PARTNER SERWISU
ykqpmkgk
14 15 16 17 18

Europa bliska bankructwu.

vwrafi
0
Dołączył: 2011-01-13
Wpisów: 8
Wysłane: 14 stycznia 2011 15:57:42
Cytat:
debet, tak powaznie, wyjasnij mi ten fenomen: przyklad mili, zeby nie mieszac - zarabiales 1000zl mogles kupic 5 odkurzaczy. na koncie oszczednosciowym odlozone masz 10.000zl, za co mozesz kupic 50 odkurzaczy. dodrukowano pieniedzy i po miesiacu zarabiasz 2000zl, ale poniewaz wszyscy dostali podwyzke, ceny wzrosly i terez odkurzacz kosztuje 400zl. za Twoja wyplate mozesz kupic sobie... 5 odkurzaczy. wyciagasz kase z konta oszczednosciowego i okazuje sie, ze za ta kwote za ktora miesiac temu mogles kupic 50 odkurzaczy, teraz mozesz kupic juz tylko 25 odkurzaczy.


Bardzo dobrze wyjaśnione. Będę używał tego podczas ewentualnych rozmów ze znajomymi. Ja też uważam że dodruk pieniądza to zła sprawa.

Fantomas
0
Dołączył: 2010-09-09
Wpisów: 379
Wysłane: 14 stycznia 2011 16:38:37
anty_teresa napisał(a):
Tylko, jak spada cena to ona spada wszystkim. Tym co mają mniej tak samo jak tym co mają więcej.

No tak - tylko to jest argument na coś lub przeciwko czemuś ? Bo jak dodrukujesz to ceny też wszystkim rosną - tym co mają więcej i tym co mają mniej.

anty_teresa napisał(a):
Ja cały czas piszę o stałej ilości pieniądza, czyli postulatem głoszonym przez Wiedeńczyków. W tym systemie nie da się psuć pieniądza kredytami.

Ok, tylko nawet przy takim założeniu Twoja argumentacja jest błędna - jeśli rośnie ilość towarów a ilość pieniędzy nie to mamy deflację, czyli wzrost wartości pieniędzy. Czy widzisz coś złego w spadku cen ? Czy Twoim zdaniem ceny winny rosnąć żeby wszystkim żyło się dostatniej ?

_____________________________________________


debet napisał(a):
W podkreślonych zdaniach tkwi cała istota problemu. Pierwsze podkreślone zdanie - chyba wszyscy się zgodzą - pokazuje, że się nieco zgubiłeś. Jak wartość spółki może rosnąć i jednocześnie cena jej akcji nie? Akcja to ułamek spółki, więc musi rosnąć, jeśli spółka rośnie.

Przecież piszę wyraźnie - jeśli mamy do czynienia z wzrostem wartości pieniądza [deflacja] i równocześnie cena akcji się nie zmienia to tym samym akcjonariusze są coraz bogatsi [tak jak posiadacze gotówki]. Zatem wartość akcji wyrażona w towarach rośnie i równocześnie nie ma zwiększonego zapotrzebowania na gotówkę.



debet napisał(a):
Już tylko dlatego, że istnieje czas i ryzyko, należy drukować. Dlaczego? Bo rynek wymaga wzrostu wartości kapitału w czasie i w wyniku podjęcia ryzyka. Mówisz, że nie musi być żadnego drukowania, bo ceny spadną, gdy zwiekszy się podaż. To prawda, o tym przypadku też wspomniałem. Ale w gruncie rzeczy popyt tez musi rosnąć i cena może być stała. Więc spadek cen nie jest konieczny.

Przecież to jest sprzeczne z logiką - jeśli ilość towarów rośnie a ilość pieniędzy nie to musi nastąpić spadek cen, nie ma fizycznie możliwości żeby ceny się nie zmieniły. Działa tu prawo popytu i podaży jak przy każdym towarze.
Edytowany: 14 stycznia 2011 16:39

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 14 stycznia 2011 16:55:59
siekoo :) bardzo dobre foty thumbright

to tak ku przestrodze tym co widzą jakieś plusy w dodruku pieniądza.
Edytowany: 14 stycznia 2011 17:04


debet
0
Dołączył: 2010-12-15
Wpisów: 259
Wysłane: 14 stycznia 2011 16:59:57
siekoo napisał(a):
debet, tak powaznie, wyjasnij mi ten fenomen: przyklad mili, zeby nie mieszac - zarabiales 1000zl mogles kupic 5 odkurzaczy. na koncie oszczednosciowym odlozone masz 10.000zl, za co mozesz kupic 50 odkurzaczy. dodrukowano pieniedzy i po miesiacu zarabiasz 2000zl, ale poniewaz wszyscy dostali podwyzke, ceny wzrosly i terez odkurzacz kosztuje 400zl. za Twoja wyplate mozesz kupic sobie... 5 odkurzaczy. wyciagasz kase z konta oszczednosciowego i okazuje sie, ze za ta kwote za ktora miesiac temu mogles kupic 50 odkurzaczy, teraz mozesz kupic juz tylko 25 odkurzaczy.


Siekoo, spróbuj najpierw znaleźć u siebie błąd.

....
....

Jeśli znalazłeś, to nie musisz już tego czytać. Jesli nie znalezłeś, to oto wytłumaczenie. po prostu błędnie założyłeś, że tylko na wynagrodzeniu zarabiasz. Jakim cudem zarabiasz więcej tylko na jednej działalności (praca), a na drugiej juz nie (giełda, obligacje, lokaty) ;)) Także rysuneczki troszkę niepotrzebnie miejsca zajmują Angel
Edytowany: 14 stycznia 2011 17:00

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 14 stycznia 2011 17:03:32
debet, ja mam taką cichą nadzieję że Ty jednak nie piszesz tych rzeczy na poważnie Angel
Edytowany: 14 stycznia 2011 17:13

Arkuos
1
Dołączył: 2010-05-12
Wpisów: 212
Wysłane: 14 stycznia 2011 17:33:24
Debet przeczytaj sobie jeszcze raz post siekoo o odkurzaczach które możesz sobie kupic za własne oszczednosci przed i po dodruku. Było 50, po dodruku 25. A te pozostałe 25 nie wyparowało tylko rzad dodarukował pieniędzy za które może sobie kupić 25 odkurzaczy. Masowy dodruk pieniądza to jest jawna kradzież obywateli.

debet
0
Dołączył: 2010-12-15
Wpisów: 259
Wysłane: 14 stycznia 2011 17:38:35
Fantomas napisał(a):
debet napisał(a):
W podkreślonych zdaniach tkwi cała istota problemu. Pierwsze podkreślone zdanie - chyba wszyscy się zgodzą - pokazuje, że się nieco zgubiłeś. Jak wartość spółki może rosnąć i jednocześnie cena jej akcji nie? Akcja to ułamek spółki, więc musi rosnąć, jeśli spółka rośnie.

Przecież piszę wyraźnie - jeśli mamy do czynienia z wzrostem wartości pieniądza [deflacja] i równocześnie cena akcji się nie zmienia to tym samym akcjonariusze są coraz bogatsi [tak jak posiadacze gotówki]. Zatem wartość akcji wyrażona w towarach rośnie i równocześnie nie ma zwiększonego zapotrzebowania na gotówkę.


Musiałbym wrócić do poprzedniej dyskusji, bo nie rozumiem co napisałeś. Albo musiałbyś, jeszcze raz, trochę łatwiej to opisać. W ogóle dość abstrakcyjnie brzmi sformułowanie "wartość akcji wyrażona w towarach". Musiałbym chyba wieczór poświęcić, żeby rozgryźć co miał Autor na myśli.


Fantomas napisał(a):

debet napisał(a):
Już tylko dlatego, że istnieje czas i ryzyko, należy drukować. Dlaczego? Bo rynek wymaga wzrostu wartości kapitału w czasie i w wyniku podjęcia ryzyka. Mówisz, że nie musi być żadnego drukowania, bo ceny spadną, gdy zwiekszy się podaż. To prawda, o tym przypadku też wspomniałem. Ale w gruncie rzeczy popyt tez musi rosnąć i cena może być stała. Więc spadek cen nie jest konieczny.

Przecież to jest sprzeczne z logiką - jeśli ilość towarów rośnie a ilość pieniędzy nie to musi nastąpić spadek cen, nie ma fizycznie możliwości żeby ceny się nie zmieniły. Działa tu prawo popytu i podaży jak przy każdym towarze.


Nic nie jest sprzeczne z logiką. Jeśli ilość towarów rośnie, a ilość pieniądza jest stała, to cena nie musi spadać. Dlaczego ilość dóbr rośnie? Jest przynajmniej 5 mozliwości:

1. ilość ta rośnie, bo popyt rośnie
2. rośnie, bo właśnie wprowadzono nowe produkty na rynek i następuje ich sprawdzian (czy będzie popyt)
3. ilość ta rośnie, bo dotychczas popyt rósł i producenci spekulują, że nadal będzie rósł (jeśli się pomylą, będzie wielkie traach)
4. producenci mają jakieś zapasy i chcą sie balastu pozbyć
5. podaż przeważa nad popytem. Dzieje się tak np. wtedy, gdy nowy produkt staje się coraz bardziej upowszechniony, tak że coraz więcej jego producentów jest na rynku, a popyt nie rośnie już silnie.

Czy w każdym przypadku cena będzie spadać?
(1) - to popyt wywołał podaż, więc jest równowaga na rynku - cena nie zmienia się (popyt wywołują wzrost cen)
(2) - nowości, czyli nie jest do końca pewne co z ceną
(3) - nie wiadomo, ceny nawet mogą rosnąć
(4) - ceny spadają ewidentnie
(5) - ceny spadają ewidentnie

Jak widać tylko w przypadku (4) i (5) cena spada, gdy podaż rośnie. W innym przypadku popyt może nadgonić podaż, cena jest stabilna.

Ilość pieniądza nie ma nic do rzeczy, cena może się zmieniać niezależnie od ilości pieniądza. W jaki sposób? A w jaki sposób powstaje cena dobra? Pieniądz do ceny nie jest potrzebny. Potrzebny jest kapitał. Dokładnie wyjaśniłem wcześniej zagadnienie kapitału. Kapitałem można płacić. Kapitał to ziemia, kapitał to praca i produkcja, kapitał to technologia. To wszysyko jest kapitał. Technologię można kupić i sprzedać, jest to więc zwykły towar.

Twoja "logika" więc opiera się na błędnym założeniu, że cena musi być tożsama z pieniądzem czy ilością gotówki.


debet
0
Dołączył: 2010-12-15
Wpisów: 259
Wysłane: 14 stycznia 2011 17:43:12
mila napisał(a):
debet, ja mam taką cichą nadzieję że Ty jednak nie piszesz tych rzeczy na poważnie Angel


Dawno nie byłem tak poważny rabbit

debet
0
Dołączył: 2010-12-15
Wpisów: 259
Wysłane: 14 stycznia 2011 17:51:38
Arkuos napisał(a):
Debet przeczytaj sobie jeszcze raz post siekoo o odkurzaczach które możesz sobie kupic za własne oszczednosci przed i po dodruku. Było 50, po dodruku 25. A te pozostałe 25 nie wyparowało tylko rzad dodarukował pieniędzy za które może sobie kupić 25 odkurzaczy. Masowy dodruk pieniądza to jest jawna kradzież obywateli.

Arkuos przeczytaj sobie jeszcze raz post debeta o odkurzaczach, które możesz sobie kupic za własne oszczędności przed i po dodruku. Było 50, po dodruku 50. Jeśli za dużo zjadłeś, to teraz musisz więcej poćwiczyć żeby to spalić. Jeśli będziesz leniwy, to brzuszek urośnie. W naszym świecie, brzuszek rośnie, nie jest to jednak jedyna droga. Niestety wszyscy widzą tylko grubasków i nie widzą możliwości bycia wysportowanym.

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 14 stycznia 2011 17:55:29
Taurus80, Frog - trafne spostrzeżenia:)

może trochę rozwinę: za to, że mamy taki system gospodarczy w znacznej mierze winna jest panująca demokracja. W demokracji głos człowieka mądrego i głupca jest równoważny, a że ludzi mądrych w społeczeństwie jest zdecydowanie mniej to coż się potem dziwić wynikom wyborów. Demokracja sprzyja dawaniu przez polityków rozdmuchanych obietnic - bo przecież i tak potem spłaci się je z budżetu do którego dokładają się wszyscy podatnicy - albo zrobi się dodruk pieniędzy na którym straci oczywiście większość społeczeństwa.

Są dwie metody wyjścia z impasu:
1) albo przekonać do poglądów wolnorynkowych na tyle dużo ludzi aby można było wejść do parlamentu i realnie wpływać na ustawodastwo oraz diametralnie zmienić panujący ustrój.
2) albo jak mówi Frog jest ta druga alternatywa - rewolucja. Trzeba tylko jeszcze przekonać naszego małego rewolucjonistę anty_teresę aby stanął po właściwej (naszej) stronie i może coś z tego będzie Angel Angel anty bez urazy oczywiście:)

Reasumując ja póki co skłaniam się do pierwszej metody - więc staram się jak najwięcej rozmawiać zarówno ze znajomymi, z rodziną jak i z całkiem obcymi ludźmi na internecie.
Po sukcesie Tea Party w USA widać, że idee konserwatywno-liberalne są ludziom bliskie i warto do nich przekonywać kolejnych. Jak ludzie zrozumieją co jest dla nich dobre to w końcu przestaną głosować na partie typu PO, PIS, SLD, PSL - czyli partie pookrągłostołowe które ustanowiły obecny system, w którym liczy się tylko dostęp do koryta (oczywiście jak w każdej partii są wyjątki, ale niestety są to jednostki bez większej możliwości przebicia się przez główny nurt).
A wybór jest, tylko trzeba chcieć go dokonać - dla przyszłości naszej, naszych dzieci, wnuków itd.
Edytowany: 14 stycznia 2011 18:00


Fantomas
0
Dołączył: 2010-09-09
Wpisów: 379
Wysłane: 14 stycznia 2011 18:00:49
debet napisał(a):
Musiałbym wrócić do poprzedniej dyskusji, bo nie rozumiem co napisałeś. Albo musiałbyś, jeszcze raz, trochę łatwiej to opisać. W ogóle dość abstrakcyjnie brzmi sformułowanie "wartość akcji wyrażona w towarach". Musiałbym chyba wieczór poświęcić, żeby rozgryźć co miał Autor na myśli.

Zapoznaj się z terminem deflacja - w takiej sytuacji mamy do czynienia ze wzrostem wartości pieniądza, czyli za tę samą ilość pieniędzy możesz kupić więcej towarów niż wcześniej. Ergo ludzie się bogacą bez zwiększania ilości pieniędzy w obiegu.

debet napisał(a):
Nic nie jest sprzeczne z logiką. Jeśli ilość towarów rośnie, a ilość pieniądza jest stała, to cena nie musi spadać. Dlaczego ilość dóbr rośnie? Jest przynajmniej 5 mozliwości:

Jest tylko jedna możliwość - trzeba wyprodukować nowe towary żeby ich ilość wzrosła. Od samego popytu ilość towarów nie rośnie, reszty punktów nie chce mi się analizować.

debet napisał(a):
Twoja "logika" więc opiera się na błędnym założeniu, że cena musi być tożsama z pieniądzem czy ilością gotówki.

Z logiki wynika, że nie da się zapłacić za wszystkie towary więcej niż jest pieniędzy na rynku. To jest fizycznie niemożliwe. Zatem ilość pieniądza na rynku ma bezpośrednie przełożenie na ceny.

debet
0
Dołączył: 2010-12-15
Wpisów: 259
Wysłane: 14 stycznia 2011 18:21:34
Fantomas
Cytat:
Zapoznaj się z terminem deflacja - w takiej sytuacji mamy do czynienia ze wzrostem wartości pieniądza, czyli za tę samą ilość pieniędzy możesz kupić więcej towarów niż wcześniej. Ergo ludzie się bogacą bez zwiększania ilości pieniędzy w obiegu.


To ja właśnie Tobie to bym radził. I co to znaczy wzrost wartości pieniądza. Bo chyba mylisz siłę nabywczą z wartością. To że "ludzie się bogacą bez zwiększania ilości pieniędzy w obiegu" to wyraźnie napisałem w poście na temat kapitału.

Cytat:
Jest tylko jedna możliwość - trzeba wyprodukować nowe towary żeby ich ilość wzrosła. Od samego popytu ilość towarów nie rośnie


No to chyba powinniśmy wrócić do podstaw ekonomii i zapytać się po co ludzie w ogóle tworzą i pracują. Co to znaczy być racjonalnym? Bez popytu nie ma podaży - to jest LOGIKA.

Cytat:
Z logiki wynika, że nie da się zapłacić za wszystkie towary więcej niż jest pieniędzy na rynku. To jest fizycznie niemożliwe. Zatem ilość pieniądza na rynku ma bezpośrednie przełożenie na ceny.


Za dużo używasz słowa logika. Logiki nie używasz i mylisz ją ze swoja intuicją. Nie myślisz logicznie. Gdybyś myślał logicznie, to byś wyjaśnił, dokładnie przyczynę tego, że:

"nie da się zapłacić za wszystkie towary więcej niż jest pieniędzy na rynku. To jest fizycznie niemożliwe"

Skąd wiesz? Skąd wiesz, że to fizycznie niemożliwe? Rzucasz hasła, które prowadzą do błędnych wniosków. Powtórze wiec raz jeszcze (chyba 4-ty), na spokojnie. Za towar można płacić towarem. Można płacić pracą, ziemią. Można płacić technologią. Czyli płaci się zawsze kapitałem, a nie pieniądzem. Pieniądz to jedynie środek do zapłaty. Nie rozumiem, dlaczego wszyscy skupiacie się na tym pieniądzu. Przecież to pewna forma kapitału, podobnie jak złoto. Pieniądza może być mało na rynku. Zatem da się zapłacić za wszystkie towary więcej niż jest pieniędzy na rynku.

Edytowany: 14 stycznia 2011 18:23

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 14 stycznia 2011 18:28:54
Fantomas napisał(a):


mila napisał(a):
Na wolnym rynku dodatkowa, zewnętrzna podaż pieniądza powinna być jak najmniejsza, Pieniądz ma służyć po prostu łatwej wymianie towarów. Masowe dodrukowywanie go i wpompowywanie w rynek przynosi negatywne skutki o których pisałem kilka postów wyżej.

Na wolnym rynku ilość pieniądza winien ustalać rynek i nikt inny.


Fantomas - pieniądz jest szczególnym towarem na rynku, więc jego podatność na zmianę ilości (np dodruk) powinna być jak najmniejsza. Dlatego właśnie to złoto po wielowiekowej selekcji najlepiej sprawdziło się jako środek płatniczy. Złoto bardzo trudno szybko wpompować w rynek, a już wpompowanie go w dużej ilość jest technologicznie (póki co) niemożliwe. I to jest jego największa zaletą - jest po prostu bardzo odporne na "dodruk" czyli tak naprawdę ciężko popsuć pieniądz oparty na złocie. W przypadku pieniądza fiducjarnego (pustego, papierowego) rząd dodrukowuje go sobie do woli kiedy chce praktycznie zerowym kosztem, co powoduje inflację i wzrost cen (czyli cierpi na tym większość społeczeństwa). Dodruk pieniądza to ukryty podatek, który powoduje że spada siła nabywcza naszych pieniędzy (vide przykład z odkurzaczami) - ale o tym Ci nie muszę pisać bo patrząc po Twoich postach wiesz dokładnie o co chodzi. Tak trzymaj!

Generalnie w większości pozostałych kwestii mamy podobne poglądy, chociaż myślę że i z tą zmieniającą się ilością pieniądza to chodziło Ci o coś innego. Bo przecież zwiększenie ilości pieniądza na rynku może zmieniać się jedynie przez dodruk lub poprzez wydobycie złota z kopalni i włączenie go do obiegu. thumbright
Edytowany: 14 stycznia 2011 18:31

debet
0
Dołączył: 2010-12-15
Wpisów: 259
Wysłane: 14 stycznia 2011 18:33:03
mila świetnie. Wyjaśniłem od A do Z cały mechanizm kreowania pieniądza... a Ty swoje bez wykazania błędu w moim rozumowaniu. Pomimo że juz wskazałem Wasze błędy, nadal się w nich taplacie... Cóż taka racjonalność ludzka :)

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 14 stycznia 2011 18:40:32
debet napisał(a):

mila świetnie. Wyjaśniłem od A do Z cały mechanizm kreowania pieniądza... a Ty swoje bez wykazania błędu w moim rozumowaniu. Pomimo że juz wskazałem Wasze błędy, nadal się w nich taplacie... Cóż taka racjonalność ludzka :)

debet, hmm, jakby ci tu powiedzieć, popełniłeś trochę błędów w swych wywodach - póki co muszę odejść od komputera, ale oczywiście wrócę do dyskusji z Tobą. Grunt to rozmawiac:)
Zastanów się jeszcze nad dodrukiem pieniadza, bo tak jak pisalem ja i inni to dodruk jest przyczyna wzrostu cen a nie odwrotnie. pozdrawiam,,, do napisania:)
Edytowany: 14 stycznia 2011 18:41

Fantomas
0
Dołączył: 2010-09-09
Wpisów: 379
Wysłane: 14 stycznia 2011 18:47:21
@debet:
Odpuszczam sobie, bo żeby prostować Twoje błędy to trzeba całe książki pisać. A mnie się nie chce.
Przy okazji zaczynasz być nieprzyjemny - a mnie się na takim poziomie rozmawiać nie che.

________________________________________________________________


mila napisał(a):

Fantomas - pieniądz jest szczególnym towarem na rynku, więc jego podatność na zmianę ilości (np dodruk) powinna być jak najmniejsza. Dlatego właśnie to złoto po wielowiekowej selekcji najlepiej sprawdziło się jako środek płatniczy. /.../

Generalnie się nie zgadzam. A dlaczegóż to gotówki powinno być mniej więcej tyle samo - z czego to niby wynika ?
Także to co jest pieniądzem powinien określać rynek. Ty sztywno zakładasz, że nic tylko złoto. A jeśli ludzie zaczną używać srebra, miedzi, papierosów, paciorków, itd. jako pieniądza to im tego zabronisz ? Przecież w tym momencie wzrasta ilość gotówki w obiegu. Jeśli będą chcieli używać skryptów dłużnych to też im tego zabronisz ?


mila napisał(a):
Generalnie w większości pozostałych kwestii mamy podobne poglądy, chociaż myślę że i z tą zmieniającą się ilością pieniądza to chodziło Ci o coś innego. Bo przecież zwiększenie ilości pieniądza na rynku może zmieniać się jedynie przez dodruk lub poprzez wydobycie złota z kopalni i włączenie go do obiegu.

Nieprawda. Zwiększenie ilości pieniądza następuje również poprzez kreację pieniądza dłużnego.
Edytowany: 14 stycznia 2011 18:48

debet
0
Dołączył: 2010-12-15
Wpisów: 259
Wysłane: 14 stycznia 2011 19:01:05
Fantomasie to wyjaśnij przynajmniej dwie sprawy:

1. "Z logiki wynika, że nie da się zapłacić za wszystkie towary więcej niż jest pieniędzy na rynku. To jest fizycznie niemożliwe." - proszę wyjasnij te logikę, żebym mógł sprostowac swoje błędy

2. "Jest tylko jedna możliwość - trzeba wyprodukować nowe towary żeby ich ilość wzrosła. Od samego popytu ilość towarów nie rośnie" - w jakim celu produkuje sie dobra bez zważania na popyt; w jakich warunkach podaż się liczy sama w sobie, aby cena mogła na rynku spaść.

Proszę logiczne wyjaśnienie. Ponosi mnie czasami Anxious

mila
0
Dołączył: 2010-06-29
Wpisów: 716
Wysłane: 14 stycznia 2011 21:53:32
w ramach przerywnika: wygralismy pierwszy mecz na mistrzostwach swiata w piłkę ręczną ze Słowacją ! king

siekoo
0
Dołączył: 2009-07-16
Wpisów: 1 746
Wysłane: 14 stycznia 2011 22:57:56
debet napisał(a):
siekoo napisał(a):
debet, tak powaznie, wyjasnij mi ten fenomen: przyklad mili, zeby nie mieszac - zarabiales 1000zl mogles kupic 5 odkurzaczy. na koncie oszczednosciowym odlozone masz 10.000zl, za co mozesz kupic 50 odkurzaczy. dodrukowano pieniedzy i po miesiacu zarabiasz 2000zl, ale poniewaz wszyscy dostali podwyzke, ceny wzrosly i terez odkurzacz kosztuje 400zl. za Twoja wyplate mozesz kupic sobie... 5 odkurzaczy. wyciagasz kase z konta oszczednosciowego i okazuje sie, ze za ta kwote za ktora miesiac temu mogles kupic 50 odkurzaczy, teraz mozesz kupic juz tylko 25 odkurzaczy.


Siekoo, spróbuj najpierw znaleźć u siebie błąd.

....
....

Jeśli znalazłeś, to nie musisz już tego czytać. Jesli nie znalezłeś, to oto wytłumaczenie. po prostu błędnie założyłeś, że tylko na wynagrodzeniu zarabiasz. Jakim cudem zarabiasz więcej tylko na jednej działalności (praca), a na drugiej juz nie (giełda, obligacje, lokaty) ;)) Także rysuneczki troszkę niepotrzebnie miejsca zajmują Angel


debet, mala prosba - nie odwracaj kota ogonem, tylko wyjasnij, najlepiej na przykladzie z liczbami jak Ty to widzisz. jezeli bladze, to mnie oswiec, bo za cholere nie potrafie pojac jak to jest, ze po podwyzce za 2000 wyplaty moge kupic 5 odkurzaczy, a za moje oszczedzone 10.000 zl 50 odkurzaczy? te 10k ktore trzymalem w skarpecie nabraly wiekszej sily nabywczej? moc przeszla na nie ze skarpety, czy z szuflady?
i w takim razie jaki sens ma dodruk pieniedzy? zeby ostatecznie banknoty mialy coraz wiecej zer?

pamietasz polska inflacje z lat 90-tych? ja pamietam, jak w kilka miesiecy pensje skoczyly z 2.000zl do ponad 40.000.000 zl i wiesz co, nikt sie jakos nie cieszyl, ze zostal milionerem. pieniadz parzyl w dlonie, ludzie przescigali sie by kupowac cokolwiek, byle szybko zamienic pieniadz na cos, co zachowa wartosc ich pracy, bo nikt nie wiedzial czy jutro chleb nie bedzie kosztowac 10% jego dzisiejszej wyplaty. o taka stymulacje popytu Ci chodzi?

pamietam taki obrazek z ksiazki do historii (chodzilo o hiperinfalcje z lat 20-tych) stoi zrezygnowany facet ogromnym worem pieniedzy (wyplata), drapie sie po glowie i mruczy pod nosem 'ehh, za duzo by niesc do domu na plecach, za malo by zaplacic za dorozke'. tak sie konczy zabawa manipulowaniem ilosci pieniadza bez pokrycia, bo pieniadz, drogi kolego to umowa, dziala na zasadzie zaufania - dodrukuj za duzo, a zaufanie prysnie i wrocimy do handlu bez posrednictwa papierkow. dopoki nie odbudujesz zaufania do pieniadza.

pokaz mi jak Ty to widzisz, na cyferkach Pray
Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...

vwrafi
0
Dołączył: 2011-01-13
Wpisów: 8
Wysłane: 14 stycznia 2011 23:03:34
No mnie też intersuje jak pan debet wytłumaczy to, że za te 10000zł co ma w banku kupi 50 odkurzaczy, które kosztują 400zł ?

Użytkownicy przeglądający ten wątek Gość


14 15 16 17 18

Na silniku Yet Another Forum.net wer. 1.9.1.8 (NET v2.0) - 2008-03-29
Copyright © 2003-2008 Yet Another Forum.net. All rights reserved.
Czas generowania strony: 0,523 sek.

krhalcvv
gxxiucih
nubkhurg
Portfel StockWatch
Data startu Różnica Wartość
Portfel 4 fazy rynku
01-01-2017 +75 454,67 zł +377,27% 95 454,67 zł
Portfel Dywidendowy
03-04-2020 +60 637,62 zł 254,44% 125 556,00 zł
Portfel ETF
01-12-2023 +4 212,35 zł 20,98% 24 333,09 zł
cxuupadi
nxlksyqw
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat