Omówienie sprawozdania finansowego Orzeł Opony S.A za III kwartał 2010r.
Orzeł znacznie zwiększa sprzedaż. W tym kwartale przychody w porównaniu do poprzedniego roku wzrosły o 25%. Przyrost jest znacznie słabszy w porównaniu do notowanego za cały okres sprawozdawczy czyli 9 miesięcy – 42%
Na razie kwotowo jest to wciąż za mała kwota aby pokryć generowane koszty oraz uzyskać rentowność operacyjną. Na sprzedaży osiągane są co prawda marże, ale nadal jest to stanowczo za mało.
W tym kwartale marża brutto na sprzedaży wyniosła 8,2% w porównaniu do 6,9 przed rokiem. W okresie 9 miesięcy rentowność zaś wyniosła 13,1 i odpowiednio 11,7 procenta.
Działające ciut inaczej Oponeo generuje znacznie większą rentowność, która w słabym dla rynku opon wyniosła 18%. Większa skala działalności pozwala uzyskać większe upusty u dostawców, co przekłada się na rentowność brutto. W spółce na razie efektu skali nie ma.
Zarząd spółki oczywiście prowadzi działania mające na celu zwiększenie przychodów. W tym celu odbyło się już po dniu bilansowym przejęcie spółki ASTOR. Podobno przejmowany podmiot cierpi na brak kapitału obrotowego co uniemożliwia mu rozwój. W związku z tym, że spółka też nie posiada tego kapitału dokonała kolejnej emisji akcji. Pozostaje pytanie o marżę. Jako większy odbiorca powinien dostać większy upust. Szacowany próg rentowności może się więc nieco przesunąć w górę. Oczywiście można prawdopodobnie poszukać jakichś synergii. Przy małych spółkach najczęściej dużo jest kosztów stałych, które w wypadku zwiększenia skali mogą ulec relatywnemu zmniejszeniu.
Dzięki poprawie marży brutto znacząco udało się ponieść Gross profit – prawie 60%. To jednak cały czas zbyt mało aby pokryć resztę kosztów operacyjnych. Największymi kosztami spółki są wynagrodzenia i usługi obce, do których należy choćby księgowość. Pierwsze trzymane raczej w ryzach. W tym kwartale nawet spadły. Z drugimi jest gorzej. Za okres 9 miesięcy wzrosły o 17%, choć w samym trzecim kwartale spadły. Na oko ciężko powiedzieć co drzemie w usługach obcych spółki, i jakie z nich zanotowały wzrosty.
Wzrosła amortyzacja co związane jest ze zwiększeniem aktywów trwałych, ale w pełni jest to rekompensowane rozpoznawaniem zysku z otrzymanych wcześniej dotacji.
Spółka chwali się ilością i kwotami przyznanych dotacji, ale od IV kwartału w bilansie się żadna duża kwota się nie pojawiła. Rozliczenia międzyokresowe przychodów w pasywach stale wykazują kwotę ponad 2 milionów złotych, zmniejszaną kwartalnie o około 50tysięcy. Zaznaczam, że nie tylko dotacje są księgowane w rozliczeniach, ale także zaliczki. Skok wartości w pierwszym kwartale prawdopodobnie właśnie był zaliczką rozliczoną w drugim kwartale tego roku.
Spółka twierdzi, że chciałaby utrzymywać dobre relacje z inwestorami, ale skoro tak bardzo jej na tym zależy to dlaczego nie ma rachunku przepływów pieniężnych? Na szczęście są w raportach rocznych.
Na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy wzrósł majątek trwały spółki z 14 do 18,5 miliona złotych. To efekt prac budowlanych przeprowadzonych na terenie mającej powstać fabryki granulatu. Budowę sfinansowano ze środków własnych na lokatach na co wskazuje spadek wartości inwestycji krótkoterminowych. Zapasy spółki delikatnie spadły. Nieco to dziwi przed najlepszym w roku IV kwartałem. Być może zatowarowanie odbyło się na początku października, ale to wydaje się późno. Suma bilansowa w zasadzie się nie zmieniła.
Na prowadzonej dotychczas działalności nie ma dostatecznej skali biznesu. Może się poprawi po przejęciu Astora, ale nie wykluczone są kolejne emisje akcji. Zadłużenie spółki nie jest duże. To tylko 16 milionów wobec 8 kapitału własnego, zakładając, że nie będzie musiała zwracać pieniędzy z emisji.
Nadzieje właścicieli położone są w nowych planach fabryki granulatu oraz dotacjach. Z pierwszymi widać postępy prac, ale nie potrafię pokazać sensu ekonomicznego. Z podpisanej umowy dystrybucyjnej wynika, że będzie można rozpoznać rocznie około 8 milionów przychodów. O kosztach ciężko coś powiedzieć poza tym, że amortyzacja będzie w dużej części pokryta ze środków unijnych. Widzę pewne niebezpieczeństwo w podpisaniu z tym samym podmiotem umowy na dostawę sprzętu i odbiór towaru. Wygląda to tak jakby to był dla WIL AG outsourcing produkcji. Czy to kwestia tylko kosztów pracy i dotacji?
Jest tu pewne ryzyko, które trzeba zdyskontować przy wycenie.
Powyższa treść przez 30 dni była zarezerwowana tylko dla osób posiadających abonament.