Kiedy dno bessy?

Vox obecny trend spadkowy jest jak narazie krótkoterminowy i nie jest większym problemem go przebijać. im krótszy trend tym słabszy

przyznam że nie znałem takiego określenia czyli nasz nowy trend wynikający ze świeczek z ostatnich 3 tygodni jest super mocny bo młody a trend wynikający np z 3 dni jest już w ogóle nie do zmienienia ?

http://stooq.pl/n/?f=306384

Czyli im dłuższy i trwalszy trend tym łatwiej go złamać, tak?

a więc agonia świadczy o sile chorego?



- z przyczyn fundamentalnych
- z analizy technicznej (dystrybucja akcji w formie klina zwyżkującego)

po prostu stary trend był już tak słaby, że umarł ze starości.



z trendem jest jak z człowiekiem. jak ktoś ma 80 lat,
to niestety małe są szanse na kolejne 80.



dokładnie. czyli przyznajesz ze nie wiesz z jakim trendem mamy do czynienia,
ponieważ nie wiesz co będzie jutro. nie wiesz więc czy jest to trend
krótko, średnio czy długoterminowy.

skoro tak, dyskusja na temat "siły trendu" krótko czy długoterminowego niewiele wnosi,
bo odnosi się jedynie do przeszłości. to trochę jak z rysowaniem fal Eliotta.

tak to już jest, gramy przy prawym skraju wykresu, a wszystko co narysowane to przeszłość.



nie wygląda to na fajerwerki jutro. IMHO S&P rysuje flagę z której wybije w dół
jak z poprzednich dwóch flag

jeśli tak, to czemu hossa się wogóle skończyła w 2007? przeciez po tylu latach
trend miał chyba twardość diamentu?


jak każde tego typu powiedzonko, ma swoje granice użyteczności

to bardzo trudne pytanie. najbliższa mi jest teoria Dow-a.

dla jasności: uważam że zmienił się trend średnioterminowy na spadkowy.
długoterminowo zaś mamy cały czas rynek byka.

dlatego avatar zostanie

co twojego linka, obejrz sobie 2002. i jak została zniesiona pierwsza fala hossy.

Średnioterminowo czyli ile?

Dla mnie średni termin to kilka miesięcy.

Przecież nawet jeśli mamy przetestować dno na 1000-1030 to zrobimy to w tym, a najpóźniej w przyszłym tygodniu. Sam początek tej korekty już na to wskazywał. Gdyby to miał być trend średnioterminowy to mielibyśmy jakiegoś pochylonego w dół boczniaka, a nie wodospad na starcie.


Bądźmy poważni, to nie forum bankiera.

No to chyba tylko dla ciebie.

Taki trend faktycznie został wyznaczony i właśnie umiera. Pojutrze będziemy już wiedzieć czy umarł ostatecznie.

Trend średnioterminowy (do lata) na pewno jest niezagrożony, chyba że przebijemy 1000 na konkretnych świeczkach.

Przeczytałem coś takiego "Hopes for Greece" i coś tam dalej że niby ma być dobrze. Zastanawia mnie jedno jakie taki mikrus gospodarczy jak Grecja może mieć znaczenie dla gospodarki USA, potem zaś indexów USA giełdowych i potem całego świata. Hopes to może mają ale banki amerykańskie, które wiedzą, że jeśli będzie powtórka z rozrywki to nie ma za dużego by upaść. Myślałem, że ryknę ze śmiechu. W ciągu ostatnich 5 dni nadal handlujemy w równowadze tyle, że teraz przy jej górnej granicy. Jeszcze nic się nie wydarzyło ciekawego. Można to ująć w równowadze w początkach rynku niedźwiedzia, tak formalnie może by to wyglądało gdybym miał choć odrobinę racji, a co do tego głowy nie dam. Ale odrobina rozsądku czasem by się przydała. Rynek niedźwiedzia wcale nie wyklucza jakiś dłuższych wzrostów i jest to pewna nazwa formalna i umowna bo dopiero po czasie wiemy czy on był niedźwiedzia czy nie, a największe wzrosty bywają w szczytach hossy, które przecież są początkiem bessy.