Ja jestem aktualnie po lekturze Eldera "Zawód inwestor giełdowy" (przerażający tytuł swoją drogą

), 1 (słownie: jednej) nieudanej inwestycji, 1 udanej i co muszę stwierdzić po moich mizernych doświadczeniach, że dopóki nie SPISZĘ systemu inwestycyjnego wedle którego będę podejmował decyzję to nie ruszam się do żadnych zakupów (choć ostatnio korciło mnie wejść tu i tam, ale bazowało by to na emocjach a tego chce uniknąć). Do tego spiszę sobie do codziennego czytania parę prostych haseł przewodnich jak:
"nie licz zysków póki nie zamkniesz pozycji"
"przywiąż się do masztu swojego systemu inwestycyjnego"
"pierwsza strata najmniej kosztuje" itp.
później zostaje tylko zapisywać dokładnie transakcje, analizować i modyfikować błędy w planie inwestycyjnym, więc jeśli skupię się na tym aby przestrzegać reguł, które ustaliłem będąc poza rynkiem kiedy nie myślałem 'emocjonalnie', jeśli będę na spokojnie analizował swoje błędy to mam nadzieję nie będę miał tego typu problemów
To tak jak kiedyś nasz wąsaty mistrz powiadał, że nie stara się skoczyć na daną odległość tylko oddać skok na maksimum swoich możliwości, tak samo jestem za koncepcją zawierania jak najmądrzejszych (na moje możliwości

) transakcji a nie osiągania x% stopy zwrotu. No i na rynek na pewno nie wchodzę by szukać emocji, tych ostatnich to mam gdzie szukać
Pozdrawiam i udanych inwestycji