tomcichy napisał(a):@ mathu ty to jesteś prawdziwy rasowy niedźwiedź ale twój tekst daje do myślenia
czyli podciąganie indeksów przed zwałą? hm....
Ja po prostu nie mam czasu i możliwości grania DT... Nie interesują mnie ruchy na dwa dni, filtruję to sobie, bo rynek jest rozedrgany i głupieje. Widzę jak przez pierwszą połowę spadków żyliśmy problemami USA, przez drugą problemami UE, a od dwóch dni wszystkie problemy zniknęły, bo... bo nic. Nic się przecież nie zmieniło, wszystkie te newsy o kupowaniu bondów i kasie dla banków dotyczą scenariuszy PO bankructwie. Dane z USA i UE są złe, cofnęlismy się do 2008/2009 r. (pomiędzy były znacznie gorsze). Technicznie jest bessa, fundamentalnie właśnie się zaczyna. Czemu udawać, że jest inaczej? Nagle wyjedziemy na 2500 jakby nigdy nic?
Widzieliście co się stało, jak wczoraj poszło info o problemach z głosowaniem w Austriackim parlamencie??? W 5 minut DAX spadł o 2%, potem było dementi i wrócił na poprzedni poziom. Ludzie pisza, że wszystko jest już w cenach, BULLSHIT, jeśli takie info powoduje taki zjazd, to co będzie po złych informacjach. Jutro rozliczenie kontraktów, jak dwa tygodnie temu podciągali na window dressing i zrobili z niczego 1230 na SP500, to zaraz potem zaczął się armageddon i DAX stracił 700 punktów w tydzień. Czemu mam oczekiwać, że teraz będzie inaczej?
Na DAX to ja widzę coś takiego:

kliknij, aby powiększyćW zależności jak rysować, albo wyszli z kanału, albo właśnie pukają w sufit, ale popatrzcie tylko na styl tych wzrostów, na klin, dywergencję na MACD, czerwień na RSI. Jeśli rynek zgłupieje do reszty, to mogą tak spokojnie dojechać do 6000 a my razem z nimi, ale na normalnym rynku taki układ wieszczy nadchodzącą zwałę. Właściwie od poziomu 5400 nie ma normalnego wzrostu, tylko jakaś lewitacja.
The recovery in profitability has been amazing following the reorganization, leaving Barings to conclude that it was not actually terribly difficult to make money in the securities market.