Oszczędności w wydatkach i podwyżki podatków uratują europejskie finanse publiczne po roku 2013. O przyzwoitym wzroście starej Europy i tak nie ma mowy, a zaciśnięcia fiskalne jeszcze to utrudnią. Ale przynajmniej nie będzie wielkiego bankructwa z kilkudziesięcioprocentową megarecesją tuż po nim.
Jednak pozostaje DUŻY problem jak dotrwac do czasu gdy wprowadzane oszczędności zadziałają. Początkowo działają wręcz przeciwskutecznie, bo spadki wydatków i podwyżki podatków uderzają we wzrost gospodarczy i stąd jeszcze większe problemy z finansami publicznymi. Dlatego wiele krajów z dużym deficytem nie może z niego szybko zejśc do zrównoważonych budżetów.
Ergo potrzeba ratunku na lata 2011-13 bo rynki nie będą czekały i zakwestionują wypłacalnośc kolejnych państw.
Takie ratunki istnieją! Wymienię je e-numeratywnie.
1.Druk przez EBC.
2.Wspólne euroobligacje.
3.Znaczące zwiększenie EFSF.
4.Joker.
ad.1. FED wydrukował biliony. EBC raptem 75mld i to w dodatku wyłącznie skupując z rynku wtórnego. Drukowanie jest de facto wprowadzenie ujemnej stopy procentowej. To wcale nie jest takie głupie gdy są silne tendencje deflacyjne. Przy okazji metoda ratuje przed kompletną katastrofą. Niekorzystne efekty uboczne w postaci inflacji odłożonej w czasie i potem zbyt szybkiego podnoszenia stóp są poważne. Ale to pikuś wobec alternatywy jaką jest mega-krach.
Na razie EBC nie ma legitymacji do poważnego ratowania.
ad.2. Bez problemu ratują sytuację. Przy okazji topiąc Węgry i Polskę
Niemcy rządzą w Europie i mogą nie zechciec. Na razie nie chcą bo za wspólne obligacje płaciliby drożej niż za Bundy. Zobaczymy czy w porę się zorientują że jeśli nie pomogą to bakructwo sąsiadów zatopi niemieckie banki i koszty będą sto razy wyższe.
ad.3. Obecne 750mld wystarczy na Grecję, Irlandię, Portugalię i częściowo na Hiszpanię.
Niestety są jeszcze najdroższe Włochy. Belgii nawet nie liczę. Na razie chyba to będzie główna droga. Może będzie pomoc USA i Chin. Może Niemcy na więcej się zgodzą. Problemem może byc TIMING. Paniki działają szybko. Czy politycy zdążą?
ad.4. Opisałem w poprzednim wpisie. Może ktoś pomyśli i sprytnie pomoże Portugalii. Całkiem możliwe że taki drobiazg pomoże.
Koń. Jaki jest, każdy widzi.