zbqsknvt
Advertisement
PARTNER SERWISU
dgngmveu
27 28 29 30 31

Kiedy dno bessy?

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 11 marca 2009 10:09:13
Moim zdaniem kolega Lajkonik trafnie zauważa że w prawdopodobnie Citi i inni zdychacze dużo strat już upchnęli w IV kw żeby mieć lepsze wyniki w tym roku. Gdyby sie to potwierdziło i wyniki amerykańskich spółek już nie zniżkowały to byłaby to wspaniała wiadomość dla miłośników hossy.

Czesi podali swój wzrost PKB za IV kw. Mają +0.7. POLSKA TO RELATYWNY GIGANCIOR.
Szkoda że po giełdowych indeksach tego nie widać. Ale ducha nie gaśmy. Bessa finita.

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 11 marca 2009 14:51:19
Paru anali aż trudno poznać. Zobaczyli odrobinę wzrostów i już zmienili nastroje o 180 stopni.
A w ogóle to nie powinno się ich obraźliwie nazywać ANALitykami tylko komentatorami .
Edytowany: 11 marca 2009 14:52

SlawekW
0
Dołączył: 2009-01-09
Wpisów: 878
Wysłane: 11 marca 2009 15:26:43
oj no ruszcie sie i kupcie cos koledzy...hello1 obronmy to 1500! thumbright
Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
Edytowany: 11 marca 2009 15:31


tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 11 marca 2009 16:57:31
Obronione. Ale to nie moja zasługa. Nic dziś nie handlowałem.
FT20 był dziś na 1525 czyli ponad 23% nad dnem. Niemały ruch.
Powrót poniżej 1237 wielce wątpliwy. DNO JUŻ BYŁO.

Nasze średniaki jakieś takie markotne. Wskaźnikowo to najtańszy segment, spółki przeważnie dobre, a jakoś wstać z kolan nie mogą. 5% nad dnem, nadal poniżej ćwierci maksimum (5736). Czary?
Edytowany: 11 marca 2009 17:07

przemek_f
0
Dołączył: 2008-09-23
Wpisów: 166
Wysłane: 11 marca 2009 17:16:26
przemek_f napisał(a):
Wysłane: 17 lutego 2009 18:27:08
Też mam wrażenie że zakupy się zaczną. Dno może być właśnie teraz.

Heh, ma się to wyczucie king

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 11 marca 2009 17:21:53
Nie zapomnij poinformować kolegów o kolejnych zwrotach rynku.

przemek_f
0
Dołączył: 2008-09-23
Wpisów: 166
Wysłane: 11 marca 2009 18:17:25
tadekmazur napisał(a):
Nie zapomnij poinformować kolegów o kolejnych zwrotach rynku.

Analizuję dostępne dane, jestem za cienki by sam przewidywać.
Dzień dołka tak naprawdę udało się trafić Jerremu na astromarket.blox.pl. Oto przewidywany przez niego ciąg dalszy:


kliknij, aby powiększyć

vandee
0
Dołączył: 2009-01-20
Wpisów: 222
Wysłane: 11 marca 2009 19:00:49
Spokojnie...

[URL=media.stockwatch.pl/data/2009/...

Do przełamania trendu bessy jeszcze daleko a ostatnie wzrosty to korekta ostatniej fali spadkowej. Zresztą zgodnie z regułami AT zatrzymała się na zniesieniu fibo 38. Na świecie nie zdarzyło się nic, nie było ani jednego impulsu który mógłby być jaskółką hossy. Coś tam napisał prezes Citi i spekuła wykorzystała. Czy przypadkiem nie mamy dziś 'spadającej gwiazdy' na wykresie? :-)

Chyba niektórzy się ostro spłukali skoro szukają ratunku w astrologii. Notabene kiedyś przeglądałem tę stronkę i koleś się myli częściej niż ANALe z TVN24 a to naprawdę sztuka. No i ten jego wykres już widać że g..warty bo się nie sprawdził.
Edytowany: 11 marca 2009 19:05

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 11 marca 2009 19:44:50
Nie lekceważyłbym tego newsa z Citi. Skoro giganciory odzyskują rentowność to nie ma mowy o armagedonie.
A przecież w indeksach siedzi ryzyko zawalenia się systemu. Z powodu samej (wcale nie takiej ogromnej) recesji to aż takiej zwały by nie było. Jeśli ryzyko upadku systemu zniknie to wszyscy będą dużo wyżej.

lajkonik
0
Dołączył: 2008-11-28
Wpisów: 1 308
Wysłane: 11 marca 2009 20:50:32
Nie lekceważę newsa. Ale obawiam się, że oprócz tego co już wiemy i co upchnięto w 2008, wychodzą ciągle nowe rzeczy, które będą upychać w przyszłe okresy, by rynek miał trochę oddechu. Nie mam podstaw by autorytatywnie stwierdzić, ze w bilansach amerykańskich banków coś jeszcze siedzi o czym świat nie wie, ale... Drugiego Madoffa już w tej skali nie będzie, ale mniejsi jak ten makler w ML, który wykazywał zyski, a w rzeczywistości miał 120 mln strat. Jeżeli w każdym większym banku jest taki 1 to nic grożnego dla rynku, ale jeżeli 10 ? Nadszarpnięte zaufanie będzie ważyło więcej niż kolejne kilkadziesiąt mld strat.


tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 11 marca 2009 21:32:19
To jest sprawa ZEROJEDYNKOWA albo straty największych banków da się załatać publicznymi pieniędzmi albo się nie da.
Dużo bardziej prawdopodobne jest że dadzą radę i w takim przypadku możemy odtrąbić koniec bessy. Oczywiście banki giganciory jeszcze wygrzebią z szaf jakieś trupy. Sam kryzys w gospodarce generuje powstawanie nowych złych długów. Jednak prawie na pewno nie będą to straty idące w kolejne biliony.
A jeśli będą kolejne biliony to kaplica.

Moim zdaniem los giełd w najbliższym czasie zależy od oceny ryzyka upadłośći głównych banków. Wobec rządowej pomocy prawie na pewno przetrwają. Jednak prawie robi wielką różnicę. To prawie jest warte dużo punktów indeksu.

Obecnie ekonomiści przewidują że cały kryzys subprime zamknie się statą instytucji finansowych nieco powyżej 2bln.
Kiedyś mówili o pół bilionie. Potem im cały czas rosło. Jeśli nawet będą to 3bln nie będzie armagedonu. Jeśli 4bln to nie wiem.
A jeśli dużo więcej to Wuj Sam nie da rady za to zapłacić i wszystkie banki błyskawicznie upadną w wyniku globalnego runu na banki. Przy takiej jeździe to WIG nie zatrzymałby się nawet na 10tys.

vandee
0
Dołączył: 2009-01-20
Wpisów: 222
Wysłane: 11 marca 2009 22:41:56
Przyczyną kryzysu nie są banki. Kryzys zaczął się tak naprawdę od załamania rynku mieszkaniowego. Gigantyczne straty banków pojawiły się nie dlatego że ktoś drukował pieniędze czy tworzył pieniądz z długu (śmieszne filmiki z youtuba np. money as debt) ale z tego, że ludzie przestali spłacać kredyty. Gdyby dalej spłacali nic złego by się nie stało. Mówi się, że polskie banki są bezpieczne bo praktycznie nie miały obligacji banków amerykańskich czy brytyjskich ale nasze rodzime banki są zapakowane po uszy kredytami dawanymi byle komu, na 130% wartości, we frankach, ludziom o niskich dochodach. Wiele banków udzielało amerykańskiej wersji kredytów subprime. A liczba niespłacanych kredytów szybko rośnie. Taniejące nieruchomości nie są już żadnym zabezpieczeniem i wystarczy że któryś bank będzie musiał odpisać 10% udzielonych kredytów jako nieściągalne by padł. Poza tym banki są również zapakowane w lokaty na wysoki procent. Na jesieni trzeba będzie oddać pieniądze + 8-10% odsetek. Rośnie liczba złych kredytów konsumpcyjnych, na kartach itd. Banki sobie ładnie zapisują w bilansach dochody ale to może być bardzo mylące bo kto wie czy za pół roku, rok nie będą musiały odpisać miliardów aktywów na straty jak Amerykanie.

Tadekmazur myśli że jak banki staną na nogi to gospodarka ruszy. To nieprawda. Amerykańskie PKB i produkcja przemysłowa nie hamują dlatego że nie ma pieniędzy w obiegu. To bardziej złożony problem.

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 11 marca 2009 23:08:01
Przyczyną kryzysu są banki bo dzięki sprytnym instrumentom CDO kredyty super ryzykowne zaliczały sobie jako AAA.
Tym samym radykalnie przekroczyły ostrożnościowe współczynniki kapitałowe. Jednocześnie masowo udzielały kredytów ludziom bez jakiejkolwiek zdolności kredytowej. Spadek cen nieruchomości o 30% po kilkusetprocentowym uprzednim wzroście jest naturalną korektą. Nic w tym niesamowitego. Natomiast niezwykłym było to że banki zobowiązane do współczynnika kapitałowego nie większego niż 12.5 (Bazylea II) de facto miały 30-40.
W takiej sytuacji śmiertelnym zagrożeniem dla banku było nawet nie spłacanie 3-4% kredytów (normalnie 12-15%).
Gdyby nie pomoc Planu Paulssona i FEDu to wiele amerykańskich banków upadłoby z powodu utraty kapitałów własnych, kolejne upadłyby z powodu strat spowodowanych nie rozliczeniem transakcji z bankrutami, a reszta zdechłaby w wyniku runu na banki.
Tadek wcale nie uważa że jak banki staną na nogi to gospodarka automatycznie ruszy. Choć może się tak zdarzyć.
Natomiast prawdziwe jest twierdzenie przeciwne: jeśli banki padną to gospodarka też padnie.

Powyższe dotyczy głównie USA, ale także W.Brytanii i Irlandii. Innych krajów w mniejszym lub żadnym stopniu.

owner
6
Dołączył: 2008-09-16
Wpisów: 2 876
Wysłane: 11 marca 2009 23:17:59
wy tu gadu gadu a wig pod oporem. myśle że z 24500 będzie problem
EEX
Edytowany: 11 marca 2009 23:18

vandee
0
Dołączył: 2009-01-20
Wpisów: 222
Wysłane: 12 marca 2009 00:04:14
tadekmazur napisał(a):
Przyczyną kryzysu są banki bo dzięki sprytnym instrumentom CDO kredyty super ryzykowne zaliczały sobie jako AAA.
Tym samym radykalnie przekroczyły ostrożnościowe współczynniki kapitałowe. Jednocześnie masowo udzielały kredytów ludziom bez jakiejkolwiek zdolności kredytowej. Spadek cen nieruchomości o 30% po kilkusetprocentowym uprzednim wzroście jest naturalną korektą. Nic w tym niesamowitego. Natomiast niezwykłym było to że banki zobowiązane do współczynnika kapitałowego nie większego niż 12.5 (Bazylea II) de facto miały 30-40.
W takiej sytuacji śmiertelnym zagrożeniem dla banku było nawet nie spłacanie 3-4% kredytów (normalnie 12-15%).
Gdyby nie pomoc Planu Paulssona i FEDu to wiele amerykańskich banków upadłoby z powodu utraty kapitałów własnych, kolejne upadłyby z powodu strat spowodowanych nie rozliczeniem transakcji z bankrutami, a reszta zdechłaby w wyniku runu na banki.
Tadek wcale nie uważa że jak banki staną na nogi to gospodarka automatycznie ruszy. Choć może się tak zdarzyć.
Natomiast prawdziwe jest twierdzenie przeciwne: jeśli banki padną to gospodarka też padnie.

Powyższe dotyczy głównie USA, ale także W.Brytanii i Irlandii. Innych krajów w mniejszym lub żadnym stopniu.

A myślisz że w Polsce jest dużo lepiej? Z tego co pamiętam w Millenium dawali kredyty o racie dochodzącej do 50% łącznych dochodów małżonków. Hipoteka chwilowo się jeszcze jako tako trzyma ale inne kredyty szybko stają się nieściągalne:

www.money.pl/banki/raporty/art...

Ponadto szybko rosną długi firm. Niewiadomo co będzie w bilansach polskich banków za kilka kwartałów.


buldi
0
Dołączył: 2009-02-21
Wpisów: 5 068
Wysłane: 12 marca 2009 00:20:27
Z przypiętego do Twojego postu załącznika wynika że z 62mld PLN całkowitego zadłużenia - ponad 50% to zadłużenie banków, a tylko 12,1 mld to zadłużenie konsumenckie w skład którego wchodzą niespłacane terminowo kredyty hipoteczne.
Vandee zmien argumenty na bardziej rzeczowe.
Edytowany: 12 marca 2009 00:55

SlawekW
0
Dołączył: 2009-01-09
Wpisów: 878
Wysłane: 12 marca 2009 01:41:19
Bes sensu to wszystko. I te wasze dyskusje też. Człowiek się męczy, czyta setki stron informacji, rysuje kreski, gapi na intraday i szuka nie wiadomo czego, a mógłby się wyluzować, położyć na leżaczku z drnkiem i pogapić na gwiazdy.

Okazuje się, że AF niejedno ma imię, albo "niejednemu psu Burek": http://tinyurl.com/c72syw

Dawno się tyle nie śmiałem.

Mnie tez dopadł kryzys.. jem spleśniały ser, pije stare wino i jeżdżę autem bez dachu....
Edytowany: 12 marca 2009 01:41

opennetpr
0
Dołączył: 2008-09-09
Wpisów: 688
Wysłane: 12 marca 2009 02:55:45
Astrologia finansowa to też jakiś sposób badania zjawiska, na świecie również znany, nawet produkuje się tez do tego programy komputerowe. Podobno pełnia księżyca ma wpływ na kobiety, to czemu układ planet nie na giełdę ? To jedna z metod analizy i jeśli część osób wierzy, nie widzę powodu by tę wiarę podkopywać. W końcu wiara w sukces to połowa sukcesu. Aczkolwiek nie używam, bo to nie mój styl, ale spotkałem się już z tą metodą wcześniej i muszę przyznać, że czasem całkiem poważne osoby tym się zajmowały. W końcu we wróżki też nikt nie wierzy, a jednak klientów mają .....
Jedni obserwują zjawisko i tłumaczą sobie to takim a takim ruchem na wykresie, takim a takim czynnikiem makro czy mikro, a inni ruchem gwiazd i planet. Początkowo też się śmiałem, jak się zorientowałem, że taki rodzaj analizy istnieje, ale w sumie każdy ma swój styl, nie dezawuuje go, z czasem nawet zacząłem szanować niektóre z tych osób, nie dlatego, że wierzę w te gwiazdy, no chyba, że w swoją szczęśliwą angel4 , ale dla tego, że zwykle zajmują się tym profesjonalnie ludzie o olbrzymiej wiedzy technicznej, a jakby tego mało to jeszcze co nieco astronomii sobie musieli liznąć. To, że ktoś opiera się na takiej analizie nie jest w niczym gorszy od kogoś innego, jest po prostu inny, albo jak w kabarecie chyba ani mru mru "oryginalny"angel4 jak ktoś pamięta odcinek z wampirkiem. Giełda to niesamowite miejsce, bardzo samo w sobie też "oryginalne", bo co powiesz na to umieszczone w FT Polska :ft.onet.pl/0,-1,24173,co_zrobi...
Pierwsze pytanie jak to puściłem to sobie zadałem: i oni tak na poważnie ? Na ale jak jeszcze po wypowiedziach szefa FED i paru innych był rajd w USA, to naprawdę nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać i było śmiesznie i było z tego powodu strasznie. Tak więc są czasem dużo dziwniejsze sprawy niż dziwność astrologii finansowej.angel4

tadekmazur
9
Dołączył: 2009-01-18
Wpisów: 1 151
Wysłane: 12 marca 2009 08:29:50
@ Vandee

W Polsce jest sto razy lepiej bo:
1.Wszystkie banki mają prawidłowe współczynniki kapitałowe, a większość lepsze niż prawidłowe.
To znaczy że nie będą upadać jeśli ilość złych kredytów sięgnie 8-9% (na razie jest 3-4% czyli zupełnie normalnie).
2.Dzięki zatrzymaniu w bankach dobrych zeszłorocznych zysków sektora (nie będą płacić dywidendy)
ta odporność na bankructwo jeszcze się zwiększy.
3.Zadłużenie Polaków jest dosyć niskie. Przynajmniej w stosunku do Amerykanów.
4.Kredyty nominowane w walutach to tylko niecałe 30% całości kredytów (wszystkich, nie tylko hipotecznych).
W świetle słabości złotówki to i tak sporo, ale tacy Bałtowie mają 80%, a Węgrzy 65%.
5.Bardzo wielu Polaków otrzymuje część wynagrodzenia pod stołem (pracodawcy unikają obZUSowania) zatem często pozornie marna zdolność kredytowa jest w realu całkiem dobra.
6.U nas 3.1% wzrost, a u nich -6.2%. Różnica radykalna. Wypłacalność ludzi i firm zupełnie inna.
7.Spadek cen nieruchomości w Polsce jest umiarkowany.

Byłoby pięknie, ale gdyby upadły amerykańskie bankowe giganciory razem z bankructwem USA to powyższe zalety nas nie uchronią. Wzielibyśmy pełny udział w armagedonie.

Ponadto dla nas kryzys w USA nie jest jedynym zagrożeniem. Upadłość Ukrainy, Bałtów, Węgier, Irlandii, Grecji przeżylibyśmy spokojnie. Ale jeśli padną Włochy lub W.Brytamia to już nic pewnego. Niestety upadek wymienionych państw jest realistyczny.

Na szczęście prawdopodobnie ostra recesja niedługo złagodnieje i wszyscy przetrwają (czasem przy pomocy MFW).
Edytowany: 12 marca 2009 08:31

vandee
0
Dołączył: 2009-01-20
Wpisów: 222
Wysłane: 12 marca 2009 09:41:26
buldi napisał(a):
Z przypiętego do Twojego postu załącznika wynika że z 62mld PLN całkowitego zadłużenia - ponad 50% to zadłużenie banków, a tylko 12,1 mld to zadłużenie konsumenckie w skład którego wchodzą niespłacane terminowo kredyty hipoteczne.
Vandee zmien argumenty na bardziej rzeczowe.

Nie ma znaczenia czyje jest zadłużenie. Zadłużeni są konsumenci i firmy a wszyscy w bankach. Co więcej firmy które udzielają pożyczek również biorą pieniądze z banków. Argument jest więc jak najbardziej rzeczowy.

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


27 28 29 30 31

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,453 sek.

rkorfzhe
isijvjji
cnayedod
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +76 751,90 zł +383,76% 96 751,90 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
fpiwcnoy
tnpneibu
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat