PARTNER SERWISU
vmzvmtkb
7 8 9 10 11

Jak z gospodarczego średniaka Polska może wejść na wyższy poziom

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 14 sierpnia 2013 13:33:24
@Salak:
1. Jako average voter (bo z kontekstu wynika mi, że to o mnie) stwierdzam, że sobie zaprzeczasz. Najpierw piszesz, że państwo chce byśmy siedzieli cicho i nie dyskutowali. I że to niedobrze. A potem cytujesz mp1, że ciągle z kimś musi dyskutować. I że to też jest niedobrze. Ten cytat z Churchilla też zresztą sugeruje, żebym Silenced

To w końcu jak jest dobrze?

2.PESA świetną firmą jest. Ale - może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego poręcz pod sufitem do trzymania się nie obniża się wraz z podłogą? Na to też jest jakaś naukowa praca, że "tak jest dobrze", albo "inaczej się nie da"? Dla kogo to jest? Ile trzeba mieć wzrostu, żeby się tego normalnie chwycić? A w tym Inspiro Siemensa co pokazali, gdy przyjechało do Wawy, poręcze były normalniej zawieszone. Jeśli nie kopiujemy takich rzeczy, to szczerze mówiąc, wolę, żebyśmy nie kopiowali jeszcze TGV, ani ICE.

Jakośśśśśś.

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 14 sierpnia 2013 14:23:24
@ rafsty

Cytat:
1. Jako average voter (bo z kontekstu wynika mi, że to o mnie)

nic takiego nie sugerowalem, wrecz przeciwnie...
raczej uwazam ze jestes (z wpisow) osoba inteligentna i otwarta, ale jednak z pewnym "filtrem" profesjonalnym (kazdy ma swoj filtr)...dlatego tez czasm (to taka ogolna uwaga a nie skierowane w Ciebie) warto zrobic krok w tyl, i sprobowac spojrzec na danym problem z szerszej perspektywy - mozna wtedy dojsc do innych wnioskow...dyskusja nie konczy sie gdy ktos powie jest tak i koniec, to jest wtedy rozprawka albo monolog...dyskusja to raczej proces ewolucyjny, (popierany agrgumentami i faktami) i zmiany spojrzenia czy zmiany pogladow pod wplywem racjonalnej i logicznej argumentacji sa jak najbardziej porzadne w procesie ;)
Pray



Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 14 sierpnia 2013 14:36:49
Cytat:
Ten cytat z Churchilla też zresztą sugeruje, żebym Silenced


ten cytat dalem dla przekory...myslalem ze chwyci ;)
bo zeby zachwowac jeszcze jakies szczatki demokracji w tym systemie (wiec i miec jakikolwiek wplyw na to co sie toczy i dzieje wokol nas...), to musimy wlasnie dyskutowac i doksztalcac "average voter'a", (samych siebie w procesie, bo sluchanie kontrargumetow tez jest stymulujace dla procesu myslowego i formowania opini), zeby ten voter mogl podjac przemyslana decyzje i zaglosowac z wlasnym rozsadkiem a nie bezmyslnie podarzac za stadem, ktore nie wie dokad idzie king


Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 14 sierpnia 2013 14:59:08
Cytat:
2.PESA świetną firmą jest. Ale - może ktoś mi wytłumaczyć dlaczego poręcz pod sufitem do trzymania się nie obniża się wraz z podłogą?


Cytat:
Cytat:
Wygraliśmy nie tyle ceną, ile elastycznością. Możemy zrobić wszystko, co chcą. W dziale badań i rozwoju pracuje u nas 250 osób. To największe biuro konstrukcyjne w naszej części Europy, porównywalne z biurami wielkich koncernów: z francuskim Alstomem, hiszpańskim CAF czy szwajcarskim Stadlerem


dlaczego porecz jest pod sufitem,- bo ktos tak chcial...w magistracie, albo gospodarce komunalnej, albo dziale zamowien pod marszalkowstwem, albo w tramwajach miejscich spolka Z.o.o....na pewno jakas inteligentna osoba....opcji jest duzo zeby krecic lody na prawo i lewo
Angel

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 14 sierpnia 2013 15:21:30
Czyli źle Cię zrozumiałem. Z czym zresztą trzeba się w dyskusji liczyć i dlatego dobrze sobie to wyjaśniać.

Co do kroku w tył i zyskania perspektywy. Wydaje mi się, że spojrzenie na PL z odległości innego kraju daje właśnie taką perspektywę. Wiele razy jest tak, że widzisz jakieś rozwiązanie i pytasz: "Czemu u nas tak nie ma? Wystarczy skopiować." A do tego wiele rzeczy wcale nie wymaga żadnych inwestycji. Przeciwnie. Wystarczy robić inaczej to, co i tak robimy. Vide: nieszczęsna poręcz. Przykręcenie tego cholerstwa w stałej odległości od podłogi (a nie od sufitu) nic przecież kosztuje. Trzeba tylko pomyśleć.

Po czym wdajesz się w taką dyskusję, jak tutaj i widzisz:
- momentalne "odpływanie" w kierunku "ad personam";
- dla mnie niezrozumiałe, dążenie do jakiejś intelektualnej autarkii.

Bardzo chętnie słucham przeciwnych argumentów, ale porównywanie Polski do Polski niestety mnie nie przekonuje. Jeśli zaś widzę, że gdzieś tam np. żyje / podróżuje się wygodniej, to tak po prostu jest. Jest mi tam wygodniej. Trudno mi będzie wmówić, że jest mi niewygodniej. A już na pewno nie za pomocą wycieczek osobistych i oceniania mnie na odległość. Czy mi wystarcza rozumu, żeby ogarnąć naszą skomplikowaną rzeczywistość (którą sobie sami komplikujemy).

Jakiś filtr mam na pewno. Czy to jest filtr zawodowy? Chyba nie. Gdyby był zawodowy, to bym popierał Mp1: "Bida, Panie! Zróbmy to jak najtaniej."

Argument, że nas na pewne rzeczy nie stać, jest nawet sensowny. Problem w tym, że my tym uzasadniamy każdy nonsens, np.:
- Autostrada przez miasto (vide: Ursynów), pomiędzy dwoma rezerwatami i pod samym nosem Wilanowa? "Łooo, Panie, a jak to odsunąć? Drogo, Panie!".
- Autostrada przez Rospudę? "Łooo, Panie..." itd.
Po czym:
- Budujemy sobie taki Modlin i stoi pusty. Też 'dzięki' oszczędnościom, bo "łooo, drogi beton Panie był".
- Kolej buduje nowiutki peron pod wiaduktem na Marynarskiej. Inwestycja po całości: przekładanie torów i och i ech. Wszystko służy... jakieś pół roku. Bo potem trzeba to zburzyć, bo prosto w ten peron 'schodzi' wiadukt węzła z (to jest chyba przyszła) S7.

A potem pojawia się ekspert-specjalista, który sobie ze mnie drwi, że co ja tam widziałem głupi. On to widział Olsztyn! /ponownie przy całym szacunku do Olsztyna, ale nie mogłem się powstrzymać :)/. I ma wyliczenia. I serwuje mi sakramentalne pytanie 'czy my jesteśmy bogaci?'.

Sorry, ale trochę mi to krew burzy i staję się agresywny. notworthy
Edytowany: 14 sierpnia 2013 15:28

Ann
Ann
0
Dołączył: 2012-04-11
Wpisów: 703
Wysłane: 14 sierpnia 2013 15:45:16
rafsty napisał(a):
@Salak:
A w tym Inspiro Siemensa co pokazali, gdy przyjechało do Wawy, poręcze były normalniej zawieszone. Jeśli nie kopiujemy takich rzeczy, to szczerze mówiąc, wolę, żebyśmy nie kopiowali jeszcze TGV, ani ICE.


@rafsty
Być może masz rację z tą poręczą, niemniej jednak Deutsche Bahn z jakiś powodów wybrał ofertę Pesy, a nie Siemensa, który był głównym konkurentem :

Cytat:
Walczył nie tylko z Siemensem, wspieranym przez niemiecki rząd. Może nawet groźniejszym przeciwnikiem były związki zawodowe. Gdy szala zwycięstwa przechylała się na stronę Pesy, związkowcy byli bliscy ogłoszenia pogotowia strajkowego. Jak to, mało znana firma z Polski ma u progu recesji odebrać pracę niemieckim robotnikom? Nie pozwolimy! – protestowali. To groziło fiaskiem negocjowanego przez półtora roku kontraktu. Zaboklicki zastosował podstawową zasadę judo: ugnij się, aby zwyciężyć. Aby udobruchać związkowców, zgodził się, żeby silniki i zespoły hamulcowe do pociągów Pesy dostarczali niemieccy producenci.


dobrastronapolski.pl/2012/10/0...

Cytat:
Nie brak głosów, że o zwycięstwie Pesy w superprzetargu przesądziła cena pociągów. Taki argument irytuje Zaboklickiego. - Można mówić jedynie o relacji ceny do jakości. Trzecia generacja naszych Linków to jedne z najnowocześniejszych pociągów tego typu na świecie. O wyborze Pesy zadecydowała nasza technologia, doświadczenie, elastyczność i wytrwałe starania o niemieckie certyfikaty. W sumie pięć lat ciężkiej pracy – zapewnia. O tym, że cena nie jest dla firmy głównym orężem w walce z konkurentami, może świadczyć rozstrzygnięty kilka dni wcześniej przetarg na 22 tramwaje dla brazylijskiego miasta Santos, w którym Pesa starła się z francuskim potentatem Alstomem i hiszpańskim CAF. Przegrała z tym ostatnim właśnie ceną, nieznacznie.


Krótko mówiąc, pięknie dokopali Siemensowihello1

Rafsty i tak jak piszesz, dzieje się wokół nas wiele rzeczy złych, ale też dużo dobrych.
Przykład Pesy pokazuje, że jednak można...

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 14 sierpnia 2013 15:53:00
Salak napisał(a):
zeby zachwowac jeszcze jakies szczatki demokracji w tym systemie (wiec i miec jakikolwiek wplyw na to co sie toczy i dzieje wokol nas...), to musimy wlasnie dyskutowac i doksztalcac "average voter'a", (samych siebie w procesie, bo sluchanie kontrargumetow tez jest stymulujace dla procesu myslowego i formowania opini), zeby ten voter mogl podjac przemyslana decyzje i zaglosowac z wlasnym rozsadkiem a nie bezmyslnie podarzac za stadem, ktore nie wie dokad idzie


A to jest kolejna sprawa w kwestii, co zrobić, żeby Polska(...)

Czytałem fajne opracowanie, jak rój podejmuje decyzje. Otóż masę krytyczną stanowi ok. 15% populacji. Tyle, że owo 15% procent jest świetnie poinformowane.

Są nawet pomysły, aby reglamentować prawa wyborcze (np. wg kryterium wykształcenia i/lub majątkowego). Osobiście jestem przeciwny, bo w długim okresie to prosta droga do społeczeństwa kastowego, bądź feudalnego. Czyli takiego, w którym czyjeś życie jest mniej warte, niż czyjeś inne.

Z drugiej strony nawoływanie, żeby jak najwięcej ludzi szło do wyborów, to jest pusta, bezmyślna mantra. Wręcz proszenie się, aby wynik był przypadkowy. Zamiast zaganiać ludzi do urn, dajmy im rzetelną informację, co wybierają. Wolałbym, żeby Pan Prezydent nie namawiał na udział w wyborach, ale egzekwował rzetelność debaty przedwyborczej. Niech potem głosuje 15%-25%, ale ze świadomością, co wybierają. Dziś się praktycznie tego nie dowiesz. Masz populistyczną papkę bez żadnego podłoża co, jak, skąd itd.

Wiem, że to utopia. I nie wiem, jak to zrobić.
Chociaż Szwajcarzy się rządzą przez referenda. I nieźle im idzie.

Czyli wracam do początku: używajmy mózgu.

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 14 sierpnia 2013 17:32:39
Cytat:
Są nawet pomysły, aby reglamentować prawa wyborcze (np. wg kryterium wykształcenia i/lub majątkowego).

to cos nowego? to poczytaj jak to bylo na poczatku tej superdemokracji i bastionie kapitalizmu jaka jest "de juesej"....tak, tam w deklaracji niepodleglosci wszyscy byli rowni na papierze hehe orpcz kobiet, "servants" (ci co przyjechali na kontraty do koloni") i niewolnikow (ktory im ten kraj zbudowal), a zeby mozna bylo glosowac (czyli tyczylo sie to tak naprawde tylko bialych mezczyzn), to trzeba bylo miec albo wystarczajac ilosc ziemi, albo odpowiednia ilosc gotwki jak byles czynszowecem....generalnie glosowa mniejszosc, grupa niereprezentatywna...
wiec jak sam zauwazasz
Cytat:
Osobiście jestem przeciwny, bo w długim okresie to prosta droga do społeczeństwa kastowego, bądź feudalnego

a Tobie sie wydaje ze jakie jest teraz spolecznenstwo w juesej i ich system spoleczny? obily ci sie pewnie o uszy hasla typu 1%, and the rest....
co prowadzi do pytania : czy aby na pewno my nie zyjemy w systemie feudalnym, tyle tylko ze pod innym szyldem, z iluzja wyboru, i wlascicielami?
skoro w dzisiajszych czasach wszystko jest na sprzedaz, to tez i wszystko ma swoich wlascicieli Sick

Cytat:
Czyli takiego, w którym czyjeś życie jest mniej warte, niż czyjeś inne.

na prawde mamy tu dowodzic ze tak nie jest w obecnym swiecie....

Cytat:
Z drugiej strony nawoływanie, żeby jak najwięcej ludzi szło do wyborów, to jest pusta, bezmyślna mantra

jak najwiecej ludzi myslacych, majacych wlasne opinie, wiedzacych na co ida glowsowac i na kogo...u nas to jest caly czas gra na tej samej tali kart...a wiekszosc spolecznestwa mysli ze za kazdym razem mamy nowe rozdanie hehehehe

Cytat:
Zamiast zaganiać ludzi do urn, dajmy im rzetelną informację, co wybierają
...a moze to i to? przy frekfencji 40%, policz sobie ilu ludzi musi glosowac, i dac sie nabic w butelke, zeby wybrac rzadzaca partie...zapewniem cie ze nie jest to wiekszosc spoleczenstwa...

Marcin Osiecki
PREMIUM
0
Grupa: SubskrybentP1
Dołączył: 2010-06-15
Wpisów: 855
Wysłane: 14 sierpnia 2013 17:56:31
A mnie zastanowiło te 9 zł dopłaty za każdy przejazd metrem w Warszawie, więc otworzyłem sobie budżet miasta i zebrałem trochę danych. Nie było dla mnie zaskoczeniem, że miasto dopłaca, bo pamiętam jak chodziłem kiedyś na zajęcia na Esgiehu o Ekonomii Sektora Publicznego i tam był taki mocno doświadczony profesor, który mówił o tym, że komunikacja miejska jest zawsze deficytowa. Argumentował to o ile pamiętam faktem, że celowo ceny biletów są zaniżone, aby więcej osób wybierało ten środek komunikacji i nie blokowało mu przejazdu do pracy swoim samochodem. Drugim argumentem były chyba korzyści społeczne z taniej komunikacji. Wiadomo, biedni ludzie (tacy jak ja) też mają prawo do poruszania się po mieście, a zatem korzystam. ;)

Wydatki na całą komunikację zbiorową miasta to 2,3 mld zł rocznie razem z utrzymaniem zarządu. :) Na Metro Warszawskie idzie 330 mln zł. Teraz tak, znalazłem, że podobno dziennie metrem jeździ ok. 560 tys. pasażerów. W całym 2011 roku pojechało metrem ponad 140 mln pasażerów. Jeśli chodzi o dochody miasta z biletów to jest to ok. 0,8 mld zł rocznie. Trzeba zatem oszacować jakimś prostym sposobem ile Warszawa dopłaca rocznie do tego metra. Uznałem, że najłatwiej wziąć 330 / 2300 = ok. 14%. Czyli 14% z tych 800 mln z biletów idą (powiedzmy) na metro - i tak wszystko idzie do jednego worka, ale jakoś to trzeba podzielić. Miasto dopłaca 0,86 * 330 mln zł = 284 mln zł. Po podzieleniu przez roczną liczbę pasażerów wychodzi 284 / 140 = 2,03 zł dopłaty za jeden przejazd. To dużo mniej od tych 9 zł. Generalnie nigdy się tym nie interesowałem, dlatego nie upieram się, że mam rację. Ale tak wychodzi z publicznie dostępnych danych. Może są jakieś koszty, które trzeba dodać?

Przy okazji można policzyć ile Warszawa dopłaca na jednego pasażera korzystającego z innych form transportu (autobusy, tramwaje, SKM). Po odjęciu tych 86% z dochodów z biletów miasto dopłaca ok. 1,3 mld zł. Znalazłem jakiś artykuł na stronie ZTMu, że podobno średnio miesięcznie komunikacją miejską w Warszawie jeździ 90 mln pasażerów. Metrem miesięcznie wychodzi ok 11,5 mln osób. Zatem rocznie innymi środkami niż metrem powinno podróżować 942 mln. Do jednego przejazdu innymi środkami niż metrem (autobusy, tramwaje) miasto dopłacałoby zatem 1300 / 942 = 1,38 zł. Jest oczywiście mniej, ale to nie jakaś przepaść chyba... chociaż ja się nie znam.
Edytowany: 14 sierpnia 2013 17:58

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 14 sierpnia 2013 19:10:24
Znalazłem taką wypowiedź wychwalanego przez Mp1 Szanownego Profesora Suchorzewskiego na temat odśnieżania: tvn-warszwa
Fakt, że akurat wtedy było ciężko. Ale jednak coś tym moim sarkastycznym "nic nie róbmy, bo to drogie jest" było... :)

O co tyle krzyku? Poczekajmy do wiosny, samo się stopi. "Pogoda była zawsze przeciw nam", jak powiedział Wujek Dobra Rada w "Misiu".


rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 14 sierpnia 2013 21:15:54
mp1 napisał(a):
Coś tam piszesz o skali, to wyobraź sobie (...)


No właśnie chciałbym sobie wyobrazić, a jeszcze lepiej przy najbliższej okazji popatrzeć z bliska i przetestować na własnej skórze z perspektywy pasażera.

Dlatego proszę, gdy już wrócisz z urlopu, oświeć mnie i podrzuć listę europejskich miast, z którymi nasze tęgie głowy standardowo porównują Warszawę i Kraków (zakładam, że to są różne listy, ale zobaczymy). Ciekaw jestem, jak to jest profesjonalnie analizowane w odniesieniu do zagranicznych odpowiedników.

Podkreślam: europejskich (przewiduję, że do innych nie będę miał okazji dotrzeć w przewidywalnej przyszłości).
Europejskich, czyli nie w Polsce. Porównywanie wewnątrz kraju, to jak porównywanie w rodzinie. Matka z ojcem mówią tylko po polsku, brat z siostrą też. A ja potrafię "einen Moment, bitte" i "thank you". Znaczy jestem poliglotą. Czy może z próbą coś nie tak?

WatchDog
50
Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-07-25
Wpisów: 8 588
Wysłane: 14 sierpnia 2013 21:59:05
Marcin Osiecki napisał(a):
A mnie zastanowiło te 9 zł dopłaty za każdy przejazd metrem w Warszawie, więc otworzyłem sobie budżet miasta i zebrałem trochę danych. Nie było dla mnie zaskoczeniem, że miasto dopłaca, bo pamiętam jak chodziłem kiedyś na zajęcia na Esgiehu o Ekonomii Sektora Publicznego i tam był taki mocno doświadczony profesor, który mówił o tym, że komunikacja miejska jest zawsze deficytowa. Argumentował to o ile pamiętam faktem, że celowo ceny biletów są zaniżone, aby więcej osób wybierało ten środek komunikacji i nie blokowało mu przejazdu do pracy swoim samochodem. Drugim argumentem były chyba korzyści społeczne z taniej komunikacji. Wiadomo, biedni ludzie (tacy jak ja) też mają prawo do poruszania się po mieście, a zatem korzystam. ;)

Bo to są, wiesz, naczynia połączone. Dotowanym metrem jedziesz do kawiarni na kawę za 12 złotych, z której państwo ma VAT i CIT, a miasto podatek od nieruchomości. Dojeżdżasz do pracy, z której skarbówka ściąga z Ciebie PIT, swoje bierze ZUS, po drodze palisz prąd z państwowej elektrowni, itd. Wartość powstaje w innym miejscu. Z podobnych powodów budżety państw, miast i gmin dotują w różny sposób linie lotnicze, żeby ludzie byli w ruchu, bo napędzają im inne gałęzie. Tryby nie mogą przestać się kręcić - tak to widzę, czy może bardziej czuję, bo do modelowania finansowego na tym poziomie abstrakcji moja głowa wciąż nie dorosła.

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 14 sierpnia 2013 23:12:43
WD ma rację.
Obawiam się tylko, że świat ma biednych w głębokim poważaniu. Co nie znaczy, że to pochwalam.

Tu jednak nie chodzi o wsadzenie biednych do komunikacji miejskiej, tylko wysadzenie bogatych z samochodów. Zdaje mi się, że w jakimś mieście u nas, jak masz dowód rejestracyjny, to masz bilet za darmo.

Załóżmy, że zmniejszenie ruchu w centrum ograniczy zapadalność na alergię o x procent, co dajmy na to, zmniejszy wydatki służby zdrowia o x zł. To jest to społecznie użyteczne i możemy wydać kwotę <=x na dopłaty do biletów. A jeśli pozwoli to na szybsze dotarcie i powrót z pracy, przez co będziesz miał więcej czasu na zakupy i wydasz y zł. To jest to ekonomicznie użyteczne tak, jak pisał WD. I jest sens, żeby kwotę <=y przeznaczyć na dopłaty do biletów. A jak do tego dojdą synergie i mnożniki, to jest jeszcze lepiej.

Na tej samej zasadzie opłaca się darmowe szkolnictwo (co najmniej) podstawowe. Jak umiesz czytać i pisać, to masz otwartą drogę do wielu możliwości tworzenia dochodu narodowego. Od sprzątania ulic do programowania robotów marsjańskich.

Polecam scenę z "Chciwości" ('Margin call'), w której gość opowiada, że wybudował most i w ten sposób zaoszczędził ludziom tysiąc-coś lat życia.

Bardzo jestem ciekaw, jak to jest u nas modelowane. Może nas Kolega Mp1 uświadomi, jak wróci.

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 14 sierpnia 2013 23:14:36
Salak napisał(a):
Cytat:

[quote]Osobiście jestem przeciwny, bo w długim okresie to prosta droga do społeczeństwa kastowego, bądź feudalnego

....czy aby na pewno my nie zyjemy w systemie feudalnym, tyle tylko ze pod innym szyldem, z iluzja wyboru, i wlascicielami?
skoro w dzisiajszych czasach wszystko jest na sprzedaz, to tez i wszystko ma swoich wlascicieli Sick


WD napisal
Cytat:
Dotowanym metrem jedziesz do kawiarni na kawę za 12 złotych, z której państwo ma VAT i CIT, a miasto podatek od nieruchomości. Dojeżdżasz do pracy, z której skarbówka ściąga z Ciebie PIT, swoje bierze ZUS, po drodze palisz prąd z państwowej elektrowni, itd.


uzywajac skrót myślowego, mozna powiedziec ze odrabiasz panszczyzne...
powiedzmy tak, praca dzisiaj nie jest przymusowa, ale jakie by bylo twoje zycie bez pracy?

z wiki:

"Pańszczyzna – przymusowa i darmowa praca w formie renty feudalnej wykonywana przez chłopów na rzecz właściciela ziemskiego w wymiarze ustalonym jednostronie przez niego bądź według norm zwyczajowych lub prawnych[1]. Wykształciła się w Europie w okresie feudalnym, po czym powoli zaczęła zamierać w wyniku przechodzenia na czynsz"
w wymiarze ustalonym jednostronie przez niego....hmmm, skad my to znamy, hmmm

Czynsz

"W feudalnym systemie własności podzielonej, jako czynsz określano również stałe świadczenie w pieniądzu lub w naturze składane przez chłopów pańszczyźnianych panu feudalnemu jako właścicielowi zwierzchniemu uprawianej ziemi"...wlasciciel zwierzchni hmmmm, Anxious , hmmmm
i dalej...
"W tym czasie występuje powszechnie określenie "oczynszowanie", które oznaczało "ścisłe określenie ciężarów chłopa na rzecz pana, co ułatwiało chłopom swobodne dysponowanie nadwyżkami produkcji pozostałymi po uiszczeniu czynszów oraz ciężarów na rzecz państwa i kościoła... Również i właściciele dóbr byli najczęściej zainteresowani w oczynszowaniu, gdyż zwiększało ich dochody... dawało im do ręki tak pożądany pieniądz"

ja nic tu konkretnego nie sugeruje, ale sprawy jak dla mnie nie jest tak oczywista (z nazwijmy to "filozoficznego" punktu widzenia) jak sie powszechnie zaklada...
skoro: 1864 r. - zniesienie pańszczyzny w Królestwie Polskim
to moze od tamtego czasu az tak duzo sie nie zmienilo w systemie (i to nie tylko chodzi o polske oczywiscie), ale raczej zmienil sie sposob postrzegania systemu...moze podstawowe zalozenia zostaly opakowany na nowo, wprowadzono pewne modyfikacje, zawiazano wstazka, i jest brand new dill....hehe nie wiem, tak bredze, kwestia dyskusji blackeye

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 14 sierpnia 2013 23:23:54
Coś Cię, Salak, ta dzisiejsza, poranna prasówka przybiła :) wave

siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 14 sierpnia 2013 23:41:46
ze tak troche uwstecznie dyskusje - tak, Rafsty ma duzo racji odnosnie krajow germanskich. inwestycje tam sa drozsze, ale tylko na pierwszy rzut oka. co z tego, ze wykonawca B jest 20% drozszy, skoro jego produkt bedzie funkcjonowal 20 lat, podczas gdy produkt tanszego wykonawcy A pofunkcjonuje lat 5, mooooze 10? to sie nazywa myslenie perspektywiczne, ale... zeby cos takiego wyegzekwowac potrzebne jest w miare swiadome spoleczenstwo.
zgadzam sie tez ze stwierdzeniem, ze jestesmy cholernie bogaci, skoro stac nas na fanaberie wybudowania np. autostrady 20% taniej, ktora po pol roku trzeba juz remontowac. jak pisal WD - to sa naczynia polaczone. to nie jest tylko trasa z punktu A do punktu B - to sa ludzie, ich czas, efektywnosc przemieszczania sie, oszczednosci w czasie, w ktorym mogliby isc do kawiarni, kina, na zakupy etc.
problem w tym, jak sadze, ze u nas patrzy sie na tego typu zagadnienia mocno jednowymiarowo.
kolejna rzecz - inzynierowie. tak, z pewnoscia mamy swietnych inzynierow, ale co z tego, jezeli musza obcowac z rozwiazaniami sprzed X-lat? sam jestem inzynierem, pracuje poza Polska i widze roznice w komforcie pracy, dostepu do know-how, korzystania z wiedzy starszych, bardziej doswiadczonych kolegow. owszem, mozna na nowo wynajdowac kolo, ale po co? i tutaj dodam, ze uwazam, ze za kilkanascie lat, czesc z inzynierow pracujacych poza PL wroci, razem z wiedza, koneksjami, pieniedzmi, by chociazby sprobowac, bo PL to pod tym wzgledem niemal dziewiczy teren z naprawde duzymi mozliwosciami. kwestia pieniedzy, checi i nie przeszkadzania.

odnosnie slow Ann, ze PESA wygrala z Simensem - nie ma sie co egzaltowac. naprawde. zakupowcy w kazdym kraju i w kazdej firmie sa tacy sami. raz kupia to, innym razem co innego - priorytety sie zmieniaja. kilka lat temu wszyscy na 'hurra' zamawiali w Chinach. juz to jakis czas temu pisalem - trend w DE sie zmienil, bo jednak po czasie okazalo sie, ze czesc czesci jednak nie spelnia norm, czas dostawy mimo wszystko dlugi, czyli ryzyko sie zwieksza, potem trzeba sie piescic z tymi niedorobkami, a klienci lub produkcja czeka i straty rosna. mozna tego uniknac i kontrolowac czesci po tamtej stronie oceanu, ale to juz sa koszty - i nagle okazuje sie, ze jezeli chce sie miec w miare niezawodny lancuch dostaw, to czy to z Chin, czy z DE, kosztowo, jesli chcemy zachowac jakosc i plynnosc, wychodzi podobnie. wiec po co bawic sie w import z Azji? i w dodatku dzialac na niekorzysc rodzimej gospodarki?

sam slyszalem bardzo dobre opinie np. o polskich skorach (automotive), czy czesciach odlewanych (dla Alstoma).
mysle, ze powinnismy sie pogodzic z mysla, ze poki co jestesmy skazani na bycie w glownej mierze montowniami, co nie znaczy, ze to nie moze sie zmienic.
i na koniec - moze nie stawiajmy sie w jednym rzedzie z Niemcami - nie zawieszajmuy sobie poprzeczki az tak wysoko, bo zwyczajnie nie damy rady jej przeskoczyc. znajmy swoje miejsce w szeregu i przebijajmy sie sukcesywnie, acz bez pospiechu.
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
Edytowany: 14 sierpnia 2013 23:42

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 15 sierpnia 2013 09:56:19
rafsty napisał(a):
Coś Cię, Salak, ta dzisiejsza, poranna prasówka przybiła :) wave


mnie juz to nie przybija, mnie juz takie rzeczy po prostu smiesza Dancing
wiec czytajac prase, mam ubaw, takis troche masochistyczny, ale jadnak ubaw
przybija mnie to ze, malo kto to widzi...
jak to mawial George Carlin : " the table is tilted folks, but nobody seems to notice, nobody seems to care...."
panie i panowie, George Carlin we wlasnej osobie king



pozdrawiam
ps
podobno w kraju obecnie mamy polityke "cieplej wody z kranie"....ciekawe co bedzie jak w koncu zacznie sie lac zimny prysznic Think
Edytowany: 15 sierpnia 2013 10:10

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 16 sierpnia 2013 10:45:08
Cytat:
czytajac prase, mam ubaw, takis troche masochistyczny, ale jadnak ubaw


Uważaj! Ten 'ubaw' w dłuższym okresie odbija się na kondycji - powiedzmy - psychosomatycznej. Czytałem kiedyś wywiad z jakimś psychologiem, który opowiadał, że miał przypadek 'nieuzasadnionej' nerwicy. Okazało się, że pacjentka słucha non-stop radia informacyjnego. Sam pracowałem z gościem, który 'dla ubawu' słuchał od lat innego monotematycznego radia. I też było po prostu widać - sorry za nienaukowe podejście ;) - że to go wpędza w nerwicę. Dlatego 'odstawiłem' w 99% parę lat temu większość lokalnych mediów. A i tak ten 1% wystarcza, żeby mnie wkurzyć.


Cytat:
Zamiast zaganiać ludzi do urn, dajmy im rzetelną informację, co wybierają
...a moze to i to? przy frekfencji 40%, policz sobie ilu ludzi musi glosowac, i dac sie nabic w butelke, zeby wybrac rzadzaca partie...zapewniem cie ze nie jest to wiekszosc spoleczenstwa...


Sęk w tym, że 'demokratyczna większość' wcale nie chce być informowana i wciągana w wybory. Jak sam pisałeś, lepiej odpalić sobie jakiś serial. I nie 'naprawiajmy' ich na siłę. Niech sobie siedzą w domu i robią za pasażerów. Dajmy rzetelną wiedzę tym, co jej szukają. I niech ci decydują za wszystkich. Wolę mniej, ale lepiej; niż więcej, ale przypadkowo.

U nas to na pewno da się poprawić. Widzę, że ostro krytykujesz Stany i pewnie masz rację. Ale gdy oglądałem CNN przed wyborami, to analiza tego, co obiecują kandydaci była o niebo lepsza, niż nasze przedwyborcze paplaniny (a raczej przekrzykiwanie się) w tv. Analiz, to akurat tu nie było/nie ma wcale.

Salak
2
Dołączył: 2012-10-31
Wpisów: 565
Wysłane: 16 sierpnia 2013 12:10:15
Cytat:
Ten 'ubaw' w dłuższym okresie odbija się na kondycji - powiedzmy - psychosomatycznej. Czytałem kiedyś wywiad z jakimś psychologiem, który opowiadał, że miał przypadek 'nieuzasadnionej' nerwicy. Okazało się, że pacjentka słucha non-stop radia informacyjnego. Sam pracowałem z gościem, który 'dla ubawu' słuchał od lat innego monotematycznego radia. I też było po prostu widać - sorry za nienaukowe podejście ;) - że to go wpędza w nerwicę. Dlatego 'odstawiłem' w 99% parę lat temu większość lokalnych mediów. A i tak ten 1% wystarcza, żeby mnie wkurzyć

słucha non-stop radia informacyjnego - no to nic dziwnego ze znalazla sie w przychodni, albo najpewniej w zakladzie zamnknietym hehe
ale tak na serio - pewnie, masz racje, od sluchania bzdur normalnie myslacemu czlowiekowi potrafi sie zagotowac, i jak jest to repetetywne, to ma to duzy wplyw na ludzka psychike, samopoczucie, balans hormonalny, jak do tego dochodzi stress jak tez i zla dieta to generalnie system siada co sie przeklada na wiele roznych chorob "cywilizacyjnych"
dzisiejsza prasa ;)
"Za sukces płaci się cenę zdrowia". Lawinowy wzrost liczby pacjentów poradni psychiatrycznych"
www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,14...

myslisz ze ci wszyscy ludzie co "lawinowa", jak sie juz okazuje, lataja do psyhiatry, i lykaja psychotropy zeby "normalnie" funkcjonowac, to dla tego ze sie denerwuja prasa......moze...moze nie...a moze jest jakis glebszy powod stale pograszajaceg sie stanu psyhicznego i zdrowotnego ludzi, nie tylko u nas w kraju, ale generalnie na zachodzie?
...wiadomo ze nie mozna sie dac zwariowac i popasc w psyhoze

Cytat:
Sęk w tym, że 'demokratyczna większość' wcale nie chce być informowana i wciągana w wybory
...moza dlatego ze wpedza ich to depresje i nerwice hehe moze to taki instynkt samozachowawczy Eh?
Cytat:
I nie 'naprawiajmy' ich na siłę. Niech sobie siedzą w domu i robią za pasażerów

moze i tak
Cytat:
Dajmy rzetelną wiedzę tym, co jej szukają
thumbright

Cytat:
Widzę, że ostro krytykujesz Stany i pewnie masz rację.

nie zakladaj mojej racji z gory, maybe i'm full of shit ;)
ale powiedzmy tak, mieszkalem tam pare lat, i jako bezstronny obserwator (w sensie ze nie bylem wychowany w tym systemie, i nie wbito mi na sile mlotkiem do glowy pewenych "wartosci" i hasel i symboli, ktorymi kieruje sie ich retoryka...nasze tv, radio i prasa, to jest wersja beta, tego jak tam maszyna masmediow funkcjonuje), moglem popatrzec sobie od srodka jak to funkcjonuje...

rafsty
PREMIUM
38
Dołączył: 2009-02-19
Wpisów: 2 393
Wysłane: 16 sierpnia 2013 12:54:55
Cytat:
myslisz ze ci wszyscy ludzie co "lawinowa", jak sie juz okazuje, lataja do psyhiatry, i lykaja psychotropy zeby "normalnie" funkcjonowac, to dla tego ze sie denerwuja prasa


Nie. Myślę, że duży udział w tym stanie rzeczy ma totalny brak poczucia stabilności.

Co tydzień słyszysz nowe "pomysły" włodarzy, jak Cię uszczęśliwić, przy czym każdy jest bez sensu. A nawet, jeśli coś w tym jest to widać na milę - znów nienaukowe podejście - że to przypadek, bo nikt nad niczym się nie zastanawiał, tylko palnął z głowy, czyli z niczego.

A to OFE, a to jednak nie. Albo tak. Ale inaczej. A to ACTA. Albo nie. To może hazard w sieci. Żeby coś się działo. Sześciolatki do szkoły. Albo zaraz - nie. A może tak. Ale nie wszystkie. A to matki pierwszego kwartału. Uffff... NBP pokazał zysk z różnic kursowych (dodajmy wirtualny). No to dajmy im tę kasę, żeby się zamknęły. Wynegocjowaliśmy nowe dotacje z unijnego budżetu. Dobra! To teraz będę jeździł po Polsce i się pytał, na co to wydać. Czyli, znaczy, że nie miałem pojęcia po jaką cholerę walczę o te pieniądze. A kraj nie ma żadnego strategicznego planu rozwoju i modernizacji. Albo nie - nie pojadę jednak. O! Zapinanie pasów w samochodach i brak limitów na autostradach. To jest dobre! Jak się pozabijają będzie ZUSowi lżej na stare lata. Albo nie! Zostawmy to! Próg ostrożnościowy się zniesie! O, to jest temat. Jeszcze VAT wyższy na rok. Czyli na 5 lat.....

Przecież w takim kraju nie da się normalnie funkcjonować. Bez żadnego pomysłu i pomyślunku.

W długim terminie jest tak samo: Bądźmy zagłębiem taniej siły roboczej! (Swoją drogą "genialny pomysł"). Albo nie, bo pensje jednak wzrosły i już nie jesteśmy konkurencyjni. Produktywność przez organizację pracy? He, he, he! Orga...co?! To może dostawcą zdrowej żywności będziemy. Nie wyszło, bo nic w tym kierunku nie zrobiliśmy, a nasze żarcie to teraz shit. To może.... Mam! Centra usług wspólnych! Wycofują się z Polski? Dobra, to olejmy to. Klastry technologiczne będziemy robić!

Ja się pytam, jak długo i co jeszcze?


Cytat:
Sęk w tym, że 'demokratyczna większość' wcale nie chce być informowana i wciągana w wybory

...moza dlatego ze wpedza ich to depresje i nerwice hehe moze to taki instynkt samozachowawczy


Tu się zdecydowanie nie zgadzam. Większość po prostu nie chce się wysilać umysłowo. Nie chce tego wszystkiego analizować, tylko płynąć z nurtem. I niech tak będzie. Bo tacy ludzie najpierw okazują pseudo-troskę o wydatki (bo tak wypada) i np. krytykują badania kosmiczne, a potem idą wrzucić sobie pizzę do mikrofali, więc lepiej będzie, jak się nie wtrącają. Tak, jak przeciętnemu człowiekowi nie chce się wysilać fizycznie, tak i umysłowo. To jest praca. Praca męczy. Męki są nieprzyjemne. Tak było, jest i będzie. Na Północy, Południu, Wschodzie i Zachodzie.

Ktoś fajnie powiedział: społeczeństwo jest jak piramida, największe jest dno :)
Ja dodam, że bez tego dna piramida by nie stała. Czyli niech każdy robi swoje.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


7 8 9 10 11

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,382 sek.

mqxmvpds
iurwpkin
fjgdtisi
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
poftkdfb
kvsopftj
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat