PARTNER SERWISU
vmzvmtkb
6 7 8 9 10

Jak z gospodarczego średniaka Polska może wejść na wyższy poziom

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 13 sierpnia 2013 12:57:08
Cytat:
Gdyby to było USA albo Niemcy byłoby jak piszesz. Zapominasz jednak o fakcie zapóźnienia technicznego naszego kraju. To że mamy komputery na biurku podobne do tych które są na biurkach w NY, Londynie czy Tokio nic nie znaczy. W przypadku kolei jesteśmy obecnie na etapie lat 50tych XX wieku. Infrastruktura SRK w dużej części pochodzi jeszcze z XIX wiecznych pruskich kolei - to że jeszcze działa to często cud. Kupno tego przestarzałego pendolino w porównaniu z tym co mamy obecnie (przykłady ? EN-57 które kursują na regio to często lata 70te i późniejsze modernizacje, flagowe dla PKP Ep07 i EP09 to technologia wczesnych lat 90tych, wagony w których pasażerowie jeżdzą w większości wyprodukowano w wczesnych latach 80tych u Cegielskiego) to rewelacja i milowy skok w przyszłość. Porównując to do motoryzacji kupiliśmy Merca W220 mając wcześniej Fiaty 125p i Skody 1000MB. Nie można wymagać by kupiono Shinkansena N700.


Cytat:
Gdyby to było USA albo Niemcy byłoby jak piszesz

niemcy i usa nie musza kupowac licencji na stare technologie, one je sprzedaja..

Cytat:
To że mamy komputery na biurku podobne do tych które są na biurkach w NY, Londynie czy Tokio nic nie znaczy

no wlasnie, bo prace wykonuja ludzie...i ty uwazasz ze my nie mozemy zlozyc pociagu jak wloch lub chinczyk, czy amerykanin....gadales kiedys z jakims?

Cytat:
Infrastruktura SRK w dużej części pochodzi jeszcze z XIX wiecznych pruskich kolei - to że jeszcze działa to często cud

wiec na nie wypuscimy pendolino thumbright

jak tak piszesz to mi sie wydaje ze ty jestes zdziebko opozniony, moze jeszcze sie tli myslenie z "XIX wiecznych pruskich" nie kolei ale zaborow hehe....a chwila, pewnie masz tytul magistra, z jakiejs szacownej instytucji edukacyjnej o imieniu jakiegos wieszcza, albo 3-czlonowej frazy...no tak to wszystko tlumaczy i usprawiedliwia, po fakultecie juz nie trzeba myslec bo papierek w kieszeni siedzi...ja juz sie w takim razie nic wypowiadam Shhh

kupujmy wiecej od innych, to na pewno pomoze rodzimej gospodarce i pozwoli nam wyjsc na wyzszy poziom gospodarczy...zawsze 3 poziomy nizszy od tego , od ktorego kupilismy, i dofinasowalismy swieza gotowka...zeby zylo sie lepiej, komus :)

Wojetek
PREMIUM
503
Dołączył: 2011-08-17
Wpisów: 7 285
Wysłane: 13 sierpnia 2013 13:36:30
Cytat:

no wlasnie, bo prace wykonuja ludzie...i ty uwazasz ze my nie mozemy zlozyc pociagu jak wloch lub chinczyk, czy amerykanin....gadales kiedys z jakims?

Bez know how, pieniędzy jak i infrastruktury. Nie nie możemy.

Cytat:

Infrastruktura SRK w dużej części pochodzi jeszcze z XIX wiecznych pruskich kolei - to że jeszcze działa to często cud

wiec na nie wypuscimy pendolino thumbright

Jak pewnie zauważyłeś Pendolino przyjechało ciągnięte przez lokomotywę towarową. Właśnie dlatego że nie miało "po czym" jechać. Kwestia polega na tym że łatwiej zmodernizować infrastrukturę pod Pendolino niż pod Shinkansena.


Cytat:

jak tak piszesz to mi sie wydaje ze ty jestes zdziebko opozniony, moze jeszcze sie tli myslenie z "XIX wiecznych pruskich" nie kolei ale zaborow hehe....a chwila, pewnie masz tytul magistra, z jakiejs szacownej instytucji edukacyjnej o imieniu jakiegos wieszcza, albo 3-czlonowej frazy...no tak to wszystko tlumaczy i usprawiedliwia, po fakultecie juz nie trzeba myslec bo papierek w kieszeni siedzi...ja juz sie w takim razie nic wypowiadam Shhh


Słaby atak ad persona. Jeśli zamierzasz dyskutować na poziomie rynsztoka to świadczy tylko o Tobie. Bez odbioru.
Edytowany: 13 sierpnia 2013 13:38

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 13 sierpnia 2013 14:29:59
rozbawiasz, wiec jak juz na wesolo to na wesolo...

Cytat:
Aha ... i raz raz raz
A co.. bez głowy.. nie ma mowy, kiedy nie ma głowy
Co nie tylko się kiwa, lecz naciąga jak gąbka,
Jak trąbka wypuszcza powietrze, jak wypuszczam myśli
Co myślą się zanim łeb rozpieprzę
O dylematy, zużyte schematy
Ja się nie znam na tym, ja się nie znam na tym
Nie próbuję wpychać waty do pustych głów
Bo ja się nie znam na tym
Próbujesz wmówić mi jaka zakuta pała.. (pała)
Dyskutujesz, gdy głowa mała.. (mała)
Jestem trochę rozkojarzony, rozpieprzony, jak mało kto (kto)
Lecz mam to, co napędza całą machinę
Filtruję słowa, które nakładam na ślinę
Mam w czapie nieźle napchane, najebane
Jedno na drugie, grzebię w tym, jeżdżę pługiem
Dłubię w głowie, palcem, ręką całą
I co tam.. masz tandetnie mało
Pytam: co się stało? Pytam: co się stało?

Z nadmuchaną teorią co trzymała w pionie szyję
Łeb przemyję, robię małą rewolucję
Płukanie łba
F I S Z i PA KTO FO NI KA
A ha ha ha
Płukanie łba
F I S Z i PA KTO FO NI KA



Cytat:
Bez know how, pieniędzy jak i infrastruktury. Nie nie możemy.


skoro nie czytasz postow, to powtorze...know how mozna kupic, w naszym wypadku nawet trzeba bylo, skoro mamy niby jakos pchac to wszystko do przodu...pieniadze...pieniadze jakos sie znalazly na zakupy srendolino, nie mowiac juz pewnie ile poszlo na firmy doradcze, prawnikow i umowy bankowe...
infratstruktura - wiec wedlug Ciebie,
Cytat:
łatwiej zmodernizować infrastrukturę pod Pendolino...
niz cokolwiek innego ktore by bylo zlozone w kraju przez krajowy przemysl pod krajowa infrastrukture, z calym zapleczem serwisowym...

Cytat:
Jeśli zamierzasz dyskutować na poziomie rynsztoka to świadczy tylko o Tobie


jesli zamierzasz duskutowac na na poziomie gimnazjum, to to tez swiadczy i Tobie Boo hoo!


Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 13 sierpnia 2013 14:36:00
Cytat:
infratstruktura - wiec wedlug Ciebie,
Cytat:
łatwiej zmodernizować infrastrukturę pod Pendolino...
niz cokolwiek innego ktore by bylo zlozone w kraju przez krajowy przemysl pod krajowa infrastrukture, z calym zapleczem serwisowym...


poprawka, cos ucieklo ;)

niz miec inny produkt ktory by byl zlozony w kraju przez krajowy przemysl o specyfikacjach pod krajowa infrastrukture, z calym zapleczem serwisowym...

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 13 sierpnia 2013 15:24:58
Powiem szczerze, że nie sądzę, aby krajowy przemysł (czytaj: np. PESA) był w stanie skonstruować "od zera" pociąg klasy TGV. To są nie tylko licencje, ale też tzw. core competences i (może w szczególności) tacit knowledge. Byłoby za to dobrze, gdyby ktoś na etapie przetargu zatroszczył się o transfer know-how do rodzimego przemysłu. Taki 'off-set', jak przy F-16 (inna sprawa jak to wypaliło). A wg wywiadu z Panem Tomaszem Zabłockim z PESY w Wyborczej z 13.06.2013 tak się nie stało.

Z drugiej strony bardzo martwi mnie to nasze mega-ostrożne, a wg mnie lękliwe, defetystyczne i bezsensownie pazerno-skąpe, podejście do wszelkich wyzwań technicznych. Autostrady tak, ale nie za szerokie. Pociągi tak, ale nie za szybkie. Mosty tak, ale nie za wysokie, a tunele tak, ale nie za głębokie. /Jakie tunele?! :)/

Taki niepozorny kraj jak Austria zbudował sobie Arlberg Tunnel w 1978 roku. To było 35 lat temu! 14 kilometrów. W zimie, gdy na zewnątrz jest -4st.C, pośrodku jest +15st.C. Samo to robi wrażenie na laiku. Do nie-laika może przemówić fakt, że się przebili przeszło 700 metrów pod masywem. "Wywietrzniki" są najwyższe w Europie (wg wikipedii).

A my się certolimy ze wszystkim. Czaimy. Zamiast kupować nowe rozwiązania i się na nich uczyć, mając je u siebie. Wolimy zawsze pseudo-przyoszczędzić. Przez to zawsze jesteśmy o co najmniej jeden etap w tyle do Europy. I zawsze mamy ten sam problem z brakującym know-how. I koło się zamyka.

mp1
mp1
0
Dołączył: 2011-06-27
Wpisów: 93
Wysłane: 13 sierpnia 2013 15:46:06
Z tym uwielbieniem do tuneli to bym uważał, bo oprócz tego, że "fajnie mieć" to najwięcej korzyści z tego jest nie dla społeczeństwa, ale dla projektantów (a przeważnie przy skomplikowanych projektach jakimi są tunele w miastach są to nieskazitelnie czyści wysoko postawieni profesorowie czołowych uczelni w Polsce) i firm je budujących. Dlatego też teraz Warszawa zamiast mieć około 120km nowych linii tramwajowych (ok. 30mln zł/km) o przyzwoitej rentowności, będzie miała 6km metra (ok. 700mln zł/km), do którego miasto do każdego przejazdu (nawet osób z biletami miesięcznymi) będzie dopłacało 18 zł :) DO KAŻDEGO. Bo koszty utrzymania tuneli są OGROMNE.

Ann
Ann
0
Dołączył: 2012-04-11
Wpisów: 703
Wysłane: 13 sierpnia 2013 16:07:09
Co do Pesy właśnie, to warto poczytać poniższy tekst. Niemiecki Deustche Bahn kupuje w Polsce :)
Wnioskuję, że nie jest tak źle jak tu piszecie.

Cytat:
Autobusy, tramwaje czy pociągi już od lat są wizytówką polskiego przemysłu. Jedną z przewag polskich projektów jest ich innowacyjność.

Nowe technologie w transporcie mają pozwolić polskim firmom na skuteczną konkurencję z światowymi potentatami w tej branży. Wśród potencjalnych hitów znajdują się m.in. autobusy elektryczne i hybrydowe produkowane przez Solarisa, hybrydowa lokomotywa firmy PESA, która pozwala na kontynuację jazdy wówczas, gdy zabraknie prądu, a także ultralekki, prywatny odrzutowiec Flaris, który premierę miał w trakcie prestiżowych targów lotniczych Le Bourget pod Paryżem.


www.forbes.pl/pesa-flaris-sola...

Cytat:
Zakłady Pesa znane są także z tego, że produkują i sprzedają za granicę pociągi. W ub. r. firma wygrała kontrakt na dostawę pociągów dla Deutsche Bahn o wartości 1,5 mld euro. W ostatnich dniach zarząd Pesy podpisał kolejny kontrakt na produkcje pociągów dla włoskich kolei Trenitalia na 140 milionów euro. Tomasz Zaboklicki, prezes Zarządu („Gazeta Wyborcza” z 10.06.2013 r.) wyjaśnia, że Pesa sprzedaje do Niemiec:

„Pociągi spalinowe w różnych wariantach. Bo poszczególne landy mają różne wymagania. W sumie 470 pojazdów z dostawą od 2015 roku. Wygraliśmy nie tyle ceną, ile elastycznością. Możemy zrobić wszystko, co chcą. W dziale badań i rozwoju pracuje u nas 250 osób. To największe biuro konstrukcyjne w naszej części Europy, porównywalne z biurami wielkich koncernów: z francuskim Alstomem, hiszpańskim CAF czy szwajcarskim Stadlerem. Niemiecki rynek jest najtrudniejszy, najbardziej wymagający w Europie. Wzbudzamy teraz większe zaufanie. I dzięki temu pojawiają się kolejne zlecenia. Ostatni nasz wygrany kontrakt, z maja, obejmuje 40 spalinowych pociągów dla kolei włoskich Trenitalia. Kontrakt zawiera także możliwość rozszerzenia zakupu o kolejnych 20 sztuk”.


rydygier.blog.onet.pl/2013/06/...


rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 13 sierpnia 2013 16:30:57
@mp1: A kto powiedział, że uwielbiam tunele? Jak się tym jeździ, to męczą strasznie, więc są niebezpieczne. A wypadek w tunelu, to jest prawdziwa masakra. I szczerze mówiąc tunele mnie z tego powodu stresują. Ale jak trzeba zapylać naokoło gór, to akurat fajnie mieć.

Twoja interpretacja mojego wpisu w stylu 'po łebkach' też zresztą super wpasowuje się w odpowiedź na główne pytanie tego forum. Wszystko tu jest 'po łebkach', nawet słuchanie innych.

Koleś pisze o tunelu, znaczy chce tu taki budować, tak? No niestety nie. Nie chodzi o tunel. Chodzi o ideę. Dałem przykład wyzwania technologicznego. Nie chcesz tunelu, nich będzie most; np. Millau: wikipedia. Tramwaje nie fruwają, więc się nada.


Jak już zaczniemy używać mózgów (o czym pisałem wcześniej), odejdźmy od tej maniery robienia wszystkiego na pół gwizdka, bo rozwalająca jest ta wszechobecna "jakoś". Bez "ć".

Swoją drogą: ciekawe, jak to się przelicza na zyski / koszty społeczne (odsyłam na wątek Kopexu i krótkiej dyskusji nt. FIRR i EIRR). Takie metro versus tramwaj. Bo sporo dużych miast na Zachodzie ma metro. Czyli to nie może być takie głupie. Zresztą z moich odczuć z przemieszczania się po różnych miastach - metro to bajka w porównaniu z (sorry!) chrzanieniem się tramwajem. Myślę sobie więc, że pewnie jednak społecznie się opłaca bardziej.

To co piszesz o opłacalności przypomina mi dyskusję, która swego czasu (na szczęście) na krótko pojawiła się w przestrzeni społecznej. Czy nas stać na odsuwanie autostrad od miast, przecież to kosztuje budowę dróg dojazdowych. Pewnie kosztuje, więc czemu nie walnąć autostrady do centrum każdego miasta? Z takich kalkulacji à la polonaise biorą się właśnie pomysły, żeby przyoszczędzić parę złotych na betonie w Modlinie.

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 13 sierpnia 2013 16:41:20
@Ann: Nie jest źle! Pesa jest bardzo dobrą firmą. To powinna być wizytówka Polski, a nie te rozpolitykowane 'narodowe czempiony'. Molochy.

Ale - umiejętność zbudowania samolotu, to nie to samo, co samolotu naddźwiękowego; umiejętność nurkowania, to nie to samo, co nurkowania głębinowego. Itd. itp.
Ergo: umiejętność zbudowania pociągu, to nie to samo, co KDT = TGV.

BTW: ten artykuł, o którym pisałem, czytałem analogowo :), ale znalazłem w sieci: wyborcza

mp1
mp1
0
Dołączył: 2011-06-27
Wpisów: 93
Wysłane: 13 sierpnia 2013 17:05:53
"rafsty" napisał(a):
A kto powiedział, że uwielbiam tunele? Jak się tym jeździ, to męczą strasznie, więc są niebezpieczne. A wypadek w tunelu, to jest prawdziwa masakra. I szczerze mówiąc tunele mnie z tego powodu stresują. Ale jak trzeba zapylać naokoło gór, to akurat fajnie mieć.


Nie chciałbym tutaj mocno schodzić z głównego wątku, dlatego odpisze Ci po raz ostatni tutaj w nim. Resztę ewentualnie albo na pw, albo Ci mogę kiedyś poopowiadać. Drogie ferrari też fajnie mieć, ale rozsądek podpowiada, że lepiej kupić tańszy samochód i korzystać z niego na co dzień w podobny sposób, a bogatemu i tak nikt nie zabroni... Tylko właśnie czy my jesteśmy bogaci...

Cytat:
Swoją drogą: ciekawe, jak to się przelicza na zyski / koszty społeczne (odsyłam na wątek Kopexu i krótkiej dyskusji nt. FIRR i EIRR). Takie metro versus tramwaj. Bo sporo dużych miast na Zachodzie ma metro. Czyli to nie może być takie głupie. Zresztą z moich odczuć z przemieszczania się po różnych miastach - metro to bajka w porównaniu z (sorry!) chrzanieniem się tramwajem. Myślę sobie więc, że pewnie jednak społecznie się opłaca bardziej.

To co piszesz o opłacalności przypomina mi dyskusję, która swego czasu (na szczęście) na krótko pojawiła się w przestrzeni społecznej. Czy nas stać na odsuwanie autostrad od miast, przecież to kosztuje budowę dróg dojazdowych. Pewnie kosztuje, więc czemu nie walnąć autostrady do centrum każdego miasta? Z takich kalkulacji à la polonaise biorą się właśnie pomysły, żeby przyoszczędzić parę złotych na betonie w Modlinie.


Te systemy metra, które są na zachodzie w dużej mierze były budowane ładnych kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt lat temu, w ostatnim czasie bardziej było juz ich rozwijanie lub dokańczanie istniejących planów i jeśli chodzi o budowanie od podstaw to teraz jest trend na budowanie od podstaw sieci tramwajowych, jak na przykład w Olsztynie :)

Metro głupie nie jest, ale według istniejących wyliczeń, metro jest szybsze od przyzwoitego tramwaju (lub szybkiego tramwaju), dopiero na odcinku pow. 5 km - m.in. ze względu na czas potrzebny na wyjście ze stacji na pow. ziemi, czy też duże odległości międzyprzystankowe (bo inaczej nie może się rozpędzić), które to powodują, że nigdy nie podjedziemy tak blisko celu podróży jak jest to możliwe w przypadku tramwaju i jeszcze kilka innych rzeczy. I przede wszystkim dla bogatych.

Podam Ci przykład nieszczęsnego metra w Krakowie. Aktualnie toczy się tam silna batalia czy budować tramwaj czy nie. Po jednej stronie są naukowcy z dziedziny transportu, którzy takimi wyliczeniami się zajmują i wiedzą, że w takim mieście jak Kraków nie ma takich potoków pasażerskich, żeby to metro nawet w odległej przyszłości było opłacalne i nie chcą, żeby miasto się pakowało w takie bagno. Po drugiej stronie są geologowie (profesorowie!) na najwyższych stanowiskach najlepszych uczelni w Polsce, którzy w porozumieniu lobbują za tym, żeby zrobić badania geologiczne za kwotę około 60 mln złotych :) Chodzą i mamią oczy urzędnikom, opowiadają jakieś dyrdymały o prędkościach komunikacyjnych rzędu 70km/h (do osiągnięcia przy odległościach między stacjami 2.5-3km, a nie 700-900m jak jest wszędzie) Teraz tramwaj przeżywa na całym świecie renesans, ale no nie będę na ten temat tutaj wywodów robił.

Przestrzegam jednak przed wszechobecnym w Polsce podejściem "jeżdże samochodem to wiem jak szerokie drogi muszą być", ale w tym temacie nikt nie ma absolutnie żadnych zahamowań i chyba się prędko to nie zmieni.


WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 13 sierpnia 2013 18:15:01
Tramwaje... zyski społeczne... wolny rynek... tak czytam i coś mi się przypomniało, a konkretnie jak zmotoryzowała się Ameryka. [w wikipedii nie mają tego po polsku]:

Cytat:
Between 1936 and 1950, National City Lines and Pacific City Lines—with investment from GM, Firestone Tire, Standard Oil of California, Phillips Petroleum, Mack Trucks, and the Federal Engineering Corporation—bought over 100 electric surface-traction systems in 45 cities including Baltimore, Newark, Los Angeles, New York City, Oakland and San Diego and converted them into bus operation. Several of the companies involved were convicted in 1949 of conspiracy to monopolize interstate commerce but were acquitted of conspiring to monopolize the ownership of these companies.
Some suggest that this program played a key role in the decline of public transit in cities across the United States

en.wikipedia.org/wiki/General_...

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 13 sierpnia 2013 20:20:41
mp1 napisał(a):
Nie chciałbym tutaj mocno schodzić z głównego wątku

A ja myślę, że to jest główny wątek, bo komunikacja to krwioobieg gospodarki.

Cytat:
Tylko właśnie czy my jesteśmy bogaci...

Bałem się, że właśnie to usłyszę. Może dajmy sobie spokój z czymkolwiek, bo przecież jesteśmy biedni. Chodźmy ma piechotę, albo zróbmy sobie riksze, bo tramwaj to też kupa kasy. A tak w ogóle, to TAK! Jesteśmy bogaci. Tyle kasy, ile się marnuje w tym kraju, to Szwajcaria by nie udźwignęła. I nie chodzi mi o jakąś politykę, jakieś PO, PIS, Sejm, świadczenia mundurowe, OFE itp. Chodzi mi o zwykłe, proste rozwiązania, które zamiast być zrobione trochę drożej, ale dobrze, są zrobione taniej... i nie działają. Albo są kompletnie zbędne, więc nieskończenie drogie. Efekt tego dziadowania? Kasa leży w błocie, a potem brakuje pieniędzy, żeby kupić lepsze rozwiązanie, które będzie służyło ludziom.

Cytat:
Te systemy metra, które są na zachodzie w dużej mierze były budowane ładnych kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt lat temu, w ostatnim czasie bardziej było juz ich rozwijanie lub dokańczanie istniejących planów


Zgadza się! Ale to ma być argument, żeby nie budować tego u nas. Bo inni już mają?

Cytat:
jeśli chodzi o budowanie od podstaw to teraz jest trend na budowanie od podstaw sieci tramwajowych, jak na przykład w Olsztynie


Nie tylko w Olsztynie. Chociaż Olsztyn i Warszawa to chyba deko inna skala miasta i natężenia ruchu. Czytałem gdzieś, że francuskie miasta, które swego czasu 'wycięły' tramwaje, potem żałowały i do nich wracały. Tylko, że tam nie chodzi o konkurencję z metrem, ale z autobusami. Tu powiążmy to z następną myślą:

Cytat:
Metro głupie nie jest, ale według istniejących wyliczeń, metro jest szybsze od przyzwoitego tramwaju (lub szybkiego tramwaju), dopiero na odcinku pow. 5 km - m.in. ze względu na czas potrzebny na wyjście ze stacji na pow. ziemi, czy też duże odległości międzyprzystankowe (bo inaczej nie może się rozpędzić), które to powodują, że nigdy nie podjedziemy tak blisko celu podróży jak jest to możliwe w przypadku tramwaju i jeszcze kilka innych rzeczy.


Paryż bardzo mocno zaprzecza temu, że metrem nie da się podjechać blisko celu. Wiesz, jak tam są blisko siebie stacje? Mówię o metrze, nie RER.

Ale głównie chodzi mi o coś innego: zamiast wyważać otwarte drzwi, zobaczmy jak to jest zrobione u innych. To kolejny punkt recepty w odpowiedzi na temat tego forum :) Osobiście uważam, że za wzorzec komunikacji spokojnie można przyjąć miasta germańskie (Austria, Niemcy, Szwajcaria). I nie obchodzi mnie, że oni są bogaci. Są bogaci, to znaczy, że się dobrze rządzą. To działa w tę stronę. Może jak będziemy brać przykład, to też się staniemy bogaci, bo na razie 20+ lat robimy po swojemu i jakoś, jak sam twierdzisz, jesteśmy biedni.

Tam to działa tak, że główna siatka jest oparta na S-Bahnach, czyli metrze zintegrowanym z koleją podmiejską. Warszawska SKM'ka trochę już to przypomina. Zwłaszcza, że jedzie przez centrum i trochę pod ziemią. Tę siatkę uzupełnia się tramwajami (wewnątrz) i autobusami (na zewnątrz). Coś w ten deseń jest w Budapeszcie, tylko tam do kolejki podmiejskiej trzeba się przesiąść. A w Zürichu nie ma metra jako takiego (chociaż od kilkudziesięciu lat są pod to podchody), ale te ich S-Bahny jeżdżą przez miasto pod ziemią, a odjeżdżają od miasta na takie odległości, że szok. Tragedia za to jest w Rzymie, gdzie metro jest zbyt skromne, jak na takie miasto (tak, jak teraz w Wawie), a autobusy jeżdżą wg... właściwie to nie wiem wg czego ;)

Przykładając taką siatkę do 1-szej linii metra w Wawie: 'Innenraum' sięgałby pewnie co najmniej od Łomianek do Piaseczna, a 'Großraum'? Może do Grójca. Jak wspomniałem trochę to już zaczyna iść w tę stronę, bo mamy WKD i SKM. Ale podstawowa siatka metra wewnątrz miasta jest tu konieczna. I to nie 2-ga linia, ale jeszcze ze dwie.

Cytat:
Podam Ci przykład nieszczęsnego metra w Krakowie.


Budowa metra w Krakowie to idiotyczny pomysł. A to, że zawsze znajdą się jacyś goście, lobbyści! :), którzy będą chcieli wyrwać trochę publicznego grosza, to nihil novi sub sole. Niestety. Ale znów: Kraków/Olsztyn, a Wawa?! Przy całym szacunku dla tych miast. Wawę to chyba sensowniej porównywać do takich miejsc jak Budapeszt, Monachium, Barcelona, Madryt, Paryż, Wiedeń itp. Tam wszędzie jest metro. Kraków, to prędzej skala taka jak Nicea.

Cytat:
Nice has no metro and little need for one.

wikitravel


Cytat:
Teraz tramwaj przeżywa na całym świecie renesans


Tak! Bo podstawowa siatka komunikacyjna tam, gdzie są duże potoki pasażerskie jest już zbudowana. Najpierw kroisz chleb, potem go smarujesz masłem. My koniecznie chcemy wybierać między jednym, a drugim. I w dodatku chcemy mieć samo masło. Żeby żarcie było dobre, potrzebne są oba.

Cytat:
Przestrzegam jednak przed wszechobecnym w Polsce podejściem "jeżdże samochodem to wiem jak szerokie drogi muszą być"


Cóż, jest spore prawdopodobieństwo, że ten co jeździ będzie wiedział lepiej, niż ten, co nigdy nie siedział za kierownicą. Ale w tym przypadku ja mam akurat inne podejście:

Jeżdżę u innych, to mam wyrobione i praktycznie przetestowane na własnej skórze, co działa dobrze, co gorzej, a co nie działa wcale. Po wszystkich profesorsko-naukowych wyliczeniach proponuję przejechać się gdzieś komunikacją miejską w warunkach 'bojowych', czyli np. 'przez tydzień jeździmy, jak do pracy metrem/tramwajem/autobusem'.

A że 'trochę' rozwiązań już widziałem (wszystkie wyżej wymienione plus parę innych), to nie pasuje mi dziadowanie, że niby jesteśmy biedni. Tym bardziej - róbmy coś z sensem, żeby nie robić potem dwa razy. Albo nie tkwić godzinami, jak śledź w beczce, w zatłoczonym wagonie. Szkoda kasy? Szkoda życia.

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 13 sierpnia 2013 22:33:42
@ Ann
dzieki za faktografie :)

Cytat:
Pociągi spalinowe w różnych wariantach. Bo poszczególne landy mają różne wymagania. W sumie 470 pojazdów z dostawą od 2015 roku. Wygraliśmy nie tyle ceną, ile elastycznością. Możemy zrobić wszystko, co chcą. W dziale badań i rozwoju pracuje u nas 250 osób. To największe biuro konstrukcyjne w naszej części Europy, porównywalne z biurami wielkich koncernów: z francuskim Alstomem, hiszpańskim CAF czy szwajcarskim Stadlerem

mamy know how? ja mysle ze mamy, Wojtek a jak ty myslisz? tylko krowa nie zmienia zdania ;)

rafsty napisal
Cytat:
Powiem szczerze, że nie sądzę, aby krajowy przemysł (czytaj: np. PESA) był w stanie skonstruować "od zera" pociąg klasy TGV


kto mowi ze od zera, nie mieszkamy przeciez w zanzibarze ;)

Poza tym co to za problem, zeby np jednostke napedowa, czy jakies tam specjalistyczne patentowane hamulce kupic jako komponenty od simensa, albo od GE? Chodzi o to zeby te komponenty, czesciowo produkowane u siebie, czesciowo importowane, montowac w krajowych farbrykach, ktore aktywizuja lokalna gospodarke poprzez wprowadzaja czesc zainwestowanych pieniedzy spowrotem do (zamiast byc wytansferowane za granice, jak jest i w przypadku tego pendolino).

Jakis czas temu odwiedzalem fabryke MANa, w monachium. przeszlismy cala linie produkcyjna, gotowa cizarowka zjezdza co 6 min 20 sec. Komponenty przyjezdzaja z roznych czesci europy (pewnie tez i cos i z chin plynie hehe), szyby z polski, budy z czech czy wegier czy jakos tak, silniki to lokalna robota - monachium, stuttgart, nadwozie i kola skad inad, itd...a oni tam na tej tasmie tylko to skrecaja, sruby dokrecaja i operuja podnosnikami, naprawde nic skomplikowanego, proste operowanie urzadzeniami...i praca jest dla paruset osob, w samej hali...a ksiegowosc, logistyka, menadzerka, sa tez i lokalni dostwcy, i dla nich tez sie praca znajdzie
Cytat:
Swoją drogą: ciekawe, jak to się przelicza na zyski / koszty społeczne
Think

rafsty napisal
Cytat:
Ale - umiejętność zbudowania samolotu, to nie to samo, co samolotu naddźwiękowego; umiejętność nurkowania, to nie to samo, co nurkowania głębinowego. Itd. itp.
Ergo: umiejętność zbudowania pociągu, to nie to samo, co KDT = TGV.


zgoda 3some ale chyba mozna sie tego nauczyc, nie od razu rzym zbudowano.

trzeb tez sie zastanowic czy my potrzebujemy samolotu naddzwiekowego, czy superpociagu jadacego 350-400..u niemcow takich jeszczcze chyba nie ma...pociagi ICE na lepszych trasach (bo nie wszystkie sa idealne wbrew wyobrazenia, a i czesc dopiero jest ulepszana pod ta naprawde szybka jazde...forward thinking) jada 200, 240 moze...i starczy....stacja co jakies 20-30 min, wiec i tak co jakis czas trzeb hamowac i sie zatrzymac, a na tym najwiecej straci czasu...
bo na 100 km drogi nie nadrobi sie tak duzo wiecej czasu gdy zamiast 220 bedzie sie jechac 280km/h.
wiec z franfrurtu dojedziesz do berlina w 4:30, z hamburga 1:30, z dresden w 2:10. i tak szybciej niz autem, a i komfort inny ;)
wiec uwazam nie trzeba od razu sie rwac na gwiazdke z nieba tylko na zimno przekalkulowac co sie oplaca a co nie....ludzie w polsce tez umieja liczyc, jak sie im na to pozwoli, a nie dyktuje jak ma byc zeby wyszlo

wracajac do mysli technicznej i naszej "umiejętność zbudowania samolotu"
przeciez u nas tez sa swietni inzynierowie, tyle tylko ze z powodu tragicznej sytuacji szkolnictwa wyzszego/technicznego i malych nakladow na nauke i rozwoj ("Dumbing down"), nie ma dla nich pracy i wyjezdzaja na zachod. Wystarczy przeznaczyc na to rozsadne srodki i stworzyc sprzyjajaca atmosfere do rozwoju, a by swoje wykminili...ja nie wiem, wy naprawde myslicie ze nie ma madrych ludzi w kraju? my sie niczym nie roznimy jezeli chodzi o inteligencje i zmysl techniczny od tych wielkich niemcow, amerykanow, japonczykow czy szwajcarow...jestesmy inna nacja i mamy inna kulture i charakter, ale te samy zwoje mozgowe. takie glowy, co sie marnowaly w Polsce, siedza w simensie, rochu, toyocie, exxonie, czy novartisie, bez kompleksow...to jest tylko kwestia dania ludzia mozliwosci do dzialania

na koniec

Cytat:
mp1 napisał(a):
Nie chciałbym tutaj mocno schodzić z głównego wątku

A ja myślę, że to jest główny wątek, bo komunikacja to krwioobieg gospodarki.


Krwioobieg, tak prawda bez niego ani rusz, ale cos go jeszcze musi pompowac...cos te naczynia polaczone musi napelnic...odplyw gotowki z kraju na pewno nie pomaga Anxious

mp1
mp1
0
Dołączył: 2011-06-27
Wpisów: 93
Wysłane: 13 sierpnia 2013 23:35:35
rafsty napisał(a):
Cóż, jest spore prawdopodobieństwo, że ten co jeździ będzie wiedział lepiej, niż ten, co nigdy nie siedział za kierownicą.

A co jeżeli ktoś jeździ samochodem, ale świadomie na codzienne dojazdy do pracy używa komunikacji miejskiej i w dodatku całą swoją kariere zawodową się zajmuje systemami komunikacyjnymi? To wtedy wiesz Ty lepiej, bo dużo widziałeś czy ten który przez całe życie się zajmuje transportem i też dużo widział? Podejrzewam, że Ty bo dużo jeździsz i na pewno nie widziałeś mniej, a że jeszcze raz dużo jeździsz to już na pewno wiesz lepiej.
Cytat:

Ale w tym przypadku ja mam akurat inne podejście:

Jeżdżę u innych, to mam wyrobione i praktycznie przetestowane na własnej skórze, co działa dobrze, co gorzej, a co nie działa wcale. Po wszystkich profesorsko-naukowych wyliczeniach proponuję przejechać się gdzieś komunikacją miejską w warunkach 'bojowych', czyli np. 'przez tydzień jeździmy, jak do pracy metrem/tramwajem/autobusem'.

A że 'trochę' rozwiązań już widziałem (wszystkie wyżej wymienione plus parę innych), to nie pasuje mi dziadowanie, że niby jesteśmy biedni. Tym bardziej - róbmy coś z sensem, żeby nie robić potem dwa razy. Albo nie tkwić godzinami, jak śledź w beczce, w zatłoczonym wagonie. Szkoda kasy? Szkoda życia.


No niestety rafsty, ale swoimi wypowiedziami nie dajesz mi innego wyboru jak wrzucić Cię do jednego worka, którzy cuda na kiju widzieli i wiedzą najlepiej, a w życiu żadnej analizy transportowej nie zrobili i jedyne co można stwierdzić to na oko. Mam nadzieje, że Twoja pewność w wygłaszanych opinia w innych dziedzin wynika z doświadczenia i wiedzy, a nie tak jak w przypadku wiedzy o transporcie z... niewiedzy. Bo na inne tematy czytam z ciekawością, a na ten temat niestety z litością.

Podejrzewam, że byłeś na studiach, ale zastanawia mnie fakt, że szacunku do nauki to u Ciebie chyba za grosz. Ja jako anonimowa osoba może Cię nie przekonam skoro wiesz lepiej, ale poszukaj sobie wypowiedzi profesora Wojciecha Suchorzewskiego, który jest żywą legendą w Polsce jeśli chodzi o szeroko rozumiany transport, a na Warszawie to zęby zjadł. Bo póki co otwarte drzwi to Ty zamierzasz wyważyć, a nie ja.

Coś tam piszesz o skali, to wyobraź sobie i przemyśl jeszcze raz, że przy obecnej linii metra w Warszawie, gdy jeszcze w pełni funkcjonowała, do każdej podróży metrem, czyli rano wsiadasz do metra jedziesz do pracy, wieczorem wsiadasz do metra i wracasz, miasto dopłaca za każdym razem 9zł. Mimo, że już masz skasowany bilet (lub kupiony miesięczny). Zresztą ww. Prof. Wojciech Suchorzewski zawsze mówi, że jest bogatym człowiekiem, ponieważ za każdym razem, gdy wsiada do metra, miasto dopłaca mu… dziewięć złotych
A przy nowej linii metra każda taka podróż to będzie dopłata 18zł. A potoki pasażerskie są ogromne, nieporównywalne do żadnego miasta w Polsce, a to i tak tyle kosztuje...

Później nagle okazuje się, że w warszawski system transportowy nie robi wiele więcej wozokilometrów niż krakowski, tylko że jego budżet to 2mld zł, a w Krakowie niecałe 400 mln zł. Brakującej różnicy proponuje poszukać w jeżdżących pociągach metra ;)

Jeszcze tylko tak o co tak naprawdę mi chodzi, żeby nikt nie miał wątpliwości. Metro to (w dużej większości) koszty niewspółmierne do korzyści, ponieważ lepiej wybudować 20km metra, które ułatwi życie np. 500 tys. mieszkańcom niż, 1 km metra, który ułatwi życie 20 tys. I jak będziemy mieli całe miasta opasane tramwajami, buspasami, BRT (bus rapid transit) i skmką i to nie będzie wystarczać, wtedy należy sięgać po najdroższe środki, ale nie w odwrotnej kolejności.

Żeby porównać to równie bezsensownie jak Ty to zrobiłeś na moje słowa o tunelach
"rafsty" napisał(a):
Może dajmy sobie spokój z czymkolwiek, bo przecież jesteśmy biedni. Chodźmy ma piechotę, albo zróbmy sobie riksze, bo tramwaj to też kupa kasy.
(tak swoją drogą standardowa wypowiedź w takich dyskusjach)

To powiem, że zgodnie z tym co mówisz to receptą na jak największy obrót firmy kurierskiej będzie kupienie jednego ferrari, a niech dziewięciu patrzy i nic nie robi. Tak samo jest z metrem - niech jeden jeździ, a 9 ogląda w telewizji i stoi w korkach, jakie fajne mają metro w centrum.

Wybacz rafsty, ale nie będę mógł odpisywać w najbliższym czasie ponieważ wyjeżdżam na wakacje, pozdrawiam ;)

Aha i nieco przepraszam wszystkich za ton moich wypowiedzi, ale podobne dyskusje prowadzę już po raz n-ty i ciągle słyszę te same argumenty, natomiast z różnych ust od osób na różnych stanowiskach i zawsze w sumie ta sama gadka ;)
Edytowany: 13 sierpnia 2013 23:54

Ann
Ann
0
Dołączył: 2012-04-11
Wpisów: 703
Wysłane: 14 sierpnia 2013 00:01:31
@Salak

Dziękuję i pozdrawiam.
Zerknij jeszcze na spółkę Newag, to konkurencja Pesy :

Cytat:
Pytany o plany Newagu dotyczące uruchomienia we współpracy z amerykańskim koncernem General Electric produkcji nowej lokomotywy spalinowej, Konieczek poinformował, że 17 lipca br. do Nowego Sącza ma przyjechać prezes GE Transportation, czyli części koncernu zajmującej się produkcją dla transportu. - Najprawdopodobniej wówczas podpisany będzie list intencyjny, dotyczący naszej współpracy - powiedział prezes Newagu. Wyjaśnił, że prototyp lokomotywy mógłby być gotowy za około 2-3 lata.


biznes.newsweek.pl/polska-kole...

i tak jak mówisz, nie jesteśmy Zanzibarem...Ja widzę jednak światełko w tunelu i to nie tylko w tej branży.



Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 14 sierpnia 2013 08:59:10
@ Ann, rafsty, i inni

Zanzibarem nie jestesmy, ludzi do pracy z glowa na karku mamy, ale duzej czesci rzadzacych zalezy na tym zeby tego nie wykorzystac, zeby ludzie za duzo nie mysleli, bo im - politykom - to szkodzi, a najlepiej to zeby wyjechali z kraju zeby obnizyc statystyczne bezrobocie, zeby zostawili za saba stado baranow ktore zrobi i powiem to co im sie przekaze przez masmedia...i wtyedy takiemu spolecznesnstwu mozna wszystko wmowic i wyklarowac w telewizynych debatach. przedstawic tak ze rozloza rece i powiedza - no tak, tak powiedzial prof. w TV, tak powiedzial ten ekonomista w wywiadzie dla gazety, przeciez eksperci zrobili analize, ja sie na tym nie znam wiec i pewnie tak jest najlepiej....

dletego jest tak jak pisze mp1
Cytat:
... ale podobne dyskusje prowadzę już po raz n-ty i ciągle słyszę te same argumenty, natomiast z różnych ust od osób na różnych stanowiskach i zawsze w sumie ta sama gadka ;)


bo to uslyszeli w tv albo prezeczytali w jakiejs gazecie, przyjeli za pewnik i nawet nie maja ochoty sie zastanowic czy aby na pewno to ma sens...brak jest w spolecznestwie krytycznego/niezaleznego myslenia, a propaganda dziala, i swoje powtarza...czarne jest biale, biale jest czarne

chociazby przyklad w tego tygodnia...DO MINISTWERSTWA EDUKACJI wchodzi CBA (czy CBS, nie wazne)...
a rzecznik ministerstwa mowi ze oni "ich zaprosili na kontrole" Liar
rzecznik CBA od razu to dementuje i mowi ze oni kontrol na zaproszenie robia, a wkraczaaja do akcji jak jest podejrzenie popelnienie przestepstwa...i co czarane jest biale czy biale jest czarne???
przeciez ci ludzie w zywe oczy klamia, a stado to lyka bez momentu zastanowienia...
reformy szkolnictwa u nas to chyba byly wprowadzone w jednym celu - zeby to wszystko doprowadzic do ruiny, i produkowac bezmyslnych proli (jakby komus sie nie obilo o uszy: ze "prol" to 85% populacji, czyli proletariuszy – klasy pracującej – będącej w filozofii partii grupą "podludzi", niestwarzających zagrożenia i niewartych uwagi )

dzisiejsza prasa:
"Rzeczpospolita": MEN selekcjonuje dane...no fuckin kidding Pray
www.rp.pl/artykul/19,1038877-M...

dalej
"W Polsce ręcznie steruje się poziomem trudności egzaminów maturalnych i gimnazjalnych"
wiadomosci.onet.pl/kraj/w-pols...

pisalem juz ze lubie krzywa Gauss'a?
wiec tu mi cos nie pasuje...
smarterpoland.pl/index.php/201...

tak, to by bylo na tyle w tym temacie
pozdrawiam wszytskich

ps
podpisuje sie pod mp1
Cytat:
Aha i nieco przepraszam wszystkich za ton moich wypowiedzi, ale podobne dyskusje prowadzę już po raz n-ty i ciągle słyszę te same argumenty, natomiast z różnych ust od osób na różnych stanowiskach i zawsze w sumie ta sama gadka ;)


Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 14 sierpnia 2013 09:45:13
Na pokrzepienie,

"The best argument against democracy is a five-minute conversation with the average voter."

Winston Churchill

thumbright

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 14 sierpnia 2013 10:10:01
i jeszcze troche prasy dzisiajszej...

Cytat:
Premier obiecuje samorządom poluzowanie dyscypliny finansowej w przyszłym roku. Będą mogły korzystniej dla siebie obliczać wskaźnik długu

czyli latamy ksiegowoscia znowu thumbright

Cytat:
Samorządowcy twierdzą jednak, że to nie poprawi sytuacji gmin. Ich zdaniem problem leży gdzie indziej: w obciążeniach, które są od lat nakładane na samorządy, a na które nie dostają one pieniędzy z budżetu państwa. Szczególnie drażliwe dla samorządów jest finansowanie szkolnictwa. Od lat gminy skarżą się, że rządowa subwencja nie pokrywa wydatków.
wiec gdzie tu mowic o rozwoju, inwestycjach i wchodzeniu na wyzszy poziom....

wiadomosci.onet.pl/kraj/dzienn...

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 14 sierpnia 2013 12:19:57
Prasa dzisiaj to nam normalnie serwuje rodzynki hehe

Cytat:
Jesienią zeszłego roku premier Donald Tusk zapowiedział stworzenie przez rząd programu "Inwestycje Polskie", który miał pobudzić naszą gospodarkę do połowy dekady, zanim napłyną do nas dotacje z nowego budżetu UE na lata 2014-20. Program ma być realizowany dwutorowo. Z jednej strony kredytów na strategiczne inwestycje infrastrukturalne i energetyczne ma udzielać rządowy Bank Gospodarstwa Krajowego, w tym celu rząd postanowił zwiększyć kapitał BGK o 10 mld zł, sprzedając w tym celu część akcji państwowych spółek.

Drugim filarem rządowego programu jest spółka "Polskie Inwestycje Rozwojowe" (PIR), która ma się bezpośrednio angażować w inwestycje. Były minister skarbu Mikołaj Budzanowski zapowiadał, że PIR będzie miało 2 mld zł kapitału. Ale na razie kapitał spółki wynosi 15,3 mln zł, z czego 300 tys. zł wyłożyło Ministerstwo Skarbu, a 15 mln zł w czerwcu zobowiązało się w ratach opłacić BGK...
...
PIR został zawiązany pod koniec zeszłego roku, ale tę państwową spółkę zarejestrowano dopiero dwa miesiące temu. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie pierwszy projekt PIR i na razie rozwijają się głównie kadry tej spółki.
...
W poniedziałek do rady nadzorczej PIR Ministerstwo Skarbu powołało trzy nowe osoby spoza grona rządowych urzędników.
...
Uwzględniając członków ze strony administracji, rada będzie się składała z dwóch bankierów inwestycyjnych, bankowca korporacyjnego, dwóch radców prawnych, ekonomisty, inwestora private equity, finansisty


lody lody lody, dla ochlody

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 14 sierpnia 2013 12:51:37
mp1 napisał(a):
Podejrzewam, że byłeś na studiach, ale zastanawia mnie fakt, że szacunku do nauki to u Ciebie chyba za grosz. Ja jako anonimowa osoba może Cię nie przekonam skoro wiesz lepiej, ale poszukaj sobie wypowiedzi profesora Wojciecha Suchorzewskiego, który jest żywą legendą w Polsce jeśli chodzi o szeroko rozumiany transport, a na Warszawie to zęby zjadł. Bo póki co otwarte drzwi to Ty zamierzasz wyważyć, a nie ja.


Dzięki za wycieczki osobiste. Twoja przenikliwość wskazuje, że znasz się również na psychologii stosowanej-korespondencyjnej. Prawdziwy człowiek Renesansu, przy którym nie można mieć własnego zdania, bo to plugawi ołtarz nauki. Sorry: Nauki.

Do tej pory wydawało mi się, że to polega m.in. na wymianie poglądów. A także weryfikowaniu własnych w obliczu przeciwnych argumentów. Pokazałem Ci przykłady z innych miast, a w zamian słyszę tylko o ferrari, 9 złotych i porównania do innych polskich miast, czyli kiszenie się w naszym własnym sosie. Ale widzę, że jak ktoś ma inne obserwacje, to znaczy: jemioł i debil.

Wiesz, świat się zmienia, a legendy zazwyczaj nie. Ale widzę, że żyjemy w innych światach.
Dla potrzeb swojej argumentacji zignorowałeś mój tekst, że wyliczenia teoretyczne należy weryfikować, bo:
- dane z obserwacji mogą być zafałszowane,
- model obliczeń może być wadliwy,
- w samych obliczeniach może być błąd.
Wozokilometry to fajny wskaźnik. A ktoś to przeliczył na pasażerów?

Tacy jesteście (między wierszami czytam, że Ty też) fachowcy, a wszystko tu od czapy porobione. Może mi powiesz, szanowny Ekspercie, dlaczego w Budapeszcie, jadąc wg znaków przejechałem na zielonej fali 14 (słownie czternaście) skrzyżowań. A tutaj, jak jadę 50km/h, to stoję na czerwonym na każdych światłach? Ok, to na pewno tylko moje urojenia. Na pewno jest na to jakaś dęta teoria, że tak musi być. Przy moim lekceważącym stosunku do nauki już dawno nie zliczam do dziesięciu. A co dopiero do czternastu. Musiałem sobie kreskę na liczniku narysować, żeby wiedzieć, gdzie jest 50.

No i może przestań śnić o tym ferrari, bo ta analogia tu pasuje, jak pięść do nosa. Skaczesz ze skrajności w skrajność, a wytykasz to mnie.

Może pamiętasz, że w PRL telewidzowie skarżyli się wiecznie na kiepski dźwięk w filmach. Na co nasi inżynierowie-dźwiękowcy odpowiadali, że "u nich w studio jest ok". A zmierzam do tego:

Wyjdź za biurka i przejedź się rano tym bezsensownym metrem. Zobacz, ile tam jest ludzi. A potem przelicz to na ilość tramwajów, które musiałyby przyjechać. Dolicz do każdego motorniczego. Dolicz hałas, jaki robią. Mieszkałem przy takiej linii, ale to też tylko moje prywatne, debilne odczucia. Co ja tam, żuczek, wiem. Dolicz kolizje, w jakich statystycznie na pewno będą uczestniczyć. Dolicz spowodowaną tym blokadę linii (oby jednej). Dolicz koszt spóźnień do pracy. Rozumiem, że to wszystko jest uwzględnione. Że to 9zł to już po uwzględnieniu szerokich aspektów społecznych. Czy tylko prosta wyliczanka finansowa à la kryterium najniżej ceny?


To jest właśnie problem tego kraju - naukowcy piszący do szuflady i oderwani od rzeczywistości. Stąd się biorą potem kretyńskie wnioski, że np. za szybko budujemy autostrady. Bo lepiej byłoby coś tam coś tam. Po co Most Curie-Skłodowskiej? Przecież za to dałoby się kupić tyyyyyle autobusów! Które będą przez rzekę fruwać. To oczywiste.

Dobrze, że się nade mną litujesz, bo ręce mi opadają.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


6 7 8 9 10

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,282 sek.

mqxmvpds
iurwpkin
fjgdtisi
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
poftkdfb
kvsopftj
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat