Poza tym, że (nadmiernie) emocjonuję się wynikami, cały czas próbuję jeszcze poprawić strategię. Z mizernym skutkiem. Po wielu próbach lepszego filtrowania wejść, próbowałem dokonać niemożliwego, czyli poprawić Wildera i jego Parabolic SAR.
Ten facet jest naprawdę geniuszem. Zwłaszcza, jeśli się weźmie po uwagę, że działał w czasach, kiedy wskaźniki liczyło się na kalkulatorze, a zapisywało w następujący sposób:

kliknij, aby powiększyćWyobrażam sobie, jak czasochłonne było dopracowanie tego wskaźnika, który nie jest przecież taki banalny w swojej konstrukcji, a jego implementacja np. w AmiBrokerze, to 20-30 linijek kodu.
Parabolic SAR jest o tyle ciekawy, że nie ma zbyt wielu podobnych wskaźników (oscylatorów, średnich itd jest mnóstwo).
Czego próbowałem?
Chyba wszystkiego (dla uproszczenia piszę o wersji long):
– Odwracania SAR, kiedy zamknięcie, a nie minimum przekroczy linię stopu
– Odwracania SAR, kiedy linia stopu zostanie przekroczona o jakiś % – czyli pozwolenia na to, żeby lekko została naruszona dolnym cieniem świecy
– Odwracania SAR, kiedy linia stopu została przekroczona przez min/max, ale jeśli zamknięcie jest nad linią i jest dalej od linii niż minimum, odwrócenie nie następuje - przykład poniżej

kliknij, aby powiększyć- Prób wygładzania: używania zamiast maksimum/minimum ich średnich
– Łączenia wszystkich tych podejść ze sobą
Potem zdekonstruowałem SAR całkowicie. Przyszedł mi do głowy (głupi jak się okazało) pomysł, że to źle, że mój system "wchodzi" w jeden sposób (po wybiciu maksimum), a SAR używa tylko do wyjścia. Spróbowałem więc zrobić własny stop, zachowujący się podobnie, ale taki, który zaczyna się w momencie wejścia.

kliknij, aby powiększyćI znowu dziesiątki wersji.
– Stop przyspieszający nie wtedy, gdy cena osiągnie nowe maksimum, tylko wręcz przeciwnie: gdy nie chce rosnąć
– Próby wygładzania jak wyżej
– Stop, który przy nowym maksimum cenowym się resetuje. To znaczy przyspieszenie wraca do pierwotnej wartości, od nowa liczona też jest odległość od ceny: zachowuje się tak, jakby to było nowe wejście.
– Jak wyżej, ale stop resetuje się tylko częściowo, tzn. startuje za każdym razem z trochę bardziej agresywnym parametrem
I nic. Niektóre wersje były prawie tak dobre, jak oryginalny Parabolic SAR, żadna nie była lepsza, zarówno pod względem zysku, jak i DD. Jeszcze czasem coś próbuję zakodować, ale im więcej prób, tym bardziej wydaje mi się, że nic z tego nie będzie. Korzyść jest taka, że coraz lepiej rozumiem ten wskaźnik i jego zachowanie w różnych sytuacjach, chociaż nadal nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego każe mi wychodzić, kiedy zostanie trącony dolnym cieniem młota... (to znaczy rozumiem dlaczego, ale nie rozumiem, dlaczego wpływa to dobrze na wyniki...)