MIDAS [MDS]

Panowie spokojnie ...

Życzliwym dziękuje

A tak abstrahując od poprzednich wpisów to zachowanie kursu coraz bardziej mi się podoba, nie ma już takiej nerwowości i tak jakby kupujący zyskiwali przewagę. Mam nadzieję że to nie przewidzenia....

oj tak, mam 8miesieczne doswiadczenie na gieldzie, czyli jestem jeszcze w piaskownicy gpw, a juz zebralem dosiwadczenia troszke - cierpliwosc drozsza niz zloto/ropa:P

Dzieki v3nnom za odpowidziec. Wiem, ze forum nie jest od tego, by komus doradzac co kupic/sprzedac itd. kazdy sam podejmuje decyzje na podstawie zgromadzonych informacji.
Jednak tak jak pisalem, troszke sytuacja ze spolka Solorza mnie przerazila. Dzieki za takie postawienie pytan:)
A kasa na PP sie znajdzie:)

Ale przesunięcie terminu odcięcia jest uzasadnione tym, że zarząd nie chce dopuścić do tego bez zatwierdzonego prospektu. I to jest rozsądne. A zmiana ceny nie jest uzasadniona. Można jedynie domniemać, że cena zmieniła by się w przypadku zmiany:

1) wyceny Moby (jakby spółka wzięła kolejne kredyty, jest to w umowie)
2) celu emisyjnego (na jaki? tutaj każdy może sobie pofantazjować)

jaki macie horyzont inwestycyjny dla midasa? przyznam, ze juz mi sie zaczyna nudzic czekanie na sygnal K ;)

Płynący, nie pytaj się, bo i tak nie usiedzisz tyle

Ja wstępnie założyłem rok. Do tej pory wszystkie moje inwestycje długoterminowe zaczynałem z założeniem jednego kwartału, ale najczęściej "rolowałem pozycję". W przypadku Midasa jeden kwartał to oczywiście za mało. Wiadomo, że przełom w wynikach nie nastąpi prędko. Już pod koniec grudnia założyłem, że wchodzę w emisję i trzymam się tego planu.

Być może rozegra się taki scenariusz: powolne spadki do odcięcia, luka UP i wzrosty po. Wiadomo, że od zawsze drobnica lęka się emisji z PP i wystrzegają się jej jak nastolatki ciąży Moim zdaniem sporo osób może zechcieć kupić akcje spółki, nie biorąc udziału w emisji. Myślę, że jest to dosyć prawdopodobne.

To na co można zwrócić uwagę to zwiększone obroty w lutym. Są bardziej "rynkowe" niż maglowanie drobnych przez Karkosika pod koniec zeszłego roku. Czyżby jakieś przesilenie?


PS. Sygnał K na tej spółce potrafi zaskoczyć

Powiem tak: ja tu siedzę jak na jajku - jak pęknie zgniecione i przyjdzie mi spodnie prać, to je wypiorę i się przesiąde się na inne, bo na jajecznicy siedzieć nie planuję.

wole przeplacic niz rok czekac

czekajac nie zarabiasz, a rosnacych spolek nawet w bessie nie brakuje (ktorej jeszcze zreszta nie mamy)

Zbyszko, oczywiście, że słyszałem o przypadku FON'a. Przeanalizowałem go kiedyś dzięki materiałom od chłopaków z SII. Ryzyko jest oczywiste, w zasadzie mamy do czynienia z całą gamą ryzyk, jak to na giełdzie. Na wątku jest tylko jedna osoba która twierdzi, że inwestycja w spółkę nie wiąże się z żadnym ryzykiem

Nie ma nic pewnego, dlatego właśnie napisałem, że zmiana ceny jest moim zdaniem "niewiarygodnie mało prawdopodobna", bo inna nie koresponduje z dotychczasowymi planami spółki. Nie napisałem jednak, że jest niemożliwa z prostego powodu - nie ja o tym decyduje a zarząd i główny akcjonariusz.


Płynący, oczywiście że masz rację. Jeśli napiszesz mi na privie na jakiej spółce zarobię 25% w marcu, w poniedziałek wywalam Midasa PKC Cały szkopuł w tym, że nie wiadomo kiedy i co zacznie rosnąć i czy w ogóle. A jak już urośnie, to będzie dla mnie za drogo - taki już jestem. Każdy inwestuje w sposób zgodny ze swoją psychiką i na własne ryzyko.

Nie próbuję ośmieszać Twojej strategi inwestycyjnej, ale ona także ma drobne luki. Z tego co pamiętam na jesieni sprzedawałeś Optimusa po 2,50 Zapewne nie chciało Ci się czekać, a może po prostu chciałeś odkupić drożej Patrząc z perspektywy czasu trzeba przyznać, że nie była to najszczęśliwsza decyzja Ja bym bardzo chciał wtedy po takiej cenie kupić spółkę, trzymać i nie ruszać. Po czym zgarnąć kilkaset procent w ciągu pół roku. Niestety nie dostrzegłem okazji na czas. A jestem zbyt cienki, żeby skakać z kwiatka na kwiatek i bić rynek po 40-60% każdego miesiąca, jak to się niedawno chwalił na forum taki jeden arogancki typ. Ale daję już sobie spokój, bo mam wrażenie, że robię tutaj za obrońcę krzyża