Pytałeś w poprzednim poście "czego oczekujecie po przyszlym tygodniu" - więc odpowiedziałem wedle swojego uznania.
Nie mi przebijać wywody analityków - choć niezależnie od mądrości jaka temu towarzyszy często rezultaty końcowe bywają skrajnie różne.
Miło że z takim poszanowaniem zdania innych odnosisz się do Eliota i poziomów fibo, ale wracając do analiz na jakie sie powołujesz, wytłumacz mi gdzie byli Ci analitycy 1,5 roku temu? Dlaczego wtedy nie bili w dzwony kiedy KGHM był prawie 5 razy tańszy? Jak to możliwe że ten "kloc" był wtedy tyle razy mniej wart? Przecież to co się tam w wartościach wewnętrznych działo nie ma nic wspólnego z aż takim ruchem w górę dziś lub w dół w poprzedniej bessie.
Może więc warto się zastanowić dlaczego tak się dzieje? Może w aktualne kursy po za twardymi argumentami analityków wpisana jest również psychologia inwestorów odzwierciedlająca nastroje rynkowe?
Dla mnie Eliot i Fibo to część tej psychologi której bym na Twoim miejscu nie bagatelizował.
Ale,

to Twoja wola Płynący jaką wagę przykładasz do jakich argumentów i ja ją szanuję.
Co do surowców - po cholerę rozkładać na atomy strajk w doku skoro tym rynkiem i tak trzęsą Żółci i nikt tak naprawdę nie wie, jakie jasełka będą grane. U nich to jest powiązane ściśle z polityką jaką prowadzą głównie z USA utzymując swoją walutę na zaniżonych poziomach, by sobie windować popyt zewnętrzny. Czeski film w Chińskim wydaniu.