ASSECOPOL [ACP]

Zgodze sie z ta opinią, z takiego punktu widzenia patrząc teoretycznie nie ma rewelacyjnych perspektyw. Jednak zwracam uwagę że każdy ruch przejęciowy (a taka jest polityka firmy) generuje jakiś kawałek z tych brakujących 30% i to skokowo; po nabyciu FS z dnia na dzień to już nie będzie 30 tylko 20% (około 30mln PLN w przeliczeniu z USD przypadające na ACP o ile pamiętam), a projektów jest jeszcze 8 na tapecie. Ponadto jest wiele przykładów , choćby PEKAO , przy których można by to rozumowanie zastosować - też duża firma, tez stabilne przychody i zyski, tez przewartościowanie tą metodą i to sporo wieksze bo chyba 48%(chyba można ją tu zastosować jako słuszną czy też myle się?) , a jednak kurs rośnie przynajmniej tak jak rynek, a ostatnio przegania go z nawiazką - czy tam jest to wytłumaczalne? Z tego punktu widzenia, biorac pod uwagę ogólną "ładność" ACP i jej dotychczasowe wielokrotnie wspominane tu oderwanie sie od szerokiego rynku który sie obraził na nią uważam że jest tutaj potencjał do wzrostu który by to oderwanie zniwelował. Ciężko mi sie wypowiadać na temat ewentualnych "trupów w szafie" których się tutaj niektórzy doszukują ("co oni tam ukrywają, co wiedza ci duzi czego my nie wiemy?") , no bo nie wiem zupełnie o czym mowa.
Nie przewiduję (żeby była jasność) - NICZEGO, nie zakładam też "trwałych i sukcsywnych" wzrostów, a juz napewno do niczego nie namawiam, wydaje mi sie jedynie że jest tu pewien potencjał wynikający głównie z tego o czym wspomniałem w petitum.

Banki są generalnie bardziej uzależnione od koniunktury niż ACP, przez co mocniej się poruszają/dyskontują oczekiwane zwiększenie zysków. Z tego powodu bardziej mogą się oderwać od wyceny tą metodą, bo zyski nie są powtarzalne, czy stabilnie rosnące. Generalnie wszystko zależy od rezerw na złe kredyty. Jeśli takowe bank zawiązuje i zmniejszają wynik a w gospodarce się poprawia to jest szansa na częściowe rozwiązanie rezerw, które dopali wynik netto...
Druga sprawa, że PKO i PEKAO mają duży udział w indeksie, więc jak inwestuje się w indeks to, to te dwa banku z automatu będą ciągnąć W20... podobnie jak KGH.

Cztery problemy fundamentalne Asseco Poland:
1. Zbyt gwałtowny, nieskoordynowany wzrost poprzez przejęcia. Powiedzmy że się nie znam, ale porównuję Wartość firmy z przejęć (str. 54) z rentownością poszczególnych spółek (str. 32) i chwilami mi się słabo zgadza, np. DACH ma goodwill 197 mln zł, a zarobiło w tym roku 6 mln zł (w trzy kwartały) -> będzie go pokrywać ponad 20 lat. Prosi się o odpisy wartości, zresztą już się zaczęły i to na namacalne kwoty (str. 50).
2. Nieoptymalna struktura kapitału. Mając stabilną rentowność operacyjną ponad 17%, łatwo wygenerować wartość zaciągając więcej kredytów na efektywnie powiedzmy 8% i oddać nadwyżkę KW akcjonariuszom -> spadnie WACC, wzrosną wyceny. Niestety, tylko pozornie. ROE w tej bardzo rentownej grupie to niewiele ponad 10% -> widać jak potężnie przerośnięta jest wartość księgowa i daje niezadowalający zwrot jak na poziom ryzyka (chociażby walutowego i operacyjnego).
3. Spora część zysku pochodzi ze wzrostu kursu akcji upublicznionych spółek zależnych. Tym razem proszę spojrzeć na sprawozdanie jednostkowe (str. 85) -> 120 mln zł brutto to przychody finansowe, struktury nie widzimy bo brak not jednostkowych. Natomiast na poziomie skonsolidowanym około 20% zysku przypada mniejszości.
4. Niejasna polityka finansowa. Ja tego nie rozumiem. Po co skupować akcje i wypłacać dywidendę, żeby za chwilę pozyskiwać kapitał emitując akcje? Efekt tego się znosi, a na obrocie zarabiają maklerzy. Okej, transfer gotówki, modelowanie akcjonariatu - ale myślałem, że Asseco pisze software, a nie stosuje inżynierię finansową.
PS Uspokoi się, to będzie rosło. Byle się tylko kuku nie stało. Kurs mówi, że coś jest nie tak, albo za bardzo. Czekałbym do rocznego zaudytowanego SF.

A ja zacytuję słowa samego Warrena Buffeta - "Rynek nie może na dłuższą metę
ignorować dobrych wyników spółki." :)

A słyszałeś ten dowcip:
- Czy w teorii ekonomicznej powinno się brać pod uwagę jedynie rozwój?
- Tak. Każdy rozwój jest dobry sam w sobie.
- Czy komórka rakowa nie myśli podobnie?

Słuchaj Watchdoga, to się czegoś nauczysz.

Jeden z podstawowych problemów Asseco to myślę magalomania prezesa Gorala. Kupuje spólki i chce miec jak najwiekszą grupę kapitałową. Tymczasem polskim spółkom kiepsko wychodzi rozwój zagraniczny przez przejęcia (patrz PKN Orlen czy Comarch). Kupują coś, co ma przez jakiś czas zyski a później muszą restrukturyzować i robić odpisy na goodwill. Poprawa sytuacji nie przychodzi i w końcu robią restrukturyzację poprzez sprzedaż danej spółki za ułamek ceny nabycia (rozpad "światowego imperium" Biotonu).

Tak więc ryzyko kiepskiej jakości wartości księgowej a co za tym idzie możliwe odpisy to ważne ryzyko. W takim scenariuszu wraz ze spadkiem wartosci ksiegowej wzrosnie udzial zadluzenia i pogorsza sie jego warunki.

Posumowujac, moze niektore instytycje sadza, ze Asseco zbliza sie do szczytu wielkosci swojego "imperium" i za jakis czas bedzie trzeba powaznie restrukturyzowac grupe.

Dlatego mysle ze moze lepiej wejsc bezposrednio w niektore ze spolek zamiast w spolke macierzysta. W zeszlym roku zainteresowalem sie Asseco Business Solutions i teraz uwzgledniajac dywidende mozna bylo podwoic kapital.

Mozna tez kupowac w okolicach 51 zl i oddawac po 54 zl czyli grac na utrzymanie trendu bocznego jeszcze przez jakis czas.

Ktoś nieźle dosypał na fiksie. Obroty poezja...:)
Wig 20 z + 0,6 na - 0,2.
No i miej tu stopy.

"Spokojnie to tylko awaria"
Komus zalezalo zeby listopad zamknac kiepskim wynikiem. To daje lepsza baze pod dobre zamkniecie grudnia na plusie.

Normalnie poezja czy wladze GPW, KNF i cala reszta, ktora moze byc zainteresowana takimi nienaturalnymi zachowaniami indeksow nadal watpi, ze fixing na koniec sesji to fatalny pomysl i okazja do manipulacji dla duzych graczy?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!?!

Racja Anty T.
Jaka KNF? To giełda i każdy może sobie sprzedawać i kupować w dowolnych ilościach (nie do końca) co mu się podoba.
Ciekawe, czy jakby koledzy mieli Asseco, które poszłoby 8% w górę, to też KNF?
Giełdy, to poza kontraktami, największa szulernia świata i trzeba o tym pamiętać.

A nie płakać, za przeproszeniem...

Ale że co jest anormalne? Że ktoś sprzedał? A jakby kupił, to ok?