TEXT [TXT]

a wcześniej:



Mam wrażenie, że te zdania się wykluczają. Pisząc o widłowym to raczej jest ocena kursu spółki.

Tak czasami bywa z euforią :) Dlatego w takich stanach nigdy nie kupuję akcji :)
Poszły infa ze spółki, że "góra" kupiła akcje, i to całkiem sporo patrząc na inne spółki, cena poza rynkiem regulowanym to ok 20zł

Nieźle. Miliard za elektroniczny odpowiednik upierdliwej baby na stoisku, która po wejściu do sklepu leci "w czym mogę pomóc", a potem kiedy chodzisz i oglądasz towary cały czas gapi się na ciebie i patrzy ci na ręce i notuje co robisz.

Od tych wszystkich super-pomysłów internet zaczyna przypominać stado baranów podłączonych do wspólnej golarki, ważne żeby tylko spiętrzyć tłuszczę w jednym miejscu pod byle pretekstem wymiany zdjęć, śmieci, przygody z wakacji, zmontowanego filmiku , protezy korporacji taksówkowej, czegokolwiek, przyzwyczaić jak psa, a potem ją spozycjonować i sprzedać lub się 'wycenić' porzez IPO. Aż się dziwię że twórcy windowsa albo androida nie wypożyczają go "na godziny" i nie kasują za każdą usługę, ale myślę że powoli i do tego dojdziemy, wszystko ku temu zmierza.

Każdy szuka pieniędzy i nie miałbym nic przeciwko temu żeby prawdziwe innnowacje były nagradzane ponadprzeciętnym zyskiem a nie pomysły wspomagające kramarstwo w miernym stylu.
Te wszystkie dzisiejsze innowacyjności nie dodają niczego pozytywnego ani nowego, to takie nakładki-samoróbki, montowanie ciągle z tych samych klocków, to co się rzeczywiście zmienia to coraz bardziej wyrafinowane sposoby wciskania, grodzmadzenia danych i dokonalenia metod opychania towaru, terroryzm reklamowy, wydłużanie łańcucha pośredników, albo gadżeciarstwo i sprzedawanie w kółko tego samego tylko pod trochę inną postacią i nazwą jako high tech i mi jako klientowi to się nie podoba, dlatego o tym piszę, a nie bezmyślnie powielam bajki o samoregulującym się rynku na którym panuje wolność wyboru.

Dla mnie byłoby innowacyjne gdyby Boening skrócił podróżowanie z kontynentu na kontynent o połowę, bo samoloty latają z taką samą prędkością jak 50 lat temu, a nie wymyslone z nudów jakieś głupawe efekciarskie pomysły w rodzaju samoprowadzące się samochody, drukarki 3d, czy programiki do wciskania towarów wypożyczane na godziny.

- taka refleksja, niezależnie do dynamik tej firmy

Koledze win1248 chodzi chyba o to, że Firma Live Chat Nie jest innowacyjna - tutaj się mogę zgodzić.

Ale drukarka 3D to jest HICIOR, i postęp dodajmy jeszcze interfejs który odczyta nasze myśli i niech drukarka drukuje ;-)

Drukowanie 3D to nie tylko pierdoły, ale także domy, organy dla ludzi (tak będzie można drukować organy z naszych komórek macierzystych mało innowacyjne ?).


Skrócenie czasu podróży samolotem się nie opłaca - za duże niebezpieczeństwo - patrz Concord, za dużo idzie paliwa - koszty, większa prędkość to duże większe obroty silników (mogę się mylić) co za tym idzie hałas (skargi i możliwość zniszczenia mienia). NIE WYKONALNE.
Jedyne co można to poprawa bezpieczeństwa, wynalezienie innego paliwa. Nikt o predkość nie walczy - Lot Warszawa-NYC 10 Godzin to za długo ? 5 Godzin szybciej Cię zbawi ? Ludzie płyneli miesiacami na statkach do USA.

Boeing mało innowacyjny ? A co robią razem z Teamem SpaceX ? Wynajeli biura od NASA i walczą o obniżenie kosztu transportu ludzi i towarów na orbitę,(Space TAXI) inne maszyny, silniki inne spojrzenie mało innowacyjne ?

www.wsj.com/articles/boeing-an...

Przepraszam za ewentualne błędy językowe.

Jedni łańcuch wydłużają...

...inni skracają:
- Chick-fil-A wycina pośredników w dostawach ziarna, aby serwować klientom kawę.
- Amazon wycina pośredników w poligrafii, aby serwować klientom książki.
Wielki lament z tego powodu jest! Cokolwiek zrobisz, będzie źle.

A jeśli autonomiczne prowadzenie i druk 3D to nie jest innowacja, to - razem z ucofb - poddaję się.

Czasem usiłuje nam się to wmówić w telewizji, ale umówmy się jednak, że to nie tu (w Polsce) odbywa się prawdziwy postęp. Większość "innowacyjnych" rozwiązań nazywa się tak ze względu na wymogi dofinansowania z UE. W rzeczywistości są to kalki rozwiązań (głównie) ze Stanów. Patrz: https://www.zendesk.com/product/tour .

To nasze firmy są tymi followerami, o których pytasz. Dlatego zamiast martwić się, czy ktoś nie pójdzie naszym śladem, raczej trzeba patrzeć, czy to nas nie zaatakuje lider, za którym podążamy.

@win

'padłem pod wrażeniem tego wygooglanego argumentu'


no to jest właśnie Twoja 'merytoryka' ('argument', że padłeś, i 'argument', że wyggoglany ?)
(rozumiem że Twój wpis jest w zamierzeniu ironiczny?)

ok, teraz rozumiem.
'Odnosisz' się ogólnie do tez, które sam wymyślasz, a nie do tych, które napisali tu inni.
(google: 'sofizmat rozszerzenia')

toż to żart by z tym paskiem i lodówką:))
to są krańcowe przykłady smart-śmieci, a nie żadne innowacje, napisałem co dla mnie jest innowacją uchwycenie istoty problemu a nie wyważanie otwartych drzwi

a jeśli chodzi o drukarki 3d

@piesłańcuchowy
jakbyś sobie polatał samolotami po 13 godzin kilka razy to przeknałbyś się że skrócenie tego czasu to byłby prawidziwy postęp a nie net na pokładzie samolotu


a jeszcze od drukarkach 3d:
Na drukarce 3d drukujesz model, a nie sam przedmiot, a jeżeli budujesz specjalną nazwijmy to "drukarkę" pod konkretny produkt np tkankę itd, to już jest po prostu specjalistyczna maszyna do produkcji tegoż produktu, a nie uniwersalna drukrka 3d z której wyczarujesz co ci się podoba, bo taka nigdy nie powastanie.

Natomiast maszyny-roboty 'drukujące' konkretne produkty istniją nie od dzisiaj np odlewarki, wycinarki stserowane komputerowo które robią odlewy na podstawie komputerowych modeli i nikt nigdy ich nie nazywał drukarkami 3d.

Dlatego sama idea druku 3d i sposób w jaki się ją podaje czyli " każdy sobie kupi drukarkę w markecie i w domu wleje do zbiorniczka "coś", a z drugiej strony wyjedzie sztuczne serce, dom albo proteza ucha" przedstawiana jako nowość która wyskoczyła niczym królik z kapelusza to jest przekłamanie i marketingowy gimick skrojony pod proste umysły bo w rzeczywistości można będzie sobie wydrukować samochodzik z gumy albo czekolady i tyle.