13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
14 stycznia 2011 10:17:19
anty_teresa napisał(a):Bo bogacenie się jednych musi odbywać się kosztem innych. Zainteresował mnie ten fragment. Oczywiście zgodzę się, że nie ma opcji aby wszyscy bogacili się po równo. Zawsze byli i będa bogaci i biedniejsi. Można jednak tak zarządzać państwem, aby bogacili się wszyscy ale w różnym tempie. Jedni szybciej, inni nieco wolniej, a najgorsi w tempie ślimaczym, ale jednak wszyscy. Oczywiście to też prowadzi do rozwarstwienia. Najbogatszy coraz bardziej odbiega w górę od średniej, a ci z drugiego końca odbiegają od średniej w dół (co mogą odebrać jako fakt, że biednieją). Obiektywnie jednak wszystkim się polepsza.
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
14 stycznia 2011 10:22:15
@mila czym różni się nabyte prawo przez przykładowego sędziego, od nabytego prawa do przechodzenia na emeryturę w wielu lat 40? Możemy mówić, że rozbój/kradzież/rewolucja jest działaniem nie zgodnym z prawem. Tylko co z tego?
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
14 stycznia 2011 10:25:45
Frogu, ale mówię o sytuacji idealnego wolnego rynku, bez zarządzania Państwa... bo Państwo jest instytucją przeszkadzającą wolnemu rynkowi w myśl Austriaków. Poza tym wspomniane przez Ciebie bogacenie się nie może wystąpić, jeśli środkiem płatniczym jest dobro skończone jakim jest złoto. Oczywiście w wyniku spadku cen w wyniku produkcji można mieć mieć zamiast worka zboża i dwóch krów, dwa worki i cztery krowy, tylko jeśli mierzymy to potem złotem to i tak możemy wymienić je na tą samą ilość złota... Przy Twoim poziomie bogacenia, jak jeden będzie miał 4 worki, czyli obiektywnie więcej a drugi 100 to ten pierwszy będzie biedniejszy, bo swoje 4 worki wymieni na 1 gram, a jak miał 2 to mógł na 5gram...
Edytowany: 14 stycznia 2011 10:33
|
|
|
|
1 Dołączył: 2010-05-12 Wpisów: 212
Wysłane:
14 stycznia 2011 11:43:47
I powstanie banka spekulacyjna na złocie
Edytowany: 14 stycznia 2011 11:43
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
14 stycznia 2011 11:47:12
anty_teresa napisał(a):Poza tym wspomniane przez Ciebie bogacenie się nie może wystąpić, jeśli środkiem płatniczym jest dobro skończone jakim jest złoto.
Dlatego też nie pisałem o złocie jako środku płatniczym, ale polemizowałem z przytoczoną zasadą że aby jeden się wzbogacił drugi musi zbiednieć.
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
14 stycznia 2011 11:59:16
To w porządku :) Myślałem, że jak się odnosisz do mojego postu to przyjąłeś takie same założenia jakie w nim zdefiniowałem. @Arkuos Jaka bańka? Jaki to ma związek?
|
|
13 Dołączył: 2009-08-06 Wpisów: 5 508
Wysłane:
14 stycznia 2011 12:04:45
anty, faktycznie, sorry. Zacytowałem fragment z podaniem autora, więc mogło to wyglądać na polemikę z całością wypowiedzi. Sorki. Mi chodziło jedynie o samo stwierdzenie, bardziej w kontekście inwestowania na giełdzie (w końcu to forum giełdowe). A z tym, że na giełdzie aby jeden zarobił drugi musi stracić się nie zgadzam. Ale ok, pas. Nie chcę wprowadzać nowego wątku...
|
|
0 Dołączył: 2010-06-29 Wpisów: 716
Wysłane:
14 stycznia 2011 12:06:56
anty_teresa napisał(a): Tak, lubię dzielić włos na czworo. Tylko ma to swój cel. Przedstawiłem pogląd, że wolny rynek z zasadami głoszonymi przez szkołę austriacką z naciskiem na zadłużanie Państw i powrót do parytetu złota jako lekarstwa na dużo problemów prowadzi do rozwarstwienia.
anty_teresa, nie będę pisał że się zagalopowałeś po raz trzeci bo zaraz mi powiesz że się na Ciebie uwziąłem:) A więc pokaż mi w którym miejscu szkoła austriacka popiera na zadłużanie się państw (a tak wynika z Twojej powyższej wypowiedzi)? Może chodziło Ci o to ze kładzie nacisk aby państwa nie zadłużały się? anty_teresa napisał(a): Przykład miał na celu pokazać, że tak faktycznie jest. Bo bogacenie się jednych musi odbywać się kosztem innych. Ten efekt jest w rzeczywistości mniejszy, ale jest i nikt do tej pory nie udowodnił mi, że tak nie jest. Rozmowa ogólnikami nie ma sensu, bo to tylko wymienianie się przeczytaną teoretyczną wiedzą książkową. Aby zrozumieć jak działa elektrownia atomowa, trzeba ze skalą zejść do cząsteczki. Przykład działa podobnie. Być może istnieje teoria ekonomiczna która obali ten pogląd, ale jej nie znam. Konsekwencją wspomnianego problemu jest rozwarstwienie społeczne. Oczywiście możemy dyskutować, czy to jest czynnikiem rewolucjogennym czy nie. Ja uważam, że jest.
Dla jednych bogacenie wyraża się w gromadzeniu pieniędzy dla innych w gromadzeniu dóbr. Na wolnym rynku obie strony są zadowolone z przeprowadzanych transakcji, jeden otrzymał jakieś dobra drugi pieniądze, za które w razie potrzeby zakupi niezbędne mu dobra. Natomiast interwencjonimz państwa w gospodarkę zaburza równowagę podaz/popyt. Anty_teresa, skoro jesteś takim zwolennikiem interwencjonizmu państwa proszę więc wykaż mi że dodruk pieniędzy jest dla mnie dobry (dla ułatwienia i uproszczenia wywodu załóż, że jestem daleko od banku centralnego i nie dostanę dodrukowanych pieniędzy).anty_teresa napisał(a):Staram się udowodnić, że wolny rynek nie jest pozbawiony wad i że nie da się rozpatrywać świata tylko przez pryzmat ekonomii. Ekonomię rozpatruje się kategoriach ekonomicznych. Dorabianie jakiejkolwiek ideologii do ekonomii prowadzi do deregulacji rynku. Np. dodruk pustych pieniędzy jest niczym innym jak uprzywilejowaniem ludzi (podmiotów), którzy te dodrukowane pieniądze dostaną jako pierwsi. Tym samym dodruk jest zwykłym fałszerstwem - czy jeśli miałbyś mozliwość dodruku pustych pieniędzy to byłoby to moralane? oczywiście, że nie. Za wydrukowane pieniądze zacząlbys kupować różne dobra powodując wzrost ich cen. A więc pozostali ludzie którzy nie dostaliby Twoich dodrukowanych pieniędzy straciliby na tym interesie - po prostu z uwagi na wzrost cen (spowodowany Twoimi zakupami) za swoje pieniądze mogliby nabyć mniej dóbr.
Edytowany: 14 stycznia 2011 12:18
|
|
0 Dołączył: 2010-06-29 Wpisów: 716
Wysłane:
14 stycznia 2011 12:14:18
anty_teresa napisał(a):Frogu, ale mówię o sytuacji idealnego wolnego rynku, bez zarządzania Państwa... bo Państwo jest instytucją przeszkadzającą wolnemu rynkowi w myśl Austriaków. Poza tym wspomniane przez Ciebie bogacenie się nie może wystąpić, jeśli środkiem płatniczym jest dobro skończone jakim jest złoto.
Dlaczego twierdzisz że jeśli na wolnym rynku pieniądzem będzie złoto to nie będzie można się bogacić? Twierdzenie jest tak zaskakujące i odważne, że aż nieprawdopodobne :-) Tym bardziej ciekawi mnie Twój wywód w tej sprawie:)
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
14 stycznia 2011 12:28:16
mila napisał(a): A więc pokaż mi w którym miejscu szkoła austriacka popiera na zadłużanie się państw (a tak wynika z Twojej powyższej wypowiedzi)? Może chodziło Ci o to ze kładzie nacisk aby państwa nie zadłużały się?
Oczywiście jest tu błąd. Powinno być nie zadłużaniu mila napisał(a): Dla jednych bogacenie wyraża się w gromadzeniu pieniędzy dla innych w gromadzeniu dóbr. Na wolnym rynku obie strony są zadowolone z przeprowadzanych transakcji, jeden otrzymał jakieś dobra drugi pieniądze, za które w razie potrzeby zakupi niezbędne mu dobra. Natomiast interwencjonimz państwa w gospodarkę zaburza równowagę podaz/popyt. Anty_teresa, skoro jesteś takim zwolennikiem interwencjonizmu państwa proszę więc wykaż mi że dodruk pieniędzy jest dla mnie dobry (dla ułatwienia i uproszczenia wywodu załóż, że jestem daleko od banku centralnego i nie dostanę dodrukowanych pieniędzy).
Skoro jednak strona osiąga zysk, kosztem drugiej to po pewnym czasie ta druga nie będzie miała dostatecznej ilości pieniędzy aby nabyć potrzebne mu dobra. Co wtedy? Będzie się zadłużał u tego pierwszego. W zamian staje się ekonomicznym niewolnikiem. A teraz o pieniądzu... Dodruk dla siebie jest niemoralny. Dodruk dla innych jest moralny. Dodruk jest najzwyklejszą formą podatku. Dodrukiem zabieram wszystkim i w idealnym kraju socjalnym daję biednym. Czy jest to dla Ciebie dobre, czy nie zależy od Twojego statusu majątkowego. Je nie mam z tym moralnego problemu. Problem jest w kwestii słowa idealny... W mojej opinii zestawiasz idealny system wolnorynkowy z rzeczywistym systemem socjalnym. W teorii system wolnorynkowy działa dla Ciebie dobrze. Tylko nie wiesz z jakimi zjawiskami wiąże się rzeczywisty system wolnorynkowy, bo takiego po prostu nie ma... mila napisał(a): Za wydrukowane pieniądze zacząlbys kupować różne dobra powodując wzrost ich cen. A więc pozostali ludzie którzy nie dostaliby Twoich dodrukowanych pieniędzy straciliby na tym interesie - po prostu z uwagi na wzrost cen (spowodowany Twoimi zakupami) za swoje pieniądze mogliby nabyć mniej dóbr.
Dokładnie tak. Tylko, że ja się z tym zgadzam i uważam za zaletę.
|
|
|
|
PREMIUM
522 Grupa: Zespół StockWatch.pl
Dołączył: 2008-10-24 Wpisów: 11 191
Wysłane:
14 stycznia 2011 12:29:30
mila napisał(a):anty_teresa napisał(a):Frogu, ale mówię o sytuacji idealnego wolnego rynku, bez zarządzania Państwa... bo Państwo jest instytucją przeszkadzającą wolnemu rynkowi w myśl Austriaków. Poza tym wspomniane przez Ciebie bogacenie się nie może wystąpić, jeśli środkiem płatniczym jest dobro skończone jakim jest złoto.
Dlaczego twierdzisz że jeśli na wolnym rynku pieniądzem będzie złoto to nie będzie można się bogacić? Twierdzenie jest tak zaskakujące i odważne, że aż nieprawdopodobne :-) Tym bardziej ciekawi mnie Twój wywód w tej sprawie:) Mila pisałem o tym w paru postach. Czytasz?
|
|
0 Dołączył: 2010-12-15 Wpisów: 259
Wysłane:
14 stycznia 2011 12:51:12
Fantomas napisał(a):Ponownie zwracam uwagę, że pominąłeś siłę nabywczą pieniądza - jeśli ona wzrosła [bo towarów jest więcej a gotówki tyle samo] to cena akcji nie musi rosnąć nominalnie - wystarczy jeśli nie spada to i tak mamy do czynienia z wzrostem wartości spółki. Zatem zapotrzebowanie na gotówkę nie rośnie.
W podkreślonych zdaniach tkwi cała istota problemu. Pierwsze podkreślone zdanie - chyba wszyscy się zgodzą - pokazuje, że się nieco zgubiłeś. Jak wartość spółki może rosnąć i jednocześnie cena jej akcji nie? Akcja to ułamek spółki, więc musi rosnąć, jeśli spółka rośnie. Należy wrócić do początków. Czym jest wartość wewnętrzna? Ale to zostawiam. Dlaczego wartość akcji rośnie? Wartość wewnętrzna akcji rośnie już tylko przez to, że istnieje coś takiego jak czas i ryzyko. Czas to pieniądz. Ryzyko to pieniądz. To są wymagania. Za poświęcenie czasu i ryzyka każdy wymaga wynagrodzenia, czyli zysku, czyli wzrostu wartości. Dlatego to ostatnie Twoje podkreślone zdanie jest także błędne. Już tylko dlatego, że istnieje czas i ryzyko, należy drukować. Dlaczego? Bo rynek wymaga wzrostu wartości kapitału w czasie i w wyniku podjęcia ryzyka. Mówisz, że nie musi być żadnego drukowania, bo ceny spadną, gdy zwiekszy się podaż. To prawda, o tym przypadku też wspomniałem. Ale w gruncie rzeczy popyt tez musi rosnąć i cena może być stała. Więc spadek cen nie jest konieczny. Gdyby nie ciągła podaż pieniądza, nie byłoby kredytów (bo pożyczkodawca wymaga procentu, który nie weźmie się znikąd), nie byłoby lokat, nie byłoby akcji. W takim dziwacznym świecie wartość przedsiębiorstwa by rosła (zarówno ze względu na postep techniczny jak i czas i ryzyko), ale aby je kupić tu i teraz trzeba byłoby za nie płacić towarami, produktami, usługami. Po to aby uniknąc takich sytuacji i ułatwic sobie życie, sprytni ludzie wymyślili coś takiego pieniądz.
Edytowany: 14 stycznia 2011 13:07
|
|
0 Dołączył: 2010-12-15 Wpisów: 259
Wysłane:
14 stycznia 2011 12:58:49
I ostatnia sprawa. Należy odróżnić inflację od wzrostu wartości dobra. Jeśli wartość dobra rośnie (ze względu na czas i ryzyko), to jest zapotrzebowanie na wzrost gotówki, więc trzeba ją drukować.
Mamy więc do czynienia z myleniem przyczyny i skutku. Najpierw wartość dobra rośnie, a potem jest druk, a nie na odwrót. Natomiast jeśli podaż pieniądza rośnie szybciej niż tego wymaga rynek, to dopiero wtedy skutkiem jest inflacja. Nie każdy wzrost cen jest inflacją.
Edytowany: 14 stycznia 2011 12:59
|
|
0 Dołączył: 2008-07-27 Wpisów: 2 112
Wysłane:
14 stycznia 2011 13:19:04
Trochę off-topic'owo a może jednak nie? Europa bliska bankructwu?Europa ma swoje Grecje i inne zielone wyspy.Ale spójrzmy na Wiekiego Brata.Ameryka ma 50 stanów w tym niektóre jak California,jeśli liczyć ją jako udzielny stan,byłaby dziesiątą gospodarką świata(kiedyś byłaby siódmą,na pewno wyprzedziły ją już Chiny,Indie i Brazylia).I ta California,najbogatszy stan jest na skraju niewypłacalności,poprzez nadmierne zadłużenie. Czy California lub Floryda nie są takimi drugimi "zielonymi wyspami"?Jak dotąd,muni bondy,czyli obligacje municypalne,cieszą się takim samym ratingiem,jak obligacje rządowe.AAA Lokalny sub-prime. "Fortuna favet fortibus"
Edytowany: 14 stycznia 2011 13:19
|
|
0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
14 stycznia 2011 13:19:14
debet napisał(a):Mamy więc do czynienia z myleniem przyczyny i skutku. Najpierw wartość dobra rośnie, a potem jest druk, a nie na odwrót. Natomiast jeśli podaż pieniądza rośnie szybciej niż tego wymaga rynek, to dopiero wtedy skutkiem jest inflacja. Nie każdy wzrost cen jest inflacją. uhm... doskonale to widac na przykladzie USA. Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
|
|
0 Dołączył: 2010-06-29 Wpisów: 716
Wysłane:
14 stycznia 2011 13:45:46
debet napisał(a):Najpierw wartość dobra rośnie, a potem jest druk, a nie na odwrót. Natomiast jeśli podaż pieniądza rośnie szybciej niż tego wymaga rynek, to dopiero wtedy skutkiem jest inflacja. Debet, nic bardziej mylnego. Jest dokładnie na odwrót. Najpierw jest dodruk, a potem na skutek wydawania tych pieniedzy ceny rosną. Rynek dąży do równowagi - ilość towarów nie zmieniła się, natomiast przybyło bardzo dużo nowego pustego pieniądza. Podam przykład: Czy jeśli wszyscy ludzie na świecie otrzymaliby podwyżkę w postaci podwojenia pensji to staliby się 2 razy bardziej majętni? Oczywiście, że nie - ceny towarów bardzo szybko podwoiłyby się. Rynek po prostu dostosowałby się do nowych realów. Za ten sam towar będziesz wtedy po prostu płacił 2 razy więcej pieniędzy. Czyli Twoja sytuacja niczym nie będzie się różniła od sytuacji wyjściowej. Zakładając że przed dodrukiem (i przed podwyżką cen towarów) za jedną pensję w wysokości 1000 zł moglbys zakupic 5 odkurzaczy po 200 zł to po dodruku pieniedzy na pensje (i po podwyzce cen towarów) również kupisz 5 odkurzaczy tyle że zapłacisz po 400 zł za sztuke wydając na to dokładnie jedną pensję (czyli po podwyżce 2000 zł). Czyli i w pierwszym i w drugim przypadku nabędziesz po 5 odkurzaczy. A więc mimo że jakaś władza ustanowiła dwukrotną podwyżkę pensji (czyli dodrukowała pusty pieniądz) to nikt od tej sztucznej podwyzki nie stał się bogatszy. Tak to właśnie wygląda.
Edytowany: 14 stycznia 2011 13:46
|
|
0 Dołączył: 2010-12-15 Wpisów: 259
Wysłane:
14 stycznia 2011 14:18:09
No to jeśli nic sie nie zmieniło to co w tym złego? :) Nic złego sie nie stało. Masz więcej, musisz wydac więcej. Proste skalowanie. Prawdopodobnie dostarczono do gospodarki więcej gotówki, bo wartość wewnętrzna odkurzacza wzrosła. Gdyby nie podnieśli, wartość wewnętrzna nie zrównałaby się z wartością rynkową. Mógłbym więc kupić odkurzacz taniej niż wynosi jego faktyczna użyteczność. Byłbym bogatszy za darmo. Do tego nie możemy dopuścić.
|
|
0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
14 stycznia 2011 15:13:18
debet, Ty pytasz powaznie czy sobie jaja robisz? nic sie nie zmienilo? no tak, tylko wszelkie oszczednosci w walucie 'stopnialy' w oczach. o polowe. Zawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
|
|
0 Dołączył: 2010-12-15 Wpisów: 259
Wysłane:
14 stycznia 2011 15:21:19
siekoo, Ty pytasz powaznie czy sobie jaja robisz? coś sie zmienilo? no tak, tylko wszelkie wynagrodzenia w walucie zwiększyły się w oczach.
|
|
0 Dołączył: 2009-07-16 Wpisów: 1 746
Wysłane:
14 stycznia 2011 15:49:01
debet, tak powaznie, wyjasnij mi ten fenomen: przyklad mili, zeby nie mieszac - zarabiales 1000zl mogles kupic 5 odkurzaczy. na koncie oszczednosciowym odlozone masz 10.000zl, za co mozesz kupic 50 odkurzaczy. dodrukowano pieniedzy i po miesiacu zarabiasz 2000zl, ale poniewaz wszyscy dostali podwyzke, ceny wzrosly i terez odkurzacz kosztuje 400zl. za Twoja wyplate mozesz kupic sobie... 5 odkurzaczy. wyciagasz kase z konta oszczednosciowego i okazuje sie, ze za ta kwote za ktora miesiac temu mogles kupic 50 odkurzaczy, teraz mozesz kupic juz tylko 25 odkurzaczy. w krotki czasie tak bedzie wygladala Twoja wyplata  kliknij, aby powiększyćz drugiej strony rozwiazuje to problem grzewczy w okresie zimowym  kliknij, aby powiększyćoraz problem zabawek dla dzieci  kliknij, aby powiększyćZawżdy znajdzie przyczynę, kto zdobyczy pragnie...
|
|
Czy na pewno chcesz przesłać zgłoszenie do moderatora?
Poniżej potwierdź lub anuluj swój wybór.