qaokyakz
Advertisement
PARTNER SERWISU
tluaqedb
bulluk

bulluk

Ostatnie 10 wpisów
Koncowka roku pewnie tez bedzie calkiem niezla - z tego co pamietam to w 4 kwartale z reguly deweloperzy notuja najwieksza sprzedaz, zwiekszone limity w RnS (do niebotycznych kwot w niektorych miastach, jak np. Warszawa), plus psychoza podwyzki VATu zrobi zapewne swoje. Jednak w 2011 nie spdodziewalbym sie jakiegos szalu. Spadkow jakis niesamowitych moze nie bedzie ale marazm przez nastepne pare lat widze jako scenariusz bardziej prawdopodobny od wzrostow przewyzszajacych znacznie...

Pozdr

Koszty budowy

Te wykresiki wskazuja, ze ciezko mowic o wzroscie kosztow budowy (nie ma co prawda 2010 roku, ale widac ze koszty sa stabilne a limity RnS rosna w Wa-wie regularnie ).

Co do cen mieszkan to moze i nie beda spadac, a przynajmniej jakos drastycznie, ale ciezko mi sobie wyobrazic cos wiecej niz stale ceny przez najblizszy czas (kilka lat). Nowe rekomendacje w planach (S), ktore spowoduja zacisnienie polityki kredytowej, wykluczenie z RnS rynku wtornego, co moze doprowadzic do rozwarstwienia w cenach pomiedzy rynkiem pierwotnym a wtornym i w konsekwencji doprowadzic do obnizek tez tego pierwszego (dluuuugiej stagnacji?). Ponadto malo sie np. mowi o stopach procentowych , ktore sa na rekordowo niskich poziomach i jedyny mozliwy kierunek to wzrost - w tym roku, moze za rok, ale wzrost. A wtedy sie okaze ze ludzie, ktorzy brali kredyty prawie na styk moga miec problemy ze splata. Argumentow mozna by jeszcze troszke przedstawic, ale reasumujac ciezko mi znalezc powody do kolejnych wzrostow cen, ktore i tak sa (wg. mnie i jak pokazuja roznego rodzaju wskazniki) dosyc wysokie.

Oczywiscie sa to dywagacje teorytyczne, a i tak wszystko zycie zweryfikuje (juz troszke zweryfikowalo: rok temu przed wakacjami juz trabiono zeby kupowac bo taniej nie bedzie, albo jak to deweloperzy sie zarzekali ze przestana budowac, a juz zapowiadaja nowe inwestycje). Jednakze ciezko mi sobie wyobrazic wzrosty w najblizszym czasie(jeszcze drozej?), bo kto i za co bedzie te mieszkaani kupowal?

Pozdr

Większe limity RnS w Warszawie

To jest po prostu smiechu warte... Ponad 9 tys./m2 w limicie programu, ktory ma sluzyc rodzinom na zakup pierwszego mieszkania?! Deweloperom i bankom w to mi graj - po co obnizac ceny jak 3/4 mieszkan lapie sie do programu? Nie wierze ze Ci ludzie nie sa swiadomi, ze gdyby odlaczyli ta kroplowke to ceny mialyby szanse wrocic do troche normalniejszych i zapewne poznajdowaliby sie tez chetni na te mieszkania, pewnie nawet i wiecej - no ale po co obnizac zyski deweloperom... Nienawidze teorii spiskowych, ktorych u nas w kraju sie wytacza codziennie po kilka, no ale ten przypadek to jest po prostu niesamowity.

Czy ktos sie orientuje jak ma wygladac wygasanie tego programu (od wakcji 2011 wypadaja mieszkania z rynku wtornego)? I czy to jest cos pewnego czy w rzeczywistosci to moga to ciagnac w nieszkoncznosc?

Pozdr

mankomaniak napisał(a):
...


Naprawde utwierdzam sie w przekonaniu ze teorytykiem jestes po prostu wybitnym... Dziwne ze przez tyle stron watku nie zauwazyles, ze jest tu tez wiele osob ktore nie opieraja swoich wywodow na AT itp. Nawolujesz zeby zaczac logicznie myslec, a patrzac na to mozna miec pewne watpliwosic w stosunku do Ciebie.

Co do inwestycji to jak juz wielu zauwazylo - dyskusja juz jest zbedna bo nie ma dialogu - i tak nie dasz wiary zadnej innej teorii niz Twoja. Widzisz, ja np kupuje spolke bo mysle ze w perspektywie kilku lat jej perspektywy beda lepsze, poprawia sie jej wyniki itp. Mowiac krotko, bez przytaczania dwustu dowodow, licze ze jej wartosc wzrosnie, na podstawie umocnienia sie pozycji na rynku itd., a nie spekulacji (ale czytajac Ciebie mam wrazenie ze mamy rozne definicje spekulacji, bo zapewne to co robie dla Ciebie tez jest spekulacja). I myslalem ze podobnie robili to ludzie inwestujac w Microsoft - liczyli ze z firmy zalozonej w garazu wyrosnie cos wiekszego, a przez co ich udzialy beda wiecej warte. I chyba sie im to udalo... No ale co tam - smiec to smiec. Tak jak mowie, wiedze pewnie masz, ale teorytykiem jestes wybitnym. Dodatkowo opowiadasz, ze ludzie nie znaja podstaw, nie mysla logicznie, a Twoje wywody wskazuja, ze Ty tez raczej masz problemy z dopuszczeniem jakichkolwiek innych wersji i w kolko bedziesz powtarzal to samo.

Pozdr


mankomaniak napisał(a):

Regresję i bajery o odchyleniach daruj. Ja mówię o fundamentach, nie statystyce. Fajnie, że myslisz, że średnia to wartość wewnętrzna. To jest dobry mit.


Widac ze masz bardzo duza wiedze, szkoa tylko ze przebija sie bufonotowatosc z Twoich wypowiedzi. Ciagle o DCF, nazwiskach ekonomistow, mowieniu jak to inni sa smieszni i zeby dawali konkrety, a gdzie Ty dales konkrety? do samego MCI odniosles sie po jakis 5 stronach pisania, w calych 2 zdaniach...

Czytajac Ciebie odnosi sie wrazenie ze po pierwsze to teorytykiem jestes wybitnym. Cos jak wiekszosc profesorow na polskich uczelniach, ktorzy to wszystko opisuja jak to logiczne i przewidywalne, ale w prawidzwym zyciu, biznesie juz sie tak wielu nie sprawdzilo... (nie, nie sugeruje ze Ci sie w zyciu nie udalo). Niestety takie wrazenie sprawiasz. Masz swoje zdanie, teorie i ona jedyna jest prawdziwa. Wszyscy co mysla inaczej to sie nie znaja. I nie mow ze przyjmiesz konkretne argumenty bo ich nie przyjmiesz, bedziesz w kolko powtarzal to samo i nie chodzi Ci o jakakolwiek dyskusje. MCI zrobiloby 100% w kolejnym roku to i tak by nic nie znaczylo bo nie wyplacaja dywideny itp itd.

Pozdr


misza napisał(a):
a może czas na dłuższą przerwę we wzrostach na akcjach?

Cytat:
Tytuł dzisiejszego artykułu wskazuje na to, iż przed giełdami zawisła groźba większej korekty. Wg mnie ruch wzrostowy zapoczątkowany w lutym 2009 znajduje się w bardzo zaawansowanej fazie, dlatego też korekta trwających ok. 17 m-cy wzrostów nie będzie tutaj niczym nadzwyczajnym (przystanek w hossie). Czy rynek jest już gotowy na taki scenariusz korekcyjny? Oczywiście pewności 100%-owej nigdy nie ma (można jednak spróbować wyprzedzić „zamiary” rynku), ale taki wariant kierunku indeksu biorę teraz pod uwagę na dzień dzisiejszy.


dzikus.analiza-gieldowa.pl/art...


Co chwile sie pojawia ktos kto opowiada o korekcie jak tylko podrosnie troche, a gielda werifykuje bardzo szybko rozne teorie. Co do okresu wzrostow to dlaczego tak wielu, najczesciej w wypowiedziach wieszacych korekty/spadki, liczy czas wzrostow od lutego do teraz? Wiem ze wtedy zaczely sie wzrosty, ale dzisiaj jestesmy na poziomach z okolic stycznia 2010, wiec mowienie o 17 miesiecznych wzrostach jest chyba troche na wyrost...
Ja takze bym sie sklanial do wariantu przedstawianego przez niektorych z forumowiczow, ze jest szansa na nowe szczyty - w miedzyczasie okaze sie jak przebiega 'wyjscie z kryzysu', czy wyskocza jakies nowe trupy (czy jest jeszcze cos o czym nie wiemy?), i poznamy sygnaly z gospodarki.

Pozdr

Deweloperzy wiecej buduja

No prosze, a miala byc tragedia, coraz mniej mieszkan przy rosnacym w niebo popycie a tu sie nie zanosi. Wobec czego wariant z stagnacja cen, wg mnie obecnie za wysokich, przez dluzszy czas wydaje mi sie najbardziej prawdopodobny.

Pozdr

nie no USA zakonczone ponad 2% na plusie i bez wahniecia -2% w ostatnich 15 minutach? Az dziw bierze, chyba ze mi sie notowania zawiesily i nie zauwazylem jakiegos piku...

Pozdr

Fiszka napisał(a):

A jak w końcu nastąpi załamanie wiary w powszechnie (w EU, USA, Japonii, Chinach...) dodrukowywane pieniądze i system pi..dyknie, ruszy hiperinflacja (historycznie rzec biorąc nieunikniona konsekwencja nadmiaru pieniądza bez pokrycia), i wszyscy mający kasę w skarpetce, banku, akcjach czy obligacjach zostaną ze stertą papierków lub rosnących zer na koncie...

Zakup sztabek złota wydaje mi się na dłuższą metę pewniejszą inwestycją... Co nie znaczy że je już kupuję(:.


Wszyscy mowia ze bedzie tragedia dla posiadaczy akcji w przypadku duzej inflacji, ale dlaczego? rozumiem dla pieniedzy w skarpecie czy banku ale dlaczego dla kasy w akcjach? Tak sie kiedys nad tym zastanawialem i widze to tak, ze w przypadku inflacji firmy zwiekszaja tez swoje przychody, koszty itp. i rosnie ich 'sztuczna' wartosc, ze wzgledu na oslabiajaca sie wartosc pieniadza, w zwiazku z czym ich kursy akcji powinny isc w gore za inflacja i ich wartosc powinna rosnac. Idac tym tropem posiadajac akcje mozna sie w jakis sposob obronic przed duza inflacja. tzn. sluchajac ciagle ze hiperinflacja jest zla tez dla posiadaczy akcji domyslam sie ze gdzies popelniam blad w zalozeniach ;) ale to niech mnie ktos uswiadomi...

Pozdr

paya napisał(a):

Widzę kolega bulluk jest zwolennikiem ciągłego uśredniania w dół w razie spadków na giełdach.


Nie wiem czy jestem zwolennikiem ciaglego usredniania w dol - nie mialem jeszcze okazji tego robic, bo na razie to musze bardziej usredniac w gore niz w dol. a jak pospada mocniej, tak jak w lutym czy ostatnio, to sobie podokupywalem troszke. Jezeli wyceniam cos wyzej niz jest aktualnie notowane, to jesli spadnie, to dla mnie jest to atrakcyjna cena, ktora w dluzszej perspektywie powinna dojsc do wartosci realnej ;)

Pozdr

Fiszka napisał(a):

W globalnej wiosce gospodarki wszystkich w miarę rozwiniętych państw są ze sobą powiązane, i np. zwiększona tzw. awersja do ryzyka (niedawno znów odmieniana przez wszystkie przypadki) spowoduje wycofanie kapitału (w tym zagranicznego i z naszej giełdy). Nie jesteśmy samotną 'zieloną' wyspą...


Zgoda. Tylko ze ja inwestuje w poszczegolne spolki, a nie w gospodarke czy cala gielde. Bedzie panika i spadnie cena? Mozliwe, ale to bedzie oznaczalo jeszcze bardziej atrakcyjna cene dobrych spolek (o ile oczywiscie w miedzyczasie nie wyskoczy jakis trup z szafy w danej spolce ;)

Reasmujac nie uwazam ze przez to ze gdzies tam dzieje sie zle nie ma fundamentow zeby np w Polsce lepsze spolki urosly (w dluzszej perspektywie, nie interesuja mnie wahania -+3% co ktorys dzien).

Pozdr

Mialem na mysli realna wycene, nie gieldowa. to ze gielda tak reaguje to wiadomo, raz przeszacowuje raz niedoszacowuje.

odnosilem sie do zupelnie czegos innego. Kolega twierdzil ze jest niezrozumiale ze rosnie cos i ze nie ma fundamentow zeby rosnac, bo wszedzie armagedon sie szykuje... A wg mnie wiele polskich spolek ma niezle fundamenty zeby porosnac jeszcze troche. A to ze jak jest panika to nawet najlepsze spolki spadaja no to coz, taka cena za niepewnosc, ale to stwarza okazje do atrakcyjnych zakupow.

Pozdr

Verion napisał(a):
Frog...Japonia jest informacją świeżą .


A ja myslalem ze od dawna jest wiadomo ze Japonia jest najbardziej zadluzonym panstwem swiata (w stosunku do swojego PKB), wiec nie wiem czy mozna to traktowac jako cos swiezego...

Verion napisał(a):
My rybki giełdowe patrzymy tylko na to , że rośnie i podczepiamy się do fali z uwagi na sygnał AT..


ja sie podczepiam, bo uwazam se jakas spolka jest wyceniana ponizej swojej wartosci, a nie bo mi sie cos wg AT wygeneruje.

Verion napisał(a):

Zatem patrząc w przyszłość i na rynki to coś jest nie tak :]. Jednak , wskakuje na fale i płynę razem z innymi po zyski. Jak dla mnie to teraz jedyne obiektywne narzędzie to AT, Fundamenty wzrostu dla mnie są niezrozumiałe.


Dlaczego fundamenty sa niezrozumiale? Moze jak sie rozpatruje gielde jako calosc, to rzeczywiscie sytuacja makroekonomiczna nie napawa optymizmem, widac duzo zagrozen. Ale gielda to zbior spolek. Tak ja juz ktos dzisiaj napisal, jaki to ma wplyw na moja jedna czy druga spolke w PL, ze w Grecji czy innej Japonii ktos porzuca sobie krzeslami, bo mu 14 pensje chca zabrac? Polacy przestana tankowac, jesc, budowac? Jezeli spolka jest notowana ponizej swojej wartosci, poprawia wyniki i ma niezle perspektywy to znaczy ze ma fundamenty zeby rosnac (a sporo jest takich u nas). To jest bardzo zrozumiale. Wlasnie niezrozumiale sa spadki po -5% polskich spolek bo w USA wydano mniej pozwolen na budowe, a w Japonii sprzedano mniej platkow Nestle niz sie spodziewali analitycy ;) - jaki to ma wplyw na moja spolke, na jej wycene?

Pozdrawiam

Vox napisał(a):

ale nie z nami takie numery,
pełny arkusz, 15 minut obserwacji
i wszystko widać jak na dłoni.


hehe no tak to wszystko takie proste i logiczne... Jakby ktorys z byczkow takie teorie wyglaszal w druga strone to by serpico zaraz skomentowal ze 'tylko juz ja i ew Vox widza spadki bo reszta wzrosty, wiec zapewne wbrew ogolowi na dol...', wiec analogicznie teraz powinno byc jak, skoro wszystko takie oczywiste a na gieldzie zawsze wbrew temu idzie? ;) no tak ale nie ma sie co zawsze doszukiwac logiki...
czyli jakie poziomy przed nami? 2200? 2080? 1900? nowe minima?

Pozdr


I wlasnie dlatego ja nie widze szans na duze wzrosty cen mieszkan w najblizszym czasie... sporo ich stoi niezamieszkanych, a ceny sa wysokie wiec ciezko sobie wyobrazic tlumy chcacy je kupowac po takich cenach, zwlaszcza ze tak luznej polityki kredytowej, ktora napedzila wzrosty, zapewne juz nie zobaczymy w najblizszej przyszlosci. ludzie ochloneli z ostatniego szalu kredytowego i o wiele ostrozniej podchodza do ewentualnych zakupow.

Pozdr

mathu napisał(a):
Liczyłem na strzał w górę od samego początku, a jak wczoraj pisałem, Bovespa nie bardzo ma miejsce żeby stać w miejscu, albo przebije opór, albo poleci wodospadem w dół.


Przy zalozeniu ze wszystko da sie wytlumaczyc kreskami...

Ta gielda to jakies szalenstwo w ostatnim czasie ...

Podobal mi sie wczorajszy wpis serpico - ze to co sie dzieje w ostatnim czasie nie ma zadnego zwiazku z inwestowaniem, AT, AF czymkolwiek :) Budze sie i juz oczekiwalem wszystkiego w okolicach -2 a tu... Naprawde chyba trzeba odciac sie od tych notowac i je wlaczyc za rok ;)

Co do mieszkan to tez uwazam ze wynajem nie jest zly, ale zastosowales troszke uproszen mathu. Ciezko mi uwierzyc zeby mieszkania (pomimo wygorowanych cen aktualnie) kosztowaly za 30 lat tyle samo... Poza tym np. wynajem za 1250 brzmi fajnie ale nie bedzie taki w perspektywie 30 lat, a poza tym jak juz bedziesz mial rodzine to nie ma szans na ponizej 2tys (mowie o Warszawie). Dlatego wg mnie nie ma jednej prawdziwej reguly i o ile np teraz gdy jestem sam i moge sobie odkladac sporo co miesiac to zdecydowanie wole wynajem, ale gdy np bede mial rodzine, to na pewno rozwaze dobranie kredytu na brakujaca czesc i kupienie mieszkania.

Pozdr

no dobrze, fundamenty krajow sa niezaciekawe, ale czarne scenariusze o ile sie zaczna spelniac wogole to jak dla mnie kwestia raczej w perspektywie kilku lat a nie teraz- np jako taka przyczyna kolejnego powaznego kryzysu. Aktualnie to wydaje mi sie ze jak bedzie trzeba to bardziej dopompuja i znow sie uciszy.

A fundamenty spolek w PL? Polacy przestana tankowac benzyne, jesc, budowac do Euro bo w Grecji nie chca sobie dac uciac 13 i 14 pensji? Wydaje mi sie ze zawirowania zawirowaniami, ale perspektywy naszych spolek sa nienajgorsze, a dzisiejsze ceny nie sa wysokie.

Poza tym kapital musi byc gdzies lokowany, to gdzie tam ladowac w potencjalnych bankrutow - lepiej w taka zielona wysepke jak Polska :P (taki moj optymistyczny scenariusz ;)

Pozdr

Verion napisał(a):
dalej jednak nie ma fundamentalnych podstaw do wzrostów.


a zeby spadac po -3% pare dni pod rzad sa? spolki beda bankrutowac jakos masowo niedlugo?

Sytuacja krajow moze i jest nieciekawa, ale to nie od dzisiaj wiadomo, a co do fundamentow jesli patrzec na ceny akcji to nie wydaje mi sie zeby byly jakos przewartosciowane...
tak wiem ze jak wszystko poleci to nikt sie nie obroni, ale mowienie ze nie ma fundamentow do wzrostow spolek ktorych ceny nie sa zbyt wygorowane a ich perspektywy na przyszlosc sie raczej poprawiaja to juz nie do konca prawda...

Pozdr

Spokojnie, dopiero jeden dzien wzrostow po dluzszej przerwie... Chociaz nie ukrywam ze nie mialbym nic przeciwko teraz dluzszym wzrostom :)

@Vox
I wlasnie dlatego trzymam sobie te akcyjki bo nie wiem kiedy bedzie bujac w dol i w gore, a tak bym ciagle sie musial emocjonowac i szukac tych 'najlepszych' momentow. i jakbym sprzedal 'bo przeciez mozna bedzie dokupic taniej', to bym sobie plul w brode ile to czasu stracilem na kombinacje, a w koncu musze dokupywac drozej :P Tak jak mowilem, pospada to sobie podobieram, a jak pojdzie w druga strone nic tylko sie cieszyc.

@serpico
licze na to twoje co najmniej 2080 na WIG20, bo to by oznaczalo takie okazje na akcyjkach ze az przykro by bylo nie brac...

A teraz zdradze Wam pewien sekret - z rana otworzylem sobie symbolicznie jedna S, nie gram na kontraktach ale tak na przekor skoro mam sporo w akcjach i nawet dokupywalem co nieco ostatnio. W koncu jak ma leciec na to 1800 czy nizej to co tam ;) No i prosze jak sie odwrocilo - ostatni raz mialem podobna sytuacje w lutym... jak juz w koncu nudzily sie te spadki to otworzylem S i ... nie mam nic przeciwko zeby sie scenariusz powtorzyl z lutego.

Pozdr

Vox napisał(a):

zgoda, ale pozostaje pytanie,
czemu nie sprzedać i nie odkupić taniej :-) ?

ortodoksyjny BUY&HOLD? salute



A jaka mam pewnosc ze odkupie taniej? ;)
Staram sie minimalizowac nabijanie prowizji maklerom i ciaglego motania sie czy w ta czy tamta... Ani nie mam na to czasu ani ochoty - podziwiam ciagle sledzacych kreseczki i roznego rodzaju figury :) Ja staram sie wyleczyc z zbyt czesto sledzenia sytuacji i wole zywot w spokoju :P

Ja to traktuje to jako dlugoterminowa lokate - jezeli cos wg mnie jest ponizej swojej wartosci to inwestuje w to na dluzej az dojdzie do poziomow. Nie ludze sie ze bede trafial w dolki. A ze spadnie? to dokupie wiecej ;)



Pozdr

serpico napisał(a):

wg mnie sprawa jest rozwiązana. kto jeszcze wątpi, to błądzi po lesie. pyszne, tłuste eski dają zarobić. akcje parzą. do zobaczenia na 2080, pazdrawlaju


Nie wszystkim sie chce/maja czas wpatrywac sie godzinami w jakies kreski a potem sledzic non stop zmiany. A akcje moze i parza, ale w dluzszej perspektywie ich ceny staja sie coraz bardziej atrakcyjne...


Pozdr

mathu napisał(a):

A co powiesz o ludziach którzy psują rynek kupując i sprzedając akcje spółek nie dlatego że chcą w nie zainwestować, ale dlatego że chcą zarobić na zmianach kursu?


Ze tez sa zli :P ale sa mniej grozni niz Ci pierwsi... Bo operuja tylko i wylacznie papierem majacym jakas realna wartosc, a nie wlaczaja w to jakiegos fikcyjnego instrumentu ktory nie ma w niczym realnego poparcia. Mysle ze o to koledze chodzi... W dluzszej perspektywie i tak wiekszego to nie ma znaczenia ale w krotkiej troszke zamieszania wprowadza.

Pozdr

Krew sie leje, zewszad newsy o zblizajacej sie katastrofie, nowych minimach, panika, emocje podpowiadaja nie kupowac a wrecz sprzedawac... czyli co robic?!

jak to co? kupowac ;)
czas zaczac myslec o dokupywaniu nadstawiajac koszyki...

PS. oczywiscie to tylko i wylacznie patrzac z mojej perspektywy, czyli dlugiego horyzontu...

Edit: Ups widze ze w miedzyczasie ludzie pytaja sie o rekomendacje... prosze nie traktowac mojego postu jako takowego :P To tylko obrazowe przedstawienie spojrzenia na zimno na sytuacje w moim indywidualnym przypadku ;)

Te raporty dotycza wywalanka 29.03, a nie zdziwilbym sie gdyby sie okazalo, ze sypali tez w kolejnych sesjach - do czwartku. Czy musieliby tez juz to zglosic przy okazji tego komunikatu? A tak w ogole to ponizej 5% juz nie ma obowiazku zglaszania? czy jest i prawdopdoobnie mozemy sie spodziewac kolejnych komunikatow w najblizszych dniach?

Pozdr

@ lajkonik

ja to raczej nie tyle nie widze na wykresie co probuje sobie przewidywac jak to sie nam potoczy sytuacja na swiecie. a ze zakladam ze bedziemy raczej szli powoli do przodu, mozolnie bo mozolnie ale do przodu, to tez taki mi sie wydaje scenariusz dla gieldy. Ale zycie moze zweryfikowac bardzo szybko.

A moze moj optymizm wynika z posiadania wiekszosci akcji ;) ale jako ze raczej patrze dlugoterminowo to w przypadku twojego scenariusza dokupywalbym bardzo chetnie kolejne.

Pozdr

@ buldi
Stop procentowych chyba jeszcze troche nie rusza, o gigantycznych deficytach wiedza wszyscy i w najblizszych miesiacach ameryki nowej sie w tej kwestii nie odkryje, programy pomocowe jeszcze chyba troszke potrwaja a jak beda potrzebne to sie wymysli nowe...
Bo jak rozumiem mowa tu o najblizszych miesiacach (skoro za chwile mialoby juz zaczac leciec).
Te wszystkie problemy o ktorych piszesz sa jak najbardziej realne, ale zeby przy poprawiajajacych sie wynikach spolek i generalnie powoli poprawiajacej sie sytuacji powrocic z wycenami na 18xx WIG 20? Spadek jezeli taki to predzej bym widzial z wyzszych poziomow, kiedy byloby znaczne oderwanie sie od rzeczywistosci z wycenami. Nie mowie ze niemozliwe, ale to by prawdopodobnie oznaczalo znow bardzo porzadne niedoszacowanie spolek.

@ lajkonik

Rozumiem :) Nie ukrywam ze mi bardziej sie wydaje prawdopodobny scenariusz z pewna korekta kilka-kilkanascie procent i marsz na nowe szczyty, ale wszystko wyjdzie w praniu :)

Pozdr

lajkonik napisał(a):
i zjazd na 1899.


A co miałoby być powodem spadku indeksów o ok 25%?

Pozdr

Zwiększone limity RnS

Czyli raczej nie ma co liczyc na wieksze obnizki cen mieszkan... Chyba ze przy nastepnej okazji obniza limity ;) ale juz stagnacja cen jak najbardziej prawdopodobna.

A deweloperki i banki juz zacieraja raczki ze bedzie mozna przykosic po raz kolejny - ale co tam jak budzet (podatnicy) daje to czemu nie ;)

Pozdt

serpico napisał(a):

wg mnie czerwcowe kontrakty rozliczymy w okolicach 2000 lub niżej


Taka okazja dokupienia tanszych akcji? Oj, nie mialbym nic przeciwko ;)

Ciezko stwierdzic co nas czeka w najblizszym czasie, do USA nam troche brakuje, ale jesli oni sie troszke skorekca to i my, zeby nie powiedziec ze bardziej. Co ciekawe, jak ktos wspomnial, kontrakty nowej serii M nie byly wogole pompowane, po to zeby np nabrac S na wyzszych poziomach, ale to akurat nie musi o niczym konkretnie swiadczyc...

Pozdr

Cytat:

Trakcja Polska miała 70,82 mln zł zysku netto w 2009 r., wzrost o 27,0% r/r
ISB - Biznes
19 Mar 2010, 8:41

Warszawa, 19.03.2010 (ISB) - Trakcja Polska, spółka budowlana wykonująca usługi w zakresie infrastruktury kolejowej, miała 70,82 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej w 2009 roku wobec 55,75 mln zł zysku rok wcześniej, podała spółka w raporcie.
Zysk operacyjny na poziomie grupy wyniósł 76,65 mln zł wobec 52,92 mln zł zysku rok wcześniej.

Skonsolidowane przychody wyniosły 711,62 mln zł wobec 794,71 mln zł rok wcześniej.

W ujęciu jednostkowym, w 2009 roku spółka miała 32,89 mln zł zysku netto wobec 27,95 mln zł zysku rok wcześniej.


Spolka solidna, wyniki w najblizszym czasie ma zapewnione raczej niezle, ale fajerwerkow zapewne, jesli chodzi o kurs akcji, nie ma sie co spodziewac (chociaz moze sie mile zaskocze ;)

ami napisał(a):

Wymiotło stąd wszystkich shortmanów, czyzby stali w kolejce po zasiłek? blackeye


Wymiotlo, ale swoje ugrac mogli w lutowym doleczku, chociaz na pewno liczyli na wiecej. Swoja droga juz widze te powracajace tlumy jak tylko zaliczymy jakis spadek o kilka procent, zapakowanych po same uszy w S, oczywiscie wzietych na szczytach ;) i wieszczacych jak to wszystkie znaki na niebie wskazuje ze teraz to juz musi byc masakra ;)
Ale to dobrze ze zawsze dwie strony, jest ciekawie, mozna wysluchac rozne pkty widzenia i sie sporo nauczyc :)

Jestem ciekaw jak to sie teraz potoczy USA caly czas ciagnie w gore, mozolnie bo mozolnie ale w gore. A nam troszke jeszcze brakuje do ich poziomow, wiec zobaczymy czy nadgonimy. Bo nie chce mi sie wierzyc, ze gdyby zaczelo sie u nich psuc to u nas byloby uwzglednione, ze troszke mniej nadrobilismy w gore...

Pozdr

serpico napisał(a):

buldi mogę Ci przesłać na pw historię dzisiejszych transakcji ;) rano wziąłem eski i po zjeździe zamknąłem, potem wziąłem elki po 2371 i zamknąłem ze stratą na 2366, jednocześnie otwierając eski, ale dokładnie o 13.39 zmieniłem eski na elki ze stratą z poziomu 2373 i na koniec dnia zamknąłem po 2397 i tyle.

edit: żebyś nie pomyślał, że jestem alfą i omegą, to powiem, że trzymałem eski od 2260 do 2340 jak ostatni patałach. przewiozło mnie i to mocno


Hmmm wczoraj wieczorem pisales ze chyba pozamykasz S-ki...Czyli jesli je miales jeszcze wczoraj to chyba ponizej 2365 nie mogles pozamykac?
A co do ksiazkowych modeli to dla jednych sie takimi okazuja a dla innych nie :P

Co do sytuacji to sie porobilo. Calutki tydzien idzie jak burza - delikatne ochlodzenie by sie przydalo, zeby sie cos nie przegrzalo. Bo teorytycznie do nadrobienia jeszcze troche pozostalo (patrzac ile od max sa USA a ile my),tak wiec ciekaw jestem czy w tej fali tam dolecimy czy wczesniej przyjdzie jakas wieksza korekta i wykosi troche wzrostow. Liczylem ze jeszcze troszke dluzej sie pokisi i bedzie mozna podokupywac jak wpadnie gotowka a tu taki psikus. Az mi sie nie chce wierzyc ze tak szybko mogloby dojsc do starych szczytow, ale kto to wie... (nie mialbym w kazdym razie nic przeciwko)

Pozdr


No prosze jestem naprawde pozytywnie zaskoczony... Po pierwsze obylo sie bez zapowiedzi jak to teraz ceny poleca w gore i kto nie kupi w najblizszym czasie mieszkania to wogole przegra zycie, tylko mowa o ewentualnie malych wzrostach cen.
Ponadto wspomniano o inwestorach/bankach, ktorzy kupowali mieszkania (do 30% to calkiem sporo)- bardzo rzadko poruszany temat przy okazji naszego boomu nieruchomosci.

Przy obecnych cenach juz spekulacja sie nie oplaca, a czesc pewnie z tak wczesniej zakupionych powroci na rynek, co moze troszke zwiekszyc podaz mieszkan. Deweloperzy rzeczywiscie beda budowac mniej, ale to takze i dlatego ze chetnych (z mozliwoscia kupna, a nie tylko checia) jest/bedzie mniej. Dlatego ja takze obstawialbym raczej dluzsza stagnacje, z ew. malym wzrostem cen, tak wiec jesli ktos nie musi to raczej nie ma sensu zeby sie spieszyc z kupnem mieszkania.

No i mamy wyniki Lotosu...

Cytat:
Zysk netto Grupy Lotos przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej wyniósł w IV kwartale 2009 roku 223,6 mln zł i był dużo wyższy od konsensusu na poziomie 114 mln zł.

Zysk operacyjny wyniósł 86,2 mln zł i był niższy od średniej prognoz analityków ankietowanych przez PAP na poziomie 118 mln zł.

Przychody grupy w IV kw. wzrosły do 4,02 mld zł z 3,8 mld zł przed rokiem, tymczasem średnia prognoz rynkowych zakładała sprzedaż na poziomie 4,24 mld zł.

Po czterech kwartałach 2009 roku Grupa Lotos miała 883,3 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej (wobec 454 mln zł straty przed rokiem), 424,2 mln zł zysku operacyjnego (rok wcześniej było to 145,8 mln zł straty ) i 14,3 mld zł przychodów (wobec 16,3 mld zł w 2008 roku). (PAP)



Vox napisał(a):

Cytat:

9 Lut, 22:00 1066.80 +11.30 (+1.07%)


nie wygląda to na fajerwerki jutro. IMHO S&P rysuje flagę z której wybije w dół
jak z poprzednich dwóch flag


Kurcze ja juz sie gubie. Wczoraj podobny quote tylko ze z minusowym znakiem i komentarz ze kierunek wyznaczony - nie okazal sie jednak wyznaczony....

Dzisiaj z plusem no to ma leciec w dol - tzn ze czy - czy + to mamy leciec? Vox zawsze podziwialem twoja pewnosc siebie (forumowa), ale aktualnie to wyglada to tak jakby cokolwiek sie mialo wydarzyc to Twoje scenariusze sie ziszcza. Nie ukrywam ze sie juz nastawilem na jeszcze konkretniejsze spadki, pomimo ze posiadam wiekszosc akcji, traktujac to jako niezla okazje do dokupywania, ale widze ze moga byc z tym problemy. Chociazby dlatego ze juz wszyscy wszem i wobec obwiesciili ze to TA korekta i juz nie ma ratunku...

Pozdro

hmmm czytalem wczoraj wieczorem wypowiedzi i tak juz bylo wszystko pewne ("mamy jasno wyznaczony kierunek itp itd") a tu prosze, zupelnie w inna strone - jakiez to nieprzewidywalne ;)

vox caly czas licze na to min 2000 a moze i nizej bo czekam na taniutkie akcje, tylko ze gdzie sie nie obejrzec to juz analizy dokad nas zaniesie "TA korekta" - czy 1 z przodu czy nowe dolki, a to raczej sugeruje ze az tam nie zajedziemy...

Pozdr

serpico napisał(a):

ostatnio wszyscy lekceważyli Alfredzia i jego przyjaciela Eliota, z mizernym skutkiem to się dla nich skończyło :) (jeśli grali na kontraktach).


Nie uoglnialbym tak - to raczej nie bylo lekcewazenie. Kolega Eliot i Alfredzio zapowiadali spadki juz w pazdzierniku (wczesniej?) no i gdyby wtedy nabrac Sek to by sie skonczylo mizernie juz dawno. Nie podwazam wiedzy kolegi Alfredzia, ktora jest naprawde duza co wielokrotnie udowadnial, ale tak to juz jest ze porazek sie nie pamieta tylko triumfy (do ktorego btw jeszcze bardzo daleko). Ktos powie cos co sie nie sprawdzi 5 razy, ale za 6 sie sprawdzi, no i juz mamy nowego guru (mowie generalnie, nie o konkretnym przypadku z tego forum) i sie pojawia mnostwo 'ojcow sukcesu' z tekstami 'a pisalem miesiac temu', 'a przeciez Wam mowilem...' itp itd

Na szczescie na tym forum takich delikwentow nie mamy, a takie teksty sa stosunkowo rzadko ;) i oby tak zostalo.

Co do spadkow na naszej GPW, to tak jak powiedzial Vox, jestesmy na sznurku S&P500 i nawet jakby sie u nas poprawialo w biznesie(z moich obserwacji wynika ze sie poprawia), to nie musi zwiastowac znacznych wzrostow np wbrew trendom w USA. Ale to powinno oznaczac naprawde atrakcyjne ceny akcji wielu spolek (nie mowie o grze na kontraktach), co w dluzszej perspektywie powinno przyniesc bardzo pokazna stope zwrotu...

Pozdr

Czyli reasumujac, w 'najgorszym wypadku' czeka na ponowna mozliwosc kupowania akcji po bardzo atrakcyjnych cenach...

Alfredzio, Twoja wiara w mozliwosc wytlumaczenia przyszlosci przeszloscia czy jakas teoria falowa jest niesamowita...
Ta fala miala sie juz zaczynac w listopadzie a potem sie zmienila na styczen. Tak probujac zawsze sie cos dopasuje, moznaby w kolko gadac o tym ze spadnie teraz albo za 2-3 miesiace i zawsze sie da tak dopasowac ze sie mialo racje.
Nie mowie ze nie bedzie spadalo, bo pewnie sobie poleci, ale zakladanie ze tak sie stanie bez wzgledu na to co sie bedzie dzialo, bo jakas fala C przyjdzie czy w 31312 na 231312 zeszlych poniedzialkow tak bylo czyli teraz tez bedzie, no to do mnie przynajmniej nie dociera. Poza tym przytaczasz TYLKO i wylacznie same czarne scenariusze, ktore ostatnio to wogole sie przerodzily w teorie spiskowo-katastroficzne. Patrzenie tylko i wylacznie od tej strony ciezko nazwac bycie obiektywnym (bo nie mow mi ze nie ma zadnych argumentow na to ze jednak nie musi byc tak tragicznie), co zreszta poruszyl ktos w komentarzach pod jednym z artykulow ktory ostatnio przytaczales. Zawsze sie znajdzie mnostwo wykresow/faktow itp na potwierdzenie jakies teorii, ale wtedy mozna juz zupelnie nie widziec drugiej strony, na ktora pewnie tez by sie znalazlo tyle samo teorii.

Co do naszej gieldy to rzeczywiscie ciezko oczekiwac od niej sily jesli USA bedzie lecialo, ale bedzie z tego taki pozytyw ze znow pojawi sie duzo okazji/atrakcyjnych spoleczek, ktore bedzie mozna kupic znacznie ponizej ich realnej wartosci.

Pozdrawiam

serpico napisał(a):

mam pytanie kiedy czarne złoto zakończy "korekcić się"? :)


a kolega znow wrocil polechtac swoje ego ;) szlo przeciw teoriom bylo cichutko, zaczelo sie spelniac nagle powrocila aktywnosc i przypominanie swoich teorii...

Co do sytuacji na rynku to po dzisiejszym zakonczeniu w USA ciezko sie spodziewac pozytywnego otwarcia u nas w nastepnym tygodniu i wogole jakies pozytywniejszej atmosfery. Zwlaszcza ze to co sie zmienilo, jak zauwazyl wczoraj Vox, to ze juz w koncowkach nie wyciagaja Usiakow tylko dociagaja w dol. Az profilaktycznie w poniedzialek wezme sobie jakas eSke, w ramach zabezpieczenia czesci akcyjek, ktore leza i czekaja na dobre czasy ;) A znajac moje szczescie to jak ja(e) kupie to zaraz sie odwroci i okaze sie jeszcze ze zrobie przysluge byczkom ;)

Pozdr

serpico napisał(a):
mathu napisał(a):
serpico napisał(a):
takie dobre dane i gdzie ten up?

Gdzie ta zwała o której tyle piszesz?

Jak tam twoje S-ki które tak radośnie dopakowałeś po uszy, naśmiewając się z byczków?


dziękuję za zainteresowanie i za to, że martwisz się o moje eski. czuje się niebywale zaszczycony. jak na razie zarabiają. jestem już 120 punktów na każdej do przodu, a patrząc na to co się dzieje w usach, to chyba jutro dołożę jutro na każdej 50 punktów przed zamknięciem.

w tym roku rajd św. Mikołaja dał zarobić mi na prezenty :)


serpico ty naprawde masz jakies zapedy do samowielbienia, ze juz nawet dwa razy odpowiadasz na te same posty... jakby scenariusz bylby inny tez bys tak robil?
Wszyscy sie naprawde ciesza ze tak wspaniale zarabiasz. Wracajac do przepowiedni niesamowitych zwalek, co jest troszke ciekawsze niz Twoje osobiste sukcesy/porazki to jestesmy pare procent (3-4) ponizej szczytow, wiec chyba scenariusz sie nie sprawdza...
Wracajac do kontraktow jestem bardzo ciekaw co sie jutro wydarzy i jaki nam zostanie zgotowany scenariusz do konca roku/w styczniu. Tak jak ktos powiedzial, dobrze wybrane spolki obronia sie nawet w przypadku wiekszych spadkow, a jak nie to bedziemy dokupywac ;)

Pozdr

No coz moze nie jest tak zle jakby moglo byc, ale czy to znaczy ze 'bedzie juz tylko drozec'? Moze kryzys nie spustoszyl, ale gdyby nie programy typu RnS to oj cieniutko widzialbym deweloperow - musieliby znacznie nizej schodzic z cenami. I wracajac to ciaglych spiewek ze juz nizej nie zejdzie i teraz to bedzie tylko drozalo to sie zastanawiam, jak bedzie drozalo? Kto bedzie te mieszkania kupowal? Bardzo duza czesc ludzi juz kupila swoje lokum wiec wypadla z rynku na kilkadziesiat lat. Spora czesc zdecydowala sie na budowe domow. Kolejna jest swiadoma ze przy obecnych warunkach kredytow warto poczekac, bo jak wroca wyzsze stopy to oprocentowanie zwiekszy sie do kredytow konsumenckich. A reszta Kowalskich ku swojemu zdziwieniu juz nie kupi mieszkan w kredycie na 140% z rata ktora zostawia na przezycie 4 osobowej rodzinie 1000 zl.
Bardzo mi sie podoba artykul:
gospodarka.gazeta.pl/Gielda/1,...

troszke dluzszy niz pare akapitow z wyliczankami majacymi wmowic ze przed nami czai sie kolejny boom mieszkaniowy. Niestety takie artykuly nie za czesto docieraja do szerszej publiki, bo sa malo medialne i ciezko je strescic w kilku akapitach i ubrac w nosne hasla.

Nie wydaje mi sie zeby ceny spadly jeszcze jakos znacznie, ale nie widze podstaw zeby mialy one rosnac w aktualnych okolicznosciach. Nie pomoze nawet popyt ze strony ekonomicznych analfabetow, ktorzy (jak tu pisali koledzy w wczesniejszych wpisach) kupuja 50 metrowe mieszkania w kredytach na 45 lat i jeszcze im sie wydaje, ze zlapali super okazje i mieli niesamowite szczescie, ze sie im udalo zdobyc kredyt.

buldi napisał(a):

Zdania jednak o okazjach do kupowania teraz nie podzielam.
To co się dzieje wokół, powinno wyostrzyć czujność.


Ja mowilem o kupnie w przypadku ew rzeczywiscie wiekszej korekty, tak jak powiedziales, spowodowanej najprawdopodobniej przez otoczenie. Wtedy spolki ktore teraz maja racjonalne wyceny, stalyby sie bardziej atrakcyjne.

Pozdr

Pojawia sie pytanie dlaczego wszystkie niedzwiadki biora pod uwage tylko jakies wskazniki historyczne, formacje, ile uroslo a nie odwoluja sie wogole do aktualnej sytuacji spolek. Znajduja miliard argumentow ze powinno spadac, ale nie poruszaja wogole tego najbardziej fundamentalnego - ze aktualne wyceny spolek sa na racjonalnych poziomach, a ich sytuacja rozwoju sie wrecz poprawia bo wychodza na prosta (mowie o PL). Np wsrod moich spolek wiekszosc jest w okolicach, albo nawet ponizej WK a przyszlosc przed nimi nienajgorsza ;) (wiem ze to jeden ze wskaznikow ale jakis tam wyznacznik jest).

Kolega serpica od kilku miesiecy zaklinal spadki ciagle znajdujac nowe argumenty dlaczego powinno spadac. no przyszly sobie spadki i ile trwaly? ile spadlo? Teraz naruszylismy nowe maxima, bardzo mozliwe ze spadnie, ale ze juz wyzej nie bedzie? w nastepnym tygodniu wyzej nie bedzie, czy w tym roku, czy przez najblizszy rok?
Miala byc fala C od 23 listopada... Hmm no nie wyszlo no to moze next week? ale jeszcze moze jednak nie, no to potem... Jeszcze nie? no to szukamy wytlumaczenia dlaczego tak powinno byc.
Zeby byla jasnosc - ja nie podwazam Waszej ogromnej wiedzy AT, na temat roznych zaleznosci rynkowych itp, ale nie moze byc tak ze prezentujac argumenty popierajace jakas teze ignoruje sie wszystkie inne ktore jej przecza.

Dopuszczam ze spadnie, moze nawet mocniej, ale tak jak to powiedzial bodajze owner, bedzie to wspaniala okazja zeby dokupywac znow niedowartosciowane spoleczki :) Tak wiec patrzac z dlugoterminowej perspektywy nie widze powodow do paniki i ile sobie nerwow oszczedzam nie robiac ciagle nerwowych ruchow...

Pozdrawiam

Alfredzio napisał(a):

Nie ma podstaw? WIG znalazł się bardzo blisko dolnych ograniczeń 9 miesięcznego i 4 miesięcznego kanału. Przebicie tych ograniczeń da silny sygnał sprzedaży i pociągnie indeks poniżej 2200, a wtedy spadki łatwo sięgną poziom 1900 punktów, a to nie będzie koniec, jeśli jest to początek fali C w dół. Wg mnie wszystko wskazuje, że B w górę już osiągnęła swój szczyt i zaczyna się zwijać. DYODD.


a co to za podstawa ze znalazl sie blisko ograniczen? ograniczenia byly juz testowane, a nawet ich przebicie jak dla mnie nie jest definitywnym argumentem ze musi juz tylko leciec. Dla mnie wieksza podstawa jest to ze spolki sa wyceniane raczej racjonalnie (mowie o PL). Po prostu rozumowanie w stylu: przebije ograniczenie, no to zejdzie ponizej 2200 a wtedy spadki o kolejne 15% murowane bo przeciez sygnal sprzedazy, no i potem jedziemy dalej... mnie nie przekonuje -gdyby wszystko dalo sie tak tlumaczyc to powinnismy miec samych milionerow. Bo tzn ze co -jakie info nie bedzie plynelo z rynku, to kierunek bedzie na gieldzie nie do zmiany bo sie jakas formacja rysuje? A juz z tym doszukiwaniem sie jakis analogii na podstawie ilosci dni to juz wogole nie wiem - naprawde sadzisz ze sytuacje zwrotow na gieldzie da sie opisac takimi parametrami? Gdyby tak patrzec to kazda teorie da sie czyms podeprzec, udowodnic.
Ja nie mowie ze nie spadnie, moze i tak, ale gdyby wogole zblizylo sie do poziomow tegorocznych minimow, to by znaczylo, ze wyceny spolek sa na smiesznych poziomach, a do czegos takiego moze doprowadzic tylko jakas globalna panika. A jak beda po tak smiesznych cenach to nic tylko brac ile wlezie...

Pozdr

Alfredzio napisał(a):

Dubaj był tylko początkiem efektu domina. Ciągnie z sobą falę spadkową C, która zniesie wzrosty, jakie przyniosła fala B, trwająca od marca b.r.


Podziwiam Cie w Twojej wierze w wykresiki... Naprawde wierzysz w to ze wrocimy do minimow? Nie wiem co musialoby sie stac zeby wrocic do takich wycen- wyniki firm zaczynaja sie poprawiac i zapewne juz nie bedzie tak roslo jak przez pierwsze pare miesiecy od lutego, ale zeby mialo spasc o kilkadziesiat procent? Jakos nie widze totalnie podstaw, bo chyba mi nie powiesz ze takie zdanie wypracowales bo sie jakas formacja wyrysowala?

Co do wypowiedzi analitykow - zawsze znajdziesz jakiegos co bedzie pasowal do kazdej teorii...

Pozdr

Versace napisał(a):
morfeusz napisał(a):
No to napiszę i swoje zdanie.
Po przeczytaniu ostatniego forbsa jeszcze bardziej utwierdziłem się w przekonaniu że teraz może być bardzo dobry moment do kupna akcji deweloperów. Szczególnie gram tu pod rozszerzenie programu rodzina na swoim dla singli.


Gdzie czytałeś jeszcze o tym programie ja czytałem ostatnio, że Nasze Drogie Władze planują odejść od rodzina na swoim i zacząć promować budowę pod wynajem z możliwością wykupu. Coś na wzór tych pożal się Boże TBSów...


No wlasnie to bylo powiedziane dosyc niejasno, bo ze niby maja odejsc od RNS a za chwile o tym, ze ma byc to dostepne w formie takze dla singli i ponadto opcja z mozliwoscia wynajmu (czynsz bylby jakby rata) i mozliwoscia wykupu po np 10 latach. Tyle tylko ze np dla singli mialyby byc mniejsze limity/cena max metra, czyli raczej watpie zeby to mialo wprowadzic jakies niesamowite ozywienie jesli dotyczyloby mieszkan np do 6tys/m2.

O ozywieniu w nieruchomosciach mowi sie juz od jakiegos pol roku. Na poczatku bylo ze najlepiej kupowac mieszkanie w wakacje bo beda drozec, potem na jesien, a teraz mamy zime i jakos nie widze zeby ceny szalaly. I nie beda szalec jeszcze przez dlugo. Moze i ilosc mieszkan sie kurczy ale jest ich caly czas sporo, a niebawem deweloperzy rusza z inwestycjami. Oczywiscie nie mowie, ze nie da sie zarobic na deweloperach, bo cena np takiego Ganta jest atrakcyjna, ale jesli chodzi o kwestie mieszkan to nie wydaje mi sie zeby mialy one drozec - stabilizacja...

serpico napisał(a):
reasumując: nie było żadnych podstaw ekonomicznych, by ceny akcji tak wystrzeliły np KGHM o 500%. owszem ktoś może powiedzieć zbyt duża przecena, ale ona również z czegoś wynikała.


Ale przecież sobie sam odpowiedziałeś - zbyt duża przecena. Wynikała z paniki. Nie mówie konkretnie o KGHM ale o wielu spólkach. Obrazowy przykład:
Coś jest warte 500 zł, na giełdzie jest wyceniane na 1000 zł, spada o 90% czyli do 100 zł, nastepnie wzrasta o 200% czyli jest wyceniane na 300 zł... No i jak to ma dalej rosnąć , przecież wzrosło juz o 200%, no dobra ale to nadal o 200 zł poniżej realnej wartości.

Wiem że w rzeczywistości to nie jest taie oczywiste, problemy przekładaja się na spadek renotwnosci firm itp, ale to tylko na pokazanie ze argumenty w stylu "bo cos juz uroslo 200% i jest w kosmosie" nie maja racji bytu.

A co do AT to osobiscie nigdy w nia nie wierzylem - jak cos to pojdzie do gory, ale zawsze moze pojsc w dol - zawsze sie znajdzie jakies wytlumaczenie na to, ze mialo prawo tak byc. jak rzuce moneta to tez bede mial orla albo reszke ;)

serpico napisał(a):

ton Twojego wpisu może świadczyć o tym, że elki zostały Ci na weekend.


No i niestety tylko moze... Nie bawie sie w kontrakty. Ew jako zabezpieczenie kapitalu w akcjach a nie 'granie'.

serpico napisał(a):

natomiast co dokupowania "smiesznie tanich akcji" przestrzegałbym i Ciebie i Voxa, tylko na ten moment czekają goldmany i morgany, by ubrać wszystkich w "śmiesznie tanie akcje". owszem w długoterminowym, kilkuletnim trendzie, sa one śmiesznie tanie np (lotos, pko i inne) nawet dziś.


Taka wlasnie dlugoterminowa perspektywa mnie interesuje, dlatego podchodze z dystansem do krotkookresowych zawirowan.


serpico napisał(a):
halo, halo, halo

poszukuje pilnie byków, wczoraj było ich tu pełno :) :) :) a niedźwiedzi jak na lekarstwo.

lajkonik, buldi, dobra nasza.


Dziwny masz kolego ton swoich wypocin. Ciagle wieszczenie zwaly itp po to zeby potem moc opisywac jak to sie potwierdzilo i przewidzialem. Chyba Ci sie proporcje pomylily bo ja tu widze prawie samych niedzdzwiedkow a raczej niewielu bykow. Gdzie na twojej liscie sa mroman, Frog, discopolo (mowie o raczej krotko-srednioterminowej perspektywie a nie o dlugiej) itd. Ciagle to samo-wiekszosc forum gada o korekcie od ponad miesiaca, a Ty co chwila z tekstami ze juz nikt nie wierzy w korekte, ze juz chyba niewielu Was zostalo itp itd. Naprawde potrzebujesz tak ciaglych potwierdzen ze jestes jednym z niewilu, bo tak to czasami wyglada? No ok, cieszy to tym bardziej jesli zarabiasz :)
Co do sytuacji to rzeczywiscie wyglada nieciekawie, ale jak slusznie zauwazyl Vox, jesli mocno spadnie to sie dokupi smiesznie tanich akcji, ktore moim zdaniem nawet teraz nie sa strasznie drogie (mowie o naszym parkiecie). Ale ze idziemy po sznureczku za USA (wlasciwie nie do konca bo wzrosty mamy mniejsze a spadki wieksze ;) no to jestesmy zdani na ich laske. Na pewno sie bedzie dzialo :)

Pozdr

mroman napisał(a):


A tak w ogole to kieruje sie obecnie głownie AT



AT wogole sie sprawdza w jakikolwiek sposob w danej sytuacji? Bo mi sie wydaje ze tylko i wylacznie emocje w reakcji na dane i nikt nie bedzie patrzyl na jakies opory/wsparcia.

discopolo napisał(a):
Te mądrości giełdowe raz się spełniają, a innym razem nie.


Dokladnie... Tak samo jak texty: Jedziemy w listopadzie na 1900 blackeye Raz sie sprawdzaja a raz nie. Dlaczego akurat tyle? A nie 2100, albo 1600? spadlo troszke i juz sie pojawiaja texty ze wyglada na to ze korekta sie zaczela-no jak Wy potraficie takie cos okreslac po 2% spadku to nic tylko zazdroscic. Tez mi sie wydaje ze troszke spadnie, ale zastanawia mnie skad bierzecie takie czarne wizje o spadkach o 20-25%


To o czym mowisz juz istnieje od jakiegos czasu. Oferuje to m.in. Google jak wspomniales, ale takze np Amazon (AWS - Amazon Web Services). Masz mozliwosc skladowania dokumentow, plikow, bo sa to po prostu wirtualne dyski. Mozliwosci sa o wiele wieksze - mozna np wykupic sobie takze 'jednostki komputerowe' w ramach Compute Cloud (takiej globalnej sieci rozproszonych komputerow). W ten sposob jest to alternatywa dla tworzenia wlasnych serwerowni z bazami danych itp. Co do bezpieczenstwa informacji to rzeczywiscie jest to jakas bariera, jednak dostawcy tej uslugi stawiaja bezpieczenstwo jako jeden z priorytetow - moze super tajnych danych nikt nie bedzie im powierzal, to jednak juz codziennego uzytku raczej tak. Co do samej dostepnosci do uslugi, to takze dostawcy oferuja nam w ramach SLA dostepnosc na bardzo wysokim poziomie, wiec nie musimy sie obawiac ze np nie bedziemy mogli uzywac naszych dokumentow przez pare dni, czy nawet godzin.
Jestem ciekaw jak sie rozwinie ta branza, bo ostatnio jej nie sledzilem za bardzo, a takze pomysly pokrewne, jak np Software As a Service...

martinezo napisał(a):
serpico napisał(a):

- ludzie przestali wierzyć w korektę i nie twierdzą już, że musi nadejść.


Przestali wierzyć? Przecież tutaj każdy o tym mówi i obstawia poziom, w którym to nastąpi. Ja przynajmniej w nią wierzę.


Własnie gdzie przestali wierzyc? Jeszcze nie widzialem jednego przypadku, ktory by wczesniej mowil ciagle o korekcie a teraz przestal. Nawet, co logiczne, coraz wiecej osob sie dolacza do tej teorii. Tylko wlasnie poziomy sie podnosza i sa szukane kolejne potwierdzenia dlaczego akurat wtedy powinna nadejsc blackeye

Trend wzrostowy ma sie dobrze

No prosze, wiec moze nie jest jednak tak zle? Moze jednak wzrosty maja 'jakas' podstawe i nie sa kompletnie oderwane od rzeczywistosci, jak uwaza wiele osob?
Ja nie mowie ze ten artykul jest jakas wyrocznia, ale pokazuje bardzo dobrze jak mozna spojrzec na dana sytuacje od innej strony. Skoro tak wielu anali/specjalistow/fachowcow przekonuje, przytacza przyklady z historii, na potwierdzenie jaka to czeka nas potezna korekta, bo wszystko co sie dzieje nie ma prawa sie dziac i WSZYSTKO wskazuje ze bedzie bardzo zle, to czemu nie spojrzec na to z innej strony?
Ja wiem ze tu moze tez chodzic o 'prestiz' zeby moc sie okrzyknac tym pierwszym ktory zapowiedzial zwalke - spadnie 10% i juz kupa anali bedzie opowiadac jak to bylo logiczne, przeciez mowili o tym od dluzszego czasu ze musi tak byc. Zawsze sie znajdzie przeciez mnostwo wskaznikow/przykladow z historii na potwierdzenie swoich teorii, a to ze mialo byc to juz od dwoch miesiecy? Ze poziom mial byc inny? Yyyy to znajdzmy kilka kolejnych przykladow na potwierdzenie ze mialo prawo tak byc.

Reasumujac, to ze bedzie 'jakas' korekta, to wie kazdy. Ze to co sie teraz dzieje nie ma prawa sie dziac, bo ceny akcji sa w kosmosie, to nie moge sie zgodzic, ale oczywiscie wszystko zalezy w jakim horyzoncie ktos patrzy. Jesli ktos probuje, bardzo slusznie okreslone, 'grac' to niestety ciezki kawalek chleba przewidywac dalsze ruchy w krotkich terminach. Mi osobiscie szkoda na to nerwow, wole powoli ziarnko do ziarnka :P W kazdym razie zycze powodzenia wszystkim co probuja :)

Pozdr

Kanoniers napisał(a):

100% odbicia !! z czego sie pytam, przeciez nic sie nie zmienilo a nawet w pewnych sektorach jest gorzej ...


To fakt ze uroslo sporo, ale w lutym brane pod uwage byl scenariusz najgorszy - totalnej masakry na rynkach finansowych. To nie nastapilo i normalne bylo odreagowanie, bo lutowe wyceny byly bardzo zanizone... Rzeczywiscie juz sporo uroslismy i odbylo sie to troszke za szybko, ale nie uwazam zeby obecne wyceny byly jakos oderwane niesamowicie od realnych wycen. A to ze dochodza jeszcze aspekty emocji na gieldzie i ostatnio widac fale optymizmu to juz inna sprawa...

Kanoniers napisał(a):

A odnosnie upadku USA czy to byloby az tak dziwne dla Ciebie ??? Dlaczego ???

Pewnie z tych samych powodow co dla owczesnych ludzi upadek wielu dotychczasowych mocarstw od zarania dziejow ...

A tak bardziej realnie to argentynizacja jest w Stanach jak najbardziej realna jeszcze za naszego zycia ...


Jesli mowisz o tak dlugiej perspektywie to jak najbardziej dopuszczam taki scenariusz. Na pewno beda mieli bardzo powazny problem za jakis czas, ale nie wydaje mi sie zeby miala to byc perspektywa najblizszych lat-za duzo wlozyli 'energii' we wszystkie programy pomocowe zeby mialo sie im to zaraz okazac wielka klapa i spowodowac jeszcze wiekszy kryzys w tak krotkim odstepie czasu. Byc moze to bedzie powodem kolejnego kryzysu...

Ja w kazdym razie patrze z moimi inwestycjami w horyzoncie kilku letnim i sadze ze sa duze szanse na wyjscie z calkiem niezlym zarobkiem (nie, nie oczekuje kilku tys % ;) Przyjdzie korekta to coz, normalna rzecz, potem wroci znow do wzrostow o ile wybierze sie spolki z potencjalem. Na ciagle sledzenie notowan, czekanie z palcem na Enterze (jak to niektorzy opisywali), bo cos wyszlo w AT (w ktora za bardzo nie wierze ;) to nie mam ani czasu ani ochoty.

Pozdr

Kanoniers napisał(a):

Brak korekty przy tak szalonych wzrostach niestety powoduje ze nadchodzaca zwala bedzie tak znaczaca ze lutowe dolki beda przy niej tylko delikatnym tapnieciem ...


Jestesmy ok 4-5% wyzej niz dwa miesiace temu- to sa te szalone wzrosty?
Naprawde uwazasz ze spadniemy nizej niz 1200 na WIG20? Armagedon wiescisz czy upadek USA?

Pozdr

buldi napisał(a):

Świeczka z 18 lutego L 1253, ale chyba wiem gdzie patrzysz, jeżeli się nie mylę tam w skali roku masz tygodniowe świeczki, jak przełączysz z liniowego wyjdzie też 1253. Ja sprawdziłem na Stooqu.Angel


Zgadza sie... :)

buldi napisał(a):

A nie przypadkiem 2382/1252 - 1,90 ? (WIG20)

Ktorego dnia tyle bylo? bo ja tak patrze i w lutym widze najnizej wspomniane przeze mnie wczesniej 1327(albo cos kolo tego), ale moze cos zle patrze :)

buldi napisał(a):

Nawet na tym forum widać, że większość siedzi dalej na papierach.


Ja patrzac na ten watek to odnosze raczej odwrotne wrazenie :P Ze wiekszosc sprzedala juz swoje udzialy i czeka na korekte, albo dokupuja S-ki...

discopolo napisał(a):
Czas niedźwiedzi już się zaczyna. 2402/1237=1.94 prawie dwukrotny wzrost w 3 kwartały, kontynuacja nierealna. A skoro nie będzie rosło to spadnie.


A nie przypadkiem 2402/1327=1,81 ? tak wiec daleko jeszcze do wzrostu 100%... To sie okaze czy nierealna - co ja sie juz naogladalem kresek/zniesien/porownan do historii co mialy wienczyc wielka korekte a ta jakos nie moze nadejsc. Dlaczego nie mielibysmy jeszcze urosnac np pod wyniki za 3Q? Poza tym ciezko o korekte gdy tak wiele osob stoi juz dawno z boku ;)

Pozdr

Zaklinacie i zaklinacie ta rzeczywistosc :)

Jak wyniki beda sie pojawialy takie jak do tej pory, to te wszystkie kreski i inne wytwory AT bedzie mozna sobie na poleczke wsadzic. To ze w pewnym momencie przyjdzie korekta to kazdy wie, a wiara ze to nastapi bo sie jakas formacja wywiazala... hmm no coz, mnie w takim razie to nie przekonuje ;) Tzn ja nie mowie ze sie sprawdzi cos, bo jest tych narzedzi tyle ze zawsze sie da jakas teorie podciagnac - cykliczne dolki co 4 miesiace (korelacja z poprzednimi bessami)... nie ma? no to moze przyklad z cyklicznymi dolkami co 6 miesiecy? ;) Co do dolka w polowie listopada to zapewne jest tak samo prawdopoodbny jak w polowie grudnia. Zreszta zeby w polowie listopada miec dolek, to chyba musialoby zaczac juz spadac, a na razie wyglada to troszke inaczej.

serpico napisał(a):

dane dobre u usiaków, a chętnych na akcje dalej nie ma, nawet oni się cofają, mam nadzieje, ze nie fałszywie. moze pomogą nam obejrzeć dzisiaj 2180?

pobłogosław Panie Amerykę i jej spadki


Oj zaklinasz te spadki i zaklinasz ;) a tu przyjsc nie chca...

Mi sie wydaje ze troszke jeszcze podbijemy, byc moze pod wyniki z 3 kwartalu.

Co do spadkow to ciezko zeby spadalo skoro tak wielu (sadzac po wypowiedzach na tym forum) stoi juz z boku z wiekszoscia, zeby nie powiedziec calym kapitalem- ktos musi wywalac. Co do efektow drukowania $ i wogole zapasci na rynku amerykanskim o czym jest mowa, to nie chce mi sie wierzyc zeby cos takiego mialo nastapic w najblizszym czasie - to nie jest proces na pstrykniecie palcami. Zreszta beda kombinowac jak sie da zeby nie dopuscic do tragedii w najblizszej przyszlosci, tak wiec moze ich problemy beda powodem kolejnego kryzysu, a w miedzyczasie sie troszke odbijemy - dla mnie cos takiego jest bardziej prawdopodobnego.

Taurus80 napisał(a):

Ja chyba otwoze pierwszy raz w zyciu konika i bedzie to eska pod warunkiem ze osiagna 2400.


Ja wlasnie wpadlem dzisiaj na taki sam pomysl ;) Ale mysle o tej S-ce jako typowemu zabezpieczeniu moich 'papierowych' zyskow w akcjach. Otoz mam w portfelu praktycznie same papiery dlugoterminowe, ktore przez sytuacje w ostatnim pol roku troszeczke odjechaly do przodu- nawet szybciej niz zakladalem. I tak sobie mysle czy by, jak sie zrobi nerwowo, zapobiegawczo nie wziac wlasnie jakies S-eczki, np na polowe kapitalu ktory mam w akcjach, bo: jesli bedzie roslo, to fajnie bo wartosc akcji rosnie, a S-ka mniejsza niz akcje wiec nadal jest zysk. Jak spada, to zysk z S-ki po czesci niweluje 'chwilowa strate' w wycenie akcji, a ze inwestuje dlugoterminowo to mi nie przeszkadza ze na chwile moje akcje beda tansze, a zysk z S-ki jest.
Nie mowie ze chce ciagle ja trzymac, ale np kupowac gdy zaczyna spadac i trzymac dopoki sie nie odwroci trend. No i oczywiscie to taktyka na jakis tam najblizszy okres - ochrona na wypadek gdyby rzeczywiscie pokorekcilo - wiem ze moze ograniczac potencjalne zyski, ale przy okazji moze ochronic troche 'chwilowe' straty.

A moze przeoczylem jakis wazny 'szczegol' i nie za bardzo cos takiego ma sens?

buldi napisał(a):

Ale giełda ostatnio posunęła się w takim takim tempie, że dyskontuje już wyniki które mogą byc osiągnięte w pierwszych miesiącach 2010, a to chyba zbyt wiele. Po za tym lepsze wyniki w tym czasie osiągnie jedynie cześć spółek, a urosły prawie wszystkie. Korekta musi to wyrównać.


Czyli potwierdza sie zasada ze gielda wyprzedza koniunkture o 2/3Q - ale oczywiscie zgadzam sie z Toba, ze wyniki beda moze i lepsze ale dla ograniczonej puli firm i bardzo duzo zaliczy jeszcze zjazd jak sie okaze, ze jednak sobie nie radza i optymistyczne wyceny byly bledne.
Ale trudno mi sobie wyobrazic zebysmy przebili np osiagniete w lutym minima, a wrozenie ze nastapi korekta w tym miesiacu czy nastepnym, albo o 10-20-30% to juz bawienie sie w jasnowidza - a rynek i tak zrobi co ma zrobic :)

buldi napisał(a):

Tylko czym się alternatywnie kierować - owczym pędem (ku przepaści).


Dlaczego owczym pedem? Po prostu wartoscia realna lub zakladana przez nas spolek ktore kupujemy - owczy ped to byl na szczycie hossy, a teraz jest jeszcze sporo spolek ktore sa ponizej swojej wartosci. Moze beda taniej, ale jesli mnie bedzie interesowala ich cena za 3 lata to co z tego ze spadna o 10-20%? A, odpukac ;P, na razie WIG stoi od kilku tygodni a kilka moich spolek odjechalo dalej. Spadna? nic nie szkodzi - wierze w nie :P

Kazdy ma swoja strategie i zgodnie z nia postepuje :) Ja wiem ze tym co nie maja akcji odpowiada spadek do 1400 a tym co maja ruch na 2400 (2800?). Nie moga byc wszyscy naraz szczesliwi...

tomcio55 napisał(a):

Nie ma zysku bez ryzyka, jak masz taką spółkę gdzie można jeszcze zarobić z 20% (bo tyle moim zdaniem jest potencjał do wyników) to dawaj.


No ale to juz zalezy od podejscia... Bo to o czym mowisz to juz raczej spekulacja a nie inwestowanie. Ja inwestowanie postrzegam jako patrzenie na spolke przyszlosciowo, ze ma dobry pomysl i go jasno realizuje a nie na zasadzie 'jak masz spolke gdzie mozna zarobic 20% (pod wyniki) to czemu nie'. A jak pod te wyniki spadnie 20% to juz nie bedzie tak kolorowo?
Wszyscy sie teraz ciesza, ze udalo sie zarobic kilkadziesiat % w tak krotkim czasie no i fajnie, ale w wiekszosci pewnie nie dopuszczaja do siebie mysli, ze rownie dobrze ruch by sie mogl odbyc w druga strone. Potrafie sobie wyobrazic te rzesze 'inwestujacych', po kilkudniowym spadku np o 15-20% z pytaniami co sie dzieje, przeciez mialo rosnac.
Dlatego rozumiem poniekad punkt widzenia tadka i innych ktorzy juz wysiedli z IDMSA.


PS. Zeby rozwiac watpliwosci, mam ta spolke w swoim portfelu.

slow2006 napisał(a):
kto kupuje akcje i podwyzsza wolumen ??????? napewno nie ja... ;)


No widzisz a jednak jakos sie kreci ;) i do ilu bedziesz czekal? Korekta do 1800 to bedzie ten moment? Czy moze 1600? Tzn chodzi mi czy wogole planujesz zaczac inwestowac czy jestes po prostu obserwatorem z boku.

Aktualnie jest ciagle zaklinanie na korekte, a ona jakos tam przechodzi dosyc plasko od ponad trzech tygodni. Mysle ze taki stan jeszcze troche potrwa i w pewnym momencie ruszy jeszcze do przodu. Ja na szczescie zdecydowalem sie na dluzszy horyzont i nie bawie sie w sledzenie jakis kresek, szukania analogii itp bo ruchy +- 10% niewiele zmieniaja.

Pozdr

No zabujac to pewnie jeszcze nie raz, byleby trend byl jasny a na to sie zanosi :) Dla mnie osobiscie nie ma wielkiego znaczenia czy wzrosnie w tym tygodniu czy za miesiac albo za dwa, ale perspektywy klaruja sie bardzo ladne :)

Alexey napisał(a):

alez alez


Chyba Ci tu gdzies jedno 'l' zjadlo ;)

No wlasnie ja tez obserwuje ostatnio to wieszczenie grubej zwaly po kazdym ruchu w dol - ostatnio po spadku WIG20 o -2% juz natknalem sie na mase newsow z serii "Nadeszla korekta...", "Lecimy w dol...", "Koniec minihossy...", no i rzeczywiscie nastapilo... Nie wiem, moze to jakis wyscig po to zeby potem sie chwalic: "No ale przeciez mowilem, nawet jako pierwszy, ze bedzie korekta, prosze spojrzec na moje wypowiedzi z ...". No coz, ale akurat dla mnie opinie analitykow juz od dawna ocieraja sie o smiesznosc i nie maja zadnego wplywu na moje decyzje.
I tak wszystko zalezy od grubasow, ktorzy zdecyduja w ktora strone isc w krotkim terminie. W dluzszym kazdy juz sobie musi sam odpowiedziec.

Alfredzio napisał(a):
Korekta jest nieunikniona po wzrostach, które trwają już ponad miesiąc. Myślę, że jest tuz przed nami.


Ja nie widze za bardzo tych wzrostow od ponad miesiaca... Np na WIGu20 od 3 tygodni poruszamy sie w kanale ponad 2000-2160 co daje jakies 6-7% zmiennosc wiec dla mnie to nie sa wzrosty.

Co do korekty to oczywiscie ze zdrowa musi byc, ale odnosze wrazenie ze zaczelo sie jakies zbiorowe zaklinanie na spadki. I teraz pytanie co to bedzie satysfakcjonujaca korekta? 2000? 1900? 1600? Zawsze przeciez moze zejsc nizej... Tak jak wspomnial tadek, korekta moze byc plaska, z jaka mamy teraz do czynienia.

Wszystko zalezy od tego jakie kto ma podejscie. Jesli ktos sie bawi w lapanie dolkow i gorek, to sie nie dziwie ze mu cos takiego nie pasuje bo wskazniki 'przegrzane' itp itd i najchetniej by widzial teraz -10-20% zeby wejsc i znow sie przejechac w gore. Jesli ktos inwestuje w spolki ktore uwaza ze niedowartosciowane i z potencjalem na przyszlosc, to go nie bola ruchy korektowe -5 czy -10%, bo patrzy dlugoterminowo.

Czy moglby ktos bardziej doswiadczony wypowiedziec sie jak to interpretowac? Tzn ze beda sie 'starac' zby kurs nie wyszedl powyzej 1,5 dopoki nie skupia? Czy jest jakas inna pozytywniejsza interpetacja tego raportu?

Pozdrawiam

Taurus80 napisał(a):

Teraz mamy niskie stopy (dzieki temu mamy chwilowe odbicie) jednak za rok bedziemy mogli zapomniec na dlugi czas o niskich stopach, wtedy zaczna sie problemy tych co chca kredyt i tych co maja kredyt a ceny moga dostac ostro po gebie.
Niestety trzeba korzystac z zasady 2 kroki na przod a nie isc w szeregu wtedy oszczedza sie lub zarabia kase.


Dokladnie, stopy mozna zmienic co 3 miesiace wiec to raczej sredni agument.. Ludzie zaczna brac kredyty, to i stopy powroca, wiec to raczej nie jest agument w przypadku myslenia w kategorii 30 lat. Za to obecne marze bankow sa raczej z kategorii zlodziejskich i pakowac sie z taka marza w kredyt na 30 lat, to jak dla mnie bardzo zniechecajacy punkt.

Ja patrze z swojej perspektywy - potencjalnego poszukiwacza mieszkania w ciagu najblizszych paru lat - i analizujac sytuacje swoja jak i rowiesnikow/znajomych, to nie wydaje mi sie zeby sie mialo cos niesamowicie ruszyc w najblizszym czasie.

fruttidimare napisał(a):
Czy warto już zacząć kupować pod wzrosty? Ceny mieszkań już dosyć mocno spadły... Czy można liczyc na podobne wzrosty jakie miały miejsce na przełomie 2004-2007?


Odnoszac sie do tego pytania mozna z cala pewnoscia stwierdzic, ze nie ma najmniejszych szans na nawet podobne wzrosty jakie mialy miejsce w 2004-2007...

Ceny w koncu kiedys znow zaczna rosnac, ale juz nie w takim tempie i mysle ze nie w najblizszym czasie. Banka byla napedzana (za) latwa dostepnoscia kredytow i to raczej zbyt szybko nie wroci - przynajmniej nie w takiej skali. A aktualne warunki kredytow (marze bankow) raczej skutecznie zniechecaja tych co moze i by mogli wziac kredyt, ale po co sie pakowac z takimi warunkami na 30 lat (o ile ktos nie jest prawie ze zmuszony). Tak wiec mi sie wydaje bardziej realny spadek jeszcze troche i ew stagnacja, a dopiero za rok/kilka lat powolne wzrosty cen...

Pozdrawiam

studentPL napisał(a):


Nejman mówi: "Umieścimy w nim praktycznie wszystkie nasze oszczędności...", a później "Mamy dużą awersję do ryzyka...".

Pierwsza oświadczenie to bardzo dobra wiadomość dla TC i inwestorów MCI, ale drugie oświadczenie, w połączeniu z tym pierwszym, może budzić wątpiwości. Nie wiem jakie są zapisy umowy pomiędzy MCI a Nejmanami, ale spółka z MCI to przedsięwzięcie biznesowe, które może pójść lepiej lub gorzej, niezależnie od dobrych chęci Nejmanów (np. słaby kanał dystrybucji, etc.). Dywersyfikowanie swoich wszystkich oszczędności w ramach jednego funduszu mimo wszystko nie idzie w parze z zasadą "Don't Put All Your Eggs In One Basket" i nie wskazuje na dużą awersję do ryzyka...



"Fundusz inwestował będzie w akcje polskie i zagraniczne, instrumenty pochodne, rynku pieniężnego, depozyty, a także w certyfikaty innych funduszy. Cecha wyróżniająca: fundusz będzie stosował krótką sprzedaż i zajmował zarówno krótką, jak długą pozycję na instrumentach pochodnych. Polityka inwestycyjna pozwala na lokowanie w każdą kategorię od 0 do 100 proc. aktywów. "

Czyli umieszcza wszystkie swoje pieniadze, ale fundusz bedzie inwestowal w najrozniejsze instrumenty finansowe, co raczej sugeruje spora dywersyfikacje i probe kontrolowania ryzyka...

Bardzo ladnie ujales sedno sprawy :)

Generalnie inwestowanie w 'nowe' technologie dobrze sie kojarzy ogolowi, to jednak nie zawsze musi byc przelomem - co zreszta pokazalo u nas, czy wogole w Europie, np 3G. Tak jak wspomnial m13czu mamy calkiem spore nasycenie roznych opcji/dostawcow i niewielu z nich stalo/stanie sie dochodowych. A co bedzie za pare lat jeszcze ciezej przewidziec - moze upowszechni sie ktorys z rozwijanych systemow aspirujacych do 4G (WiMax, LTE...) - czyli wieksze zasiegi, wieksze przepustowosci itp itd

Tak wiec konczac rozwazania od strony technicznej, to w dluzszej perspektywie takie posuniecia wcale nie musza sie okazac 'kurami znoszacymi zlote jaja'. Jednak Ci co kupili nizej na pewno pociesza sie ze wzrostow, czego im zycze :)

Hehe no wzroscik calkiem niezly :)

Co do samej technologii to mowiac krotko nie ma co sie zachwycac, niczym innowacyjnym nie jest ;) Zalozenia tylko w teorii sie spelniaja, a w praktyce to juz nie jest tak kolorowo. Poza tym jest kilka technologii, ktore ten internet moga zapewnic, tak wiec z tymi milionami klientow bym nie przesadzal ;) Ale to nie forum branzowe, tylko inwestycyjne, a pod tym katem na pewno takie ruchy przynosza poprawe humorow :)

No wlasnie ja tez zamierzam zostawic ten papier na dluzej, tylko szkoda by bylo zaliczyc zjazd np o kilkadziesiat % . W minikorekcie pod koniec marca ustawilem SL na 0,97 i wyjechalem - jaka byla moja radosc ze zeszlo 'tylko' do 0,98 i mnie nie ominely aktualne wzrosty :)
A Wy macie jakies sztywne zasady ustawiania SL czy w zaleznosci od sytuacji? Bo ja niedlugo wyjezdzam na ok 3 tyg i raczej zapomne na chwile o gieldzie, ale chcialbym sie zabezpieczyc przed ewentualna zwalka, a zarazem nie dac sie wyleszczyc :P


Wogole pomijam juz fakt, ze moga PDA nie zarejestrowac ;) (bo tylko je posiadam)

PDA juz dawno oderwalo sie od gwarantowanej 1,10 zl i dosyc szybko odplynelo. Ja zastanawiam sie nad realizacja zysku, bo w przypadku ewentualnej korekty IDMSA zapewne bedzie z nia podazac... Widzicie jakies scenariusze na najblizsza przyszlosc?

No ja dzisiaj nabylem maly pakiecik jak zeszlo na minus...

Tez wlasnie rozwazam pozostawienie jej na dluzszy czas - jak postrzegacie perspektywy tej spolki w perspektywie long? Warto czy raczej to spolka z kategorii 'krotszych inwestycji'?

Acha, no to chyba potrzymam sobie swoj maly pakiecik - ewentualne straty beda niewielkie, a gdyby wyszlo i mialoby sporo wzrosnac, to bym sobie w brode plul ;)

Dzieki za wytlumaczenie :)

tadekmazur napisał(a):
Myślę że bez rejestracji emisji wyżej nie pójdzie.


A czy jest jakis okreslony 'deadline' tej rejestracji? A jesli nie, to czy sa jakies domniemania kiedy moze nastapic?

Dzieki za odpowiedz :)

Jak postrzegacie szanse na najblizsze ruchy IDMSA? Mam PDA i tak mi sie wydaje ze zaczelo sie kisic w okolicach gwarantowanego 1,1... Myslicie ze jest jeszcze szansa pociagnac jeszcze troche mocniej w gore, czy raczej teraz juz stagnacja?

opennetpr napisał(a):
Nie sprawdzałem raportów ale jeśli emisja idzie na budowę tej sieci tv, to zrobi całkiem sensowne fundamenty w przyszłości. To była ważna wiadomość, ale nie w krótkim i średnim terminie ale długim naprawdę długim, może dwóch lat i więcej.


Gdzies mi sie obilo o uszy, ze wlasnie ma ona glownie isc na budowe infrastuktury...

I tak jak mowisz- to jest inwestycja dluuuugo terminowa. Zreszta ja i tak sie bede trzymal wersji, ze sama telewizja mobilna furory w Polsce nie zrobi ;)
No ale na pewno maja oni jakas wizje i inwestycje w nowe technologie z reguly sa porzadane.

No i wystarczylo zeby Pan Opach sie wypowiedzial w TVN CNBC i juz kurs nadrobil troszke zaleglosci...

Moze wypowiedzialby sie ktorys z bardziej doswiadczonych kolegow do kiedy moga potrwa te wzrosty? I ewentualnie jakie sa najbardziej realne scenariusze na przyszlosc- warto trzymac?

HENRY napisał(a):
Słomiany ,słomiany .to info było w piatek jeszcze w czasie sesji(15:30)i co ?Kurs nawet nie drgnał -TRZEBA BYŁO naganiania ze strony PB i TVN CNBC dzis i nagle odpał.Cos nieprawdobodonego jak bessa ludzi ogłupia ....


Tak wlasnie ogladalem rano TVN CNBC i jak zaczeli powtarzac o tym co 3 minuty, jakby newsa z ostatniej chwili, to zaczelo sie szalenstwo. Dopiero potem zauwazylem, ze BlackHorse wkleil to info juz w piatek a wtedy jakiegos poruszenia nie bylo... :]

TheBlackHorse napisał(a):

Według mnie bardzo dobry. Jak by na to nie spojrzeć świat idzie do przodu i TV mobilna będzie czymś tak powszechnym jak teraz zwykły aparat 5mpx w komórce. Pomyślałby ktoś z Was 10 lat wstecz, że będą kolorowe ekrany? Po TV w telefonie może przyjdzie czas na hologram? Kto wie.


Swiat idzie do przodu, ale to nie znaczy ze wszystkie nowosci musza sie okazac sukcesem. Aparat, czy kolorowe ekrany to troszke innego rodzaju dobra. Aparat i kolorowy ekran dostajemy z telefonem i sobie korzystamy z tego za darmo - w przypadku TV to, to ze telefony umozliwiajace jej odbior stana sie powszechne, nie oznacza ze duzo ludzi bedzie chcialo jeszcze zaplacic abonament za taka telewizje...

Jest to jak najbardziej perspektywiczna technologia, ale jak to sie ma do nowych technologii, bardzo kosztowna... Przy tym nic nie gwarantuje ze w miedzyczasie nie powstanie jakas alternatywa i TV mobilna nie przyniesie planowanych zyskow. (np kupa kasy zaplacona za licencje 3G, ktora to nie odniosla planowanego sukcesu w Europie i prawdopodobnie niewiele sie w tej materii zmienii bo wszystko zmierza juz w kierunku 4G)

Oczywiscie trzeba inwestowac w nowe technologie i niewatpliwie jest to ogromny + dla Magny za wygranie takiego przetargu, ale na realne efekty i ewentualne profity bedzie trzeba jeszcze sporo poczekac...

Info na pewno pozytywne na obecna chwile, ale co do samej telewizji mobilnej to sie okaze w przyszlosci czy to dobry interes ;) Ale nie ma co sie martwic o odlegla przyszlosc, zapewne na razie oddzwiek bedzie bardzo pozytywny.

Informacje
Stopień: Obeznany
Dołączył: 7 lutego 2009
Ostatnia wizyta: 22 listopada 2010 23:36:20
Liczba wpisów: 89
[0,02% wszystkich postów / 0,01 postów dziennie]
Punkty respektu: 0

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 3,804 sek.

mazicnfg
efbhhpye
gydjuzya
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
zngpilhc
jodcxcei
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat