wpisów: 50
Wysłane: 27 kwietnia 2013 20:04:02
not bad.

moje uwagi:
- spółek stanowczo za dużo. Moim zdaniem optimum trzy.
- waluty w portfelu to żadne zabezpieczenie. Jak można ufać bankom centralnym w niepewnych, przedwojennych czasach...
- kruszec - w moim portfelu przeszło 1/3; też na long term.

pozdro. salute

ucofb
1
Dołączył: 2010-11-12
Wpisów: 1 207
Wysłane: 28 kwietnia 2013 15:04:31
Portfel godny uwagi, jednak gdybym miał twarde postanowienie odkładania na emeryturę, czyli inwestowania w perspektywie kilkudziesięciu lat, skupiłbym się tylko na dwóch pozycjach:
- WIG20 np. ETF lub kontrakty terminowe lub fundusze odzwierciedlające zachowania indeksów,
- obligacjach skarbu państwa.

O tutaj o tym pisałem:

www.stockwatch.pl/forum/wpisy-...

PS. Jeżeli byłaby taka możliwość, a pewnie taka występuje to np. zamiast etfu na WIG20 wybrałbym indeks giełdowy w kraju, w którym jest najlepsza struktura demograficzna czyt. społeczeństwo jest "młode", mam na myśli np. taką Turcję czy Brazylię.
"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia". W.E. Buffett
Edytowany: 28 kwietnia 2013 15:20

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 2 maja 2013 14:08:32
We wtorek zakupiłem do portfela akcje projprzemu. Co skłoniło mnie do zakupu:
-niska wycena w odniesieniu do wk
-brak zadłużenia
-nieruchomości inwestycyjne dostępne do sprzedazy
-plan motywacyjny dla zarządu z zakładanym zyskiem netto poniżej p/e 8 w 2013
-dywidenda 0,2pln
-spółka po restrukturyzacji
-spółka z powodzeniem działa za granicą
-firma zamierza koncentrować się na niszy: systemy przeładunkowe
-spółka z sektora budowlanego, która ma jedne z najlepszych perspektyw spośród spółek budowlanych
- dobra sytuacja techniczna

Zagrożenia:
-kryzys na rynkach zagranicznych zwłaszcza w Niemczech
-jak ktoś wybuduje magazyn to szybko drugiego nie wybuduje
-jest kilka podmiotów świadczących podobne usługi
-mała unikalność produktów
-duże uzależnienie od przetargów i kontraktów gdzie decydować będzie cena
Edytowany: 2 maja 2013 14:12

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 2 maja 2013 14:24:53
Kwiecień na giełdzie nie był optymistyczny. Ja jednak obserwując zniechęcenie inwestorów miedzy innymi na forum stockwatcha oraz bazując na ankiecie inwestorów ze strony stowarzyszenia inwestorów indywidualnych sądzę ze możemy oczekiwać lepszego okresu dla inwestorów posiadających akcje

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 10 maja 2013 23:29:13
Edytowany: 10 maja 2013 23:34

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 13 maja 2013 19:24:06
Dzisiaj dokupiłem akcji Krakchemii po kilkunastoprocentowym spadku za 5,9, przeważając ją znacznie w portfelu. Skłoniła mnie do tego przecena związana z publikacją danych finansowych (słabych), oraz informacja o skupie akcji. Kiedy dzisiaj otwierałem komunikat bardzo się zaskoczyłem że informacja o skupie była na otarcie łez po słabych danych finansowych. Pomyślałem sobie że to nieuczciwe zagranie ze strony spółki (wcześniej przy danych rocznych p Mazgaj sugerował bardzo dobry okres z zyskiem ponad 10 mln zanim został zaprezentowany raport).
Raporty kwartale są czasem lepsze czasem gorsze, jeden zły kwartał nie przekreśla w mojej opinii tej spółki tym bardzie w 2012 trafił im się też taki okres, więc uznałem to jako okazję do zwiększenia pozycji.
Ciekawszą sprawą jest kwestia skupu. Wysoka cena - 10,2 wydaje się być bardziej na rękę akcjonariuszom niż samej spółce. jestem przekonany że choć zebranie 1 mln akcji z rynku w obrocie giełdowym nie byłoby łatwe (średni wolumen dzienny z ostatnich 6 m-cy to 14 tyś) to cena byłaby zdecydowanie niższa. Jeśli ja działając w interesie spółki miałbym skupować akcje to starałbym się to zrobić możliwie spokojnie i systematycznie (np jak robi to np Pelion) a nie w jednym strzale pakować się po uszy we własne akcje z ceną zdecydowanie wyższą niż cena rynkowa. Jeśli te akcje nie zostaną umorzone szybko to będą bruździć przy wynikach spółki (trzeba będzie zmienić ich wycenę z 10,2 do 6,12 czyli odpisać z kapitałów 4 mln bez zmniejszania ilości akcji). Spółka ma dodatkowo problemy z generowaniem gotówki, która utyka w zapasach i należnościach (I kw 2013 był pod tym względem lepszy). Sądzę jednak że na ten skup spółka będzie potrzebowała zewnętrznego finansowania, chyba że zmieni się drastycznie sytuacja w kapitale obrotowym.
Dlaczego więc spółka zdecydowała się na taki krok? Nie jest tajemnicę że p Mazgaj i Alma chcę wyjść ze spółki. Ciężko jest jednak wyjść z takiej inwestycji gdy ma się 55% akcji i zadeklarowało się że nie sprzeda się akcji poniżej 10 PLN, gdy nie ma chętnego inwestora branżowego (fundusz raczej żaden Krakchemii nie kupi bo to ani spółka innowacyjna ani spółka której potrzebna jest restrukturyzacja). Wypłacanie dywidendy to też nie sposób na szybki wzrost kursu w 2012 dywidenda wyniosłą 8% i nie był to impuls do dalszego szybkiego wzrostu kursu (wzrost kursu to koniec 2012), dodatkowo może istnieją jakieś regulacje podatkowe faworyzujące transakcje kupna/sprzedaży ponad dywidendami. Więc może rozwiązaniem byłby skup giełdowy? to pewnie byłoby dobre dla mniejszościowych akcjonariuszy jak jednak wyglądałby p Mazgaj i jego Alma gdy musiałby raportować zejście poniżej 50% w akcjonariacie Krakchemii, (gdyby nie sprzedawał to pieniądze z Krakchemii trafiałyby do wszystkich innych tylko nie do niego, a wydaje się że jego spółki na nadmiar gotówki nie narzekają). Więc padło na rozwiązanie salomonowe - wezwanie, które wezwaniem oficjalnie nie jest. Myślę że cena 10,2 sprawi że każdy (w granicach rozsądku)na taką ofertę odpowie, czyli że układ sił w spółce zostanie zachowany, a daje szansę na przekonanie rynku że godziwą wartością akcji Krakchemii jest bliższa 10.2 a nie 6,12 i wtedy p Mazgaj mógłby sprzedać swoje akcje np za 10 PLN do TFI i OFE.
Ktoś jednak na takim rozwiązaniu straci. W mojej opinii jest to po pierwsze spółka, która przeznaczy na skup 10,2 mln z pieniędzy, których w mojej opinii aktualnie nie posiada. Na marginesie dodam że lubię skupy akcji przeprowadzane przez spółki z ceną poniżej wartości księgowej. Wtedy taki zabieg jeszcze bardziej obniża współczynnik C/Wk. Tu przed skupem możemy mieś spółkę z C/Wk poniżej 1 a po skupie C/Wk powyżej 1 i kilka innych wskaźników zmienionych na gorsze zwłaszcza związanych z zadłużeniem kapitału, choć z drugiej strony powinny wzrosnąć wskaźniki wykorzystania kapitału. Drugą stratną grupą są inwestorzy indywidualni. jeśli np miałbym 500 akcji Krakchemii i mieszkał w mieście gdzie nie ma POK-u mojego biura i POK-u Bosia to bardzo poważnie zastanowiłbym się czy nie lepiej sprzedać akcji Krakchemii, niż zmarnować dzień lub dwa plus kilkadziesiąt PLN na załatwienie wszystkich formalności związanych z tą operacją. Z punku widzenia takiego inwestora duuuuzo lepszym rozwiązaniem byłoby 1.02 PLN dywidendy (+/- podatek).
Ja mam Krakchemię na rachunku IKE w Bosiu i sądzę ze mogę zaryzykować przeprowadzenie takiej operacji(pan na infolinii poinformował mnie że ta operacja najprawdopodobniej będzie do zrealizowania bez dodatkowych kosztów przy pomocy platformy internetowej). Liczę więc że jak najwięcej osób nie odpowie na tę ofertę:)


franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 16 maja 2013 20:02:59
Dzisiaj zadzwoniłem do biura maklerskiego i otrzymałem informację, że aby odpowiedzieć w wezwaniu muszę uzyskać świadectwo depozytowe (30 PLN) i pofatygować się osobiście do biura w celu złożenia zapisu na sprzedaż. Ta procedura, biorąc pod uwagę prawdopodobną 90% redukcje zapisów sprawiło że zdecydowałem się pozbyć na ten moment akcji Krakchemii z portfela. Jeśli nadarzy się okazja do zakupu akcji po niższej cenie (np 5 ) pewnie się na to zdecyduje. Sentyment do spółki jednak jest z mojej strony niższy niż przed akcją z wezwaniem. Akcje kupowałem za 4,32 6.9 i 5.9 a sprzedawałem za 6,12 i 6,05 i zrealizowałem kilka % zysku.
Wielkim plusem prowadzenia takiej kroniki jest możliwość prześledzenia historii własnych emocji. Od ekscytacji okazją inwestycyjną, poprzez chłodną analizę do zniechęcenia i zamknięcia pozycji.

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 20 maja 2013 20:01:42
Dzisiaj zakończyłem przygodę z akcjami IDEI TFI. Przygoda to nieszczególna, gdyż straciłem ponad 40% zainwestowanego kapitału. Co skłoniło mnie do takiego kroku: po wynikach za 1 kw 2013 zrobiłem małe podsumowanie wyników spółek portfelowych. Obok pozytywnych zaskoczeń jak Pelion czy Asbis wytypowałem spółki, które nie radziły sobie najlepiej np Idea czy Impel. Mam takie założenie że staram się dokonywać przeglądu portfela po wynikach kwartalnych.
Idea wypadła z mojego portfela nie tylko przez słabe wyniki ale przede wszystkim przez bardzo złe otoczenie, wyniki były jedynie kroplą, która przepełniła czarę. Odpływ klientów, odchodzenie dystrybutorów, rezygnacje osób zarządzających funduszami i towarzystwem oraz olbrzymie straty praktycznie wszystkich funduszy otwartych spowodowały że w mojej opinii Idea w najbliższych latach może pożegnać się z marzeniami o doścignięciu czołówki.
Ciągle jestem jednak przekonany, że uda jej się dostosować koszty do wartości obecnie zarządzanych aktywów i w najbliższym czasie spółka wyjdzie nad kreskę. Nie będą to jednak wyniki szczególnie wysokie. Zarządzanie funduszami jest zajęciem gdzie o sukcesie decydują efekty skali lub też ponad przeciętne stopy zwrotu. W moim odczuciu Idee nie czeka nagły przyrost aktywów ani nie czeka nagła poprawa wyników inwestycyjnych (tym bardziej że cieniem dla historycznych wyników będzie kładł się tragiczny rok 2012).
Spółkę kupiłem w kwietniu 2012 za 4,1. Kupiłem ją bo: wysoki poziom dywidendy (35 groszy za 2011), biznes bez ryzyka niespłynięcia należności, bardzo małe zapotrzebowanie na kapitał obrotowy, P/E poniżej 10, szybki wzrost aktywów, bardzo dobre wyniki inwestycyjne, niższa wycena wskaźnikowa w zestawieniu z Querqus TFI, przekonanie że środki wpłacone do TFI charakteryzują się dużą bezwładnością (wpłacone do TFI trudno z niego wypływają). Następnie pojawiła się fala informacji związana z jakością portfela funduszy. Po znacznym spadku w lipcu dokupiłem akcji za 2.01 ( nauczka: nie kupować spadającego noża). Dlaczego dokupiłem: byłem przekonany że pomimo złych informacji, aktywa zarządzane (bo od nich zależy wynik TFI) pozostaną na porównywalnym poziomie.
Tak się jednak nie stało. Przychody i aktywa pod zarządzaniem znacznie spadły. W chwili obecnej nie widzę szans przed spółką do dołączenia bo czołowych TFI w Polsce.
Edytowany: 20 maja 2013 20:08

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 23 maja 2013 19:45:53
Edytowany: 23 maja 2013 19:46

Jozefkkk
0
Dołączył: 2012-04-14
Wpisów: 151
Wysłane: 23 maja 2013 23:42:05
Ja bym bety w ogóle nie brał pod uwagę do wyznaczenia kosztu kapitału własnego. Model CAPM mimo całej swojej popularności, uważam że jest idiotyczny. Beta sprawdza zależność (korelację) indeksu i kursu akcji, a więc przy zerowej korelacji, tj. w sytuacji gdy kurs spółki skacze bez ładu i składu, beta zakłada, że inwestycja w akcje tej spółki nie posiada ryzyka... A kurs akcji może zmieniać swoją wartość +100% w jeden dzień, - 50% w drugi dzień, i tak dalej, a jeśli nie występuje korelacja z indeksem to nie występuje też ryzyko. No naprawdę...

A po co komplikować, jak znacznie lepszą od bety miarą ryzyka jest samo odchylenie standardowe, a najlepszą już w ogóle spojrzenie fundamentalne na biznes i własna ocena ryzyka.

Niemniej, na studiach bezrefleksyjnie tłuką, że beta jest miarą ryzyka rynkowego, ale jak to, rynkowego? No okej, skoro walor porusza się w oderwaniu od trendów panujących na rynku to znaczy, że ryzyko rynkowe nie istnieje, ale o czym mi to mówi w kontekście kosztu kapitału? Istnieje jeszcze ryzyko specyficzne, którego CAPM nie uwzględnia. Poza tym to podział czysto teoretyczny. I mniejsza jak kto to liczy i na co to dzieli, ryzyko całkowite powinno wyrażać się bezwzględną zmiennością kursu. I właśnie, moim zdaniem też błędem jest patrzenie na same stopy zwrotu, które jeśli są ujemne oznaczają, że koszt kapitału własnego jest ujemny? Ja bym badał zmienność za okres, bo raz, że jak coś spadło to nie oznacza, że będzie spadało dalej, a dwa, jak spada i jak tracisz, to nie oznacza, że nie ponosisz kosztu alternatywnego - koszt ponosisz zawsze, przynajmniej w świecie, w którym istnieją aktywa wolne od ryzyka i istnieje inflacja (która w prostym przełożeniu mogłaby być miarą kosztu rezygnacji z konsumpcji).

Beta sprawdza się może w konstrukcji portfela, ale na pewno nie w liczeniu kosztu kapitału własnego i w wycenie spółek. Zresztą, wystarczy popatrzeć na wyceny domów maklerskich, większość z nich jako betę zawsze przyjmuje 1. Oni jej nawet nie liczą... Ale podają, no bo jak to by wyglądało, spółkę wyceniać i nie liczyć bety?! skandal.

ucofb
1
Dołączył: 2010-11-12
Wpisów: 1 207
Wysłane: 24 maja 2013 03:30:18
Cytat:
Beta sprawdza się może w konstrukcji portfela, ale na pewno nie w liczeniu kosztu kapitału własnego i w wycenie spółek. Zresztą, wystarczy popatrzeć na wyceny domów maklerskich, większość z nich jako betę zawsze przyjmuje 1. Oni jej nawet nie liczą... Ale podają, no bo jak to by wyglądało, spółkę wyceniać i nie liczyć bety?! skandal.


Ostatnie pytanie... uśmiałem się :) Jakbym słyszał swojego promotora jak go próbowałem przekonać, że liczenie bety dla 90% spółek z naszej giełdy jest bez sensu.

Promotor: "Ale jak to, wyceniać spółkę i nie liczyć Bety?" Z życia wzięte.



"Głos opinii publicznej nie jest substytutem myślenia". W.E. Buffett

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 24 maja 2013 07:08:50
W mojej opinii model wyceny oparty na przepływach pieniężnych ma sporo wad. Pierwszą jest zbyt duże znaczenie przypisywane do roku poprzedniego. W przypadku Krakchemii super wyniki za 2012 są ekstrapolowane w przyszłość, gdyby spółka w 2012 zarobiła 5 mln (co przecież również było możliwym) to wycena prawdopodobnie zjechałaby o 50% w dół, a przecież mógłby być to jednorazowy wynik.
Drugim problemem w moim odczuciu jest kwestia kosztu kapitału własnego. Jest on w mojej ocenie stanowczo za niski. Po pierwsze zakładamy że stopa wolna od ryzyka będzie od teraz do zawsze równa 3,3% (jak ktoś ma kredyt hipoteczny to pewnie się z tego cieszy ja sądzę ze tak zawsze nie będzie). Drugą sprawą jest premia za ryzyko związane ze spółką. Jest oczywistym że spółka o becie 0 jest aktywem wolnym od ryzyka tylko w modelu. Przyjęcie na chwilę obecną w mojej opinii współczynnika beta na poziomie 1 nie rozwiązuje sprawy.
Przyjmijmy spółkę wycenianą P/E równy 7, załóżmy:
1)ze dla tej spółki zysk netto odpowiada wolnym przepływom pieniężnym (raczej niekonserwatywne założenie),
2)koszt kapitału przy becie 1 to 8,8%
3)spółka nie korzysta z długu wiec WACC to 8,8% (konserwatywne założenie)
4)skoro nie korzysta z długu to zysk netto powinien wzrosnąć - my zostawiamy go bez zmian (konserwatywne założenie)
5)spółka w przyszłości nie będzie zwiększać wolnych przepływów (konserwatywne założenie)

spróbujmy oszacować modelową wartość spółki przy zysku 10 mln
10/0,088 = 114 mln

otrzymana wartość jest o 100% wyższa od bieżącej wyceny, P/E sugeruje wycenę na poziomie 70 mln, a model w mojej opinii bazuje na bardzo konserwatywnych założeniach.
Czy to cały rynek się myli wyceniając spółkę tak nisko czy błąd jest w modelu? W mojej opinii to ta druga opcja. Co więcej, zaryzykuje taką tezę: ze taki model wycenia lepiej spółki dla których kapitalizacja do wolnych operacyjnych przepływy pieniężne nie jest znacząco niższe niż 1/koszt kapitału" - jak będą wyższa to wycenę będzie można "nadrobić" lepszymi przepływami w latach przyszłych, bądź szybszym tempem wzrostem przepływów w okresie rezydualnym. (Nigdy ani tego nie sprawdzałem ani o tym nie myślałem ale ta zależność wydaje się fajna)
W prezentowanej w kronice wycenie Krakchemii wartość spółki wyjdzie jeszcze wyższa niż w tym przykładzie tak pewnie z 4 razy wartość obecna (co dobitnie pokaże moje zdolności analityczne:)):
10/(5,7-2) - 40 = 230 mln
Wychodzi z tego że w modelu takim można bardzo łatwo zawyżyć aż do absurdu wycenę spółek. Myślę że w obecnych czasach (niskie wyceny P/E i niskie stopy procentowe) z takimi problemami borykają się notorycznie biura maklerskie przedstawiając rekomendacje (kilka lat temu z tego co pamiętam standardem był 3% wzrost przepływów po okresie prognozy, dziś już tak nie jest). Dlatego czytając rekomendację chyba lepiej większą wagę przykładać do części opisowej i analizy wrażliwości niż do finalnej wyceny spółki.
Co do samej idei modelu to pomimo swoich wad jest on powszechnie obowiązujący i dobrze jest go znać z jego zaletami i wadami.
Na marginesie: Dla biur maklerskich, żyjących z prowizji, fajnie jest mieć narzędzie gdzie praktycznie zawsze (w zależności od założeń) można wygenerować rekomendację kupuj (nie kwestionuje tu rzetelności rekomendacji tylko zwracam uwagę na fakt plastyczności modelu).




Jozefkkk
0
Dołączył: 2012-04-14
Wpisów: 151
Wysłane: 24 maja 2013 07:55:02
Z tymże prognozując przyszłe przepływy pieniężne nie powinieneś właśnie przywiązywać jakiegoś większego znaczenia wynikom przeszłym. Powinieneś niejako sam oszcować możliwości spółki, stojące przed nią perspektywy i ryzyka, sam zbadać branżę i spółkę i policzyć ile będzie w stanie zarabiać w przyszłości. Dla przykładu, licząc Twoją metodą wartość dochodowa Eko Exportu to okrągłe 0 złotych, a tymczasem rynek wycenia Eko Export 8 razy powyżej wartości ksęgowej. Więc jak to tak? Nie można z góry założyć jednakowego scenariusza dla każdej spółki, tylko trzeba się naprawdę wgryźć w biznes, który prowadzi spółka. Inaczej to wręcz pewne, że przy samym tylko bazowaniu na przeszłości, licząc tą (jak i każdą inną) metodą powychodzą głupoty.

A zauważ, że biura maklerskie wyceniają tylko spółki, które cechują się powtarzalnością wyniku, a więc spółki z już ugruntowaną pozycją na rynku, stabilne. Niemniej, rozmawiałem kiedyś z maklerem, który zajmuje się wyceną spółek i zapierał się, że prognozując przyszłe przepływy pieniężne w żaden sposób nie korzysta z danych przeszłych, ani z żadnych zależności ekonometrycznych.
Edytowany: 24 maja 2013 08:10

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 31 maja 2013 02:00:57
wczoraj odbyło się, a raczej zostało dokończone nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy firmy POZBUD. Uchwalono na nim 3 emisje akcji i nie uchwalono jednej emisji warrantów na akcje. Myślę ze przed spółką bardzo ciekawy okres nie tylko biznesowy ale również właścicielski.
Krótkie przypomnienie sytuacji:
-spółka przeżywa stagnację przychodów i niewielki regres wyników (cały czas zarabia)
-spółka działa w bardzo konkurencyjnej branży, przeżywającej spowolnienie
-spółka stara się szukać nowych rynków zbytu (wejście w produkcje podług, sprzedaż zagraniczna)
-spółka w 2012 pozyskała mega kontrakt na rewitalizację linii kolejowej (chyba będą odnawiać dworce) czy sobie poradzi? i z jaką marżą będzie ten kontrakt realizować?
-myślę ze dużo łatwiej wyprodukować okna niż je sprzedać
-myślę że połączenie spółek będzie korzystne dla Pozbudu, Baumal to okna pcv Pozbud drewniane wiec sądzę, że efekty synergii wystąpią.

W kwietniu 2013 spółka zawarła z firmą Baumal z New Connect umowę. Na marginesie w 2012 Baumal odkupił od Pozbudu nieruchomość za 9,5 mln PLN a obie firmy współpracują ze sobą od co najmniej 2010 ryku. Pozbud kupi Baumal a główni akcjonariusze Baumala obejmą akcje POZBUDU. Stosunek jest taki 1 akcja Baumal 1,5 akcji Pozbudu. Baumal ma 6,6 mln akcji więc jak wszyscy Baumalowcy będę chcieli wymienić swoje akcje na Pozbud to potrzeba będzie 6,6 *1,5 =9,9 mln. Stąd taka wielkość emisji H. Nadzwyczajne walne uchwaliło również emisje akcji serii F - cena nie mniej niż 4 PLN preferencje dla dotychczasowych udziałowców, ilość 1,95 mln i serii G - cena ta sama co seria F ilość 1,45 mln oferowane według uznania zarządu. Nie przeszła uchwała przydzielająca warranty subskrypcyjne akcjonariuszom, sprzedającym akcje aby pokryć wpłaty na nową emisję, czytaj: jak rodzina Andrzejaków nie będzie miała funduszy zakup akcji nowej emisji i sprzeda część posiadanych akcji to dostanie za taką transakcję warranty na akcje kolejnej emisji.Emisja F w mojej opinii służy rodzinie Andrzejaków a emisja G w sytuacji możliwości utraty kontroli nad spółką będzie pewnie przez nich objęta.
W takiej sytuacji Adrian Baum będzie miał 5,13 * 1,5 = 7,7 mln akcji Pozbudu, czyli indywidualnie będzie największym akcjonariuszem. Na ostatnim zgromadzeniu rodzina Andrzejaków zarejestrowała 9,24 mln głosów. W akcjonariacie są instytucje finansowe z kilkoma milionami głosów.
Zarówno Baumal jak i Pozbud są firmami rodzinnymi a współpraca obu spółek trwa nie od dziś. Myślę ze łączą je dobre relacje o czym może świadczyć ten raport:

Raport bieżący nr 34/2010

Podstawa prawna:
Art. 56 ust. 1 pkt 1 Ustawy o ofercie - informacje poufne

Zarząd POZBUD T&R S.A. z siedzibą w Luboniu informuje, iż zawarł porozumienie o współpracy z Baumal sp. z o.o. z siedzibą w Mosinie, w przedmiocie:

- zakupu przez POZBUD T&R S.A. stolarki PCV i aluminiowej od Baumal sp. z o.o. za kwotę 7 mln PLN do końca roku 2010

- zakupu przez Baumal sp. z o.o. stolarki otworowej drewnianej od Pozbud T&R S.A. za kwotę 6 mln PLN do końca 2010 roku

Powyższe porozumienie ma na celu uzyskanie efektu synergii wyżej wymienionych spółek, poprzez zastosowanie outsourcingu dla niepriorytetowych segmentów produkcji. Pozwoli to na pełniejsze wykorzystanie potencjału Spółki w pozostałych segmentach działalności.

Zarząd Pozbud T&R S.A. informuje jednocześnie o zaprzestaniu produkcji stolarki PCV.

Zarząd Emitenta dokonał oceny charakteru przekazywanej informacji i stwierdził, że informacja może w istotny sposób wpłynąć na cenę instrumentów finansowych Emitenta tzn. że spełnia kryteria informacji poufnej zdefiniowanej w art.154 Ustawy o obrocie instrumentami finansowymi

Nie przeszkadza to jednak wysnuć scenariusza w którym nastąpi przepychanka w akcjonariacie i walka o wpływy w spółce. Wydaje mi się ze gdyby rodzina Andrzejaków po zakończeniu 3 emisji posiadała 11 mln głosów to Adria Baum teoretycznie byłby wstanie zebrać o 3,3 mln głosów więcej, od rodziny Andrzejaków, od podmiotów finansowych i uzyskać przewagę w akcjonariacie (na ostatnim walnym było prawie 9 mln akcji podmiotów finansowych) a wtedy doszłoby do zmian w zarządzie. Dlaczego miałoby dojść do takiej sytuacji? Myślę że Pan Baum nie oddaje swojej firmy z uśmiechem na ustach i pewnie nie chce być tym drugim w akcjonariacie.
Na dalszy rozwój wypadków przyjdzie pewnie poczekać klika miesięcy na razie rozpatruję tą transakcję biznesowo: jako korzystną lecz z uwagi na silne wcześniejsze powiązania spółek jako nieprzejrzystą.

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 8 czerwca 2013 09:33:27
Wczoraj w trakcie sesji dokupiłem akcji Neuci po cenie 150 PLN. Od kilki dni miałem ustawione zlecenie zakupu z ceną poniżej aktualnej ceny rynkowej ale jakoś nie chciało się ono zrealizować. Gdy w trakcie sesji zauważyłem wybicie kursu z trwającej kilka tygodni konsolidacji, podniosłem limit dokonując zakupu. Czasami łapię się na tym że chcąc przyoszczędzić kilka procent ustawiam się ze zleceniem poniżej kursu i czekam na realizacje. Spółki w fazie dynamicznego wybicia, gdzie popyt przewyższa podaż rzadko cofają się z cenę. Doświadczyłem takiej sytuacji w przypadku Pelionu, kiedy chciałem dokupić akcje w okolicach 40 PLN (ustawiłem się ze zleceniem 2% poniżej kursu i nigdy to zlecenie się nie zrealizowało). Później względny psychologiczne nie pozwoliły mi podnieść zlecenia, gdy kurs dynamicznie szedł do góry. Chciałem przyoszczędzić 2% a nie zyskałem kilkudziesięciu. Dlatego też widząc wybicie na Neuce postanowiłem nie popełniać drugi raz tego samego błędu. Czy moja taktyka będzie skuteczna - czas pokaże.
Ciekawym spostrzeżeniem jest że w opisanym powyżej przykładzie zysk z jednej zrealizowanej transakcji z nawiązką pokryłby różnicę w cenie pomiędzy próbą zakupu z ceną poniżej aktualnej ceny rynkowej a zakupem PKC dla kilkudziesięciu przypadków. Wniosek (przynajmniej dla mnie): "widząc okazję i dynamiczne wybicie kursu nie należy sknerzyć kilki% ryzykując niezrealizowanie transakcji"
Taktyka ta w mojej opinii powinna być skrajnie różna w przypadku spółek, w trakcie konsolidacji czy trwającego niedynamicznie ruchu do góry. Tu ustawienie zlecenia z ceną realizacji i spokojne czekanie wydaje się mi rozsądnym rozwiązaniem. Stosunek zaoszczędzonych kilki procent do potencjalnego ruchu papieru jest znacznie lepszy. Taka sytuacja w mojej opinii jest teraz do zaobserwowania na akcjach między innymi Kruszwicy. Czy uda mi się ją wykorzystać zobaczymy.

franek1
0
Dołączył: 2013-04-27
Wpisów: 23
Wysłane: 17 czerwca 2013 00:58:46
We czwartek dokupiłem do portfela akcje Kruszwicy. Kruszwica znajduje się w moim przekonaniu przy dolnym ograniczeniu kanału wzrostowego. Wydaje mi się ze niedługo Kruszwica stanie w bardzo ciekawym technicznie punkcie
1 trwający od listopada 2012 roku ruch wzrostowy
2 opór wyznaczonym lokalnymi szczytami na poziomie 35 pln
3 linią zapoczątkowanego w 2011 trendu spadkowego

w przypadku pozytywnego zachowania kursu oczekuje ruchu w górę o kilkadziesiąt procent. W przypadku negatywnego scenariusza wydaje mi się ze twardym dnem będą okolice 26 pln (poziom istotny dla spółki od 2003 roku). Mam pewne obawy związane z inwestowaniem przeciw głównemu trendowi, obawy te potęguje oczekiwana przez mnie korekta ruchu wzrostowego na polskich akcjach. Tym niemniej fundamentalnie jestem przekonany do tej spółki (kujawski to dla wielu substytut słowa olej, spółka corocznie dzieli się zyskami, restrukturyzacja w 2012, stabilizacja cen rzepaku na światowych giełdach, wzrost produkcji rzepaku w UE, dobre perspektywy zbiorów dla Polski)

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


1 2

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,271 sek.

qxrdwrja
iwoxhpfs
fgzdoksv
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +76 827,68 zł +384,14% 96 827,68 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
fatuavge
oqzbswdg
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat